rozwiń zwiń

Książki z każdego zakątka świata, czyli Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej

Konrad Wrzesiński Konrad Wrzesiński
21.05.2023

Znacie amerykańskie powieści? Na pewno. A brytyjskie? Z pewnością. A co z Estonią, Libanem czy Mauritiusem? Z okazji Światowego Dnia Różnorodności Kulturowej mam dla was 8 wyjątkowych książek z miejsc, o których w kontekście literatury myślimy zdecydowanie rzadziej.

Książki z każdego zakątka świata, czyli Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej

Zacznijmy od garstki informacji. Święto zostało proklamowane rezolucją Zgromadzenia ONZ 20 lutego 2003 roku, w następstwie przyjęcia przez UNESCO 2 listopada 2001 roku Powszechnej Deklaracji o Różnorodności Kulturowej. Tak oto od 20 lat 21 maja obchodzony jest Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej dla Dialogu i Rozwoju.

Czym jest Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej?

Jak podkreśla UNESCO, celem corocznych obchodów Dnia jest mobilizacja rządów, polityków, a także instytucji kultury i uczestników życia społecznego do działań na rzecz promocji kultury, różnorodności kulturowej, dziedzictwa kulturowego.

Święto – jak zaznaczają pomysłodawcy – jest również okazją do tego, by podkreślić potrzebę przeciwstawiania się nierównościom w traktowaniu kultur i konieczności szczególnej ochrony najbardziej podatnych na zniszczenie kultur krajów rozwijających się, w których zasadnicze znaczenie ma kształtowanie właściwej polityki kulturalnej i wypracowanie mechanizmów strukturalnych ochrony kultur lokalnych, w tym ich szczególnie istotnego elementu – języka.

Proklamując Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej, ONZ kierowała się ponadto wyjątkowym znaczeniem kultury jako czynnika prorozwojowego, sprzyjającego inkluzywności i dokonywaniu pozytywnych zmian społecznych.

8 książek z całego świata

Wróćmy jednak do języka – i świętujmy Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej wspomnieniem (a najlepiej: czytaniem) wyjątkowych książek z różnych zakątków świata, od Australii przez Bułgarię czy Izrael aż po Grenlandię.

A jak Australia – „Plon”, Tara June Winch (Wydawnictwo Czarne)

Powieść, którą Richard Flanagan nazwał przełomową – zarówno dla białej, jak i czarnej Australii.

Mieszkająca w Wielkiej Brytanii dwudziestokilkuletnia August wraca do Australii na pogrzeb dziadka – Alberta Gondiwindiego, który jako aborygeński chłopiec został wychowany w domu założonym przez chrześcijańską misję. Celem życia oddzielonego od rodziny Alberta było tworzenie słownika języka swojego ludu, w którym po jego śmierci wnukowie i dzieci człowieka z plemienia Wiradjuri znajdują swoisty testament i wezwanie: zachować pamięć.

„Plon” Tary June Winch to spojrzenie na losy rdzennych mieszkańców Australii, świadectwo ocalającej mocy języka, wyjątkowa, poetycka proza o okrucieństwie i wykorzenieniu, a także – miłości i przetrwaniu.

B jak Bułgaria – „Fizyka smutku”, Georgi Gospodinow (Wydawnictwo Literackie)

Georgi Gospodinow wyrósł na jedną z największych gwiazd europejskiej literatury, czego najlepszym dowodem jest nominacja do tegorocznej The International Booker Prize. Bułgarskiego pisarza nominowano za powieść „Schron przeciwczasowy”, który na polskim rynku ukazał się w 2022 roku.

Przygodę z Gospodinowem warto zacząć od „Fizyki smutku”, powieści, za którą Bułgara wyróżniono Literacką Nagrodą Europy Środkowej Angelus. Zdaniem Olgi Tokarczuk książka ta należy już do kanonu współczesnej prozy europejskiej – noblistka określiła ją jako „przejmujące studium mitu, który dzieje się zawsze i wszędzie”.

W „Fizyce smutku” Gospodinow reinterpretuje mit o Minotaurze. Zmienia czasy i perspektywy, by przedstawić losy wielopokoleniowej rodziny i udowodnić, że wpisują się one w losy Europy Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie pozwala zrozumieć, że potwór jest w istocie ofiarą.

„To bułgarskie Sto lat samotności”, mówiła o „Fizyce smutku” Urszula Glensk, jurorka Angelusa. „Tak brzmi wielka literatura”.

C jak Chile – „Chilijski poeta”, Alejandro Zambra (Filtry)

O „Chilijskim poecie” pisałem już przy okazji tekstu 7 książek o małym wielkim życiu. Wspominałem, że Zambra to po prostu świetny opowiadacz, a powieść – z pozoru zwykła, codzienna, powolna – przypomina, że literatura potrafi zrobić coś z niczego.

Książkę Zambry warto też jednak wymienić z innego powodu. „Chilijski poeta” to portret wyjątkowego kraju – kraju poezji, w którym młodzi ludzie mają jedno marzenie: zostać poetami, nawet jeśli nie tylko nie oznacza to dobrego, wygodnego życia, ale i nie gwarantuje, że ktoś kiedyś przeczyta ich książkę („Już trzykrotnie widziałam na ulicy żebraka z wózeczkiem z supermarketu sprzedającego rękopisy swych wierszy. Vicente, który je czytał, mówi, że są genialne”).

Barwne grono chilijskich poetów, choć nieco nadęte, egzaltowane i pełne gwałtowności (na imprezie pełnej poetów jeden z nich zamierza wysrać się na łóżku gospodarza, twierdząc, że to w ramach performance’u; zresztą inny poeta na innym przyjęciu ukradł mu książkę Nikosa Kazantzakisa, co jest o wiele cięższym przewinieniem), przybrane w pełen błyskotliwego dowcipu styl Zambry jest na tyle urocze, że od powieści ciężko się oderwać.

Zambra przypomina też, że Chile pozostaje krajem rozwarstwionym, aspirującym do nowoczesności, a jednak – niepotrafiącym pogodzić się z przeszłością.

E jak Estonia – „Listopadowe porzeczki”, Andrus Kivirähk (Wydawnictwo Literackie)

Andrus Kivirähk to estoński pisarz, którego Tokarczuk nazwała właścicielem najbardziej niesamowitej wyobraźni na świecie.

„Listopadowe porzeczki” przenoszą czytelnika do dziewiętnastowiecznej, żyjącej spokojnym rytmem estońskiej wioski, w której rozegra się tragiczna historia miłosna Hansa, Liiny i Jaana.

Kivirähk powraca do estońskiej mitologii, w której duchy zmarłych, kratty, choć z pozoru przerażające, okazują się przydatne w wykradaniu jedzenia z nieodległego dworu. Miejscowi chłopi, chcąc ożywić kratta, podpisują cyrograf. Oszukują jednak diabła i zamiast umazać go krwią, korzystają z soku z porzeczek.

„Listopadowe porzeczki” zabiorą was do krainy, gdzie rzeczywiste miesza się z magicznym. Wystarczy uruchomić wyobraźnię.

G jak Grenlandia – „Dolina kwiatów”, Niviaq Korneliussen (Wydawnictwo Czarne)

W „Dolinie Kwiatów”, pierwszej powieści pisarki z Grenlandii nagrodzonej Nagrodą Rady Nordyckiej, Niviaq Korneliussen podejmuje trudny temat masowych samobójstw na wyspie. Temat, o którym nie mówi się głośno, a najlepiej nie mówi się wcale. „Dolina kwiatów” to powieść, która zrodziła się ze złości.

Grenlandia jest krajem z najwyższym odsetkiem samobójstw na świecie. Nim Korneliussen napisała tę książkę, zorganizowała liczne protesty, w których nawoływała, by społeczność wyspy zmierzyła się z tym trudnym problemem. Temat zna więc doskonale.

Korneliussen podejmuje nie tylko tematy cielesności czy tożsamości płciowej, ale również analizuje trudne grenlandzko-duńskie relacje i nade wszystko – oddaje głos młodym.

Wszystko to okraszone – by tak rzec – grenlandzkością. Mrokiem, chłodem i osobliwą dusznością.

L jak Liban – „Dzieci getta. Mam na imię Adam”, Iljas Churi (Karakter)

Używam literki L, choć równie dobrze mógłbym przejść do P, bo Iljas Churi, Libańczyk, jeden z najwybitniejszych współczesnych twórców piszących po arabsku, samego siebie nazywa „Palestyńczykiem z wyboru”.

W powieści „Dzieci getta. Mam na imię Adam” Churi opisuje historię getta w Liddzie [hebr. Lod – przyp. aut.], założonego przez izraelskich żołnierzy po Nakbie – exodusie blisko 800 tysięcy Palestyńczyków, do którego doszło w lipcu 1948 roku, wkrótce po zakończeniu wojny izraelsko-arabskiej.

I stara się odpowiedzieć na pytanie: w jaki sposób naród, którego językiem – z nakazu historii – stało się milczenie, może odnaleźć właściwe słowa dla opisania swej tragedii?

Powieści Churiego towarzyszą smród palonych na ulicach ciał, opuchnięte twarze martwych dzieci, cierpienie Palestyńczyków, którzy, jak pisze autor, stali się Żydami Żydów. Daleko mu jednak do prostego potępienia Izraela. Churi wyciąga rękę. I opowiada jak Szeherezada – by ugasić pragnienie opowieści.

„Mam na imię Adam” to książka trudna, wymagająca. To opowieść, którą czytelnik musi składać z okruchów słów narratora. Ale nade wszystko – to piękna literatura. A nawet lepiej – wybitna.

M jak Mauritius – „Zielone sari”, Ananda Devi (Wydawnictwo w Podwórku)

Ananda Devi osadziła fabułę powieści w realiach najnowszej historii Mauritiusa. Czytelnik nie musi jednak mieć głębokiej wiedzy o położonej na Oceanie Indyjskim wyspie, by zrozumieć, o czym opowiada „Zielone sari”.

Książka maurytyjskiej pisarki przenosi nas do domu w centrum kraju, w którym umiera stary człowiek – doktor, który przez lata pełnił funkcję domowego tyrana. Historię rodziny poznajemy przez wspomnienia, monologi i rozmowy leżącego na łożu śmierci manipulatora, który robi, co może, by utrzymać swą władzę nad bliskimi. 

Powoli wyłania się przed nami obraz rodzinnej przemocy, w którym dopatrzyć się można szerszego kontekstu – konserwatywnego, patriarchalnego społeczeństwa.

W jak Włochy – „Kaputt”, Curzio Malaparte (W.A.B.)

Znacie Umberta Eco? Na pewno. Itala Calvina? Z pewnością. A Curzia Malapartego?

Malaparte, w latach 30. i 40. ubiegłego wieku już uznany włoski literat, pełnił funkcję korespondenta wojennego dziennika „Corriere della Sera”. „Kaputt” daleko jednak do prostej literatury faktu. To coś między reportażem a fikcją. Relacją a czystym zmyśleniem. Rzeczywistość bowiem, nieważne jak znacząca i straszna – czytamy we wstępie do polskiego wydania – dla Malapartego była straszna i znacząca za mało.

„Kaputt” szokuje czytelnika, pokazuje mu polowanie na dzieci z warszawskiego getta, martwych rosyjskich żołnierzy, ustawionych wzdłuż szosy z wyciągniętymi ramionami niby znaki drogowe, by za chwilę olśnić go pięknem opisu nocnego nieba poprzecinanego pociskami, które Malapartemu jawiły się jako kwiaty na tle czarnego aksamitu.

„Kaputt” to relacja człowieka, który z bliska przyglądał się bestialstwu XX wieku. A także wyjątkowa gra narcystycznego, nieprzyzwoicie utalentowanego dandysa, który próbuje wybielić swą postać. A jednak – nawet jeśli orientujemy się, że Malaparte zmyśla, chcemy mu wierzyć. Swoje wizje przedstawia on bowiem jako fakty historyczne. Oto miara jego talentu. A „Kaputt” to arcydzieło literatury.

To zaledwie osiem z trzydziestu dwóch liter alfabetu. Wszystkie, wraz z książkowymi polecankami na Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej, znajdziecie na naszym Instagramie. Dołączcie do naszej czytelniczej zabawy.


komentarze [70]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
aniaskl 27.05.2023 19:45
Czytelnik

wydawało mi się, że to jest portal do czytania, a nie reklama waszego insta...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gargaluś 23.05.2023 21:47
Czytelnik

  Kiedyś zainspirowana pewnym blogiem postanowiłam zrobić sobie challenge „ Dookoła Świata” czyli przeczytanie jednej lub dwóch książek z fabuła rozgrywającą się w danym państwie / autora danego państwa 😀 Co prawda wytrzymałam tylko 4 miesiąca 😂 a to co czytałam/ zamierzałam. Może znajdziecie coś dla siebie (:
1. Niemcy
   Lektor Sen o...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Lektor  Sen o okapi  Uczennica  Gąsienica  Nieznajoma z Sekwany  Pasztety, do boju!  Kraina wódki  Wojna makowa  Anna Karenina  Rosja od kuchni. Jak zbudować imperium nożem, chochlą i widelcem  Dziewczynka, która nie lubiła swojego imienia  Amerykański brud  Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole  Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności  Urodzony w obozie nr 14  Siedem lat ciemności  Trawa : żywa historia : opowieść byłej przymusowej pracownicy seksualnej  Pachinko  Pieśń bogini Kali  Tamte dni, tamte noce  The Radium Girls. Mroczna historia promiennych kobiet Ameryki  Głód
Outsider 12.06.2023 20:15
Czytelnik

Fajny pomysł.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Lana 23.05.2023 17:42
Czytelniczka

Ludzie, zaimponowaliście mi swoim oczytaniem. Kilka książek trafia na moją półkę " chcę przeczytać". Pytanie brzmi: Tylko kiedy? Na emeryturze?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Iselor 22.05.2023 11:50
Bibliotekarz

Nie traktuję tego poważnie skoro na liście jest "Dolina kwiatów". A Instagrama mam tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
wiola 22.05.2023 08:30
Czytelnik

I jeszcze kilka propozycji:
Australia 
Przybysz Chłopiec z burzy i inne opowiadania
Dania
Ulica dzieciństwa Trylogia kopenhaska
Indie
Biały Tygrys

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Przybysz  Chłopiec z burzy i inne opowiadania  Ulica dzieciństwa  Trylogia kopenhaska  Biały Tygrys  Opowieść o miłości i mroku  Dziennik Anne Frank  Ból  Głos góry  Nadchodzi chłopiec  Kudłata  Śnieżna siostra  Strażniczka Słońca  Niedźwiedź Wojtek. Niezwykły żołnierz Armii Andersa
Meszuge 22.05.2023 07:33
Czytelnik

Na ile słuszne może być powiedzenie: gdyby to było dobre, to cały świat by to znał?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Paweł85x2 22.05.2023 05:34
Czytelnik

Ups. Nie mam Instagrama i nigdy mieć nie będę, więc poczekam co ludzie w komentarzach napiszą. Też pewnie coś polecą.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 21.05.2023 23:58
Bibliotekarz

L jak Lubimy Czytać.
I jak Instagram.
P jak polecać.
A jak absurd.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Miśka 21.05.2023 23:46
Czytelniczka

Chwileczkę. Resztę znajdę na Instagramie? Ale dlaczego? Dlaczego nie tutaj, na Waszym portalu? Nie mam Instagrama, mam lubimyczytac. Jaki jest cel przekierowania użytkowników na inną platformę?  😂 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 21.05.2023 23:52
Bibliotekarz

Eeeee, no weź, przecież wiadomo, że chodzi o kliki, lajki i fejm. No jak nie masz Insta? Nie oglądasz tiktoka? Nie masz profilu na Fejsbuku? Znaczy, że mieszkasz na zapadłej wsi gdzie zakręcają fale UKF... nie, tak się mówiło w dziadocenie. No w każdym razie Cię nie ma... i mnie nie ma, bo nie mam i nie robię żadnych z tych rzeczy  😈

Więcej wyjaśnią Ci niemieccy koledzy w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
FranciszekMaj 22.05.2023 10:48
Czytelnik

Dzięki, Vulpesie, alles ist klar.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Miśka 22.05.2023 14:35
Czytelniczka

No oczywiście, że o kliki i lajki :) Ale kiedyś było tak, że IG i inne portale miały promować produkt (i tego klienta miały przekierować dalej), a tu produkt reklamuje IG (i klient opuszcza produkt).
Ale wszystko staje na głowie, może marketing też, a ja jestem właśnie w tym dziadocenie.  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Konrad Wrzesiński 23.05.2023 08:52
Redaktor

@Miśka, idea była taka, by zachęcić Czytelników i Czytelniczki do wspólnego uzupełnienia alfabetu w komentarzach (co się zresztą udało), a dodatkowo przygotowaliśmy dla Was zabawę w social mediach, gdzie można było wylosować książkę, robiąc zrzut ekranu :) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Miśka 23.05.2023 09:56
Czytelniczka

Świetna idea, dlaczego zostałam z niej wykluczona? :) Dlaczego na IG, a nie tu? Nie czepiam się, po prostu to nie była odpowiedź na moje pytanie :) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Konrad Wrzesiński 23.05.2023 10:12
Redaktor

Nie planowaliśmy nikogo wykluczać, IG dał nam odpowiednie narzędzie, by "wylosować" książkę w ramach zabawy.
Odzew na LC sprawił, że pomyślimy o stworzeniu cyklu artykułów :) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 23.05.2023 11:54
Bibliotekarz

"Nie planowaliśmy nikogo wykluczać (...)"

Oczywiście, że nie planowaliście... to planowanie w LC troszkę kuleje i przypomina rozbijanie piniaty 😅 ... linia najniższego oporu  😆 Pośród radosnych okrzyków użytkowników w komentarzach. Ole! I kolejny zamach w próżnię 😈

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
tzaw 24.05.2023 09:25
Czytelnik

Ja też tak trochę w tej sprawie, bo kiedy myślę o mediach aspołecznościowych, to dostaję wysypki na ciele. Kiedyś miałem, ale się z tej heroiny wyleczyłem. Od tego czasu czytam 30-40 a nie 10-20 książek rocznie, bo nie marnuję tam czasu. 

I żeby nikomu nie było smutno, to połączę tę naganę z komplementem, bo sam pomysł na artykuł bardzo mi się podoba, a przynajmniej ta...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Christo 21.05.2023 23:41
Czytelnik

N jak Niemcy - Pierwszy róg Richarda Schwartza. Świetna seria fantasy, przetłumaczona na polski prawie w połowie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post