Freida McFadden

Mimo, że był to dobry thriller to według mnie jest to najgorsza książka autorki. Poprzednie postawiły bardzo wysoko poprzeczkę więc tutaj spodziewałam się czegoś lepszego. Nie mogę jednak powiedzieć, że mi się nie podobała bo bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Zakończenie jak zawsze było zaskakujące i nieprzewidywalne co jest ogromną zaletą. Czytając miałam ciągle uczucie niepokoju i napicia co będzie dalej. Nie było łatwo zorientować się co było prawdą a co nie. Historia jest mocna i przedstawiona na dwóch płaszczyznach czasowych co sprawia, że jest jeszcze ciekawsza. Nie do końca polubiłam główną bohaterkę, która była dosyć naiwna i często zmieniała zdanie. Brooke zaczyna pracę w męskim zakładzie karnym o zaostrzonym rygorze jako pielęgniarka. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jeden z najniebezpieczniejszych osadzonych to jej były chłopak, który właśnie dzięki jej zeznaniom znalazł się w więzieniu. Co wydarzyło się przed laty i co takiego zrobił Shane, że trafił za kratki? Dawne wspomnienia powrócą a przeszłość nie da o sobie zapomnieć. Nie wszystko co wydaje się prawdą takie właśnie będzie… 7/10⭐️