Autorka, dramatopisarka, aktorka Pochodząca z Sacramento Julie spędziła wiele lat w Nowym Jorku i Kalifornii, zanim ostatecznie osiedliła się w nadmorskim Fort Bragg w Kalifornii. Nerd teatralny i fandomowy.
Wraz ze swoim bratem Charliem, spędza dni na pisaniu komiksów romantycznych i thrillerów YA, a w nocy zasypia z Dumą i Uprzedzeniem z 2005 w tle.https://www.juliesotowrites.com/
@rewi.books
Lubię takie historię miłosne. Jest to miły przerywnik pomiędzy thrillerami a kryminałami.
Tutaj opis książki bardzo przypadł mi do gustu ale wiadomo najpierw rzuciła mi się w oczy okładka.
Treść jest również niezła. Historia dzieli się na teraźniejszość w której narratorką jest Amy.
Mamy tutaj mnóstwo przygotowań do ślubu , stresu oraz Elliota, byłego Amy z którym musi współpracować.
Właśnie Elliot jest narratorem rozdziałów, które opowiadają o przeszłości. Dowiadujemy się w nich jak Amy i Elliot się poznali. I co było powodem ich rozstania.
Polubiłam tą dwójkę. Oboje są zupełnie różni a jednak pasują do siebie idealnie.
Czytając bawiłam się całkiem dobrze.
Historię czytało mi się szybko.
Momentami nudziły mnie jednak opisy przygotowań do ślubu. Moim zdaniem było ich za dużo i były za bardzo szczegółowe, ale to chyba jedyny minus tej książki.
Historia lekka i zabawna. Miło spędziłam z nią czas.
[Reklama] Harper Collins
Jak się zaopatrujecie na taką problematykę? Jak na przykład brak wiary w instytucję małżeństwa. Wzorce od rodziców wpływające na przyszłość. Dwulicowość ludzi. Brak wiary w siebie. To tylko szczypta tego, co znajdziemy w książce. Zaintrygowani? I bardzo dobrze.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. I już mogę powiedzieć, że napewno nie ostatnie. Ogromnie przypadł mi do gustu styl Julie Soto. Ta lekkość poruszania się po emocjach. Te barwne i realne opisy dekoracji weselnych - i nie tylko. Umiejętność lawirowania między ciężkimi zagadnieniami tak mocno osadzonymi w rzeczywistości.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Dopieszczenia całej fabuły i zadbania o najmniejsze szczegół. Jak również kreacji bohaterów, którzy swoimi zachowaniami i uczynkami dostarczyli mi masę wrażeń.
Ama i Elliot to postacie, które z ostrożnością podchodzą do związków. W pełni ich rozumiałam i z całych sił trzymałam kciuki, aby odważyli się wyjść ze skorupy i zrobić krok ku szczęściu. Zasługiwali na to. Polubiłam ich.
Fajnym kontrastem dla ich sytuacji życiowych było właśnie organizacja przyjęć weselnych. To było fajne i ładnie podbiło wydźwięk historii. Wydarzeń, które zaskakiwały do efektu wow. Mąciły spokój i dostarczały adrenaliny. A połączenie teraźniejszości z przeszłością było dla mnie kropką na "i".
Ta książka jest obłędna. Dla mnie cudowna i totalnie wciągająca. Wyśmienicie się z nią bawiłam. Same plusiki ode mnie dostała. Tylko ten finał, eh. Dlaczego książka kończy się akurat w takim momencie? Jeju, czuje niedosyt. Najchętniej sięgnęłabym po kontynuację - na już. Jasne zakończenia to to, co lubię.
Polecam