-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
1990-08
1989-07
1991-08
1988
1990
1991-08-07
1989-07
1987
2019-07-31
1988
1987
1989
1990
1988-08
1990
1988-08
Pierwsza książka Chmielewskiej, czytana w wieku lat m/w 9-ciu, pochłonęła mnie do tego stopnia, że- a były to wakacje- wolałam siedzieć w domu i śledzić losy przebojowego rodzeństwa, niż z moimi rówiesnikami spędzać czas na podwórku (dygresja: tak,to były jeszcze te szczęśliwe czasy, kiedy dzieci wychodziły pobawić się razem na podwórko, czego ostatnio niestety nie miałam okazji zaobserwować).
Kiedy pożyczyłam od cioci "Wielkie zasługi", książka pochłonęła mnie całkowicie. Z wypiekami na twarzy czytałam o przygodach rodzeństwa- Janeczki i Pawełka, z pasją do rozwiązywania zagadek i pakowania się w rozmaite kłopoty. Janeczce zazdrościłam znajomości geografii, obojgu rodzeństwa- mądrego, wręcz genialnego psa Chabra, i wszystkim Chabrowskim- bycia rodziną, o jakiej się marzy. Chmielewska z resztą umie wykreować takie miłe, domowe klimaty (potrafi także stworzyc "rodzinkę z piekła rodem"- ale to nie tutaj, nie ta seria). Do dziś cykl pięciu powieści o Janeczce i Pawełku- fantastycznych dzieciakach- należy do moich ulubionych.
Pierwsza książka Chmielewskiej, czytana w wieku lat m/w 9-ciu, pochłonęła mnie do tego stopnia, że- a były to wakacje- wolałam siedzieć w domu i śledzić losy przebojowego rodzeństwa, niż z moimi rówiesnikami spędzać czas na podwórku (dygresja: tak,to były jeszcze te szczęśliwe czasy, kiedy dzieci wychodziły pobawić się razem na podwórko, czego ostatnio niestety nie miałam...
więcej mniej Pokaż mimo to1989-10
1998-07
1989-08
"Mała księżniczka" była jedną z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Byłam ciekawa, jak odbiorę ją jako osoba dorosła. Muszę tutaj przyznać, że choć pisana prostym językiem, wciąż ma w sobie to coś, co sprawia wrażenie, iż jest to powieść wyjątkowa.
Główną bohaterką jest Sara Crewe, córka bogatego kapitana, mieszkającego w Indiach. Przez jej bogactwo i sposób bycia, dziewczynki z pensji na którą trafia, nazywają ją księżniczką. Jednak los jest przewrotny i po pewnym czasie zdarza się tragedia... Sara staje się biedna. Dalej jednak jest księżniczką- przez jej czyste i dobre serce, mądrość, wyróżnia się na tle innych dziewczynek. Ciężko jest jednak być "księżniczką w łachmanach".
Książka ta, oprócz ciekawej fabuły, ma także coś, co doceniłam dopiero teraz. Jest to kreacja postaci Sary, dziewczynki o sztywnym kręgosłupie moralnym, wielkiej fantazji, obdarzonej inteligencją i dobrocią. Los wystawia ją na różne próby, z których wychodzi zwycięsko. Jest postacią naprawdę niezwykłą, niemalże nierealną, lecz to czyni książkę jeszcze piękniejszą- kto chciałby czytać o zwykłych ludziach?
Gorąco namawiam każdego, kto nie czytał tej książki, do zapoznania się z nią!
"Mała księżniczka" była jedną z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Byłam ciekawa, jak odbiorę ją jako osoba dorosła. Muszę tutaj przyznać, że choć pisana prostym językiem, wciąż ma w sobie to coś, co sprawia wrażenie, iż jest to powieść wyjątkowa.
więcej Pokaż mimo toGłówną bohaterką jest Sara Crewe, córka bogatego kapitana, mieszkającego w Indiach. Przez jej bogactwo i sposób bycia,...