-
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant2 -
Artykuły
Zwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2002
1988-08
1986
1989
1991
2004-05
Podobnie jak wiele innych osób najpierw obejrzałam "Dzikość serca" jako film, a dopiero później, zupełnie przypadkowo, odkryłam książkę. Nie sposób nie porównywać tak świetnego filmu i obrazów postaci, jakie wykreowali Nicolas Cage i jego filmowa partnerka z opisami bohaterów w książce i przyznam, że ekranizacja miała duży wpływ na wyobrażanie sobie przeze mnie treści (kiedy czytałam o bohaterze, w myślach widziałam Cage'a). Przyznam też, że był to chyba jedyny raz, kiedy czytając lekturę, nie miałam odczucia, że dopiero teraz odkrywam postaci i głębszy sens- ale to plus rzecz jasna na korzyść filmu (a miało być o książce...).
Jeżeli chodzi o lekturę... Akcja toczy się od momentu, kiedy Lula ze swoim chłopakiem Sailorem postanawiają uciec przed niechętnymi ich związkowi opiekunami dziewczyny (jej matką i kochankiem matki, który, nomen-omen, jest także prywatnym detektywem). Na prośbę matki Luli, rusza on w pościg za zakochaną w sobie bez pamięci parą.
Książka kultowa, tak samo jak niektóre rzeczy zapożyczone z "Dzikości serca"- kurtka z wężowej skóry, biały kabriolet (typowo amerykański, duży, o charakterystycznej sylwetce- niestety marki nie podam, gdyż w tej dziedzinie nie bryluję), papierosy palone po seksie. Wszystkie te szczegóły nadają książce niesamowity klimat, a że akcja toczy się wartko, czyta się ją bardzo szybko.
Polecam jako klasykę współczesnej literatury amerykańskiej.
Podobnie jak wiele innych osób najpierw obejrzałam "Dzikość serca" jako film, a dopiero później, zupełnie przypadkowo, odkryłam książkę. Nie sposób nie porównywać tak świetnego filmu i obrazów postaci, jakie wykreowali Nicolas Cage i jego filmowa partnerka z opisami bohaterów w książce i przyznam, że ekranizacja miała duży wpływ na wyobrażanie sobie przeze mnie treści...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1988-08
1994
1990-08
1990-07
1989
Pierwsza książka Chmielewskiej, czytana w wieku lat m/w 9-ciu, pochłonęła mnie do tego stopnia, że- a były to wakacje- wolałam siedzieć w domu i śledzić losy przebojowego rodzeństwa, niż z moimi rówiesnikami spędzać czas na podwórku (dygresja: tak,to były jeszcze te szczęśliwe czasy, kiedy dzieci wychodziły pobawić się razem na podwórko, czego ostatnio niestety nie miałam okazji zaobserwować).
Kiedy pożyczyłam od cioci "Wielkie zasługi", książka pochłonęła mnie całkowicie. Z wypiekami na twarzy czytałam o przygodach rodzeństwa- Janeczki i Pawełka, z pasją do rozwiązywania zagadek i pakowania się w rozmaite kłopoty. Janeczce zazdrościłam znajomości geografii, obojgu rodzeństwa- mądrego, wręcz genialnego psa Chabra, i wszystkim Chabrowskim- bycia rodziną, o jakiej się marzy. Chmielewska z resztą umie wykreować takie miłe, domowe klimaty (potrafi także stworzyc "rodzinkę z piekła rodem"- ale to nie tutaj, nie ta seria). Do dziś cykl pięciu powieści o Janeczce i Pawełku- fantastycznych dzieciakach- należy do moich ulubionych.
Pierwsza książka Chmielewskiej, czytana w wieku lat m/w 9-ciu, pochłonęła mnie do tego stopnia, że- a były to wakacje- wolałam siedzieć w domu i śledzić losy przebojowego rodzeństwa, niż z moimi rówiesnikami spędzać czas na podwórku (dygresja: tak,to były jeszcze te szczęśliwe czasy, kiedy dzieci wychodziły pobawić się razem na podwórko, czego ostatnio niestety nie miałam...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to