Chilijski poeta
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Poeta chileno
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Filtry
- Data wydania:
- 2022-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-09
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396440884
- Tłumacz:
- Carlos Marrodán Casas
- Tagi:
- iberoameryka chile zambra literatura chilijska
Carla i Gonzalo, niegdyś młodzi kochankowie, długo się nie widzieli, ale kiedy wpadają na siebie na ulicach Santiago, ich miłość nagle odżywa. Gonzalo poznaje Vincenta, syna Carli, i próbuje sprostać roli partnera oraz ojca, do której nigdy nie pretendował. Owszem, marzył o wspólnocie, ale innej – chciał dołączyć do barwnego grona chilijskich poetów.
Z wierszami nie idzie mu najlepiej, wygląda na to, że Gonzalo nie ma po prostu talentu, jednak z Carlą i Vincentem jest mu dobrze. Tyle że wkrótce tęsknota za literaturą – a może za innym, lepszym życiem – znów się odzywa i nad patchworkową rodziną zbierają się chmury. Po latach, kiedy drogi bohaterów zejdą się po raz kolejny, okaże się, że wspólne życie dało im zaskakująco dużo – o wiele więcej, niżby zgodzili się przyznać.
Nad 𝑪𝒉𝒊𝒍𝒊𝒋𝒔𝒌𝒊𝒎 𝒑𝒐𝒆𝒕𝒂̨ unosi się duch znakomitego rodaka Zambry, Roberta Bolaña. To książka inteligentna, dowcipna, czuła. I niepokojąca. Niemal każda scena przypomina nam, gdzie rozgrywa się akcja powieści. Chile to kraj rozwarstwiony i rozdarty, marzący o nowoczesności i niepotrafiący pogodzić się z przeszłością, a poezja jest tu figurą wytęsknionej rewolty i swobody.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Prawdziwie ludzka historia
Lubię od czasu do czasu przeczytać książkę, która na pierwszy rzut oka wydaje się o niczym, a tak naprawdę między wierszami skrywa w sobie niejedną głęboką myśl. Kiedyś, lata temu, rzuciłabym taką książkę już po kilku stronach – teraz lubię się czasami pokołysać z bohaterami w nudnym rytmie zwykłej codzienności, żeby odczuć pewne uczucie… relaksu?
A po drugie, Ameryka Południowa to zdecydowanie ten kierunek literacki, w którym lubię się udać. Czuję się wtedy jak podróżnik bez biletu, nigdy nie wiem, co tak naprawdę zastanę po przewróceniu pierwszej strony. Ta południowoamerykańska część literackiego świata jest tak różna, że równie dobrze za rogiem może czaić się drugi Gabriel Garcia Marquez z najlepszych czasów lub na tyle naturalistyczna powieść, że odrzuci mnie już po dwudziestu stronach. Nazwisko Alejandra Zambry tak naprawdę nic mi nie mówiło. Może to źle, ale po nowych autorów lubię sięgać równie mocno, co po nowe miejsca. To znaczy, że nie mogłam się oprzeć.
Carla i Gonzalo byli niegdyś kochankami. Gdy po latach rozłąki ich drogi znów się zejdą, okaże się, że to gorące uczucie, które niegdyś im towarzyszyło, nigdy nie odeszło. Tym sposobem Gonzalo nie tylko odzyskuje swoją dawną miłość, ale także syna – Vincente jest synem Carli. Życie bohaterów toczy się powoli, od jednego dnia do następnego, na tle niespokojnej, wręcz upalnej atmosfery Chile. Gonzalo próbuje sprostać jednocześnie roli partnera, jak i ojca, choć wcześniej nigdy nawet nie myślał o podobnej wspólnocie. W jego marzeniach zawsze znajdował się w otoczeniu chilijskich poetów, a nie rodziny.
Zambra prowadzi nas za rękę przez lata życia tej patchworkowej rodziny. Czytelnik styka się nie tylko z ich marzeniami, ale i życiowymi porażkami, bólem. Pełno tu wiary i nadziei na lepsze jutro, choć świat widziany oczami bohaterów nie jest okrutny, zły i brudny. Gdzieś w tle majaczy niebezpieczeństwo, czytelnik podskórnie odczuwa niepokój, że już za chwilę coś się wydarzy. A to kolejny rodzinny kryzys, a to pogorszenie sytuacji politycznej. W tym świecie historycznie mrocznych czasów między bohaterami jest miejsce na miłość, uczucia i poezję. W tym kraju wyznającym zasadę maczyzmu nagle Zambra ukazuje nam czułość między ojczymem i pasierbem. Czułość pełną wrażliwości, przepełnioną emocjami, której tak często się mężczyznom odmawia.
Możecie mi powiedzieć, że jest to książka o niczym. Może i tak, ale jest to niezwykle czuła i prawdziwa książka o niczym. Miejscami przypominała mi, jak pierwszy raz sięgnęłam po Knausgarda. Miałam dokładnie to samo poczucie, że choć teoretycznie nie czytam o niczym ważnym, na następnej stronie nie czekają na mnie żadne skomplikowane zagadki, wybuchy czy pościgi, to i tak nie odłożę tej książki, aż nie dotrę do ostatniej strony. Bo ta powieść jest po prostu ludzka, a czasami i po taką pozycję trzeba sięgnąć.
Kinga Kolenda
Oceny
Książka na półkach
- 344
- 173
- 28
- 17
- 8
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
Cytaty
-- Gdy były młodsze, codziennie zasypiałam z płaczem. Musiałam cichutko płakać, żeby ich nie obudzić. I chyba w jakiś sposób docierało to do nich, bo kiedy się budziły, też płakały cichutko. I nawet teraz, w porównaniu z innymi dziećmi, płaczą cichutko, to bardzo dziwne. -- To znaczy, że nauczyłaś je płakać.
OPINIE i DYSKUSJE
wciągająca!
wciągająca!
Pokaż mimo toczuła, zabawna, pełna wrażliwości ale i delikatnie podszyta smutkiem (czy może bardziej - nostalgią) opowieść o miłości do życia, poezji i wybranej przez samego siebie rodziny. mężczyźni, którzy nie wstydzą się uczuć to wciąż rzadko spotykani w książkach bohaterowie. wspaniale napisana i przełożona historia-kocyk.
czuła, zabawna, pełna wrażliwości ale i delikatnie podszyta smutkiem (czy może bardziej - nostalgią) opowieść o miłości do życia, poezji i wybranej przez samego siebie rodziny. mężczyźni, którzy nie wstydzą się uczuć to wciąż rzadko spotykani w książkach bohaterowie. wspaniale napisana i przełożona historia-kocyk.
Pokaż mimo toKiedy przestawałam ją czytać nie czułam potrzebny żeby wracać ale koedy ja czytałam czułam ze gdzieś się lokuje wyżej niż zwykła literatura obyczajowa. Do teraz myśle nad symboliką poety przedstawionego w książce. Ale to co mogę powiedzieć to to ze na pewno jest to o relacjach skomlikowanych, ludzkich których sami bohaterowie nie są w stanie zrozumieć. Jeśli przyjmiemy ze siła czyjejś poezji mówi o tym ze znalazł swój głos i siebie to vicent jest wygranym bohaterem. Dużo traci i dużo nie rozumie, bardzo dorasta ale jednocześnie umie to przełożyć na swoje literackie doświadczenie.
Kiedy przestawałam ją czytać nie czułam potrzebny żeby wracać ale koedy ja czytałam czułam ze gdzieś się lokuje wyżej niż zwykła literatura obyczajowa. Do teraz myśle nad symboliką poety przedstawionego w książce. Ale to co mogę powiedzieć to to ze na pewno jest to o relacjach skomlikowanych, ludzkich których sami bohaterowie nie są w stanie zrozumieć. Jeśli przyjmiemy ze...
więcej Pokaż mimo toPrzedstawia ciekawy punkt widzenia na ojcostwo, nieoczywiste, niemodelowe i bardziej urealniane. Dobrze sie czyta o świecie, który choć po drugiej stronie globu, dzieli tak wiele wspólnego.
Przedstawia ciekawy punkt widzenia na ojcostwo, nieoczywiste, niemodelowe i bardziej urealniane. Dobrze sie czyta o świecie, który choć po drugiej stronie globu, dzieli tak wiele wspólnego.
Pokaż mimo toWieczorna lektura tej książki była dla mnie jak zakładanie wygodnej piżamy. Napisana jest ona lekko i błyskotliwie, więc i przyjemnie się czyta, ale nie wniosła też nic nowego, nie zasiała ziarnka niepokoju, nie sprowokowała do przemyśleń. "Wygodna" książka do zabrania na wakacje.
Wieczorna lektura tej książki była dla mnie jak zakładanie wygodnej piżamy. Napisana jest ona lekko i błyskotliwie, więc i przyjemnie się czyta, ale nie wniosła też nic nowego, nie zasiała ziarnka niepokoju, nie sprowokowała do przemyśleń. "Wygodna" książka do zabrania na wakacje.
Pokaż mimo toKsiążka, o której było przez jakiś czas... głośnawo, bo na "głośno" tego rozgłosu nie starczyło. No tośmy ją z żoną przeczytali, mnie się nie podobała, żonie nie podobała się bardzo. Powodów po temu jest całkiem sporo.
Jest prosta, za prosta, nie tą szlachetną prostotą właściwą niektórym stylom pisarskim, lecz prostotą zwykłą, potoczną, nijaką.
Jest turpistyczna, na szczęście nie cała, inaczej dawno ległaby w koszu na śmieci (wirtualnym, bo ebook),naturalistyczna w kwestiach seksu i fizjologii, co nie ma uzasadnienia w narracji, a co jest, jak sądzę, zabiegiem autorskim w celu podkręcenia atrakcyjności powieści, a w rezultacie jedynie napawa odrazą (na pewno nie wszystkich czytelników, ale spory ich procent). Kto szuka brudu, smrodu i seksu explicite odartego z piękna, może to znaleźć gdzie indziej, niekoniecznie w literaturze.
Autor nie może się zdecydować, dokąd zmierza, jaką historię opowiada. Ważny, może najważniejszy wątek dotyczy ojcostwa (biologicznego i niebiologicznego),ale został potraktowany płytko i tylko chwilami przemawia jasnym głosem i naprawdę porusza. Szkoda. Wątek szukania w życiu swojej drogi sprawia wrażenie farsy, tak jak i wątek eksplorujący światek chilijskiej poezji i poetów - oba interesujące, oba w dużym stopniu zmarnowane, i znowu szkoda. Może zresztą to miała być lekka farsa, ale farsa na temat Nerudy i innych ważnych nazwisk z literatury tego kraju nie śmieszy, raczej pozostawia niesmak.
Cóż, bez lektury złych książek nie moglibyśmy w pełni docenić dobrych. I to jest zaleta tej powieści.
Książka, o której było przez jakiś czas... głośnawo, bo na "głośno" tego rozgłosu nie starczyło. No tośmy ją z żoną przeczytali, mnie się nie podobała, żonie nie podobała się bardzo. Powodów po temu jest całkiem sporo.
więcej Pokaż mimo toJest prosta, za prosta, nie tą szlachetną prostotą właściwą niektórym stylom pisarskim, lecz prostotą zwykłą, potoczną, nijaką.
Jest turpistyczna, na...
I kolejna książka z cyklu "zupełnie nie rozumiem dlaczego chciałam to przeczytać" za mną. Nie będę pisać, że to moje rozczarowanie roku, bo rok się jeszcze nie kończy a i tak kilka książek już mnie rozczarowało i pewnie jeszcze kilka takich się nadarzy. Tak czy inaczej bardzo mi się nie podobało. Może nie zrozumiałam, może jestem misiem o bardzo małym rozumku, kto wie. Książka wydała mi się płytka, banalna, wulgarna w niefajny sposób (bo mogą być też fajne ;)),seksistowska i nudna. Poziom tej prozy ja odbieram, jakby była napisana dla rynsztokowych trzynastolatków. Zupełnie się mijam z autorem we wszystkim chyba. Trudno mi napisać cokolwiek na jej obronę. Panu Zambrze mówię nie.
I kolejna książka z cyklu "zupełnie nie rozumiem dlaczego chciałam to przeczytać" za mną. Nie będę pisać, że to moje rozczarowanie roku, bo rok się jeszcze nie kończy a i tak kilka książek już mnie rozczarowało i pewnie jeszcze kilka takich się nadarzy. Tak czy inaczej bardzo mi się nie podobało. Może nie zrozumiałam, może jestem misiem o bardzo małym rozumku, kto wie....
więcej Pokaż mimo toPoczątek dość zwykły. Dwójka nastolatków zakochanych w sobie. Poznają siebie, odkrywają przechodzą inicjację. Później przeskok w czasie. Carla z kilkuletnim synem, on niespełniony poeta. Ich los łączy się. Jest jeszcze Pru, amerykańska dziennikarka, która pisze reportaż o Chile, kraju, w którym każdy chłopiec pragnie być poetą.
Zambra pisze o dojrzewaniu, dorastaniu do bycia dorosłym, do wychowywania dziecka, którego nie jest się biologicznym ojcem. Dzięki temu życie Gonzala przestaje być pasmem niepowodzeń. Jest w tym coś pięknego, radosnego, czasem smutnego, z drugiej strony magicznego i dojrzałego. Zwykłe życie, jego trudności, bolączki, kompromisy opisane w niezwykły sposób.
"Gonzalo nie był żadnym bohaterem (...),ale jego zwycięstwo polega na tym, że choć nie był najlepszym na świecie nauczycielem i nie odniósł sukcesu jako poeta, to wykorzystał całą swoją inteligencję i odwagę by sprostać roli ojca."
Dusza poety, która tkwi w każdym Chilijczyku nie pozwala o sobie zapomnieć, stłumiona prozą dnia codziennego, przyczajona, oczekuje dobrego momentu, by zawładnąć życiem bohaterów. Sprawia, że cierpią, targają nimi wątpliwości, zmagają się z wyborem. Jest w tym coś z romantycznego wizerunku artysty, który musi wyzbyć się wszystkiego, by stać się wielkim.
Idąc śladami Pru, poznajemy katalog chilijskich poetów, dziwnych, groteskowych, owładniętych manią wielkości, wybitnych i ponad miarę skromnych. Jest w tym coś Schulzowskiego - groteskowe wynaturzenie rzeczywistości, ironiczne kpienie, ale i Gombrowiczowskie nadawanie gęby. Jest również cytat z Szymborskiej.
Jedna z tych książek, przy których czuję żal, że się skończyła. Daje oddech, dystans, ale nie pozwala też o sobie zapomnieć.
Początek dość zwykły. Dwójka nastolatków zakochanych w sobie. Poznają siebie, odkrywają przechodzą inicjację. Później przeskok w czasie. Carla z kilkuletnim synem, on niespełniony poeta. Ich los łączy się. Jest jeszcze Pru, amerykańska dziennikarka, która pisze reportaż o Chile, kraju, w którym każdy chłopiec pragnie być poetą.
więcej Pokaż mimo toZambra pisze o dojrzewaniu, dorastaniu do...
W tej prozie Alejandro Zambry odnalazłem coś z klimatu twórczości mojego ulubionego Johna Irvinga. Bohaterowie są poetami, wchodzą w relacje, toczy się zwykłe, codzienne życie. Rzeczywistość na zawsze oznaczoną jest traumą po dyktaturze. Poezja to marginalna zabawa dla wybranych. Jest to opowieść o miłości, dorastaniu, bliskości, roli poezji, stawaniu się poetą. Wśród przywoływanych twórców jest Wisława Szymborska i Jej wiersz „ Kot w pustym mieszkaniu” .
To opowieść o przenikaniu się życia i poezji. Epicka proza, zmuszająca do refleksji.
W tej prozie Alejandro Zambry odnalazłem coś z klimatu twórczości mojego ulubionego Johna Irvinga. Bohaterowie są poetami, wchodzą w relacje, toczy się zwykłe, codzienne życie. Rzeczywistość na zawsze oznaczoną jest traumą po dyktaturze. Poezja to marginalna zabawa dla wybranych. Jest to opowieść o miłości, dorastaniu, bliskości, roli poezji, stawaniu się poetą. Wśród...
więcej Pokaż mimo toAlejandro Zambra dziarsko wkracza na listę moich ulubionych autorów, a jego „Chilijski poeta” do grona ulubionych książek. Warto zaznaczyć, że dzieło przeczytałem w języku angielskim, bo Megan McDowell poczyniła świetne tłumaczenie. Jej styl jest błyskotliwy i charyzmatyczny. Jestem skłonny uwierzyć, że jest tak też w oryginale.
Ta książka mogła łatwo wpaść w sidła nudnej laurki dla poezji, ale Zambra ma o wiele więcej do powiedzenia na temat Chile i ludzi w ogóle. Postacie są bardzo ludzkie, często popełniają błędy, nie zgadzamy się z nimi, jesteśmy nimi zawiedzeni, a jednak im kibicujemy.
Rzadko mam tak, że wręcz pożeram całe strony wzrokiem, ale niektóre fragmenty są tak rewelacyjnie napisane, że aż przyspieszało mi bicie serca. Pojawia się też odrobinę burzenia czwartej ściany, ale pojawia się to tak rzadko i sprawnie, że zamiast irytować, wywołuje uśmiech.
Rewelacyjna książka.
Alejandro Zambra dziarsko wkracza na listę moich ulubionych autorów, a jego „Chilijski poeta” do grona ulubionych książek. Warto zaznaczyć, że dzieło przeczytałem w języku angielskim, bo Megan McDowell poczyniła świetne tłumaczenie. Jej styl jest błyskotliwy i charyzmatyczny. Jestem skłonny uwierzyć, że jest tak też w oryginale.
więcej Pokaż mimo toTa książka mogła łatwo wpaść w sidła nudnej...