Ciekawy klimat rodzinnych historii, uczuć, doświadczeń. Wszystko to, co u Siesickiej tak bardzo wyraźne i charakterystyczne dla jej stylu. Przeszłość splata się z teraźniejszością a wszystko okraszone nadziejami na dobrą przyszłość. Postać dziadziusia na 5+, ach..gdyby więcej starszych panów takich właśnie było!c

Ciekawy klimat rodzinnych historii, uczuć, doświadczeń. Wszystko to, co u Siesickiej tak bardzo wyraźne i charakterystyczne dla jej stylu. Przeszłość splata się z teraźniejszością a wszystko okraszone nadziejami na dobrą przyszłość. Postać dziadziusia na 5+, ach..gdyby więcej starszych panów takich właśnie było!c

Tekstyliów ciąg dalszy. Tylko zamiast babci poetki będzie dziadek malarz. I furtka otoczona bladoliliowymi floksami, całkiem ładnie musiało tam być.

Tym razem również nie zachwyciła mnie lektura, ale przynajmniej znalazłam jakieś wytłumaczenie dla swojego lenistwa - pajęczyna łączy przeszłość z teraźniejszością, to linia życia, nie wolno jej niszczyć. Pająki, możecie się czuć bezpiecznie w moim domu! Już was nie wciągnę odkurzaczem. Chociaż ja zbyt przesądna nie jestem, chyba jednak będę musiała sprzątać. Peszek!

Tekstyliów ciąg dalszy. Tylko zamiast babci poetki będzie dziadek malarz. I furtka otoczona bladoliliowymi floksami, całkiem ładnie musiało tam być.

Tym razem również nie zachwyciła mnie lektura, ale przynajmniej znalazłam jakieś wytłumaczenie dla swojego lenistwa - pajęczyna łączy przeszłość z teraźniejszością, to linia życia, nie wolno jej niszczyć. Pająki, możecie się...

Sięgnęłam po "Woalki" Siesickiej, robiąc porządki na półce. Kiedy byłam młodszą nastolatką lubiłam czytać książki tej Autorki- może niezupełnie o moim pokoleniu, ale opisujące problemy rodzinne i międzyludzkie. Muszę przyznać, że "Woalki" miałam od dziecka", jednak impresjonistyczna reprodukcja Sisleya na okładce sugerowała mi, że ta króciutka powieść będzie opowieścią o "panienkach z dobrego domu". Właściwie, gdyby głębiej się zastanowić- dokładnie tak było, jednak zanim się obejrzałam, przeczytałam niemal połowę książki.
Krystyna Siesicka jak zwykle namalowała słowami piękną historię, skierowaną do nastolatek, którą ja czytałam z przyjemnością i łezką sentymentu w oku.
Paulina jak zwykle spędza wakacje u swojego dziadka- artysty malarza, człowieka bardzo oryginalnego i mającego własny kodeks honorowy, który swoje przeżył i szanuję rodzinne tradycje. Paulina jest dojrzewającą jeszcze nie kobietą, a już nie dziewczynką, co sprawia że na niektóre sytuacje reaguje dziecinnie, na inne dojrzalej. Po śmierci mamy czuję głęboką więź zarówno z dziadkiem, jak- przede wszystkim- z ojcem. Jednak życie toczy się dalej i z czasem pojawiają się pewne zmiany...
Osobiście miłym akcentem było dla mnie umieszczenie w książce papugi- amazonki niebieskoczelnej o imieniu Danka.
Miłe oderwanie od codzienności, powrót do niewinnych, dziewczęcych czasów...

Sięgnęłam po "Woalki" Siesickiej, robiąc porządki na półce. Kiedy byłam młodszą nastolatką lubiłam czytać książki tej Autorki- może niezupełnie o moim pokoleniu, ale opisujące problemy rodzinne i międzyludzkie. Muszę przyznać, że "Woalki" miałam od dziecka", jednak impresjonistyczna reprodukcja Sisleya na okładce sugerowała mi, że ta króciutka powieść będzie opowieścią o...

Krystyna Siesicka jest mistrzynią opowiadania historii o miłości rodzinnej. W tej książce przedstawia miłość wnuczki do dziadka i dziadka do wnuczki.Autorka tworzy wspaniały obraz rodziny,w której dziecko może udać się po pomoc do ojca albo właśnie dziadka,mimo,że nie ma w rodzinie bliskiej kobiety to żyje normalnie i pozwala żyć innym,nie czuje się pokrzywdzona przez los,nie jest rozkapryszoną dziewczynką,której wszystko trzeba dać.Książka opowiada o układaniu sobie życia,pasjach i pierwszym zauroczeniu.

Krystyna Siesicka jest mistrzynią opowiadania historii o miłości rodzinnej. W tej książce przedstawia miłość wnuczki do dziadka i dziadka do wnuczki.Autorka tworzy wspaniały obraz rodziny,w której dziecko może udać się po pomoc do ojca albo właśnie dziadka,mimo,że nie ma w rodzinie bliskiej kobiety to żyje normalnie i pozwala żyć innym,nie czuje się pokrzywdzona przez...

Bardzo przyjemna książka do czytania, zwłaszcza dla nastolatek :) Pełna ciepła. Urocza!

Bardzo przyjemna książka do czytania, zwłaszcza dla nastolatek :) Pełna ciepła. Urocza!

Paulina jak co roku przyjeżdża do dziadka- malarza na wakacje. Poznaje pierwsze miłości i może wysłuchiwać wielu rodzinnych historii. Jej wakacyjną sielankę przerywa przybycie nowej narzeczonej taty.
No, wreszcie mogę powiedzieć o książce pani Siesickiej, że mi się podobała. Oczywiście dopiero po wypożyczeniu dowiedziałam się, że to druga część trzytomowej serii ,,Opowieści rodzinne”. Właśnie ta rodzina, jej historie podobały mi się najbardziej. Drugim wspaniały wątkiem był ten o Tamarze i niechęci Pauliny do kobiety. Nie wiem, co jeszcze napisać od dłuższego czasu tylko czytam, a weny na pisanie brak. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni.

Paulina jak co roku przyjeżdża do dziadka- malarza na wakacje. Poznaje pierwsze miłości i może wysłuchiwać wielu rodzinnych historii. Jej wakacyjną sielankę przerywa przybycie nowej narzeczonej taty.
No, wreszcie mogę powiedzieć o książce pani Siesickiej, że mi się podobała. Oczywiście dopiero po wypożyczeniu dowiedziałam się, że to druga część trzytomowej serii...

audiobook
czyta Marta Klubowicz
(nie przepadam za tą aktorką, ale świetnie mi się słuchało, płynąco, mrucząco...)

Porusza mnie ta seria, wywołuje uśmiech i nostalgię. Piękny polski język, wyrazy, które swoim dostojeństwem przywołują podziw - no bo jak nie skłonić się przed słowem "sekretera"?

audiobook
czyta Marta Klubowicz
(nie przepadam za tą aktorką, ale świetnie mi się słuchało, płynąco, mrucząco...)

Porusza mnie ta seria, wywołuje uśmiech i nostalgię. Piękny polski język, wyrazy, które swoim dostojeństwem przywołują podziw - no bo jak nie skłonić się przed słowem "sekretera"?

O trudności dorośnięcia do pewnych ról. I o miłości, oczywiście!

O trudności dorośnięcia do pewnych ról. I o miłości, oczywiście!

"Woalki" są nieco gorsze, od "Falbanek", ale też bardzo fajne ;-) Myślałam jednak, że wyjaśni się jak zginęła mama Pauliny.

"Woalki" są nieco gorsze, od "Falbanek", ale też bardzo fajne ;-) Myślałam jednak, że wyjaśni się jak zginęła mama Pauliny.

cudowny klimat, polecam

cudowny klimat, polecam