Strażniczka Słońca

- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Cykl:
- Kwartet sezonowy (Lunde) (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Solvokteren
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2021-03-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-03-24
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308073636
- Tłumacz:
- Milena Skoczko - Nakielska
- Tagi:
- wiosna literatura norweska
Nowa, urzekająca ilustracjami, mądra książka dla młodych czytelników stworzona przez autorki niezapomnianej Śnieżnej siostry!
Po zimie nadchodzi wiosna! Czy aby na pewno?
Kłujące w nos promienie słońca są dla Lilii tylko majaczącym w zakamarkach dziecięcej wyobraźni wspomnieniem. Słońce zniknęło, gdy miała niespełna rok. Jej świat jest szary, ponury i zasnuty deszczem. Dzień zlewa się tu z nocą. A nasiąknięta wodą ziemia od dawna nie rodzi plonów… Skąd zatem dziadek dziewczynki, jedyna bliska jej osoba, co trzy dni przynosi soczyste warzywa i owoce, by nakarmić mieszkańców wioski? Czy to możliwe, że udało mu się wyhodować te cuda w zapuszczonej szklarni, do której broni dostępu? A może skrywa inną tajemnicę? I gdzie, do licha, podziało się słońce?
Pewnego dnia ciekawość zawiedzie Lilię do zakazanego lasu, na sekretną ścieżkę, do ukrytej, zielonej doliny… Dziewczynka odnajdzie przyjaźń i znów poczuje na twarzy ciepłe promienie! Jednak czy mają one jedynie życiodajną moc?
Strażniczka Słońca to pełna przygód opowieść o stracie i towarzyszącej jej goryczy, walce z lękiem, ale też o miłości, szczęściu, nadziei na nową wiosnę oraz o tym, jak ważne są w przyrodzie równowaga i następujące po sobie pory roku. Bo to właśnie zimę, wiosnę, lato i jesień norweskie autorki postanowiły uczcić cyklem pięknych książek.
O zimie opowiada obsypana nagrodami Śnieżna siostra. Strażniczka Słońca to historia o tęsknocie za wiosną. A Maja Lunde i Lisa Aisato pracują już nad dwiema kolejnymi powieściami. Każda z nich zachwyci ilustracjami, wyciśnie wiadra łez i wywoła uśmiech na twarzach czytelników. Gwarantujemy!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Goniąc słońce
Maja Lunde wraz z rysowniczką Lisą Aisato kontynuują swój cykl bogato ilustrowanych opowieści fantastycznych dla dzieci połączonych motywem pór roku. Po znakomitej „Śnieżnej siostrze” przychodzi czas na książkę wiosenną; niestety – w moim odczuciu gorszą od poprzedniczki.
Lilia mieszka w miejscu, gdzie nie ma słońca i pór roku. Ciągle panuje mrok i pada deszcz, ludzie są bladzi i zniechęceni. Jej zamknięty w sobie dziadek jest jedynym dostarczycielem warzyw i owoców dla mieszkańców, ale kategorycznie odmawia Lilii uczestnictwa w swojej pracy. Pewnego dnia dziewczynka zanosi do szklarni śniadanie, którego zapomniał zabrać i odkrywa sekretny ogród za lasem. Jak można się domyślić, od tej pory nic nie jest takie jak przedtem. „Strażniczka słońca” jest pod pewnymi względami bardzo podobna do „Śnieżnej siostry” – pod innymi widać spore różnice.
Autorki nie tylko przeskoczyły na kolejną porę roku – wiosnę – w cyklu, ale też postarzały główną bohaterkę. Lilia jest na progu dojrzałości, jest już nastolatką i widać w jej zachowaniu te denerwujące cechy, które nadają autorzy młodym bohaterom: mianowicie jest silniejsza od dorosłych, naprawia świat przez nich zniszczony i zawsze sobie poradzi. Troszkę to naiwne, ale zrozumiałe, zgodne z konwencją – nie tylko powieści dla młodocianych, ale także dla baśni.
No włanie — bo „Strażniczka słońca” to baśń, w której świat przedstawiony nie ma odwzorowania w rzeczywistości, a główni bohaterowie muszą wyruszać na tzw. „quest”. W dodatku Chłopiec i Pies, których spotyka w ogrodzie Lilia (nie wiem, czy to zamierzone nawiązanie do „Tajemniczego ogrodu”...ale do biblijnego raju na pewno) przez ponad pół książki nie mają imion – są jak żywcem wyjęci z moralitetu.
Rozumiem autorki, którym spodobał się pomysł kontynuowania dobrze sprzedającego się pomysłu i przeistoczenie go w cykl – nie rozumiem jednakże tego, dlaczego musiały aż tak wzorować się na pierwszej książce. Nie da się bowiem nie zauważyć, że w „Strażniczce słońca” doszło do chorobliwej multiplikacji tragedii – tak jakby nie dało się napisać głębokiej książki bez wątków śmierci najbliższych i przepracowania traumy. Tutaj wszystko jest cięższe i mroczniejsze – i niestety, autorki nie poradziły sobie z tematem aż tak dobrze. Nie chcę zdradzać za dużo, więc nadmienię tylko, że przesadą jest chyba wybijanie całych rodzin dla dobra (sic!) dramaturgii i że nie jest właściwym zarzucanie osoby w depresji swoimi problemami – nawet jak jesteś dzieckiem. Ponadto niesmaczne jest już chyba przeświadczenie, że świat kręci się wokół dziecka, a rodzice zmuszeni są spełniać jego potrzeby, bo inaczej pociecha ich zaszantażuje emocjonalnie...
Pomimo tego, że nie potrafię zapałać entuzjazmem do „Strażniczki słońca”, nie mogę jej odmówić pewnych niezaprzeczalnych plusów. Są nimi na przykład wątki trudności w przyjaźni dziewcząt, kiedy jedna dojrzewa szybciej od drugiej oraz delikatnie zarysowany obraz pierwszej niewinnej miłości nastolatków. Oba te zagadnienia wspaniale współgrają z motywem wiosny – rozbudzania się do życia, odkrywania nowych rzeczy itp. Tak samo cieszy poważne potraktowanie motywu „słońca” – jako dawcy życia i niszczyciela jednocześnie. Znakomicie zostało ono splecione z podobnie dwuznaczną postacią matki. Tym sposobem powieść nie jest przesłodzona czy przesadnie naiwna.
Jeśli idzie o wydanie – nic się nie zmieniło, nadal jest na bardzo wysokim poziomie. To bardzo ładna książka. Aisato odpowiedzialna za oprawę graficzną stanęła na wysokości zadania – obrazki są cudownie kolorowe, kiedy trzeba i cudownie mroczne kiedy indziej. Styl ma identyczny – a więc nadal występują momentami zadziwiające nieścisłości w anatomii postaci (czasem wyglądają jak wielkookie muchy),ale ogólnie miło zawiesić na nich oko.
„Strażniczka słońca” ma chyba tyleż mankamentów co plusów. Jeżeli czytelnikom podobała się pierwsza część skandynawskiego duetu, najprawdopodobniej spodoba się też kolejna. Pomimo zawodu, który mi zgotowała, chętnie przeczytam kolejną odsłonę cyklu, choć nie ukrywam, że nie spodziewam się, aby miała przebić „Śnieżną siostrę". Ale takie już jest przekleństwo serii – część inauguracyjna zazwyczaj jest najlepsza.
Agata Majchrowicz
Oceny
Książka na półkach
- 421
- 375
- 100
- 52
- 24
- 17
- 13
- 11
- 9
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
Wyobraźcie sobie miejsce, w którym jest wiecznie mokro, zimno, szaro i ponuro, bo od wielu lat nie ma tam ani odrobiny słońca. Taka pogoda nie tylko wpływa na nastrój, ale też sprawia, że ludzie nie mają za bardzo co jeść, bo ciężko jest wyhodować jakiekolwiek rośliny. W takim miejscu żyje Lilia - kilkuletnia dziewczynka, którą wychowuje dziadek. Dziadek ma własną szklarnię, do której nikt nie może wchodzić i to właśnie on dostarcza pożywienie mieszkańcom. Pewnego dnia Lilia wchodzi do szklarni i odkrywa, że nie ma w niej pięknych warzyw i owoców, a jedynie marne rośliny. Skąd więc dziadek bierze jedzenie? Dziewczynka odkrywa jego tajemnicę. Trafia też do wspaniałego miejsca pełnego życia, gdzie poznaje Chłopca, którego zadaniem jest doglądanie grządek i wpuszczanie o określonych porach promieni słonecznych. Tak! Lilia odnajduje bowiem miejsce, w którym uwięzione jest słońce. Co takiego musiało się stać, że kobieta, która nazywa się Strażniczką Słońca, uwięziła je? Czy do miasteczka powróci życie, zieleń i słońce? Nie zdradzę Wam tego. Nie chcę Wam odbierać tej przyjemności.
„Strażniczka Słońca” to wielowymiarowa historia autorstwa Mai Lunde. Znajdziecie tu pełen wachlarz emocji. To opowieść, w której nie brak miłości i troski o drugiego człowieka. Tutaj strach, tęsknota, strata, żal i gniew mieszają się z nadzieją i przebaczeniem. To historia o ponoszeniu konsekwencji własnych działań. I choć momentami bywa mroczna, to daje wiarę i nadzieję. Przypomina też o potędze natury i o tym jak ważne jest zachowanie równowagi w przyrodzie. Autorka stworzyła opowieść, którą każdy czytelnik może odczytać inaczej. Bo choć opowiada konkretną historię, to pozostawia miejsce na własne przemyślenia i przeżycia. I choć treść książki robi wrażenie, to nie byłaby ona pełna bez ilustracji Lisy Aisato, której jestem ogromną fanką. Obrazy zostały dobrane idealnie i doskonale uzupełniają historię - momentami wyrażają więcej niż słowa. W jednym miejscu są mroczne, zaś chwilę później tryskają feerią barw. Potrafią wzbudzać emocje. To prawdziwy majstersztyk!
I choć pierwsza książka tego duetu zrobiła na mnie większe wrażenie, to cieszę się, że sięgnęłam również po „Strażniczkę Słońca”.
Wyobraźcie sobie miejsce, w którym jest wiecznie mokro, zimno, szaro i ponuro, bo od wielu lat nie ma tam ani odrobiny słońca. Taka pogoda nie tylko wpływa na nastrój, ale też sprawia, że ludzie nie mają za bardzo co jeść, bo ciężko jest wyhodować jakiekolwiek rośliny. W takim miejscu żyje Lilia - kilkuletnia dziewczynka, którą wychowuje dziadek. Dziadek ma własną...
więcej Pokaż mimo toPiękna książka, a ilustracje cudowne.
Piękna książka, a ilustracje cudowne.
Pokaż mimo toKsiążka jest piękna wizualnie, ilustracje to istne cudo. Sama fabuła jednak mnie nie wciągnęła.
Książka jest piękna wizualnie, ilustracje to istne cudo. Sama fabuła jednak mnie nie wciągnęła.
Pokaż mimo toNie zachwycam się tą książką, tak jak jej poprzedniczką, bo i bohaterowie są inni, i historia zupełnie inna. Jeśli ktoś kocha wiosnę, to jest to przepiękna pieśń pochwalna na cześć tej pory roku. Ja jestem w tym mniejszym gronie, którzy za wiosną nie przepadają, więc tutaj tematyka jest dla mnie średnio interesująca.
Nie mniej jednak przepiękne rysunki i mądra fabuła zachęcają do tego, by sięgnąć po tę powieść.
Nie zachwycam się tą książką, tak jak jej poprzedniczką, bo i bohaterowie są inni, i historia zupełnie inna. Jeśli ktoś kocha wiosnę, to jest to przepiękna pieśń pochwalna na cześć tej pory roku. Ja jestem w tym mniejszym gronie, którzy za wiosną nie przepadają, więc tutaj tematyka jest dla mnie średnio interesująca.
więcej Pokaż mimo toNie mniej jednak przepiękne rysunki i mądra fabuła...
Przepiękne ilustracje!!!!! Książka nie tylko dla najmłodszych czytelników. Fabularnie bardzo "ciepła" i te ilustracje....Sztos!
Przepiękne ilustracje!!!!! Książka nie tylko dla najmłodszych czytelników. Fabularnie bardzo "ciepła" i te ilustracje....Sztos!
Pokaż mimo toBardzo fajna i ciekawa historia. A zakończenie piękne. Książka z przekazem, o znaczeniu pór roku. Piękne ilustracje Lisy Aisato.
Bardzo fajna i ciekawa historia. A zakończenie piękne. Książka z przekazem, o znaczeniu pór roku. Piękne ilustracje Lisy Aisato.
Pokaż mimo toFajna. Ilustracje robią swoje. Polecam książkę tej samej autorki Śnieżna Siostra,,.
Fajna. Ilustracje robią swoje. Polecam książkę tej samej autorki Śnieżna Siostra,,.
Pokaż mimo toCzy można wyobrazić sobie świat bez Słońca? Właśnie w takim żyje Lilia, której dziadek przynosi mieszkańcom wioski owoce i warzywa, chociaż od lat nie można uprawiać roślin. ,,Strażniczka Słońca'' to cudowna opowieść o sile natury i przygodzie, która może okazać się niebezpieczna.
Zakochałam się w ilustracjach. Wyglądają niczym akwarele, a realistycznie wyglądające postaci mnie urzekły. Zdecydowanie polecam, nie tylko dzieciom, ale i dorosłym!
Czy można wyobrazić sobie świat bez Słońca? Właśnie w takim żyje Lilia, której dziadek przynosi mieszkańcom wioski owoce i warzywa, chociaż od lat nie można uprawiać roślin. ,,Strażniczka Słońca'' to cudowna opowieść o sile natury i przygodzie, która może okazać się niebezpieczna.
więcej Pokaż mimo toZakochałam się w ilustracjach. Wyglądają niczym akwarele, a realistycznie wyglądające postaci...
Przepiękna opowieść dla dzieci jaki doroslych. Przepiękne ilustracje które umilają czytanie.
Strażniczka słońca jest tak samo wzruszająca jak w poprzedniej części.
Polecam wam tą książkę.
Były to mile spędzone czas z tą książka.
Przepiękna opowieść dla dzieci jaki doroslych. Przepiękne ilustracje które umilają czytanie.
Pokaż mimo toStrażniczka słońca jest tak samo wzruszająca jak w poprzedniej części.
Polecam wam tą książkę.
Były to mile spędzone czas z tą książka.
Niezwykle ciepła i "słoneczna" lektura. Idealna na każdą porę roku :)
Niezwykle ciepła i "słoneczna" lektura. Idealna na każdą porę roku :)
Pokaż mimo to