Równi bogom
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wehikuł czasu [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- The Gods Themselves
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2023-03-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 1994-01-01
- Data 1. wydania:
- 1973-01-01
- Liczba stron:
- 396
- Czas czytania
- 6 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381886918
- Tłumacz:
- Krzysztof Bednarek
W XXII wieku Ziemia korzysta z niewyczerpanego, darmowego źródła energii, które pozostaje tajemnicą dla naukowców – wymiany materii z wszechświatem równoległym, zainicjowanej przez istoty pozaziemskie. Okazuje się jednak, że to wcale nie jest bezpieczne. Słońce może się zmienić w supernową, co oczywiście zniszczy Ziemię.
Prawdę znają tylko nieliczni – naukowiec potępiany przez społeczność, zbuntowany obcy z umierającej planety, urodzony na Księżycu człowiek, który wyczuwa zbliżającą się zagładę Słońca.
Czy ktoś potraktuje poważnie ostrzeżenia takich outsiderów? Czy uda się zapobiec katastrofie?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ostrzeżenie dla świata
W serii Wehikuł Czasu Wydawnictwa Rebis ukazało się już około trzydziestu pozycji. Nie wszystkie czytałem, ale na pewno sięgnę po większość z nich. Nie tylko dlatego, że mamy tutaj do czynienia z wznowieniami świetnych tytułów z wciąż lekceważonego przez krytyków gatunku. Przede wszystkim jest to świetna okazja, aby sięgnąć po nieco mniej znane tytuły naprawdę rewelacyjnych pisarzy.
Asimova kojarzymy raczej z cyklami „Fundacja” i „Roboty”. Często więc zapominamy o innych jego dziełach, również wartych lektury. Tak więc zachęcam, aby sięgnąć po dwie ostatnio wznowione pozycje: „Równi bogom” i „Koniec wieczności”. I samemu sprawdzić, czy po pięćdziesięciu (a nawet siedemdziesięciu w przypadku tej drugiej książki) latach od amerykańskiego wydania wciąż wypadają więcej niż przyzwoicie.
„Równi bogom” zaczynają się od nietypowego odkrycia. Otóż świeżo upieczony doktor radiochemii Frederick Hallam zaobserwował pluton-186 w butelce, gdzie powinien znajdować się wolfram. Szybko okazuje się, że tajemnicza substancja pochodzi z alternatywnego Wszechświata. Naukowcy pod wodzą odkrywcy zjawiska zaczynają więc przesyłać pierwiastek, dzięki czemu powstaje Pompa Elektronowa zasilająca świat darmową energią.
Książka podzielona jest na trzy części. Druga opowiada o przedstawicielach paralelnego Wszechświata i ich cyklu dorastania, ale odsłania również kulisy utworzenia Pompy Pozytonowej (na tej planecie nazywa się inaczej). Trzecia natomiast przedstawia przeprowadzkę na Księżyc doktora Benjamina Allana Denisona, który liczy na to, że ujawni światu prawdę o prawdziwych kosztach uzyskiwania energii z Pompy.
Książka Isaaca Asimova pod pewnymi względami przypomina film „Nie patrz w górę”. Tutaj również obserwujemy wiele uniwersalnych prawd dotyczących ludzkości i ich postępowania. Autor pokazuje, że w obliczu przełomu naukowego bardzo często zapominamy o konsekwencjach, a także iż zbyt mocno zawierzamy autorytetom. Ignorujemy pogląd, że merytoryczna dyskusja powinna opierać się na faktach, a nie głośności przekazu. Widać to na przykład podczas rozmów o globalnym ociepleniu, które nie wiadomo dlaczego wciąż jest kwestionowane.
Asimov jednak pamięta, że to interesujący bohaterowie sprawiają, iż dana historia zapada w pamięć. Stworzył więc bohaterów bezradnych i zdesperowanych, przerażonych swoją bezsilnością i nieumiejętnością przebicia się wyżej. Wszędzie rządzą układy i układziki, a jakby tego było mało, to zawsze jest ktoś, kto wie lepiej. W efekcie długimi fragmentami doświadczamy złości na bierność rządzących i brutalny koniunkturalizm.
Asimov puszcza także wodze fantazji i opisuje obcą planetę, która jest głównym beneficjentem działania Pompy. Obserwujemy więc społeczeństwo podzielone na skupionych na pracy dla dobra ogółu i na tych dążących wyłącznie do przyjemności. W tym świecie podjęto decyzję wątpliwą moralnie, ale jednocześnie pokazującą, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń – są tylko interesy. Pytanie tylko, czy to na pewno była zła decyzja?
Ciekawe są również fragmenty opisujące rodzącą się niezależność Księżyca. Dorastanie w warunkach odmiennych od ziemskich przełożyło się na chęć podkreślenia swojej odrębności. Tym samym obserwujemy coś na kształt formującego się nacjonalizmu, ale bez mundurów, flag na budynkach i gestów. U Asimova mimo wszystko podtekst jest inny. Ciekawszy i tak na dobrą sprawę prawdopodobny.
„Równi bogom” to nie tylko świetna książka, ale i dobra pozycja na pierwszą przygodę z tym pisarzem. Na pewno zachęci was do sięgnięcia po inne pozycje tego autora, gdyż jest tutaj wszystko, co przeciętny czytelnik fantastyki lubi – intryga, obce światy, ciekawe koncepcje i… szczęśliwe zakończenie. No dobra, co do tego ostatniego to i ja mam małe wątpliwości, ale niech będzie. Jednak książka jest idealnym odzwierciedleniem swoich czasów i nic z tym nie zrobimy.
Michał Wnuk
Wyróżniona opinia
Kolejna książka z serii Wehikuł czasu u mnie🥰 Tym razem wydawało by się ludzkość jest pozytywnie połączona z ostatnich poza ziemskimi. Jeśli ciekawi Was jakie naprawdę mają zamiaru, zapraszam do przeczytania: Równi bogom- Isaac Asimow, wydawca dom_wydawnuczy_rebis Coraz bardziej, dzięki tej serii, moja miłość do science fiction zaczyna równać się miłości do fantasy. Tak książka, jak wszystkie z serii wydana w okładce zintegrowanej, z piękna grafiką. Opowieść czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Jak dla mnie niektura miejsca mają zbyt rozległe opisy, ale ja po prostu osobiście w ogóle nie przepadam za opisami. Książka wciąga i na pewno nie da się odłożyć jej na półkę niedokończonej. Ma sporo bardzo dobrych momentów, trzymających w napięciu i zaskakujących. Jeśli lubicie książki o kontaktach z pozaziemskimi istotami, zbuntowanymi outsiderami i tajemnicy, która zagraża całej ludzkości, to książka na pewno dla Was. Ludzkość korzysta z energii, trochę niewiadomego pochodzenia, ale jest ona niewyczerpalna i całkowicie darmowa. Tak przynajmniej jest to przedstawiane ludzkości. Oczywiście energia ta nie bierze się z nikąd, a jej dostarczanie mamy zapewnione dzięki przyjaznym kontaktom rozpoczętym przez pozaziemska cywilizacje z równoległego świata. Jednak znajduje się kilka osób, łącznie z obcym, które przeczuwają, że układ ten doprowadzi ziemię do ruiny, a może nawet i zagłady. Jednak czy garstka, źle odbieranych osób przez społeczeństwo, da radę przeciwdziałać zagładzie? Zapraszam do czytania 🥰
Oceny
Książka na półkach
- 1 185
- 1 167
- 285
- 33
- 27
- 25
- 21
- 15
- 13
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
Książka pt. "Równi Bogom", której autorem jest Isaac Asimov. Pisarz ten znany jest z genialnego cyklu "Fundacja" i jeszcze cyklu "Roboty". Tutaj mamy zupełnie oddzielną koncepcje sf, troszkę zakręconą, i interesującą. Z jednej strony mamy podejrzenie przyjaznych Obcych, którzy obdarowali nas darmową energią. Zapewne ten problem mają wszystkie byty myślące w wielu galaktykach i różnie sobie z tym radzą. Jak nie trudno się domyśleć ten fajny dar został przyjęty u nas z entuzjazmem. Tylko nieliczni głowią się nad tym, czy rzeczywiście nie tworzy to żadnego zagrożenia dla ludzkości i całej planety przecież. Jednak w tego typu kasandryczne wieści nikt nie chciał wierzyć. A tymczasem naukowcy odkrywają, że jakimś tajemniczym zbiegiem okoliczności ma to wpływ na nasze słońce. A jak nie trudno się domyśleć, ma to duży wpływ na nas. Wynika z tego, że darmowa energia taką nie jest i może doprowadzić do zagłady życia na Ziemi.
Książkę autor postanowił podzielić na trzy części, chociażby po to, żeby wyjaśnić jak do tego doszło. Skąd się ta koncepcja wzięła., itp. Naukowcy znaleźli kosmiczny artefakt, coś co u nas nie ma w ogóle racji bytu i udało im się z Obcymi nawiązać jakiś kontakt, dowiedzieli się o zastosowaniu na szeroką skalę darmowej energii, którą czym prędzej wdrożono u nas i wszyscy byli zadowoleni. Pompa pozytonowa zaczęła działać na pełną skalę, a że energia jest potrzebna, szybko doceniono jej zalety. Oczywiście o wadach nikt nie myślał, bo zapewne uznano, że da się je wliczyć w koszta. Tyle, że nikt, prawie nikt, nie przypuszczał nawet, że coś może pójść nie tak. Druga cześć dotyczy tego, że autor uległ prośbom licznych czytelników, żeby napisał coś o kosmitach, bo to będzie fajne. Tym sposobem mamy tu opisaną społeczność z odległej planety. Trzecia część jest również zaskakująca bo opowiada o grupce naukowców, która przeprowadziła się na Księżyc. Istnieje tam społeczność i ma się dobrze, jest na tyle samowystarczalna, że ziemska kuratela jest tam niepotrzebna zupełnie. To rzadko spotykany koncept w literaturze gatunku. Ma to o tyle znaczenie, że księżycowi naukowcy odkrywszy, że Ziemia się kończy, mówiąc dość kolokwialnie, ale treściwie zapewne, doszli do szalonego planu, że trzeba ocalić co się da i uciekać hen daleko w kosmos.
Wszystko to brzmi troszkę dziwnie, jakby to był zapis jakiejś galaktycznej afery. Ale czy takie było zamierzenie pisarza, że my ludzie przyszłości nie powinniśmy się pozbawiać inteligencji i wręcz być nie być frajerami, kompletnie tego nie wiem. Bo jednak z literackiego punktu widzenie to działa. Na pewno jest to specyficznym ekologicznym ostrzeżeniem, nie pierwszym i nie ostatnim w historii science fiction, że zagładę Ziemi zafundujemy sobie sami. Wynika z tego, że będziemy mieli zwyczajnego farta, jak istnieją jakieś inne planety, gdzie można żyć. No i oczywiście będą nas tam chcieli. Książka niewątpliwie jest ciekawa. Warto przeczytać.
Książka pt. "Równi Bogom", której autorem jest Isaac Asimov. Pisarz ten znany jest z genialnego cyklu "Fundacja" i jeszcze cyklu "Roboty". Tutaj mamy zupełnie oddzielną koncepcje sf, troszkę zakręconą, i interesującą. Z jednej strony mamy podejrzenie przyjaznych Obcych, którzy obdarowali nas darmową energią. Zapewne ten problem mają wszystkie byty myślące w wielu...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciężko było mi przez nią przebrąć. Dłużyło się ,nudziło mnie. No ale - przeczytane.
Bardzo ciężko było mi przez nią przebrąć. Dłużyło się ,nudziło mnie. No ale - przeczytane.
Pokaż mimo toNa odwrocie książki wita nas stwierdzenie, że to najlepsza książka Asimova. Cieżko mi się do tego tak naprawdę odnieść, tym bardziej że Asimov w swoim dorobku ma moim zdaniem lepsze książki.
Nie oznacza to, że książka którą przeczytałem mi się niepodobała, wręcz przeciwnie. Szczególnie że sam autor w napisanej książce ukazał nam nie tylko ciekawą wizję przedstawionych nam światów. Gdzie ten ziemski wydaje się najbardziej zwyczajny.
Ale również zobrazował nam przede wszystkim trzy oblicza natury ludzkiej. Gdzie człowiek dla własnych korzyści, jest wstanie poświęcić innych. By cieszyć się sławą, pieniędzmi, czy zapewnić swoim przetrwanie.
Na odwrocie książki wita nas stwierdzenie, że to najlepsza książka Asimova. Cieżko mi się do tego tak naprawdę odnieść, tym bardziej że Asimov w swoim dorobku ma moim zdaniem lepsze książki.
więcej Pokaż mimo toNie oznacza to, że książka którą przeczytałem mi się niepodobała, wręcz przeciwnie. Szczególnie że sam autor w napisanej książce ukazał nam nie tylko ciekawą wizję przedstawionych nam...
Jakbym sobie wyobraził paraświat?
Jakbym sobie wyobraził paraświat?
Pokaż mimo toHistoria może ciekawa ale niestety odbiór zepsuty przez nudne i niewiele wnoszące opisy i dialogi.
Historia może ciekawa ale niestety odbiór zepsuty przez nudne i niewiele wnoszące opisy i dialogi.
Pokaż mimo toChyba najlepsze SF jakie przeczytałam w ciągu ostatniego roku. Książka podzielona jest na 3 części, z których każda kręci się dookoła tego samego tematu: wymiany materii pomiędzy Ziemia a para-ludźmi z innego wszechświata, dzięki której ludzkość zyskała nieograniczony dostęp do darmowej energii. Cała historia ma vibe w stylu filmu "Don't look up". Środkowa część, która zawierała bardzo dużo opisów seksu obcych była dosyć dziwna i trochę się ciągnęła, ale jej końcówka wynagradza wszystko.
Chyba najlepsze SF jakie przeczytałam w ciągu ostatniego roku. Książka podzielona jest na 3 części, z których każda kręci się dookoła tego samego tematu: wymiany materii pomiędzy Ziemia a para-ludźmi z innego wszechświata, dzięki której ludzkość zyskała nieograniczony dostęp do darmowej energii. Cała historia ma vibe w stylu filmu "Don't look up". Środkowa część, która...
więcej Pokaż mimo toNa pewno Asimov ma w swoim dorobku o wiele ciekawsze dzieła. Zapraszam na krótką wideo recenzję książki:
https://youtube.com/shorts/g9KTqt5FfcQ?feature=share
Na pewno Asimov ma w swoim dorobku o wiele ciekawsze dzieła. Zapraszam na krótką wideo recenzję książki:
Pokaż mimo tohttps://youtube.com/shorts/g9KTqt5FfcQ?feature=share
Strasznie się zawiodłem. Mimo iż nie jestem wielkim fanem twórczości Isaaca Asimova, to pare jego powieści mi się podobało. Natomiast ta konkretna książka była dla mnie męczarnią. Największym minusem jest to jak cała historia jest sztucznie rozciągnięta, bo całość można było by na spokojnie streścić nic na tym nie tracąc w 20 stronach.
Strasznie się zawiodłem. Mimo iż nie jestem wielkim fanem twórczości Isaaca Asimova, to pare jego powieści mi się podobało. Natomiast ta konkretna książka była dla mnie męczarnią. Największym minusem jest to jak cała historia jest sztucznie rozciągnięta, bo całość można było by na spokojnie streścić nic na tym nie tracąc w 20 stronach.
Pokaż mimo to90/100%
90/100%
Pokaż mimo to"ʙᴌᴇ̨ᴅᴇᴍ ᴊᴇsᴛ (...) ᴢᴀᴋᴌᴀᴅᴀᴄ́, ᴢ̇ᴇ sᴘᴏᴌᴇᴄᴢᴇɴ́sᴛᴡᴏ ᴄʜᴄᴇ, ᴀʙʏ ᴊᴇɢᴏ śʀᴏᴅᴏᴡɪsᴋᴏ ᴀʟʙᴏ ᴢ̇ʏᴄɪᴇ ᴊᴇɢᴏ ᴄᴢᴌᴏɴᴋᴏ́ᴡ ʙʏᴌʏ ᴄʜʀᴏɴɪᴏɴᴇ, ɪ ᴢ̇ᴇ ʙᴇ̨ᴅᴢɪᴇ ᴡᴅᴢɪᴇ̨ᴄᴢɴᴇ ᴊᴀᴋɪᴇᴍᴜś ɪᴅᴇᴀʟɪśᴄɪᴇ, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴘᴏśᴡɪᴇ̨ᴄɪ ᴢ̇ʏᴄɪᴇ, ʙʏ ᴡᴀʟᴄᴢʏᴄ́ ᴏ ᴛᴇ ᴄᴇʟᴇ. ᴛᴀᴋ ɴᴀᴘʀᴀᴡᴅᴇ̨ sᴘᴏᴌᴇᴄᴢᴇɴ́sᴛᴡᴏ ᴄʜᴄᴇ ᴏsᴏʙɪsᴛᴇᴊ ᴡʏɢᴏᴅʏ."
⛽ To smutne, lecz prawdziwe. Dziś szczytne idee gasną szybko, wraz z coraz bardziej rozrastającą się wygodą człowieka. Nie potrzebują już górnolotnych sloganów, dziś komformizm rządzi. Jednak jest to aspekt uboczny, w rzeczywistości chodzi coś głębszego. Cytując dedykacje Asimova "Ludzkości i nadziei, że kiedyś w końcu uda się wygrać wojnę z głupotą." Minęło przeszło 50 lat od napisania tych słów a w głowach ludzi, głupota, nadal wygrywa ze zdrowym rozsądkiem. Chęć dominacji i władzy, była, jest i będzie silna w ludzkiej świadomości. Eliminowanie niewygodnej prawdy, stało się zarzewiem władzy absolutnej. Jednostka nie ma tutaj najmniejszego znaczenia, ale gdyby się na tym zastanowić głębiej, to nigdy nie miała.
⛽ Trzy różne światy, trzy inne rzeczywistości, jednak ten sam problem. Asimov zabiera nas w podróż między światami, między trudnymi wyborami i jeszcze trudniejszą walką. Opowiada o moralnej zgniliznie, która na stałe zagościła w ludzkich sercach. Prawo do czucia się bezpiecznym, nie jest już tak oczywiste. Nie mając wpływu na własne życie, stajemy się niewolnikami chorych ludzkich ambicji, które surowo tłamszą w zarodku najmniejszą choćby próbę przeciwstawienia się im.
⛽ Odnośnie treści to chylę czoła prze Asimovem i jego nieograniczoną wyobraźnią, chociaż muszę przyznać że paraświat odrobinę mnie zaskoczył, nie mogłem się w nim odnaleźć, był dla mnie trudny do pojęcia, ale cóż, taki jest chyba urok obcej cywilizacji. Nie mniej, było to moje pierwsze spotkanie z autorem i na pewno będę kontynuował tę przygodę.
"ʙᴌᴇ̨ᴅᴇᴍ ᴊᴇsᴛ (...) ᴢᴀᴋᴌᴀᴅᴀᴄ́, ᴢ̇ᴇ sᴘᴏᴌᴇᴄᴢᴇɴ́sᴛᴡᴏ ᴄʜᴄᴇ, ᴀʙʏ ᴊᴇɢᴏ śʀᴏᴅᴏᴡɪsᴋᴏ ᴀʟʙᴏ ᴢ̇ʏᴄɪᴇ ᴊᴇɢᴏ ᴄᴢᴌᴏɴᴋᴏ́ᴡ ʙʏᴌʏ ᴄʜʀᴏɴɪᴏɴᴇ, ɪ ᴢ̇ᴇ ʙᴇ̨ᴅᴢɪᴇ ᴡᴅᴢɪᴇ̨ᴄᴢɴᴇ ᴊᴀᴋɪᴇᴍᴜś ɪᴅᴇᴀʟɪśᴄɪᴇ, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴘᴏśᴡɪᴇ̨ᴄɪ ᴢ̇ʏᴄɪᴇ, ʙʏ ᴡᴀʟᴄᴢʏᴄ́ ᴏ ᴛᴇ ᴄᴇʟᴇ. ᴛᴀᴋ ɴᴀᴘʀᴀᴡᴅᴇ̨ sᴘᴏᴌᴇᴄᴢᴇɴ́sᴛᴡᴏ ᴄʜᴄᴇ ᴏsᴏʙɪsᴛᴇᴊ ᴡʏɢᴏᴅʏ."
więcej Pokaż mimo to⛽ To smutne, lecz prawdziwe. Dziś szczytne idee gasną szybko, wraz z coraz bardziej rozrastającą się...