-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
2024-04-17
2024-03-21
"Chłopki" to szczegółowy i obszerny reportaż na temat życia kobiet na wsi w Polsce okresu międzywojennego. Do głębi smuci, przejmuje, miejscami przeraża, ukazując nagą prawdę.
Autorka wnikliwie zbadała losy chłopek ich sytuację materialną, mentalność, przytaczając relacje setek z nich, dała im głos.
Tekst uzupełniają ciekawe ilustracje z tamtych czasów, potwierdzające to o czym pisze dziennikarka.
Czytając książkę uzmysłowiłem sobie jakie szczęście mam żyjąc tu i teraz. Że w porównaniu z życiem tytułowych chłopek pławię się w luksusie, podczas gdy one umierały z głodu i przepracowania. Lektura uświadomiła mi także drugą rzecz. Otóż dorastałem na wsi, gdzie nadal ciężko się pracuje. Myślałem że jestem wykorzystywany przez rodziców niczym parobek. Nie da się jednak tego porównać do sytuacji sprzed stu lat, gdzie rodzice zwalniali dzieci z nauki, aby te zajmowały się gospodarstwem. Wiem także dlaczego moi rodzice nie okazywali mi miłości, byli tak samo chłodni w obejściu jak ich przodkowie.
Z kart książki wyłania się obraz rodziny patriarchalnej, gdzie o małżeństwie decydują mężczyźni i zamożność. To chłopcy częściej są posyłani do szkoły a gdy dorosną decydują o losie rodziny.
Zdecydowanie polecam wszystkim którzy chcą lepiej zrozumieć naszą przeszłość. Stawiam 8/10.
"Chłopki" to szczegółowy i obszerny reportaż na temat życia kobiet na wsi w Polsce okresu międzywojennego. Do głębi smuci, przejmuje, miejscami przeraża, ukazując nagą prawdę.
Autorka wnikliwie zbadała losy chłopek ich sytuację materialną, mentalność, przytaczając relacje setek z nich, dała im głos.
Tekst uzupełniają ciekawe ilustracje z tamtych czasów, potwierdzające to o...
2024-04-03
To spotkanie z twórczością Gaimana zaliczam do udanych. Mamy tu magię, potwory przywdziewające ludzką postać, walkę dobra ze złem, trzy czarownice oraz mężczyznę wracającego wspomnieniami do czasu gdy miał siedem lat.
Ta utrzymana w trudnym do wyrażenia słowami klimacie, z elementami grozy powieść zawiera także ciekawe przemyślenia, na temat czytania, natury człowieka itp.
Sprawnie tocząca się akcja ma miejsce na angielskiej wsi. Niby wiemy że to co opisane nie może być prawdziwe, jednak nieprzeciętny talent narracyjny Pana Gaimana sprawił że historia pochłonęła mą uwagę, przenosząc w całkiem inny wymiar.
Narratorem jest mężczyzna wspominający swoje dzieciństwo. Kiedyś miał wspaniałego kota Puszka, przejechanego przez handlarza opali. Ów handlarz kupił mu następnego zwanego Potworem. Za jakiś czas popełnił samobójstwo w samochodzie jego taty. Wtedy chłopiec poznaje o parę lat starszą Lettie Hempstock, czarownicę. Razem wyruszają do lasu gdzie prawie pokonują potwora bez oczu i przeżywają mnóstwo niesamowitych przygód.
Zdecydowanie polecam ten oryginalny w swej istocie utwór. Stawiam 8/10.
To spotkanie z twórczością Gaimana zaliczam do udanych. Mamy tu magię, potwory przywdziewające ludzką postać, walkę dobra ze złem, trzy czarownice oraz mężczyznę wracającego wspomnieniami do czasu gdy miał siedem lat.
Ta utrzymana w trudnym do wyrażenia słowami klimacie, z elementami grozy powieść zawiera także ciekawe przemyślenia, na temat czytania, natury człowieka...
2022-10-28
"Wilk stepowy" jest powieścią bardzo pesymistyczną, w związku z tym bardzo mnie przygnębiła, niemalże doprowadziła do depresji. A także co ważne, to coś na kształt traktatu filozoficzno-psychologicznego.
Noblista niemiecki opisuje w nim krótki okres z życia wyimaginowanej postaci Harry'ego Hallera, tytułowego "Wilka stepowego". Poznajemy go gdy na karku ma pięćdziesiątkę, jest schorowany (artretyzm, bóle żołądka, słabość w nogach), stracił rodzinę, pracę a nawet dobre imię. Nałogowo pije alkohol, pali, nie dba o odżywianie się, czystość w wynajmowanym pokoju, wraca do domu nad ranem. Wiedzie życie samotnika, za dnia pochłaniając w swej pustelni dzieła wybitnych pisarzy, nocą pijąc wino. To osoba mocno rozgoryczona, zgorzkniała, ostro krytykująca, popularną sztukę, szkodliwe idee, zakłamanie.
Dialogi należą do rzadkości, ale są zgrabnie poprowadzone. Autor nie szczędzi za to wynurzeń filozoficznych, może i ambitnych ale miałem problem z ich odbiorem.
W zamian noblista zachwyca stylem, jego pióro kreśli zdania w sposób nieskazitelny i subtelny.
Polecam tę książkę humanistom i myślicielom, odradzam optymistom. Stawiam 7/10.
"Wilk stepowy" jest powieścią bardzo pesymistyczną, w związku z tym bardzo mnie przygnębiła, niemalże doprowadziła do depresji. A także co ważne, to coś na kształt traktatu filozoficzno-psychologicznego.
Noblista niemiecki opisuje w nim krótki okres z życia wyimaginowanej postaci Harry'ego Hallera, tytułowego "Wilka stepowego". Poznajemy go gdy na karku ma pięćdziesiątkę,...
2024-03-23
Ta pełna humoru, czekoladowej magii i fantastycznych przygód książka, nie tylko dla dzieci jest moim pierwszym zetknięciem się z twórczością Roalda Dahla. Brytyjskiego pisarza, którego książki sprzedały się w niewyobrażalnym nakładzie 250 milionów.
Autor raczy nas niecodziennym poczuciem humoru, ciepłym, bajkowym klimatem, a nade wszystko ogromną dozą wyobraźni, malującej barwne, unikatowe sceny.
Bohaterowie zdecydowanie przekonują do swojej literackiej autentyczności, charakterystycznie się wypowiadając i oryginalnie zachowując.
Dialogi pełne ikry i trafnych ripost dodają historii smaku.
Charlie Bucket mieszka w małym, starym domku wraz z czworgiem dziadków i rodzicami. Jego rodzina jest bardzo biedna. Mieszkają nieopodal owianej tajemnicą, magicznej fabryki słodyczy Willy'ego Wonki. Jej ekscentryczny właściciel ogłasza że w pięciu czekoladach znajdują się złote bilety. Szczęśliwcy zwiedzą z nim fabrykę. Od wielu lat nikt nie przestępował jej progu. Jakie tajemnice kryje? Co wyniknie ze zwiedzania jej przez Charliego i czwórki urwisów?
Polecam tę krótką, niezwykłą powieść. Stawiam 8/10.
Ta pełna humoru, czekoladowej magii i fantastycznych przygód książka, nie tylko dla dzieci jest moim pierwszym zetknięciem się z twórczością Roalda Dahla. Brytyjskiego pisarza, którego książki sprzedały się w niewyobrażalnym nakładzie 250 milionów.
Autor raczy nas niecodziennym poczuciem humoru, ciepłym, bajkowym klimatem, a nade wszystko ogromną dozą wyobraźni, malującej...
2024-03-13
Któż z nas nie słyszał o "Trzech muszkieterach", wszak sława wyprzedza ich o trzy kroki.
Awanturnicza powieść historyczna, ujrzała światło dzienne w 1844 roku. Barwnie i ze znaną Dumasowi przesadą opowiada o zdarzeniach jakie mogły mieć miejsce na początku XVII wieku.
Mnóstwo tu pojedynków na szpady, intryg, zasadzek, uczuć które targają duszą każdego z bohaterów.
Powieść z każdą stroną pochłania uwagę coraz bardziej.
Nie do końca jestem przekonany co do szlachetności czynów protagonistów o której ze swadą pisze Dumas. Postacie tajemnicze i niejednoznaczne w tym trzej muszkieterowie przykuwają uwagę, ponieważ literacko są wiarygodni.
Szybko tocząca się akcja, pełna suspensów sprawia że czytanie jest prawdziwą przyjemnością.
Z rzadka jednak autor pozwala sobie niesłużące niczemu dłużyzny.
Młody Gaskończyk d'Artagnan wyrusza do Paryża z nadzieją wstąpienia w szeregi muszkieterów. Po drodze traci jednak list uwierzytelniający od ojca. Gdy dociera do stolicy, udaje się do Pana de Treville'a kierującego oddziałem muszkieterów. Ów zgadza się by Gaskończyk po dwuletniej służbie mógł wstąpić w ich szeregi. Niedoświadczony młodzian dotkliwie obraża trzech muszkieterów: Atosa, Portosa i Aramisa. Ci wyzywają go na pojedynek do którego nie dochodzi. Po starciu ze strażą kardynalską w którym to d'Artagnan walnie przyczynia się do wygranej muszkieterów, staje się ich przyjacielem, na dobre i złe. Jak potoczy się akcja? W jakie intrygi zostaną wplątani nasi bohaterowie? Odpowiedź czeka na kartach książki.
Gorąco polecam tę sześćset-stronicową powieść, stawiam 8/10.
Któż z nas nie słyszał o "Trzech muszkieterach", wszak sława wyprzedza ich o trzy kroki.
Awanturnicza powieść historyczna, ujrzała światło dzienne w 1844 roku. Barwnie i ze znaną Dumasowi przesadą opowiada o zdarzeniach jakie mogły mieć miejsce na początku XVII wieku.
Mnóstwo tu pojedynków na szpady, intryg, zasadzek, uczuć które targają duszą każdego z bohaterów.
Powieść...
2024-02-10
Czwarta część cyklu z Wiktorem Forstem była dla mnie całkiem ciekawą rozrywką. Mróz wprowadził ogromne napięcie i tak liczne suspensy że nie potrafiłem oderwać się od lektury.
Sposób władania piórem także się poprawił, wprawdzie daleko Panu Remigiuszowi do wyrafinowania ale "Deniwelację" czytało się całkiem przyjemnie. Ponadprzeciętnie klarowny język, zwięzłość opisów, brak dłużyzn i szybkie tempo akcji to kolejne atuty.
Postacie zauważalnie różnią się między sobą, każda posiada indywidualny rys psychologiczny. Jednak wydaje się że czasem postępują nielogicznie.
Pod Giewontem znaleziono ciała pięciu kobiet, jedna z nich ubrana jest w koszulę Wiktora Forsta. Okazuje się że w tym samym czasie na placu budowy w Zakopanem znajduje się jeszcze jedno ciało. Wszystko wskazuje na to że morderstw dokonała jedna osoba, która na miejscu przestępstw pozostawiła tak wiele śladów biologicznych i potencjalnych narzędzi zbrodni że śledztwo utyka w martwym punkcie. Autor zdradza że morderstw dokonała kobieta, przybliżając jej zbrodniczy sposób myślenia.
Polecam ten momentami brutalny thriller stawiam 7/10.
Czwarta część cyklu z Wiktorem Forstem była dla mnie całkiem ciekawą rozrywką. Mróz wprowadził ogromne napięcie i tak liczne suspensy że nie potrafiłem oderwać się od lektury.
Sposób władania piórem także się poprawił, wprawdzie daleko Panu Remigiuszowi do wyrafinowania ale "Deniwelację" czytało się całkiem przyjemnie. Ponadprzeciętnie klarowny język, zwięzłość opisów,...
2010-07-01
Książka o tym jak to w małżeństwie jest naprawdę, o trudnościach, o znudzeniu, o zemście, o alkoholu. A przede wszystkim o istocie miłości i o jej naturze.
Książka o tym jak to w małżeństwie jest naprawdę, o trudnościach, o znudzeniu, o zemście, o alkoholu. A przede wszystkim o istocie miłości i o jej naturze.
Pokaż mimo to2011-07-12
Dziecko Noego to historia chłopca żydowskiego którego próbuje ocalić katolicki ksiądz w czasie II wojny światowej. Ksiądz jest prawdziwym Noem który próbuje ocalić zarówno chłopców tej zagrożonej narodowości, jak i kulturę tego narodu. Książka uczy tolerancji, szacunku i wrażliwości. Mówi jak króche, niepewne jest życie w czasie wojny, jak ważni są dla nas rodzice.
Dziecko Noego to historia chłopca żydowskiego którego próbuje ocalić katolicki ksiądz w czasie II wojny światowej. Ksiądz jest prawdziwym Noem który próbuje ocalić zarówno chłopców tej zagrożonej narodowości, jak i kulturę tego narodu. Książka uczy tolerancji, szacunku i wrażliwości. Mówi jak króche, niepewne jest życie w czasie wojny, jak ważni są dla nas rodzice.
Pokaż mimo to2011-08-31
2012-01-05
Jest to książka na wskroś filozoficzna. Znaleźć w niej można filozofię szczęścia - etykę. Beethoven uczy nas jej, tak jak nauczył Erica Emmanuela Schmitta. A Schmitt nam ją przypomina, bo w obecnych czasach jest spaczona. Wydawać by się mogło że tutaj na starym kontynencie, gdzie mamy demokrację ugruntowaną od setek lat, jesteśmy humanistami. Nie w pełni tak jest, nie wierzymy w człowieka, w jego siłę, w zdolność bycia sobą. W jego zdolność zmienienia czegoś na lepsze, w życie dla innych a nie tylko dla siebie. W końcu w jego dobroć. Powtarzam w takim razie za Schmitt'em choć to nie ma związku z poprzednim zdaniem, smakujmy życie. Bądźmy łakomi każdej chwili, pełni marzeń, dobrych chęci, dobrej woli, pewności siebie. Zapału do tego by mimo przeszkód kształtować życie według dobrych zasad.
Jest to książka na wskroś filozoficzna. Znaleźć w niej można filozofię szczęścia - etykę. Beethoven uczy nas jej, tak jak nauczył Erica Emmanuela Schmitta. A Schmitt nam ją przypomina, bo w obecnych czasach jest spaczona. Wydawać by się mogło że tutaj na starym kontynencie, gdzie mamy demokrację ugruntowaną od setek lat, jesteśmy humanistami. Nie w pełni tak jest, nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-02-08
Myślę że to książka dla każdego, wręcz powinno się Ją przeczytać. Jest taka lekka, mówi że nie należy się poddawać a pozorna klęska okazuje się zwycięstwem bo życie choć krótkie może być piękne i treściwe.
Myślę że to książka dla każdego, wręcz powinno się Ją przeczytać. Jest taka lekka, mówi że nie należy się poddawać a pozorna klęska okazuje się zwycięstwem bo życie choć krótkie może być piękne i treściwe.
Pokaż mimo to2012-01-17
2011-12-19
2011-08-31
2012-05-11
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ocenę tych krótkich opowiadań Schmitta.<br />
Mieszane dlatego, że napisane są dosyć dobrze, czym dalej posuwamy sie w czytaniu coraz bardziej wciągają. Gdzieś od połowy są już w miarę dobre. A z drugiej strony nie zachwycają mnie, brakuje tej kropki nad i tego błysku pióra, lotności z której znany jest wspaniały autor. Opowiadania lekkie, impresyjne, szkice, optymistyczne często, a bywa że zakończone niespodziewaną śmiercią. Myślę że przeczytać ich nie zaszkodzi, chociażby by się odstresować, odfrustrować, i poczuć się w swojej skórze lepiej. W tych opowiadaniach poznajemy Schmitta jako terapeutę dusz, zaraża radością.
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ocenę tych krótkich opowiadań Schmitta.<br />
Mieszane dlatego, że napisane są dosyć dobrze, czym dalej posuwamy sie w czytaniu coraz bardziej wciągają. Gdzieś od połowy są już w miarę dobre. A z drugiej strony nie zachwycają mnie, brakuje tej kropki nad i tego błysku pióra, lotności z której znany jest wspaniały autor. Opowiadania...
2014-02-16
2015-02-11
"Tajemnica Pani Ming" E-E Schmitta pozytywnie mnie zaskoczyła.
Biorąc pod uwagę średnią ocen, zakładałem że jest to mizerna powiastka.
Jakże bardzo się myliłem.
Pozycja napisana jest lekko, smacznie, przyjemnie, zwięźle i ciekawie.
Pewien francuski biznesmen zajmujący się importem zabawek jedzie do Chin. Przypadkowo poznaje Panią Ming. Sądzę że miała ona symbolizować Chińczyków i chyba to się udało. Chyba gdyż nie znam zbyt dobrze Chin. Pani Ming chwali się biznesmenowi że ma dziesięcioro dzieci. Opowiada nam o każdym. Są one niesamowicie oryginalne. Najlepiej właśnie czytało mi się opisy tych osób.
Krótkie opowiadanie mówi nam jak ważne jest posiadanie daru wyobraźni, jak wiele ona nam daje.
Mówi też o potrzebie równowagi, harmonii. Mamy tu również przykłady myśli i filozofii Chin, przede wszystkim Konfucjusza.
Eric Emmanuel Schmitt to mistrz formy krótkiej.
"Tajemnica Pani Ming" E-E Schmitta pozytywnie mnie zaskoczyła.
Biorąc pod uwagę średnią ocen, zakładałem że jest to mizerna powiastka.
Jakże bardzo się myliłem.
Pozycja napisana jest lekko, smacznie, przyjemnie, zwięźle i ciekawie.
Pewien francuski biznesmen zajmujący się importem zabawek jedzie do Chin. Przypadkowo poznaje Panią Ming. Sądzę że miała ona symbolizować...
2015-08-30
"Kiedy byłem dziełem sztuki" jest powieścią wybitną pod względem filozoficznym. Zostawia nas z pytaniami o sens sztuki, o to kim jest człowiek i dokąd zmierza, czym jest piękno, dlaczego milość kierujemy ku sobie a nie ku światu.
Powieść jest napisana dobrze, autor popisuje się elokwencją, nawet ja po przeczytaniu setek książek znalazlem parenaście wyrazów których nie rozumiałem. Narratorem jest "dzieło sztuki" czyli Adam Bis. Muszę niestety zarzucić Schmittowi, pewne niedociągnięcia, niektóre szczegóły się nie zgadzają ze sobą ich korelacja jest nijaka. Ale na usprawiedliwienie tego faktu autor popisuje się niespodziewanymi zwrotami akcji. Chwilami nas uspokaja by potem tym bardziej nas czymś zaskoczyć.
Opowiem może trochę o treści. Tazio Firelli, młody, przygnębiony, choć kochany przez rodziców i bliskich chłopak, postanawia popelnić samobójstwo. Chce skoczyć w przepaść. Z tej okazji korzysta milioner i hochsztapler Peter Zeus Lama. Nakłania chłopaka do zmiany decyzji, ale ma jeden warunek. Tazio zgadza się. Zostaje zawieziony do niesamowitej rezydencji zwanej Pępinusem. Peter Zeus Lama pozoruje śmierć Tazia i nakazuje podpisanie oświadczenia o tym że mlodzieniec zrzeka sięprawa do decydowania o sobie i swojej tożsamości. Tazio podpisuje dokument i staje się wlasnością ekscentrycznego milionera. Ów bogacz oszpeca go tworząc swoje niby dzieło Adama Bis. Adam cierpi więc niewolę, sam nie wie kim jest. Dalszy ciąg powieści także jest ciekawy, dlatego polecam wam się z nim zapoznać
.
Moja ocena, jest jak zwykle w przypadku Schmitta wysoka i wynosi 8/10.
"Kiedy byłem dziełem sztuki" jest powieścią wybitną pod względem filozoficznym. Zostawia nas z pytaniami o sens sztuki, o to kim jest człowiek i dokąd zmierza, czym jest piękno, dlaczego milość kierujemy ku sobie a nie ku światu.
Powieść jest napisana dobrze, autor popisuje się elokwencją, nawet ja po przeczytaniu setek książek znalazlem parenaście wyrazów których nie...
2014-02-15
"Tektonika Uczuć" to bardzo dobry tytuł dla tych opowiadań. Mówi o kruchości ludzkiej miłości, o jej ułomności, czyli o słabości kondycji człowieczej.
Mamy tu piękny związek w którym kochają się dwie osoby i wydaje się nic mu nie zagrażać. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Wystawiony jest on na próbę zazdrości ze strony teściowej, Pani Pomeray. Potem jej córka a partnerka Richarda zaczyna prowadzić grę, grę straszną, bo na uczuciach, to nie może się dobrze skończyć.
Schmitt nabył niezwykłą umiejętność pisania o uczuciach i o kobietach tu jednak nie doszukałem się zbyt wiele nowego. Wydaje mi się że to już było, a jednak to Schmitt, jego ciepły, miły, sposób pisania wszystko wynagradza.
"Tektonika Uczuć" to bardzo dobry tytuł dla tych opowiadań. Mówi o kruchości ludzkiej miłości, o jej ułomności, czyli o słabości kondycji człowieczej.
Mamy tu piękny związek w którym kochają się dwie osoby i wydaje się nic mu nie zagrażać. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Wystawiony jest on na próbę zazdrości ze strony teściowej, Pani Pomeray. Potem jej córka a...
Pierwszy raz w życiu czytałem książkę przepełnioną miłością do królowej nauk, matematyki.
Ta krótka, kameralna powieść mówi o kruchych, niepewnych relacjach trójki bohaterów: Pierwiastka, dziesięcioletniego miłośnika baseballu będącego synem Gosposi, samotnie go wychowującej, oraz starszego już Profesora matematyki. W wyniku wypadku mężczyzna stracił częściowo pamięć. Może przypomnieć sobie maksymalnie ostatnie osiemdziesiąt minut, w związku z czym do ubrań ma przyczepione mnóstwo karteczek przypominających o ważnych sprawach.
Każdy z bohaterów nosi w sobie osobny świat uczuć, pragnień, doświadczeń, łączą ich jednak dwie pasje matematyka i baseball. Gosposia pod wpływem Profesora "zakochuje się" w liczbach, natomiast Pierwiastka ze staruszkiem łączy miłość do baseballu.
Ta pełna ciepła powieść mówi nam o spokoju i elegancji jakie emanują z liczb oraz ich pięknie. Autorka w przedziwny sposób wplata je w losy bohaterów, łącząc także z baseballem.
Świetnie skrojone postacie, w pełni przekonują, jednocześnie mają w sobie coś magicznego. Sama historia urzeka, prostotą ale i oryginalnością.
Yoko Ogawa to dopiero drugi twórca a właściwie twórczyni z kraju kwitnącej wiśni z jaką miałem do czynienia. Spotkanie to wypadło obiecująco, na pewno sięgnę po kolejne jej powieści.
Gorąco polecam, stawiam 8/10.
Pierwszy raz w życiu czytałem książkę przepełnioną miłością do królowej nauk, matematyki.
więcej Pokaż mimo toTa krótka, kameralna powieść mówi o kruchych, niepewnych relacjach trójki bohaterów: Pierwiastka, dziesięcioletniego miłośnika baseballu będącego synem Gosposi, samotnie go wychowującej, oraz starszego już Profesora matematyki. W wyniku wypadku mężczyzna stracił częściowo pamięć. Może...