rozwińzwiń

Fundacja i Imperium

Okładka książki Fundacja i Imperium Isaac Asimov
Okładka książki Fundacja i Imperium
Isaac Asimov Wydawnictwo: Rebis Cykl: Fundacja (tom 7) fantasy, science fiction
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Fundacja (tom 7)
Tytuł oryginału:
Foundation and Empire
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2020-08-18
Data 1. wyd. pol.:
1986-01-01
Data 1. wydania:
1989-03-01
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381881647
Tłumacz:
Andrzej Jankowski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
1505 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
138
127

Na półkach:

troszeczke stracila w stosunku do Fundacji. jakos koncepcja Mula mnie nie ujela.

troszeczke stracila w stosunku do Fundacji. jakos koncepcja Mula mnie nie ujela.

Pokaż mimo to

avatar
278
76

Na półkach:

Gorsza niż poprzedniczka. Choć początek bardzo obiecujący, to potem "błazen" i ogólny wydzwięk mniej technologiczny a bardziej psychiczny był dla mnie gorszy niż pierwowzór.

Gorsza niż poprzedniczka. Choć początek bardzo obiecujący, to potem "błazen" i ogólny wydzwięk mniej technologiczny a bardziej psychiczny był dla mnie gorszy niż pierwowzór.

Pokaż mimo to

avatar
79
43

Na półkach:

Niby "Fundacja i Imperium", ale to drugiego zostaje w tyle przysłonięte postacią antagonisty drugiego opowiadania, jakim jest Muł.

Druga część cyklu ma podobną budowę co poprzedniczka, z tą różnicą, że zamiast czterech opowiadań, mamy dwa, przez co mamy zdecydowanie więcej czasu, żeby utożsamić się z niektórymi bohaterami.

Nie będę owijał, że pamiętam cokolwiek z pierwszego opowiadania, które rozwinęło się i skończyło, jakoś tak samo z siebie. Skupione na pokazaniu czytelnikowi tytułowego konfliktu, trochę zawodzi, skupiając się w głównej części na dialogach, wyjaśnieniach i przedstawieniach postaci. Uznaję to za romans z konwencją, którą Asimov rozwinął dopiero w drugiej części opowiadania.

Tutaj już mamy dokładnie zarysowanych bohaterów i ich antagonistę. Przyznam szczerzę, że zagadka od początku wydawała mi się dość oczywista, aczkolwiek autor co rusz rzucał we mnie kolejnymi wątpliwościami i na samym końcu poczułem ukłucie zaskoczenia. "Kim lub czym jest Muł?", to pytanie nurtowało mnie przez cały czas i chociaż moja pierwsze podejrzenie na końcu się sprawdziło i tak byłem usatysfakcjonowany rezultatem.

Stylistycznie książka trzyma równy poziom. Nie cierpi zanadto nad współczesnym rozwojem technologii, a opowiadania skupiają się zazwyczaj na przedstawieniu poszczególnych, co istotniejszych wydarzeń. Fabularnie uważam drugą część za bardziej porywającą i lepiej poprowadzoną i to ona podnosi poziom całości. Niestety gdzieś w tym wszystkim, tak mi się zdaję, zagubił się ten wspaniały wątek kronikarski. No ale coś za coś. Książka jest nadal rewelacyjną pozycją, stanowiącą kanon literatury popularnonaukowej.

Niby "Fundacja i Imperium", ale to drugiego zostaje w tyle przysłonięte postacią antagonisty drugiego opowiadania, jakim jest Muł.

Druga część cyklu ma podobną budowę co poprzedniczka, z tą różnicą, że zamiast czterech opowiadań, mamy dwa, przez co mamy zdecydowanie więcej czasu, żeby utożsamić się z niektórymi bohaterami.

Nie będę owijał, że pamiętam cokolwiek z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
56

Na półkach: ,

W porownaniu z poprzednimi to trochę słaba. Intrygi i rozwiazania jakby wymyślone na kolanie.

W porownaniu z poprzednimi to trochę słaba. Intrygi i rozwiazania jakby wymyślone na kolanie.

Pokaż mimo to

avatar
260
199

Na półkach: , ,

To druga książka z cyklu o Fundacji, z która się zapoznałem - tym razem w formie audiobooka. W zasadzie mamy tu do czynienia z dwoma odrębnymi opowiadaniami, dotyczącymi dalszych losów Fundacji i czyhających nań z różnych stron zagrożeń. Zdecydowanie bardziej podobała mi się druga historia - o tajemniczym Mule, który dzięki swoim wyjątkowym umiejętnościom zdaje się naruszać plan Hariego Seldona... Polecam, choć jednocześnie przyznaję, że lektura nie zrobiła na mnie tak ogromnego wrażenia jak pierwszy tom. Niemniej, przypuszczam, że sięgnę jeszcze po kolejną część.

To druga książka z cyklu o Fundacji, z która się zapoznałem - tym razem w formie audiobooka. W zasadzie mamy tu do czynienia z dwoma odrębnymi opowiadaniami, dotyczącymi dalszych losów Fundacji i czyhających nań z różnych stron zagrożeń. Zdecydowanie bardziej podobała mi się druga historia - o tajemniczym Mule, który dzięki swoim wyjątkowym umiejętnościom zdaje się naruszać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
179

Na półkach: ,

Drugi tom kultowego cyklu Asimova cierpi na dokładnie te same problemy co pierwszy, tracąc dodatkowo uwagę związaną z przedstawieniem nam świata, w którym przebywamy. Porządny kawałek retro sci-fi w stylu kroniki historycznej.

Drugi tom kultowego cyklu Asimova cierpi na dokładnie te same problemy co pierwszy, tracąc dodatkowo uwagę związaną z przedstawieniem nam świata, w którym przebywamy. Porządny kawałek retro sci-fi w stylu kroniki historycznej.

Pokaż mimo to

avatar
484
160

Na półkach:

Drugi tom Fundacji. Klasyka nad klasykami, który jednak zupełnie nie jest tym na co wielu by liczyło. Pierwszą Fundację przeczytałem wieki temu, traktowałem jako retro ciekawostkę i od zawsze chciałem do niej wrócić. I mimo, że ten tom raczej też już znałem to uleciał mi z pamięci i jak ostatnio mnie naszło to wziąłem właśnie za niego.

Przede wszystkim pamiętajmy, że ten tom, tak jak i pierwszy to są właściwie opowiadania pisane przez Asimova w drugiej połowie lat 40 ubiegłego wieku, a wydane zbiorczo na początku lat 50tych. To jest retro! Jednocześnie tutejsze Imperium Galaktyczne to jest te pierwsze Imperium, które zainspirowało tak Herberta jak i Lucasa. Planeta Trantor to jest to Courscant i wszelkie inne podobne jej planety znane nam z licznych space oper. Handlarze i fundacyjni magowie to są ci zawadiacy, którzy ciągle do dzisiaj przewijają się w licznych dziełach kultury z pod znaku SF.

Z drugiej strony cały ten cykl to nie są wartkie przygody, to nie są historie bohaterów (ci w końcu nie mają znaczenia dla psychistorii),to nie są opowieści o ludzkich emocjach ani immersyjne, emocjonujące opowieści. Ci którzy tego szukają odbiją się jak od ściany. Niech lepiej wezmą się za Pozytronowego Detektywa i cykl Robotów, rozgrywający się w tym samym świecie eony wcześniej.

Fundacje to są kroniki przemian społecznych w galaktyce. Pisane skrótowo, sucho i z oddali. Gdzie bohaterowie występujący z imienia i nazwiska są raczej narracyjną koniecznością, a nie istotą zabawy. Gdzie co kilka rozdziałów sytuacja polityczna galaktyki zmienia się kolosalnie, a między akapitami mijają dziesiątki bądź setki lat. Nie bez powodu książkę sporadycznie przecinają wpisy z Encyklopedii Galaktycznej (parodiowanej z kolei przez Douglasa w jego komediowym cyklu). Fundacja jest jak czytanie encyklopedii czy skrolowanie galaktycznej wiki. Ale tak jak kosmiczne wizjonerstwo pomysłów powalało czytelników w latach 50tych tak i nadal, gdy wiemy na co się piszemy, można się mocno zaangażować w tę historię, jak i również być pod wielkim wrażeniem jej niektórych sekwencji.

Ten tom, wydany jako drugi w kolejności generalnie składa się z dwóch części. Pierwsza opowiada o narwanym młodym generale, który podejmuje wyzwanie walki z matematyczną nieuchronnością nauki Seldona – i tutaj punk wyjścia jest bardzo ciekawy ale finalnie segment dość się urywa i nie dowozi potencjału frajdy, przynajmniej z dzisiejszej perspektywy. Drugi zaś segment, dotyczący wojny wypowiedzianej przez pewnego potężnego telepatę, z początku jest bardzo chaotyczny i niezbyt angażujący ale finalnie kończy się rewelacyjnie i wciąż daje wielgachną satysfakcję. Choć końcówkę dzisiaj dość łatwo przewidzieć to, no jest świetna. Nadal jest wyśmienita.

Polecam ogromnie, z równie ogromny zastrzeżeniem. Jest to kolejny tom niezwykle wpływowego na popkulturę ale bardzo retro kawałka literatury. O wyjątkowej, encyklopedyczno-kronikarskiej specyfice. Dzisiaj głównie dla pasjonatów gatunkowych. Takich jak ja. Ale jego prekursorki wpływ na całe masy motywów science fiction urywa głowę, a finał, nawet po tak długim czasie rekompensuje niektóre archaizmy i specyfikę formy.

Drugi tom Fundacji. Klasyka nad klasykami, który jednak zupełnie nie jest tym na co wielu by liczyło. Pierwszą Fundację przeczytałem wieki temu, traktowałem jako retro ciekawostkę i od zawsze chciałem do niej wrócić. I mimo, że ten tom raczej też już znałem to uleciał mi z pamięci i jak ostatnio mnie naszło to wziąłem właśnie za niego.

Przede wszystkim pamiętajmy, że ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
20

Na półkach:

Ta część wydaje mi się być lepsza od Fundacji. Przyznam, że dałam się nabrać autorowi, razem z bohaterami książki oczekiwałam, że Muł będzie postacią potężną, również z wyglądu, że będzie kimś w rodzaju "nadczłowieka". I dałam się zaskoczyć. Tło polityczne jest ciekawie przedstawione, dogorywające imperium, którego potężna, super postępowa stolica zamienia się w prosty, rolniczy świat. A i cały wątek Muła, jako wybitnej jednostki, która pokrzyżowała wszystkie plany i obliczenia, to jest to.

Ta część wydaje mi się być lepsza od Fundacji. Przyznam, że dałam się nabrać autorowi, razem z bohaterami książki oczekiwałam, że Muł będzie postacią potężną, również z wyglądu, że będzie kimś w rodzaju "nadczłowieka". I dałam się zaskoczyć. Tło polityczne jest ciekawie przedstawione, dogorywające imperium, którego potężna, super postępowa stolica zamienia się w prosty,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1606
376

Na półkach: ,

To już 300 lat historii, której ścieżkę wyznaczył i przewidział Sheldon. Fundacja stała się potęgą, Imperium cieniem dawnej świetności. Ale przyszłość dla obu wydaje się być taka sama. Wybitne, pełne charyzmy osobistości Fundacji odchodzą w niepamięć, zastępują je coraz bardziej aroganckie i żądne władzy karykatury, których twarzą jest burmistrz Indbur. A że są zakochani w swojej doskonałości lekceważą Plan Seldona, a jego kolejne wystąpienia w Kapsule Czasu odbywają się do pustej widowni. Są jednak tacy jak psycholog Mis, szef wywiadu Pritcher, Bayta i Thoram. Oni trzeźwo patrzą na zachodzące zmiany, słusznie przeczuwając zagrożenie i upadek. Niestety, nie mają wystarczającej władzy i posłuchu. Dodatkowo na scenie pojawia się Muł.
„Fundacja i Imperium” jest swoistym restartem, przyzwyczailiśmy się, że – mimo zagrożeń, zwrotów akcji, dramatycznych wydarzeń – i tak wszystko skończy się happy endem. W tej części nic nie jest już tak pewne i oczywiste (choć nic nigdy oczywiste nie było). Asimov wprowadza postać przeciwnika, którego nie przewidział sam Seldon, albo inaczej: najbardziej się takiego obawiał. Na końcu doskonałej fabuły pozostaje niepewność. (u mnie ponadto niecierpliwość i ciekawość chorobliwa). I siódmy tom sagi wydaje się być pierwszym, wykluczając schemat, rutynę i wrażenie tego, że wszystko to już było.

To już 300 lat historii, której ścieżkę wyznaczył i przewidział Sheldon. Fundacja stała się potęgą, Imperium cieniem dawnej świetności. Ale przyszłość dla obu wydaje się być taka sama. Wybitne, pełne charyzmy osobistości Fundacji odchodzą w niepamięć, zastępują je coraz bardziej aroganckie i żądne władzy karykatury, których twarzą jest burmistrz Indbur. A że są zakochani w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
54

Na półkach:

Po przeskakującej co chwilę o 100 lat pierwszej Fundacji, drugi tom oryginalnej trylogii zwalnia tempo i pozwala nam lepiej poznać postaci, kibicować im i wciągnąć się w akcję. Zdecydowanie lepiej, na pewno ciekawie i dobrze napisane.

Po przeskakującej co chwilę o 100 lat pierwszej Fundacji, drugi tom oryginalnej trylogii zwalnia tempo i pozwala nam lepiej poznać postaci, kibicować im i wciągnąć się w akcję. Zdecydowanie lepiej, na pewno ciekawie i dobrze napisane.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 084
  • Chcę przeczytać
    841
  • Posiadam
    372
  • Ulubione
    62
  • Fantastyka
    47
  • Science Fiction
    27
  • Teraz czytam
    23
  • 2021
    20
  • Chcę w prezencie
    17
  • 2023
    16

Cytaty

Więcej
Isaac Asimov Fundacja i Imperium Zobacz więcej
Isaac Asimov Fundacja i Imperium Zobacz więcej
Isaac Asimov Fundacja i Imperium Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także