-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-04-22
2024-03-23
Ta pełna humoru, czekoladowej magii i fantastycznych przygód książka, nie tylko dla dzieci jest moim pierwszym zetknięciem się z twórczością Roalda Dahla. Brytyjskiego pisarza, którego książki sprzedały się w niewyobrażalnym nakładzie 250 milionów.
Autor raczy nas niecodziennym poczuciem humoru, ciepłym, bajkowym klimatem, a nade wszystko ogromną dozą wyobraźni, malującej barwne, unikatowe sceny.
Bohaterowie zdecydowanie przekonują do swojej literackiej autentyczności, charakterystycznie się wypowiadając i oryginalnie zachowując.
Dialogi pełne ikry i trafnych ripost dodają historii smaku.
Charlie Bucket mieszka w małym, starym domku wraz z czworgiem dziadków i rodzicami. Jego rodzina jest bardzo biedna. Mieszkają nieopodal owianej tajemnicą, magicznej fabryki słodyczy Willy'ego Wonki. Jej ekscentryczny właściciel ogłasza że w pięciu czekoladach znajdują się złote bilety. Szczęśliwcy zwiedzą z nim fabrykę. Od wielu lat nikt nie przestępował jej progu. Jakie tajemnice kryje? Co wyniknie ze zwiedzania jej przez Charliego i czwórki urwisów?
Polecam tę krótką, niezwykłą powieść. Stawiam 8/10.
Ta pełna humoru, czekoladowej magii i fantastycznych przygód książka, nie tylko dla dzieci jest moim pierwszym zetknięciem się z twórczością Roalda Dahla. Brytyjskiego pisarza, którego książki sprzedały się w niewyobrażalnym nakładzie 250 milionów.
Autor raczy nas niecodziennym poczuciem humoru, ciepłym, bajkowym klimatem, a nade wszystko ogromną dozą wyobraźni, malującej...
2024-03-15
Literacki kunszt, żywa inteligencja połączone z głęboką wyobraźnią i poczuciem humoru stanowią o sile "Cyberiady".
Mimo że mistrz science-fiction osadził akcję baśniowych przypowieści daleko w przyszłości, można zauważyć liczne paralele i nawiązania do świata mu współczesnego, sytuacji politycznej, nauki.
To z jakim polotem ułożył z terminów matematycznych wiersz o miłości, zdradzie i śmierci zasługuje na podziw.
Wydawałoby się że jego światy dalekie i nierealne, są jednak boleśnie bliskie, gdyż wyobraźnia twórcy nie działa po omacku lecz mówi o faktach.
Postacie konstruowane po Lemowsku, z naukowym zacięciem, przedstawiają członków ideologii totalitarnych, naukowców, roboty itd.
Akcja toczy się szybko ponieważ zwięzły język skupia się na konkretach a nie upiększeniach.
Na książkę składa się zbiór opowiadań, połączonych ze sobą postaciami i charakterystycznym dla Lema stylem.
Już prawie sześćdziesięcioletnia książka bynajmniej nie traci na wartości. Przewidziano w niej pojawienie się sztucznej inteligencji, tworzącej np. wiersze.
Zdecydowanie polecam szczególnie umysłom ścisłym, stawiając 9/10.
Literacki kunszt, żywa inteligencja połączone z głęboką wyobraźnią i poczuciem humoru stanowią o sile "Cyberiady".
Mimo że mistrz science-fiction osadził akcję baśniowych przypowieści daleko w przyszłości, można zauważyć liczne paralele i nawiązania do świata mu współczesnego, sytuacji politycznej, nauki.
To z jakim polotem ułożył z terminów matematycznych wiersz o...
2024-02-06
Z każdym kolejnym tomem Ulissesa Moore'a coraz bardziej zachwycam się krystaliczną lekkością i powabem stylu. Wartkim tempem akcji, zwięzłym sposobem prowadzenia pióra, bogatym językiem a nade wszystko urzekającym klimatem..
Twórczość Pierdomenico Baccalario charakteryzuje także duża doza wyobraźni, sceny jakie maluje są nieziemsko piękne, fascynujące, niebywałe.
Przygody w jakie wikła swych nastoletnich bohaterów pełne są niebezpieczeństw, tajemnic i zagadek które dzięki ich odwadze i bystrości najczęściej udaje się rozwiązać.
W "Lodowej krainie" włoski autor wprowadza jeszcze większe napięcie niż w poprzednich tomach cyklu, pojawia się pistolet.
Mamy też kilku nowych bohaterów, w tym czarny charakter doktor Bowen.
Brak jednak miejsca na życie wewnętrzne postaci, poza krótkimi opisami myśli głównych bohaterów, gdyż jest to książka przygodowa skierowana w szczególności do młodzieży.
Akcja toczy się w dwóch Kainach z Wyobraźni, odciętym od świata miasteczku Kilmore Cove oraz Lodowej krainie czyli Agarthi.
Tą pierwszą nawiedza nietypowa powódź. Otóż jeden z kuzynów Flint otwiera Wrota Czasu zza których wypływa ogromna masa wody zatapiając zabytkową część miasteczka. Lecz najciekawsze wydarzenia zaczynają się potem. Dlaczego doktor Bowen nie leczy poszkodowanych mieszkańców? Jakie są jego plany? Gdzie podziali się Nestor, Black Wulkan i pan Bloom? Żeby odpowiedzieć na te i inne pytania trzeba sięgnąć do tej wspaniałej książki.
Zdecydowanie polecam tą znakomitą pozycję, stawiam 9/10.
Z każdym kolejnym tomem Ulissesa Moore'a coraz bardziej zachwycam się krystaliczną lekkością i powabem stylu. Wartkim tempem akcji, zwięzłym sposobem prowadzenia pióra, bogatym językiem a nade wszystko urzekającym klimatem..
Twórczość Pierdomenico Baccalario charakteryzuje także duża doza wyobraźni, sceny jakie maluje są nieziemsko piękne, fascynujące, niebywałe.
Przygody...
2024-01-26
Tak wiele książek Schmitta za mną a ja wciąż podziwiam jego wspaniały styl. Lekki i piękny niczym lot motyla, pełen ciepła, delikatności, urzekający i zmysłowy. "Zemsta i przebaczenie" to jeden z bardziej udanych zbiorów zawierający cztery opowiadania. W każdym z nich autor zastanawia się jaką rolę odgrywa w naszym życiu żal do kogoś? Co z nim zrobić? Przez lata karmić? Mścić się? Zapominać? A może przebaczać? Nie ma na to łatwej odpowiedzi, gdyż każda historia jest inna.
Zwięzły, bogaty język, kreślący krótkie acz wystarczająco dokładnie naszkicowane sceny stanowi niezaprzeczalny atut.
Francuski mistrz form krótkich, z wyrafinowaniem, wnikliwością i wrażliwością przygląda się swym postaciom, stawiając je w trudnych sytuacjach. Wierzy w możliwość podjęcia przez nie swobodnych wyborów, oraz ukazuje jak rzutują one na późniejsze życie.
Postacie często są dokładnie charakteryzowane przez wymienienie cech, a ich decyzje w pełni wiarygodne, wynikają z tych pierwszych.
Przyznaję że zachwyciły mnie te historie. Pełen uznania dla kunsztu Pana Erica-Emmanuela Schmitta stawiam 9/10.
Tak wiele książek Schmitta za mną a ja wciąż podziwiam jego wspaniały styl. Lekki i piękny niczym lot motyla, pełen ciepła, delikatności, urzekający i zmysłowy. "Zemsta i przebaczenie" to jeden z bardziej udanych zbiorów zawierający cztery opowiadania. W każdym z nich autor zastanawia się jaką rolę odgrywa w naszym życiu żal do kogoś? Co z nim zrobić? Przez lata karmić?...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-01-17
2011-12-19
2011-08-31
2012-05-11
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ocenę tych krótkich opowiadań Schmitta.<br />
Mieszane dlatego, że napisane są dosyć dobrze, czym dalej posuwamy sie w czytaniu coraz bardziej wciągają. Gdzieś od połowy są już w miarę dobre. A z drugiej strony nie zachwycają mnie, brakuje tej kropki nad i tego błysku pióra, lotności z której znany jest wspaniały autor. Opowiadania lekkie, impresyjne, szkice, optymistyczne często, a bywa że zakończone niespodziewaną śmiercią. Myślę że przeczytać ich nie zaszkodzi, chociażby by się odstresować, odfrustrować, i poczuć się w swojej skórze lepiej. W tych opowiadaniach poznajemy Schmitta jako terapeutę dusz, zaraża radością.
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ocenę tych krótkich opowiadań Schmitta.<br />
Mieszane dlatego, że napisane są dosyć dobrze, czym dalej posuwamy sie w czytaniu coraz bardziej wciągają. Gdzieś od połowy są już w miarę dobre. A z drugiej strony nie zachwycają mnie, brakuje tej kropki nad i tego błysku pióra, lotności z której znany jest wspaniały autor. Opowiadania...
2014-02-16
2014-04-21
2015-02-11
"Tajemnica Pani Ming" E-E Schmitta pozytywnie mnie zaskoczyła.
Biorąc pod uwagę średnią ocen, zakładałem że jest to mizerna powiastka.
Jakże bardzo się myliłem.
Pozycja napisana jest lekko, smacznie, przyjemnie, zwięźle i ciekawie.
Pewien francuski biznesmen zajmujący się importem zabawek jedzie do Chin. Przypadkowo poznaje Panią Ming. Sądzę że miała ona symbolizować Chińczyków i chyba to się udało. Chyba gdyż nie znam zbyt dobrze Chin. Pani Ming chwali się biznesmenowi że ma dziesięcioro dzieci. Opowiada nam o każdym. Są one niesamowicie oryginalne. Najlepiej właśnie czytało mi się opisy tych osób.
Krótkie opowiadanie mówi nam jak ważne jest posiadanie daru wyobraźni, jak wiele ona nam daje.
Mówi też o potrzebie równowagi, harmonii. Mamy tu również przykłady myśli i filozofii Chin, przede wszystkim Konfucjusza.
Eric Emmanuel Schmitt to mistrz formy krótkiej.
"Tajemnica Pani Ming" E-E Schmitta pozytywnie mnie zaskoczyła.
Biorąc pod uwagę średnią ocen, zakładałem że jest to mizerna powiastka.
Jakże bardzo się myliłem.
Pozycja napisana jest lekko, smacznie, przyjemnie, zwięźle i ciekawie.
Pewien francuski biznesmen zajmujący się importem zabawek jedzie do Chin. Przypadkowo poznaje Panią Ming. Sądzę że miała ona symbolizować...
2015-08-30
"Kiedy byłem dziełem sztuki" jest powieścią wybitną pod względem filozoficznym. Zostawia nas z pytaniami o sens sztuki, o to kim jest człowiek i dokąd zmierza, czym jest piękno, dlaczego milość kierujemy ku sobie a nie ku światu.
Powieść jest napisana dobrze, autor popisuje się elokwencją, nawet ja po przeczytaniu setek książek znalazlem parenaście wyrazów których nie rozumiałem. Narratorem jest "dzieło sztuki" czyli Adam Bis. Muszę niestety zarzucić Schmittowi, pewne niedociągnięcia, niektóre szczegóły się nie zgadzają ze sobą ich korelacja jest nijaka. Ale na usprawiedliwienie tego faktu autor popisuje się niespodziewanymi zwrotami akcji. Chwilami nas uspokaja by potem tym bardziej nas czymś zaskoczyć.
Opowiem może trochę o treści. Tazio Firelli, młody, przygnębiony, choć kochany przez rodziców i bliskich chłopak, postanawia popelnić samobójstwo. Chce skoczyć w przepaść. Z tej okazji korzysta milioner i hochsztapler Peter Zeus Lama. Nakłania chłopaka do zmiany decyzji, ale ma jeden warunek. Tazio zgadza się. Zostaje zawieziony do niesamowitej rezydencji zwanej Pępinusem. Peter Zeus Lama pozoruje śmierć Tazia i nakazuje podpisanie oświadczenia o tym że mlodzieniec zrzeka sięprawa do decydowania o sobie i swojej tożsamości. Tazio podpisuje dokument i staje się wlasnością ekscentrycznego milionera. Ów bogacz oszpeca go tworząc swoje niby dzieło Adama Bis. Adam cierpi więc niewolę, sam nie wie kim jest. Dalszy ciąg powieści także jest ciekawy, dlatego polecam wam się z nim zapoznać
.
Moja ocena, jest jak zwykle w przypadku Schmitta wysoka i wynosi 8/10.
"Kiedy byłem dziełem sztuki" jest powieścią wybitną pod względem filozoficznym. Zostawia nas z pytaniami o sens sztuki, o to kim jest człowiek i dokąd zmierza, czym jest piękno, dlaczego milość kierujemy ku sobie a nie ku światu.
Powieść jest napisana dobrze, autor popisuje się elokwencją, nawet ja po przeczytaniu setek książek znalazlem parenaście wyrazów których nie...
2016-10-05
"Widzę w tobie grubego gościa"
Gdy przeczytałem to zdanie skierowane do głównego bohatera, Juna rachitycznego nastolatka pomyślałem, po co mówić takie głupie słowa. A jednak zapowiadały one przyszłość tego chłopaka.
"Zapasy z życiem" to opowiadanie, czyta się je szybko i dosyć przyjemnie. Z drugiej strony nie jest to ten Schmitt którego uwielbiam, nie ma porywającego baśniowego stylu. W moim uznaniu myśli w nim zawarte są dosyć płytkie, z drugiej strony trafne.
Owe opowiadanie toczy się w Tokio. Jun jest osobą negatywnie nastawioną zarówno do otoczenia jak i do siebie. Zamiast uczęszczać do szkoły jak jego rówieśnicy, sprzedaje kiczowaty, sprośny towar, do tego nielegalnie. Śpi pod gołym niebem, je zupki w proszku i stara się ograniczyć kontakty z ludźmi do zera. Wydaje się że nie ma szans na normalne życie, gdy pewnego dnia słyszy od Shomintsu słowa: "Widzę w tobie grubego gościa." Te słowa są prorocze!
Shomintsu to trener sumo, a jeden spośród jego wychowanków jest mistrzem świata tej dyscypliny. Daje mu bilet na turniej. Gdy za drugim razem Jun przyjmuje ów bilet, następuje w nim zmiana. Obserwuje entuzjazm publiczności i sumo zaczyna mu się podobać. Od tego czasu w jego życiu następują wielkie zmiany.
To opowiadanie jest zgrabnie skonstruowane. Zakończenie jest otwarte i podobnie jak w noweli. Zostawiło we mnie pewien niedosyt i zadumę.
"Widzę w tobie grubego gościa"
Gdy przeczytałem to zdanie skierowane do głównego bohatera, Juna rachitycznego nastolatka pomyślałem, po co mówić takie głupie słowa. A jednak zapowiadały one przyszłość tego chłopaka.
"Zapasy z życiem" to opowiadanie, czyta się je szybko i dosyć przyjemnie. Z drugiej strony nie jest to ten Schmitt którego uwielbiam, nie ma porywającego...
2017-12-09
"Ulisses z Bagdadu" to krótka powieść przybliżająca problemy uchodźców.
Mówi też o współczesnym Iraku, o bezsensie wojny, o samotności.
Schmitt zastanawia się nad tym, czym właściwie są granice, nie tylko te na mapie, także te które mamy zakorzenione w sobie.
W książce poznajemy mnóstwo nietuzinkowych bohaterów.
Napisana jest zwięźle i z humorem, pomimo problemów o jakich mówi.
Pełna jest mądrych zdań.
Saad Saad jest głównym bohaterem tej książki.
Urodził się w Bagdadzie, w czasie rządów Saddama Husajna.
Ma cztery siostry, i kochających rodziców.
Jego ojciec co mi bardzo przypadło do gustu, zwraca się do niego za pomocą poetycznych, wyszukanych, pięknych metafor. Najczęściej:
"Kości z mojej kości, krwi z mojej krwi, gwiezdny mozole"
Za czasów Saddama Husajna, w 1991 roku na Irak nałożono embargo mające ukarać despotę, ukarało jednak biednych Irakijczyków którzy umierali z głodu.
Natomiast w 2003 roku Stany Zjednoczone najechały na Irak by pozbawić Saddama władzy.
Jednak to także pogorszyło sytuację mieszkańców tego kraju.
Stronnictwa Szyitów i Sunnitów dokonywały mnóstwa zamachów terrorystycznych.
Saad zakochuje się w Leili, postanawiają razem uciec do Europy.
Niestety nasz bohater dowiaduje się że Leila ginie od bomby zrzuconej przez wojska USA.
Mimo to ucieka, i w podróży do lepszego światu przeżywa mnóstwo przygód.
"-Synu mój, boski Ulissesie, nie drżysz przed różanopalcą jutrzenką?
-Słucham?
-Nie marznie ci dupa o piątej rano?"
"Ulisses z Bagdadu" to krótka powieść przybliżająca problemy uchodźców.
Mówi też o współczesnym Iraku, o bezsensie wojny, o samotności.
Schmitt zastanawia się nad tym, czym właściwie są granice, nie tylko te na mapie, także te które mamy zakorzenione w sobie.
W książce poznajemy mnóstwo nietuzinkowych bohaterów.
Napisana jest zwięźle i z humorem, pomimo problemów o jakich...
2020-12-30
Na "Małżeństwo we troje" składa się pięć opowiadań. Wszystkie mówią o miłości, jak to stwierdził autor tej ukrytej, nieoczywistej, niezrozumianej. Prawie wszystkie skłaniały mnie do refleksji i budziły silne uczucia. Wiem że mimo tego iż z niektórymi stwierdzeniami, pewnymi postawami protagonistów nie zgadzałem się, to te opowiadania zostaną we mnie na długo.
"Dwóch panów z Brukseli" rozpoczynający zbiór to podobnie jak kolejne opowiadania niezwykle zwięźle spisany, wręcz naszkicowany utwór. Sposób prowadzenia pióra bardzo mi się podoba, niektóre przemyślenia warte są analizy. Historia ma wydźwięk liberalny. Nie podoba mi się stwierdzenie którym autor kończy nowelę, mianowicie że Genevieve zmarnowała życie. To wiele ujmuje tej historii.
Drugie opowiadanie zatytułowane "Pies", składa się jakby z dwóch części. Nie wyróżniającej się słabiej napisanej niż pierwsza, opowieści. Drugą częścią jest list pośmiertny Samuela Heymanna. To Żyd, ofiara holokaustu, więzień obozu Auschwitz. Od beznadziei uratował go pies, nie oddzielający ludzi na lepszych i gorszych ze względu na narodowość. I potrafiący kochać bezwarunkowo.
Tytułowe opowiadanie jest raczej słabsze. Autor tym razem mniej się wysilił, opisał autentyczną historię w sposób dosyć wierny i niezbyt ciekawy. Ma się wrażenie że pochwala zakłamanie, żony Beethovena.
Najbardziej cenię ostatnie opowiadanie, za bezkompromisowość i to jak bardzo autor ceni życie ludzkie, już to w łonie matki.
Z lekkim sercem polecam te opowiadania, stawiam 8/10.
Na "Małżeństwo we troje" składa się pięć opowiadań. Wszystkie mówią o miłości, jak to stwierdził autor tej ukrytej, nieoczywistej, niezrozumianej. Prawie wszystkie skłaniały mnie do refleksji i budziły silne uczucia. Wiem że mimo tego iż z niektórymi stwierdzeniami, pewnymi postawami protagonistów nie zgadzałem się, to te opowiadania zostaną we mnie na długo.
"Dwóch panów...
2021-11-02
Bardzo rzadko zdarza mi się wracać do utworów raz przeczytanych, a ten powrót był dla mnie szczególny.
Mistrz formy krótkiej, znów przybliżał duchowość pięciu wyznań, poczynając od Buddyzmu, poprzez Islam, Chrześcijaństwo, Judaizm a na duchowości dalekiego wschodu skończywszy.
Znakomicie napisaną, ponadczasową, uniwersalną, baśniową przypowieść o Milarepie, dane było mi czytać po raz pierwszy. Wzbudziła we mnie ogromny zachwyt, swą mądrością, zgrabną literacką interpretacją, wartościami jakie opisywała. A proste słowa jakimi ją opowiedziano, ukrywały sens głębszy, duchowy.
Do pozostałych czterech utworów wracałem i tu znów, zniesmaczał mnie "Pan Ibrahim i Kwiaty Koranu" gdyż zachowania protagonistów były bardzo niemoralne. A sama historia słabo przybliżała Islam.
"Oskar i Pani Róża" to klasa sama w sobie, do głębi wzrusza i zostawia nas odmienionymi.
"Dziecko Noego" opisuje ludzką miłość i solidarność w czasach wielkiej wojennej nienawiści. Znakomicie napisana opowieść wciąga i wzrusza.
"Zapasy z życiem" próbują przybliżyć duchowość dalekiego wschodu, jest to zadanie trudne, aczkolwiek mam wrażenie że autorowi się to udało.
To piękne zbiorowe wydanie oceniam wysoko bo 9/10 i szczerze polecam.
Bardzo rzadko zdarza mi się wracać do utworów raz przeczytanych, a ten powrót był dla mnie szczególny.
Mistrz formy krótkiej, znów przybliżał duchowość pięciu wyznań, poczynając od Buddyzmu, poprzez Islam, Chrześcijaństwo, Judaizm a na duchowości dalekiego wschodu skończywszy.
Znakomicie napisaną, ponadczasową, uniwersalną, baśniową przypowieść o Milarepie, dane było mi...
2023-01-26
Mam wrażenie że z upływem lat twórczość Erica-Emmanuela Schmitta coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości, a poziom artystyczny wciąż opada. Tak też jest z "Felixem i niewidzialnym źródłem" Wydana przed ponad trzema laty kontynuacja "Cyklu o Niewidzialnym" wypada mizernie na tle poprzednich utworów.
Felix jest czarnoskórym synem Fatu i co na pewno zabrzmi dziwnie "Ducha Świętego". Mama prowadzi kawiarnię, o nazwie "W robocie". Spotykają się tam oryginalne indywidua. Nieśmiała panna Tran, właścicielka psiaka "Pana" przez co staje się mniej samotna. Płochliwy Robert Larousse, od wielu lat wkuwający słownik francuski. Sfrustrowany, samozwańczy filozof Sophronides. Nieszczęśliwa transseksualistka Simone, która urodziła się jako chłopak, lecz z braku pracy sprzedaje ciało w Lasku Bolońskim. Natomiast Fatu ma depresję, autor okrutnie nazywa ją zombie. Wciąż tylko podlicza, czując żal, nieufnie spogląda na otoczenie. Totalnie załamana nie potrafi zająć się małym jeszcze Felixem.
Wystąpienie u niej depresji wydaje się nieuzasadnione, jednak gdy spojrzymy głębiej i przyjmiemy że autor posługuje się symbolami, ujrzymy współczesną rzeczywistość, z jej wieloma bolączkami.
Czytając miałem wrażenie że autor nie dbał o formę, o to nawet czy utwór się spodoba. Nie potrafił wprowadzić napięcia, czy usankcjonować swoich abstrakcji tak by przypominały naturalne zachowania. Chciał natomiast coś przekazać, opisać nasze zagubienie.
Protagonista dwunastoletni Felix jest narratorem, to przydaje nieco uroku i baśniowości tej opowieści.
Stawiam słabe 6/10. Gdyby była to sztuka może byłoby oczko wyżej.
Mam wrażenie że z upływem lat twórczość Erica-Emmanuela Schmitta coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości, a poziom artystyczny wciąż opada. Tak też jest z "Felixem i niewidzialnym źródłem" Wydana przed ponad trzema laty kontynuacja "Cyklu o Niewidzialnym" wypada mizernie na tle poprzednich utworów.
Felix jest czarnoskórym synem Fatu i co na pewno zabrzmi dziwnie "Ducha...
2022-09-10
Tytułowy "Człowiek, który widział więcej" ma na imię Augustin, to osoba na wskroś nieszczęśliwa, bezdomny, osierocony, odtrącony przez społeczeństwo, wyśmiewany i poniżany, ciągle głodny.
Posiada jednakże unikatowy dar, widzi zmarłych, tych którzy nie do końca odeszli. Nie wszystkie dusze mogą odejść, nie pozwalają im na to bliscy, nie mogący pogodzić się ze śmiercią, mający do nich żal.
Augustin pracuje w brukowcu, bezduszny szef posyła go na ulicę by tam szukał materiałów. Potrącony przez Hosina Badawiego idzie za nim i zauważa na jego ramieniu małego człowieczka kłócącego się z Hosinem. Tą postacią na ramieniu jest jego zmarły ojciec. Arab dociera do placu Karola II i tam odbezpiecza ładunki wybuchowe. Ginie osiem osób a czternaście zostaje rannych. Protagonista ma szczęście, jedynie na chwilę traci przytomność i trafia do szpitala, tam ma miejsce ciąg dalszy dziwnych wypadków.
Powieść z czasem nudzi, zawiera zbyt dużo nieistotnych szczegółów.
Język jakim posługuje się autor jest bogaty w słowa rzadkie, jednakże styl prowadzenia pióra nie przekonał mnie. Wprawdzie jest nienaganny ale zwyczajny, prawie nic go nie wyróżnia.
Akcja toczy się z wolna, a opisywane wydarzenia wydają się być bezbarwne, nijakie.
To co mnie ujęło to duża wrażliwość i dojrzałość autora.
Postacie są ciekawie, umiejętnie i przekonująco nakreślene, nie tylko ta tytułowa.
Raczej polecam tę powieść, stawiając naciągane 7/10.
Tytułowy "Człowiek, który widział więcej" ma na imię Augustin, to osoba na wskroś nieszczęśliwa, bezdomny, osierocony, odtrącony przez społeczeństwo, wyśmiewany i poniżany, ciągle głodny.
Posiada jednakże unikatowy dar, widzi zmarłych, tych którzy nie do końca odeszli. Nie wszystkie dusze mogą odejść, nie pozwalają im na to bliscy, nie mogący pogodzić się ze śmiercią,...
2024-01-17
Dzieje "Davida Copperfielda" są moim drugim spotkaniem z niebywale ciekawą twórczością angielskiego klasyka. Ów mistrz powieści społecznej wydał na świat to bogate w treść i stronice dzieło w 1850 roku.
Opowiedziane są tu koleje życia Davida Copperfielda, syna ślicznej Klary o gołębim sercu. Ojca nie było mu dane zobaczyć, gdyż zmarł przed jego narodzinami. Protagonista z mamą i oddaną służącą wiodą żyjcie spokojne i skromne. Spokój mąci ponowne zamążpójście Klary. Odtąd ojczym wraz ze sprowadzoną przez siebie siostrą uprzykrza życie chłopcu. Żonę natomiast na każdym kroku kontroluje, a Klara nie potrafi się mu sprzeciwić. Dawid zostaje wysłany do sąsiedniej nadmorskiej wsi. Spotyka tam ludzi biednych, ale życzliwych i zgodnych oraz Emilkę w której od razu się zakochuje. Krótką sielankę przerywa rozpoczęcie nauki w miejscu które nie sposób nazwać szkołą. Jak potoczą się dalsze losy chłopca z Blunderstone?
Powieść chwyta za serce nie pozwalając być obojętnym na morze łez wylanych przez Dawida i jemu bliskich. Ten samotny z konieczności, niezrozumiany, często głodny a nawet bity młodzieniec z czasem pnie się po szczeblach kariery.
Autor przeciwstawia sobie świat dobrych, uciśnionych, biednych ze złymi którzy prześladują tych pierwszych. Jednakże bohaterowie dość precyzyjnie scharakteryzowano, różnią się znacząco między sobą.
Język bardzo poetycki, plastyczny zachwycał by gdyby nie częste powtórzenia.
Gorąco polecam to grube tomiszcze, stawiając 9/10.
Dzieje "Davida Copperfielda" są moim drugim spotkaniem z niebywale ciekawą twórczością angielskiego klasyka. Ów mistrz powieści społecznej wydał na świat to bogate w treść i stronice dzieło w 1850 roku.
Opowiedziane są tu koleje życia Davida Copperfielda, syna ślicznej Klary o gołębim sercu. Ojca nie było mu dane zobaczyć, gdyż zmarł przed jego narodzinami. Protagonista z...
Osnuta baśniową mgiełką a więc lekka, powieść o człowieku ale i historii przenikającej jego życie. "Raje utracone" to część pierwsza cyklu.
Znakomity badacz natury ludzkiej i filozof, przenosi nas do utkanej z mitu krainy naszych przodków. Leżącej nad brzegami nieznanego jeziora zamieszkanego przez nienazwane plemiona, duchy, bóstwa.
Francuski pisarz urzeka swym ciepłym, pięknym stylem, uwodzi zmysłowością opisów ich bogatym kolorytem.
Postacie jakie powołuje do życia są w pełni wiarygodne, utożsamiamy się z nimi.
Jezioro które zasilają rzeki, niebezpiecznie podnosi swój poziom, zalewając zabudowania.
Pannoam wódz wioski i ojciec Noama buduje więc groble, szkoli wojowników by chronili mieszkańców przed nomadami, którzy kradną zboża i zwierzęta. Jak zręczny polityk skrywa jednak swe prawdziwe ja.
Najistotniejszą postacią jest Noam, wiecznie młody, gdyż nieśmiertelny, krzepki, dobrze zbudowany, przenikliwy obserwator przyrody, ale też porywczy, odważny i samotny w związku ze swą aberracją.
Widzimy nie tylko początek podróży Noama przez życie. Wstęp umiejscowiony jest w dzisiejszym Libanie, gdzie zbudzony z hibernacji niczym snu, dziwi się temu że ludzie zdewastowali piękny niegdyś Świat.
Zdecydowanie polecam, pełną pasji inspirującą powieść. Stawiam 10/10.
Osnuta baśniową mgiełką a więc lekka, powieść o człowieku ale i historii przenikającej jego życie. "Raje utracone" to część pierwsza cyklu.
więcej Pokaż mimo toZnakomity badacz natury ludzkiej i filozof, przenosi nas do utkanej z mitu krainy naszych przodków. Leżącej nad brzegami nieznanego jeziora zamieszkanego przez nienazwane plemiona, duchy, bóstwa.
Francuski pisarz urzeka swym...