-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2016-08-28
2016-04-24
2015-07-07
W książce toczą się 2 historie : staruszka, który miał wypadek samochodowy i rozmawia ze swoją wyobrażoną żoną i młodych ludzi, z dwóch różnych światów, którzy poznali się na imprezie country.
Druga historia o młodym pokoleniu nie jest tak zachwycająca jak ta pierwsza, jednak jest oczywiście przyjemna, momentami zabawna, a także zawiera w sobie nutkę dramatyzmu. Natomiast historia Iry jest niesamowita, na pozór zwykła, ale opowiada o tak pięknej i głębokiej miłości jaką rzadko się dzisiaj spotyka. Na koniec aż łzy mi się zakręciły w oku. Co ciekawe wcale nie przez to, że umarł, to było raczej szczęśliwe zakończenie tego.
Oczywiście od początku wiedziałam, że historia staruszka jakoś pomoże tym młodym, a jak przeczytałam o wielkiej kolekcji obrazów, wartej majątek to już znałam zakończenie, w którym ta kolekcja pomoże uratować ranczo. Mimo tego gdy czytałam końcówkę nie mogłam usiedzieć w jednym miejscu od nadmiaru emocji.
Cóż tu dużo mówić książka jest piękna i wspaniała i mimo, że czytałam już sporo romansów Sparksa to każdy jest inny i nie wyczuwam tu jakiejś schematyczności jak u innych. Może to dlatego, że pisze on na podstawie własnych przeżyć ?
W książce toczą się 2 historie : staruszka, który miał wypadek samochodowy i rozmawia ze swoją wyobrażoną żoną i młodych ludzi, z dwóch różnych światów, którzy poznali się na imprezie country.
Druga historia o młodym pokoleniu nie jest tak zachwycająca jak ta pierwsza, jednak jest oczywiście przyjemna, momentami zabawna, a także zawiera w sobie nutkę dramatyzmu. Natomiast...
W okresie, w którym dużo się mówi o II wojnie światowej, w którym jesteśmy zasypywani filmami i książkami historycznymi można pomyśleć co jeszcze można o tym napisać. Otóż można jeszcze coś napisać i to taką historię, która nie tylko wzruszy, ale także wywoła uśmiech na twarzy, wyciśnie łzy i wiele nas nauczy. Już sam pomysł obsadzenia śmierci w roli narratora jest interesujący. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie i za jednym tchem. Autor formułuje na prawdę kilka błyskotliwych myśli. ja jestem tą książką oczarowana i polecam ją wszystkim moim znajomym :).
W okresie, w którym dużo się mówi o II wojnie światowej, w którym jesteśmy zasypywani filmami i książkami historycznymi można pomyśleć co jeszcze można o tym napisać. Otóż można jeszcze coś napisać i to taką historię, która nie tylko wzruszy, ale także wywoła uśmiech na twarzy, wyciśnie łzy i wiele nas nauczy. Już sam pomysł obsadzenia śmierci w roli narratora jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-01
2015-05-23
Książka opowiada o młodej i pięknej Finn Ryan , która znajduje w muzeum niezarejestrowany szkic, który prawdopodobnie jest autorstwa Michała Anioła. Zostaje przyłapana przez swojego szefa co powoduje wplątanie się w jedną, wielką aferę dotyczącą skradzionych obrazów.
Książka jest utrzymana w klimacie Dan'a Browna. Właściwie gdyby była trochę dłuższa to pomyślałabym, że to on ją napisał. Tak jak w jego książkach jest pokazany Kościół, raczej z negatywnej strony. Autor niesamowicie dba o szczegóły, każda z ważniejszych postaci jest dokładnie opisana i co mu się chwali, postaci nie można wpisać w jakiś schemat idealnych policjantów, tajemniczych antykwariuszy i typowych piękności. Także pomieszczeniom jest poświęcona duża uwaga, opisywane są przedmioty, ich położenie, a nawet materiały z jakich są wykonane.
Trochę zbiło mnie z tropu to, że pod koniec książki zostały wprowadzone nowe postacie, które zresztą często zaraz ginęły. Myślę, że można by było więcej opisać o policji i tym dochodzeniu, bo to było ciekawe, Delaney był ważną postacią, a praktycznie nic o nim nie wiedzieliśmy. W ogóle w rozdziałach autor skakał po akcji jak chciał. Główny wątek oczywiście dotyczył naszej pięknej bohaterki, ale zaraz przenosiliśmy się na pole bitwy pod Szwajcarią w czasie II wojny światowej, a następnie do tajemniczego człowieka.
Książka może nie trzymała bardzo w napięciu, ale prolog stał się dla mnie jasny dopiero na końcu książki. Paul'owi Christopher'owi nadal trochę brakuje do Browna, bo u niego wszystko jest bardzo przejrzyste, a tu wszystko jest trochę zagmatwane i nie zawsze do końca wiadomo o co chodzi, ale książka trzyma poziom i myślę, że warto ją przeczytać :)
Książka opowiada o młodej i pięknej Finn Ryan , która znajduje w muzeum niezarejestrowany szkic, który prawdopodobnie jest autorstwa Michała Anioła. Zostaje przyłapana przez swojego szefa co powoduje wplątanie się w jedną, wielką aferę dotyczącą skradzionych obrazów.
Książka jest utrzymana w klimacie Dan'a Browna. Właściwie gdyby była trochę dłuższa to pomyślałabym, że to...
2015-02-18
2015-01-01
Świetny zbiór opowiadań o miłości z motywem ,,magii świąt''. Wszystkie trzy historie są ze sobą połączone, ale głównym bohaterem jest zawsze inna osoba.
Mówiąc szczerze miałam dość wysokie oczekiwania co do powieści Johna Green'a i niepotrzebnie, bo jego historia była chyba najgorsza i najkrótsza (?). Wybrał dość oklepany temat i od początku można było się domyślić co się stanie ( co prawda w innych opowieściach też tak było, ale jakoś mi to nie przeszkadzało). Może to też trochę wynikać z mojego uprzedzenia do cheerleaderek, wydawało mi się bezsensownym narażanie życia, w ogóle wychodzenie w największą śnieżycę od 50 lat po to żeby spotkać te 14 dziewczyn w dresach, które i tak ich potem zignorowały. Chociaż po drodze zdarzyło się wiele, wiele interesujących i emocjonujących rzeczy.
Pierwsza opowieść spodobała mi się najbardziej, bo była pełna humoru, fajne było to stopniowe dowiadywanie się historii głównych bohaterów.
A trzecia opowieść, cóż... była zakręcona :)
Warto przeczytać to świetna lektura na zimowe wieczory, w ręku kubek herbaty/kawy i możemy się udać do zaśnieżonej Północnej Karoliny i wyobrażać sobie, że u nas za oknem jest tak samo, a potem wrócić do smutnej rzeczywistości, w której nie widać ani grama śniegu, jak to było w moim przypadku ;)
Świetny zbiór opowiadań o miłości z motywem ,,magii świąt''. Wszystkie trzy historie są ze sobą połączone, ale głównym bohaterem jest zawsze inna osoba.
Mówiąc szczerze miałam dość wysokie oczekiwania co do powieści Johna Green'a i niepotrzebnie, bo jego historia była chyba najgorsza i najkrótsza (?). Wybrał dość oklepany temat i od początku można było się domyślić co się...
2014-11-16
To była chyba jedna z lepszych książek, które ktoś mi podarował. Nie ma tam prawie dialogów, ale historia tak wciąga, że można ją przeczytać w 2,3 dni. Zastosowana tu achronologia wydarzeń tylko dodaje uroku opowieści. Postacie są bardzo barwne i miło było obserwować kolejne zdarzenia w ich życiu żeby dojść do tej pięknej końcówki. Nie jest to wbrew pozorom bardzo poważna historia o miłości, często występują jakieś zabawne momenty, czasem bluźnierstwa. W końcu książkę napisał Kolumbijczyk z hiszpańskim temperamentem, który wie co to znaczy korzystać z życia, szczególnie w przypadku mężczyzn...
Podsumowując tą chaotyczną wypowiedź jest to jedna z najpiękniejszych historii o miłości. Bo kto w dzisiejszych czasach czeka tak wytrwale na swoją pierwszą miłość i pozostaje jej wierny do końca, myśli o niej przez całe swoje życie i nigdy się nie poddaje w staraniach o połączenie się ze swoją drugą połówką jabłka ;)
To była chyba jedna z lepszych książek, które ktoś mi podarował. Nie ma tam prawie dialogów, ale historia tak wciąga, że można ją przeczytać w 2,3 dni. Zastosowana tu achronologia wydarzeń tylko dodaje uroku opowieści. Postacie są bardzo barwne i miło było obserwować kolejne zdarzenia w ich życiu żeby dojść do tej pięknej końcówki. Nie jest to wbrew pozorom bardzo poważna...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-10-05
Świetna książka Stephenue Meyer. Przeczytałam Zmierzch żeby wyrobić swoją własną opinię i mnie nie poruszył, ale ta książka owszem. Jest zupełnie inna, chociaż ten trójkącik miłosny, w którym autorka chyba się umiłowała, występuje, ale pod koniec sytuacja się zmienia :).
To jest już bardziej gatunek science - fiction : obce istoty, zwane duszami, przybywają na ziemie i opanowują ludzkie ciała. Dusze uważają, że ludzie nie są godni swojej planety i w ogóle życia, niszczą wszystko co piękne na swojej drodze, nawet siebie samych. Wagabunda też tak myślała, ale gdy poznaje bliżej swojego żywiciela - Melanie - dostrzega też drugą stronę medalu. Widzi, że człowiek nie tylko niszczy, ale też kocha, jest opiekuńczy, troskliwy, tylko ziemianie posiadają tak barwną gamę uczuć. Wagabunda zmienia swój punkt widzenia i zaczyna odczuwać te same uczucia co Melanie - troszczy się o swojego brata, czuje gorące uczucie do Jareda i sympatię do jej rodziny. Postanawia pomóc tym skomplikowanym istotom...
Książka także skłania czytelnika do zastanowienia się nad tymi kwestiami : czy ludzie zasługują na życie ? Jest tyle przemocy na świecie, a coraz mniej miłości. Autorka wyraża swoją opinię na ten temat w swojej powieści, ale przecież to nie są to nasze myśli. Intruz to już nie jest płytka powieść o miłości, chociaż taki wątek się pojawia, ale porusza też jakieś inne kwestie. Jest w tej książce także sporo akcji i chociaż bywają momenty ,,nudy'' to jednak często występują momenty trzymające w napięciu.
Szkoda, że S. Meyer poświęciła tak mało uwagi bohaterom, pamiętam jedynie te opalone oliwkowe skóry i ciemne włosy, nie mogłam sobie wyobrazić niektórych postaci.
Reszta jest w porządku. Typowa, nietypowa książka dla nastolatek. Ja polecam :)
Świetna książka Stephenue Meyer. Przeczytałam Zmierzch żeby wyrobić swoją własną opinię i mnie nie poruszył, ale ta książka owszem. Jest zupełnie inna, chociaż ten trójkącik miłosny, w którym autorka chyba się umiłowała, występuje, ale pod koniec sytuacja się zmienia :).
To jest już bardziej gatunek science - fiction : obce istoty, zwane duszami, przybywają na ziemie i...
2014-09-29
Jakie są wady tej książki ?
1 Jest zdecydowanie zbyt krótka, czyta się ją tak szybko, a zdecydowanie nie chce się z nią rozstawać,
2 na końcu łamie serce czytelnikowi.
Pod każdym innym względem jest genialna. Przeplata się tu język prosty, wręcz młodzieżowy z filozoficznymi i naukowymi pojęciami. Mimo, że to książka o dziewczynie, która jest chora na raka, uśmiech na ustach miałam prawie przez cały czas czytania książki ( nie wliczając końcówki, wtedy łzy błąkały się gdzieś w kącikach oczu ). Dialogi są dla mnie najlepszym atutem tej książki, zawierają w sobie tą zabawną ironię, błyskotliwość, ciekawe przemyślenia, specyficzny styl i humor. Do tego myślę, że autor świetnie odwzorował przebieg choroby, nie wiem jak to jest i myślę, że nigdy tego do końca nie zrozumiem, ale wydaje mi się, że miał dużo racji krytykując, często nie przemyślane, tak zwane ,,wyrazy współczucia''. Świetnie pisze o ludziach chorych na raka, jest w tym taka szczerość. Niektóre złote myśli z tej książki z pewnością znajdą się w moim zeszycie z ulubionymi cytatami. Najchętniej przepisałabym pół książki ;) ,,Gwiazd naszych wina'' polecam wszystkim, jest to bardzo dobra pozycja dla ludzi, którzy brzydzą się tanimi romansidłami i nie lubią tych przewidywalnym bajek o książętach z bajek. Jak ktoś nie oglądał filmu to może trochę zaskoczyć, nie oglądać filmu jeśli się nie przeczytało książki !!!. Ja po przeczytaniu mogę z czystym sumieniem się zabrać za oglądanie filmu.
Jakie są wady tej książki ?
1 Jest zdecydowanie zbyt krótka, czyta się ją tak szybko, a zdecydowanie nie chce się z nią rozstawać,
2 na końcu łamie serce czytelnikowi.
Pod każdym innym względem jest genialna. Przeplata się tu język prosty, wręcz młodzieżowy z filozoficznymi i naukowymi pojęciami. Mimo, że to książka o dziewczynie, która jest chora na raka, uśmiech na ustach...
2014-09-08
Można ją opisać jednym słowem : GENIALNA.
Dowiedziałam się, że Kościół potępia książki Browna za ich anty religijność. Czytam, czytam, o co im chodzi, przecież wszystko jest w porządku. Skończyłam - no dobraaa, może jest troszku anty religijna ;)Tak ciut ciut, ale niekoniecznie musi wpływać na nasze poglądy. Liczy się czy książka była ciekawa ( super ciekawa ), zainteresowała czytelnika ( od pierwszych stron ), czy trzymała w napięciu ( praktycznie stale, a do tego każdy rozdział kończył się w czasie bardzo ciekawych akcji przez co nie można było się od książki oderwać - znana nam wszystkim molom książkowym historia - jeszcze jeden rozdział, upsss przeczytałam całą książkę, co ja teraz pocznę ze swoim życiem ? itd. ;P ). Jestem zachwycona jaką ogromną wiedzę posiadał autor tych książek na temat historii sztuki, budowy miast i tej całej fizyki, bo przecież wszystko co zawarte w książce wychodziło od autora. Było pełno terminów pochodzących ze świata naukowców, ale były one bardzo przystępnie wytłumaczone - główny bohater miał o tym takie samo pojęcie jak ja ;) - Taaak jasne wiem co to jest. W myślach : o czym on gada ?!
Polecam każdemu, ogółem książka jest zbliżona gatunkowo do kryminałów z tłem historycznym, ale jak to zwykle bywa jest mieszanką różnych gatunków także każdy coś dla siebie znajdzie : romans, komedię ( czyt tylko ja śmiałam się w niektórych momentach ? Bo koleżanka się zdziwiła, że śmieje się z takiej książki), thriller, kryminał, przygody, z subtelną nutką historii - geniusz :)
Można ją opisać jednym słowem : GENIALNA.
Dowiedziałam się, że Kościół potępia książki Browna za ich anty religijność. Czytam, czytam, o co im chodzi, przecież wszystko jest w porządku. Skończyłam - no dobraaa, może jest troszku anty religijna ;)Tak ciut ciut, ale niekoniecznie musi wpływać na nasze poglądy. Liczy się czy książka była ciekawa ( super ciekawa ),...
Bardzo wartościowa i świetnie napisana książka. Od lat mam sentyment do aniołów i właśnie na taką książkę czekałam. Mądra opowieść o tym jakie było by nasze życie bez anioła stróża, z nutką fantazji i pełna dziecięcych mądrości.
Bardzo wartościowa i świetnie napisana książka. Od lat mam sentyment do aniołów i właśnie na taką książkę czekałam. Mądra opowieść o tym jakie było by nasze życie bez anioła stróża, z nutką fantazji i pełna dziecięcych mądrości.
Pokaż mimo toDokładnie tak jak zostało to ujęte w opisie : najpierw przedstawiona jest przesłodzona miłość dwóch młodych ludzi, potem następuje tragedia, lecą łzy, bohaterka próbuje poradzić sobie ze swoim cierpieniem i ulgę znajduje w ramionach innego mężczyzny, który jest bratem jej poprzedniej miłości. Rozpoczynają namiętny romans, a jak się skończy zobaczcie sami. Historia jest świetna, książka niesamowita, ale ostrzegam nie dla osób poniżej osiemnastego roku życia...
Dokładnie tak jak zostało to ujęte w opisie : najpierw przedstawiona jest przesłodzona miłość dwóch młodych ludzi, potem następuje tragedia, lecą łzy, bohaterka próbuje poradzić sobie ze swoim cierpieniem i ulgę znajduje w ramionach innego mężczyzny, który jest bratem jej poprzedniej miłości. Rozpoczynają namiętny romans, a jak się skończy zobaczcie sami. Historia jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka jest świetna. Żaden film nie odda całej historii, żaden aktor nie zagra bohatera książki tak świetnie jak opisze to pisarz i między żadną przypadkowo wybraną parą nie zobaczymy tyle uczucia co w książce. Historia jest świetna, jest w niej pełno przeróżnych emocji, ale chyba każdy spodziewał się innego zakończenia.
Książka jest świetna. Żaden film nie odda całej historii, żaden aktor nie zagra bohatera książki tak świetnie jak opisze to pisarz i między żadną przypadkowo wybraną parą nie zobaczymy tyle uczucia co w książce. Historia jest świetna, jest w niej pełno przeróżnych emocji, ale chyba każdy spodziewał się innego zakończenia.
Pokaż mimo toMożecie mówić co chcecie, ale ja zawsze uważam, że pierwsza część serii jest zawsze najlepsza, Cień wiatru wymiata i jak na razie to jest na górze w moim rankingu. Trochę się bałam, bo znowu w ostatnich częściach strasznie dużo się dzieje i zwykle pisarze wymyślają tam niestworzone rzeczy. No cóż inni pisarze to nie Zafon, a to chyba nie będzie ostatnia część z serii Cmentarza zapomnianych książek, i fajnie :D. Książka jak zawsze była super ciekawa, trochę słodka ( Fermin ) i trochę przerażająca, czekam na kolejne książki Zafona, a jak na razie zabiorę się za te starsze.
Możecie mówić co chcecie, ale ja zawsze uważam, że pierwsza część serii jest zawsze najlepsza, Cień wiatru wymiata i jak na razie to jest na górze w moim rankingu. Trochę się bałam, bo znowu w ostatnich częściach strasznie dużo się dzieje i zwykle pisarze wymyślają tam niestworzone rzeczy. No cóż inni pisarze to nie Zafon, a to chyba nie będzie ostatnia część z serii...
więcej mniej Pokaż mimo toKolejna część wypełniona emocjami, akcją i tragicznym wątkiem zakochanego w sobie rodzeństwa. W ogóle nie podobało mi się, że Clary całowała się na początku z Simonem, a na koniec jak chciała wyznać wreszcie co czuje to Jace uznał, że chce być dla niej tylko bratem, no po prostu się załamałam. Ta scena nie spodobała mi się jeszcze z jednego powodu. Clary zaraz po tym jak Simon powiedział jej, że nie chce się z nią spotykać, ona jak biedne, skrzywdzone stworzonko poleciała zaraz do Jace'a, swojej drugiej miłości. No jaka biedna, jeden ją odrzucił to poleciała do następnego. Na szczęście to wszystko wynagrodził mi pocałunek na dworze faerie. Zauważyliście, że Cassandra Clare zawsze w każdej części daje nam małą dawkę wątku miłosnego między Jace'em a Clary, a potem kończy się zawsze tragicznie. W I części 1 pocałunek, zaraz kłótnia, w 2 częśći 1 pocałunek i także zaraz kłótnia. Do tego zawsze jest jakiś punkt kulminacyjny książki, w którym dzieje się wszystko na raz i czasem nie wiadomo nawet co. Zawsze na końcu pojawia się scena z Valentine'm który próbuje zapanować nad światem ( jak to takie podejrzane typki ) i ktoś mu w tym przeszkadza, ale Valentine nie ginie. Ale i tak kocham tą serię :)
Kolejna część wypełniona emocjami, akcją i tragicznym wątkiem zakochanego w sobie rodzeństwa. W ogóle nie podobało mi się, że Clary całowała się na początku z Simonem, a na koniec jak chciała wyznać wreszcie co czuje to Jace uznał, że chce być dla niej tylko bratem, no po prostu się załamałam. Ta scena nie spodobała mi się jeszcze z jednego powodu. Clary zaraz po tym jak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie spodziewałam się, że to będzie tak dobra książka. Myślałam, że to będzie jedna z tych książek gdzie kobieta opowiada o swoim życiu pełnym okrucieństwa, potem udaje jej się uciec itp. Jest podobnie, ale inaczej. Historia jest opowiadana bardzo swobodnie, oczywiście są momenty emocjonalne gdzie swobodność jest nie jest na miejscu.
Historia jest niesamowicie ciekawa, trzyma w napięciu, wprowadza nas w niektóre zwyczaje związane z kulturą chińską oraz w realia życia w tamtych czasach. Nie spodziewałam się takiego okrucieństwa ze strony Japończyków, rzeczywiście jak się teraz ich widzi ,, takich uśmiechniętych i kłaniających się " to ciężko uwierzyć, że kiedyś dopuścili się takich zbrodni. Bohaterka jednak nie poddała się także systemowi komunistycznemu, bardzo podziwiałam ją za tą mowę w sądzie.
Książka mnie mile zaskoczyła. Nie jest ani trochę obsceniczna, bycie kurtyzaną to nie bycie prostytutką, dla kurtyzan miłość to rodzaj sztuki. Czasami po opisach ciężko było stwierdzić czy na pewno czyta się o tym o czym się czyta. Jest kilka dość drastycznych i okrutnych scen, ale można się było tego spodziewać po takiej książce. Ogółem polecam :)
Nie spodziewałam się, że to będzie tak dobra książka. Myślałam, że to będzie jedna z tych książek gdzie kobieta opowiada o swoim życiu pełnym okrucieństwa, potem udaje jej się uciec itp. Jest podobnie, ale inaczej. Historia jest opowiadana bardzo swobodnie, oczywiście są momenty emocjonalne gdzie swobodność jest nie jest na miejscu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria jest niesamowicie ciekawa,...