Kolejna propozycja z którą do Was przychodzę jest Akademia Wampirów. Już wcześniej miałam z nią styczność ale teraz wspaniale jest sobie ją odświeżyć i dodatkowo obejrzeć serial 🤩 Dzięki współpracy reklamowej z wydawnictwem @poradnia_k_wydawnictwo mogę Wam zdradzić trochę fabuły tej tajemniczej okładki.

Akademia Wampirów

Macie przed sobą książkę która skrywa sekrety nietypowej szkoły. Młodzież tam uczęszczająca to wampiry czystej krwi -moroje oraz ich obrońcy dampiry - połączenie człowieka i wampira. Obie grupy nie tylko się uczą rozwijać swoje dary którymi są żywioły ale również rozwijają przyjaźnie, współpracę oraz w pełni się poświęcają danej sprawie.
Poznajemy Lisse, księżniczka, ostatnia ze swojego rodu oraz jej najlepszą przyjaciółkę i obrończyni Rose. Obie dwie młode i zwariowane jak każde nastolatki próbują normalnie funkcjonować mimo trudów jakie je spotkały.
Lissa po śmierci rodziców i brata pogrążyła się w depresyjnym świecie a Rose stawała na głowie by wyciągnąć przyjaciółkę z mroku w którym sama tkwiła równie mocno. Dziewczyny po czasie dowiedziały się że łączy je niesamowita więź która nie raz wyciągnie je z opresji. Dziewczyny po dwóch latach wracają do szkoły, będzie to ciężka przeprawa nie tylko z nauczycielami ale również z gronem znajomych którzy będą mieli swoje teorie. Niezależnie jaka jest szkoła każdy wie że młodzież potrafi być okrutna. Dziewczyny będą miały nie lada wyzwanie. Lissa znajdzie w końcu odpowiedzi dotyczące swoich umiejętności, a Rosa solidną serie treningów pod czujnym okiem swojego nauczyciela do którego szybko zapala uczuciem...nie muszę dodawać że ze wzajemnością 😏oj będzie się działo. Uwielbiam tą historię do tego stopnia że jak skończyłam pierwsza część to od razu musiałam sięgnąć po nst tom🤩
Jak sądzicie dziewczyny poradzą sobie z natłokiem zarówno obowiązków jak i uczuć? Zapomniałam Wam wspomnieć o strzygach krwiożercze istoty które wyzbyte uczuć zrobią solidne spustoszenie w historii nie tylko szkoły ale również w prywatnych życiach wielu uczniów. Mogę stwierdzić że fabuła wampirów nigdy mi się nie znudzi 🤩🧛🦇

Kolejna propozycja z którą do Was przychodzę jest Akademia Wampirów. Już wcześniej miałam z nią styczność ale teraz wspaniale jest sobie ją odświeżyć i dodatkowo obejrzeć serial 🤩 Dzięki współpracy reklamowej z wydawnictwem @poradnia_k_wydawnictwo mogę Wam zdradzić trochę fabuły tej tajemniczej okładki.

Akademia Wampirów

Macie przed sobą książkę która skrywa sekrety...

Rose to dampirka (pół-człowiek, pół-wampir),która szkoli się na strażniczkę. Jej najlepszą przyjaciółką jest Lissa, morojka (czystokrwista wampirka, która włada magią),w dodatku z królewskiego rodu, ostatnia żyjąca w swojej rodzinie. Strzygi (nieumarli i poniekąd zombie) stanowią zagrożenie dla nich wszystkich, dlatego Rose pod dowództwem bardzo przystojnego - i zrzędliwego - trenera i nauczyciela sztuk walki w akademii, Dymitra, przygotowuje się, by zostać osobistą strażniczką Lissy. Szczególnie teraz, gdy ktoś wewnątrz akademii zdaje się być zdrajcą i morduje uczniów.

𝐀𝐤𝐚𝐝𝐞𝐦𝐢𝐚 𝐖𝐚𝐦𝐩𝐢𝐫ó𝐰, wbrew pozorom, to nie tylko historia o samych wampirach i piciu krwi, nie tylko nawet o miłości, ale przede wszystkim to historia o lojalnej przyjaźni, poświęceniu i nieprzewidywalnej magii. Fakt że większość serii ma miejsce w akademii to dla mnie ogromny plus, bo to jeden z moich ulubionych wątków.

Zakazane uczucie, pradawna przepowiednia, wizje, magia żywiołów, tajemnicze zabójstwa, zagadki, magiczna więź, motyw szaleństwa, różne rodzaje wampirów do wyboru do koloru. Jeśli takie tematy Was ciekawią, to Akademia jest dla Was!

Osobiście zostałam wciągnięta w świat tej wampirzej szkoły, jej dram oraz lojalnych więzi już na wczesnym etapie historii, ale odkrywa ona swój urok tak naprawdę coraz bardziej z każdym tomem. Jest niesamowicie lekka, angażująca, wielowątkowa i bardziej rozbudowana z każdą częścią. Biorąc pod uwagę to, co czeka nas choćby w „W szponach mrozu”, „Akademia” jest dopiero wprowadzeniem do oryginalnego i fenomenalnego uniwersum, które stworzyła Richelle Mead!

Rose to dampirka (pół-człowiek, pół-wampir),która szkoli się na strażniczkę. Jej najlepszą przyjaciółką jest Lissa, morojka (czystokrwista wampirka, która włada magią),w dodatku z królewskiego rodu, ostatnia żyjąca w swojej rodzinie. Strzygi (nieumarli i poniekąd zombie) stanowią zagrożenie dla nich wszystkich, dlatego Rose pod dowództwem bardzo przystojnego - i...

@rewi.books
Akademia Świętego Władimira to szkoła w której uczą się wampiry czystej krwi.
Moroje , uczący się panować nad swoimi mocami oraz dampiry. Mieszance, które szkolą się na strażników.
Wszyscy muszą strzeć się sztrzyg ich największego wroga, który potrafi wtargnąć nawet za mury szkoły.
Lissa jest ostatnią potomkinią rodziny królewskiej.
Jej strażniczką jest dampirka Rose. Dziewczyny są najlepszymi przyjaciółkami , które łączy tajemnicza telepatyczna więź.
Kiedy po dwóch latach wracają do szkoły okazuje się, że nawet tam nie są bezpieczne.
Przez korzystanie ze swoich mocy Lissa popada w depresję a Rose jest zmuszona do morderczych treningów w dodatku poznaje czym jest zakazana miłość.
To jednak nie wszystko.
Lissie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo...

Seria, którą czytałam jeszcze w gimnazjum. Już wtedy byłam nią zachwycona i z niecierpliwością czekałam na dalsze tomy.
Postanowiłam przeczytać ją ponownie i zobaczyć czy nadal będzie mi się podobać.

Cóż mogę napisać, cała ta historia nadal bardzo przypada mi do gustu.
Nawet jeśli wyrosłam już z historii o wampirach to nadal zdarzają się wyjątki.
Ta książka to młodzieżówka, lekka i łatwa ale czasem potrzebuje takich książek.
Ja jestem już w trakcie drugiej części w której akcja nie zwalnia ani na moment.
Bohaterki też są bardzo ciekawe. Są swoimi przeciwieństwami.
Lissa spokojna a Rose szalona, odważna ale również opiekuńcza w stosunku do swojej przyjaciółki. Wątek pomiędzy Rose a Dymitrem również bardzo mi się spodobał.

Ja niedawno skoczyłam pierwszy i ostatni sezon serialu a szkoda bo nie był taki zły. Bardzo różnił się od książki ale oglądało się całkiem dobrze.

@rewi.books
Akademia Świętego Władimira to szkoła w której uczą się wampiry czystej krwi.
Moroje , uczący się panować nad swoimi mocami oraz dampiry. Mieszance, które szkolą się na strażników.
Wszyscy muszą strzeć się sztrzyg ich największego wroga, który potrafi wtargnąć nawet za mury szkoły.
Lissa jest ostatnią potomkinią rodziny królewskiej.
Jej strażniczką jest...

Książka bardzo fajnie napisana, niektóre sytuacje trochę za szczegółowo opisane

Książka bardzo fajnie napisana, niektóre sytuacje trochę za szczegółowo opisane

Akademia Świętego Władimira nie jest taką zwykłą akademią. Uczęszczają do niej moroje (czyli wampiry czystej krwi) oraz dampiry (czyli mieszańce). Jedni uczą się panować nad swoimi nadprzyrodzonymi mocami, drudzy przygotowują się do roli strażników.
Lissę (morojską księżniczkę) i Rose (dampirkę) połączyła przyjaźń i to bardzo silna. Pewne zdarzenia sprawiły, że wspólnie uciekły z akademii i od dwóch lat żyją w świecie ludzi. Rose robi wszystko, aby zapewnić Lissie bezpieczeństwo i idzie jej to naprawdę dobrze. Jednak w pewnym momencie nie udaje im się uciec, zostają złapane przez strażników i ponownie trafiają do akademii. Chociaż dyrektorką początkowo chce Rose wyrzucić ze szkoły, ostatecznie zgadza się, aby dostała szansę i dalej mogła się szkolić na strażniczkę. Między dziewczynami powstała silna więź, o której tak do końca nie mówią nikomu.
Obie będą musiały na nowo się przystosować do warunków w akademii. Na dodatek zaczynają się dziać dziwne rzeczy, Lisie grozi niebezpieczeństwo, a przed Rose wiele decyzji, niektórych bardzo trudnych. Czy dziewczyny odnajdą się w szkole? Jak zareagują na ich powrót inni uczniowie? Czy będą próbowały uciec ponownie? Co takiego będzie się działo? Dlaczego Lisie grozi niebezpieczeństwo?

Zacznę od tego, że książkę czytała moja nastoletnia córka, która uwielbia Sagę Zmierzch i inne książki, filmy o wampirach. Książkę pt.: „Akademia wampirów” już od jakiegoś czasu miała w planach przeczytać i zabrała się do tego, jak tylko dotarła. Wciągnęła ją na tyle, że nie oderwała się od niej, aż nie dotarła do ostatnich stron. Zdecydowanie się jej podobała.
To historia o przyjaźni, miłości, szkolnych układach, porachunkach. Momentami z nutką strachu, momentami powodująca uśmiech na twarzy, momentami zaskakująca. Akcja dość sprawnie poprowadzona, a książkę czytało się szybko.

Bohaterki ciekawe, dobrze wykreowane.
Lissa Dragomir pochodzi z królewskiego rodu i jest jego ostatnią przedstawicielką. Jest dziewczyną spokojną, ułożoną, a przynajmniej do czasu.
Rose Hathaway jest dampirką. To dziewczyna pyskata, szalona, impulsywna, a jednocześnie zaradna, opiekuńcza względem przyjaciółki. Pragnie zostać jej strażniczką, aby ją chronić, aby nikt nie mógł ich rozdzielić.

„Akademia wampirów” to książka, która bardzo podobała się mojej szesnastoletniej córce. Znalazła w niej ciekawa, wciągającą historie, od której nie mogła się oderwać. Z przyjemnością polecamy.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2023/08/akademiawampirowporadniak.html

Akademia Świętego Władimira nie jest taką zwykłą akademią. Uczęszczają do niej moroje (czyli wampiry czystej krwi) oraz dampiry (czyli mieszańce). Jedni uczą się panować nad swoimi nadprzyrodzonymi mocami, drudzy przygotowują się do roli strażników.
Lissę (morojską księżniczkę) i Rose (dampirkę) połączyła przyjaźń i to bardzo silna. Pewne zdarzenia sprawiły, że wspólnie...

Trafione jest porównanie tej sagi do "Zmierzchu".
Trzeba mieć od razu świadomość, iż nie jest to literatura intelektualnie wymagająca. Przy podejściu do niej bez wygórowanych oczekiwań, lektura okazuje się łatwa i przyjemna.
O ile świat morojów i strzyg niekoniecznie trzyma się kupy, to już sama akcja nawet w paru miejscach potrafiła zaskoczyć, a Autorka nienajgorzej buduje napięcie.
Szybko i miło się czyta, mogę polecić na odstresowanie.

Trafione jest porównanie tej sagi do "Zmierzchu".
Trzeba mieć od razu świadomość, iż nie jest to literatura intelektualnie wymagająca. Przy podejściu do niej bez wygórowanych oczekiwań, lektura okazuje się łatwa i przyjemna.
O ile świat morojów i strzyg niekoniecznie trzyma się kupy, to już sama akcja nawet w paru miejscach potrafiła zaskoczyć, a Autorka nienajgorzej...

Sam świat wykreowany przez autorkę muszę przyznać, ze mnie pozytywnie zaskoczył - jest to coś innego niż możemy spotkać w literaturze tego gatunku. Niestety główna bohaterka - Rose ... rozczarowanie. Z jednej strony chciałaby zachowywać się bardzo dojrzale i ma ku temu do re powody, z drugiej infantylna, traktuje większość jako głupszych od siebie, posiadała wszelkie rozumy, bez taktu. Jakoś mi to nie pasuje, każdy wybuch nie pasujący do danej sytuacji. Niby jest wyjaśnione skąd się to wzięło, jednak trudno przez to przebrnąć.
Akcja wartka, cały czas się coś dzieje. Tutaj ciężko o nudę.
Jako czytadełko na odprężenie sprawdzi się świetnie.

Sam świat wykreowany przez autorkę muszę przyznać, ze mnie pozytywnie zaskoczył - jest to coś innego niż możemy spotkać w literaturze tego gatunku. Niestety główna bohaterka - Rose ... rozczarowanie. Z jednej strony chciałaby zachowywać się bardzo dojrzale i ma ku temu do re powody, z drugiej infantylna, traktuje większość jako głupszych od siebie, posiadała wszelkie...

W "Akademii Wampirów" przedstawiony jest inny świat wampirów , niż ten, który poznałam do tej pory. Mamy moroje, wampiry czystej krwi, które uprawiają magię i ogólnie są tymi "dobrymi" wampirami. Mamy dhampiry, ktore rodzą się ze związku moroja z ludzką kobietą lub dhampirką. No i mamy strzygi, które są po ciemnej stronie mocy.
Mamy dwie główne bohaterki -Lissę i Rosę. Pierwsza jest jest morojką i pochodzi z królewskiego rodu. Druga jest dhampirką, która szkoli się na Strażnika i jest połączona z Lissą szczególną więzią.
Dziewczyny po dłuższej nieobecności wracają do Akademii świętego Władimira. Muszą na nowo przyzwyczaić się do życia wśród sobie podobnych ale też odkryć kto zagraża Lissie.
Żadna z dziewczyn nie przypadła mi do gustu. Jedna mimozą, druga zadufana w sobie dziewucha. Jedna musi uwierzyć w siebie, druga nabrać pokory. Historia nie do końca jest spójna, może nieco przegadana. Tak naprawdę zaintrygowała, nie niemal na sam koniec. Ale ogólnie nie jest źle. Zobaczymy jak będzie dalej.

W "Akademii Wampirów" przedstawiony jest inny świat wampirów , niż ten, który poznałam do tej pory. Mamy moroje, wampiry czystej krwi, które uprawiają magię i ogólnie są tymi "dobrymi" wampirami. Mamy dhampiry, ktore rodzą się ze związku moroja z ludzką kobietą lub dhampirką. No i mamy strzygi, które są po ciemnej stronie mocy.
Mamy dwie główne bohaterki -Lissę i...

W Akademii Świętego Władimira moroje, wampiry czystej krwi, uczą się władać posiadanymi mocami, a dampiry, mieszańce, sztuki walki, by kiedyś bronić morojów przed strzygami - wynaturzeńcami, które są głodne krwi i władzy. Przed dwoma laty dwie przyjaciółki Lisa i Rose uciekły z Akademii. Teraz zostały odnalezione i muszą stawić czoła konsekwencjom.
Lisa jest morojką, ostatnią w swym rodzie i należy do rodziny królewskiej. Rose, jej najlepsza przyjaciłka jest dampirką i marzy, aby w przyszłości zostać strażniczką Lisy. Przed dwoma laty uciekły, bo w Akademii nie było bezpiecznie dla Lisy, teraz też nie jest. Dziewczyny muszą mieć się na baczności. Tymczasem Lissa wpada w depresję, a Rose zostaje wystawiona na próbę nie tylko morderczych treningów, ale i zakazanej miłości. Staje przed wyborem między przyjaciółką, dla której żyje, a mężczyzną, bez którego nie może żyć…
Akademię Wampirów miałam okazję czytać pierwszy raz, kiedy byłam jeszcze w gimnazjum. Byłam nią oczarowana i do teraz pozostał sentyment. Bardzo się ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się, że Wydawnictwo Poradni K, postanowiło wznowić tą serię.

Akademia Wampirów różni się trochę od tych popularnych serii o wampirach, takich ja Zmierzch, czy Pamiętniki Wampirów. Mamy tu nie jeden gatunek wampirów, a aż trzy. Moroje, czytej krwi arystokratyczne wampiry, które rodzą się ze związku dwóch wampirów; dampiry czyli dzieci rodzące się ze związku wampira i człowieka, oraz strzygi, czyli wampiry, któymi zawładnęła rządza krwi, które przemieniły się z własnej woli i polują na moroje i dampiry. Akademia Świętego Władimira to elitarna szkoła, w której pełno intryg i zawistnych dzieciaków. Są też przekupni nauczyciele, waleczni strażnicy i zarozumiali arystokraci. Nie brakuje tu tajemnic i zagadek. Nigdy nie wiadomo komu można ufać, bo zdradzić może każdy. Na uwagę zasługują także wątki romantyczne, które miejscami dodają powieści pikanterii.

W Akademii Świętego Władimira moroje, wampiry czystej krwi, uczą się władać posiadanymi mocami, a dampiry, mieszańce, sztuki walki, by kiedyś bronić morojów przed strzygami - wynaturzeńcami, które są głodne krwi i władzy. Przed dwoma laty dwie przyjaciółki Lisa i Rose uciekły z Akademii. Teraz zostały odnalezione i muszą stawić czoła konsekwencjom.
Lisa jest morojką,...

W wyniku rozczarowania nowym serialem-ekranizacją stwierdziłam, że czas powrócić do źródła.
Żeby tradycji stało się zadość, tyradę rozpocznę od omówienia kwestii postaci. Rose jako główna bohaterka sprawdza się moim zdaniem dobrze, na ogół jej suchary wywołują uśmiech, a i małego móżdżka zarzucić jej raczej nie można. Przyczepię się za to do niekonsekwencji w zachowaniu, które od czasu do czasu gdzieś się przewijają i do toksycznego zachowania w stosunku do Lissy (o tym zaraz).
Lissa wzbudza zdecydowanie mniej sympatii. Niby ma być tą rozsądną, ale tak naprawdę to nie wybrzmiewa, bo ma zerowy wpływ na sytuację. Zachowuje się trochę jak pięciolatka, która potrzebuje opiekuna (Rose) albo kogoś, kto będzie za nią decydował. Z kolei w mrocznych okresach staje się kompletną socjopatką (mega niepokojące). Muszę jednak pochwalić wątek jej… problemów, bardzo udany.
Dymitr to giga chad, nic więcej mówić nie trzeba 💖. A Christian może i jest trochę emo, ale ma za to ciekawą historię i wydaje się trochę szalony, a to zawsze na plus. Ogólnie tru loffy pierwsza klasa. Reszta postaci dość stereotypowo, autorka leci w sumie archetypami z amerykańskiego high school.
W tym miejscu chciałabym się pochylić nad relacją naszych heroin. Wydaje mi się, że rozumiem, jakiego rodzaju relację chciała wykreować autorka, tylko że przesadziła. Cała decyzyjność leży po stronie Rose, która w pewnym momencie staje się tak kontrolującym „rodzicem”, że wtrąca się w relacje swojej przyjaciółki. Bardzo niezdrowe, no i moim zdaniem zrozumienie błędu nie wybrzmiewa (mimo wyrzutów sumienia). Tak samo ze „śledzeniem” Lissy. Czy tylko ja mam wrażenie, że to chore?
Co do świata przedstawionego, miejscami może trochę za dużo ekspozycji, ale tak naprawdę mi to wcale nie przeszkadzało. Cieszyłam się wręcz, że wszystko zostało dosyć dokładnie wytłumaczone (chwała Mead za to, że pisze lepiej niż scenarzyści filmu i serialu). Koncepty ogólnie wydawały mi się ciekawe, a poza tym obyło się bez wrażenia, że zostały zerżnięte z innego tworu (chyba że czegoś nie wiem).
Z fabułą już trochę gorzej, ale powiedzmy, że chwieje się tylko trochę i nieźle trzyma się na wątłych nóżkach. Muszę docenić to, że już na początku można wychwycić wskazówki co do finału, bo widać, że wszystko zostało przemyślane. Problemem są uproszczenia i to, że w sumie niewiele się dzieje poza szkolnymi dramami. Więcej lekcji! Więcej magii! Więcej czegoś innego niż durni uczniowie 😆!
Wkurzały mnie też powtórzenia, których można było uniknąć, gdyby ktoś uważnie powieść przeczytał przed wydaniem. Ale tak czy inaczej, bawiłam się przednio. Zdecydowanie jedna z lepszych młodzieżówek, jakie czytałam i szczerze polecam.

W wyniku rozczarowania nowym serialem-ekranizacją stwierdziłam, że czas powrócić do źródła.
Żeby tradycji stało się zadość, tyradę rozpocznę od omówienia kwestii postaci. Rose jako główna bohaterka sprawdza się moim zdaniem dobrze, na ogół jej suchary wywołują uśmiech, a i małego móżdżka zarzucić jej raczej nie można. Przyczepię się za to do niekonsekwencji w zachowaniu,...