-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2016-08-23
2016-05-18
2016-05-06
Dawno nie czytałam książki, która byłaby tak zawiła, oczywiście w pozytywnym sensie. Myślisz, że sprawa jest rozwiązana, ale zostało jeszcze ponad 100 stron książki więc coś musi być nie tak. Potem sprawa jest rozwiązana po raz drugi, ale dalej zostało ponad 50 stron i coś się nie zgadza. Strasznie mnie wciągnęło, właściwie to przeczytałam ją w dwa dni.
Zdecydowanie bardziej mi się podobała niż część pierwsza, była ciekawsza, więcej się działo i nie zginęła żadna bohaterka, którą strasznie lubiłam... Te dwie sprawy, które zostały tu rozwiązane to majstersztyk. Nie przepadam za tymi wszystkimi psychologicznymi wstawkami, ale tu to wcale mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie byłam niesamowicie zainteresowana tym co się działo w głowach tych ludzi. Bardzo interesującą postacią, która według mnie dodała uroku tej opowieści był Raskol.
Dawno nie czytałam dobrego kryminału, tego mi było trzeba, polecam.
Dawno nie czytałam książki, która byłaby tak zawiła, oczywiście w pozytywnym sensie. Myślisz, że sprawa jest rozwiązana, ale zostało jeszcze ponad 100 stron książki więc coś musi być nie tak. Potem sprawa jest rozwiązana po raz drugi, ale dalej zostało ponad 50 stron i coś się nie zgadza. Strasznie mnie wciągnęło, właściwie to przeczytałam ją w dwa dni.
Zdecydowanie...
2016-04-09
2016-02-13
Wreszcie koniec ze schematycznością! Pierwszą książką Greena, po którą sięgnęłam była oczywiście ,,Gwiazd naszych wina'' i byłam nią oczarowana. Potem przeczytałam ,,W śnieżną noc'' i mój zapał zupełnie ostudził ,,Will Grayson, Will Grayson''. Ta książka się wyłamuje jest w niej więcej humoru, więcej dziewczyn i więcej... matematyki! Proszę się nie bać ;) autor nie zmusza do czytania aneksu oraz próby zrozumienia działania wzoru.
Główny bohater jest bardzo uzdolniony i bardzo lubi imię Katherine. Wiązał się z dziewczynami tylko o tym imieniu, niestety one zawsze go porzucały. Po swoim 19 już rozstaniu, postanawia wyjechać ze swoim przyjacielem Hassanem w podróż.
Hassan jest moim ulubionym bohaterem w tej książce, bo ożywia akcję i wprowadza dużą dawkę humoru. Co do głównego bohatera to nie robi on nic poza użalaniem się nad sobą. No i pracą nad Teorematem oczywiście. Dowiedziałam się o naprawdę wielu ciekawostkach z tej książki, a także o tym, że miłość i życie są nieobliczalne, w sensie dosłownym i przenośnym. Bardzo mądra opowieść.
Często mówi się o mężczyznach jako o dużych dzieciach. Ja Greena raczej porównałabym do nastolatka. Świetnie rozumie ich problemy, umie posługiwać się ich językiem i wie jak z nimi rozmawiać.
Wreszcie koniec ze schematycznością! Pierwszą książką Greena, po którą sięgnęłam była oczywiście ,,Gwiazd naszych wina'' i byłam nią oczarowana. Potem przeczytałam ,,W śnieżną noc'' i mój zapał zupełnie ostudził ,,Will Grayson, Will Grayson''. Ta książka się wyłamuje jest w niej więcej humoru, więcej dziewczyn i więcej... matematyki! Proszę się nie bać ;) autor nie zmusza...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przyznam szczerze, że do książki zachęciła mnie okładka, już dawno nie widziałam tak pięknej okładki. Potem przeczytałam opis, raz i drugi i pomyślałam, że to może być fajna książka. Tym bardziej, że jestem wielbicielem niektórych azjatyckich kultur.
Nie rozczarowałam się. W książce co prawda występuje kilka trudnych terminów, ale są one wyjaśniane, jest nawet kilka objaśnień co do nazw i wyrazów chińskich i japońskich co bardzo dodało uroku niektórym rozdziałom. Ogółem jest napisana językiem przystępnym dla każdego czytelnika.
Poza tym jest niesamowicie ciekawa i to nie tylko dla ludzi, którzy interesują się tymi kulturami, ale także dla ludzi zainteresowanych historią, polityką, a także najnowszymi nowinkami technicznymi. Tu już ostrzegam, że polityki jest najwięcej, ale jak ja przebrnęłam to myślę, że inni też :)
Autor bardzo fajnie opisał te wiadomości, krótko, rzeczowo i na temat, a do tego ze świetnym puentami. Jak najbardziej polecam książkę.
Przyznam szczerze, że do książki zachęciła mnie okładka, już dawno nie widziałam tak pięknej okładki. Potem przeczytałam opis, raz i drugi i pomyślałam, że to może być fajna książka. Tym bardziej, że jestem wielbicielem niektórych azjatyckich kultur.
Nie rozczarowałam się. W książce co prawda występuje kilka trudnych terminów, ale są one wyjaśniane, jest nawet kilka...
W okresie, w którym dużo się mówi o II wojnie światowej, w którym jesteśmy zasypywani filmami i książkami historycznymi można pomyśleć co jeszcze można o tym napisać. Otóż można jeszcze coś napisać i to taką historię, która nie tylko wzruszy, ale także wywoła uśmiech na twarzy, wyciśnie łzy i wiele nas nauczy. Już sam pomysł obsadzenia śmierci w roli narratora jest interesujący. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie i za jednym tchem. Autor formułuje na prawdę kilka błyskotliwych myśli. ja jestem tą książką oczarowana i polecam ją wszystkim moim znajomym :).
W okresie, w którym dużo się mówi o II wojnie światowej, w którym jesteśmy zasypywani filmami i książkami historycznymi można pomyśleć co jeszcze można o tym napisać. Otóż można jeszcze coś napisać i to taką historię, która nie tylko wzruszy, ale także wywoła uśmiech na twarzy, wyciśnie łzy i wiele nas nauczy. Już sam pomysł obsadzenia śmierci w roli narratora jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-01
2015-01-06
2015-05-05
W książce toczą się dwie historie dwóch Will'ów Grayson'ów. Każdy z nich jest inny, mają inne problemy, inną sytuację rodzinną. Aż pewnego dnia, z powodu wielu przypadkowych sytuacji spotykają się w ... pewnym miejscu ( ;) )
Książka jest niesamowicie mądra życiowo, czytając o problemach jednego z Will'ów i o jego spojrzeniu na ten problem odnajdywałam tam swoje myśli. Jednak nie podobało mi się, że tematem, na którym skupili się obaj autorzy była miłość gejowska. Nie mówię, że to źle, jestem bardzo tolerancyjnym człowiekiem, ale jakoś nie przypadła mi do gustu postać Kruchego Coopera, mimo że był bardzo sympatyczny.
Muszę pochwalić Greena i Levithan'a za cięty język, który po prostu uwielbiam w książkach, bo zazwyczaj dodaje humoru. No i oczywiście najważniejsza sprawa : małe literki w rozdziałach Davida Levithan'a. Na początku szlag mnie trafiał za każdym razem jak czytałam te rozdziały. Pod koniec książka mnie tak zaciekawiła, że przestałam zwracać na nie uwagę, zresztą już się zdążyłam przyzwyczaić. Na końcu autor wyjaśnia czemu miał służyć ten zabieg, ale to do mnie kompletnie nie przemawia. Jest denerwujące i koniec.
W książce toczą się dwie historie dwóch Will'ów Grayson'ów. Każdy z nich jest inny, mają inne problemy, inną sytuację rodzinną. Aż pewnego dnia, z powodu wielu przypadkowych sytuacji spotykają się w ... pewnym miejscu ( ;) )
Książka jest niesamowicie mądra życiowo, czytając o problemach jednego z Will'ów i o jego spojrzeniu na ten problem odnajdywałam tam swoje myśli....
2015-02-18
2015-01-29
2015-01-06
W sumie nie powinnam dodawać tej książki na półkę z romansami, mimo że na okładce ma napisane, że jest to najlepszy romans wszech czasów. Romansu to tam za wiele nie było. Jednak mimo wszystko książka jest przecudowną opowieścią, mądrą, zabawną i wzruszającą, płakałam tylko przez jakieś 30 minut.
Do jednej bohaterki nie przekonałam się do samego końca książki, dalej jej nie lubię, chodzi o Treenę, która postawiła swoją rodzinę w ciężkiej sytuacji, a gdy wiadomo było, że mieli problemy finansowe postanowiła iść na studia, a potem jeszcze rodzice nie mogli przez nią spać w swoim łóżku. To jest tylko moja opinia, ale odbieram tą postać jako niezwykle samolubną. W sumie już bardziej lubiłam Patrica, chociaż w prywatnym życiu z pewnością miałabym dość takiej osoby po 2 minutach.
Czasami zaskakiwała mnie banalność pomysłów głównej bohaterki i do samego końca liczyłam na to, że Will zmieni zdanie. Właściwie byłam przekonana, że to zrobi, bo jako chrześcijanka i obywatelka Polski nie wyobrażam sobie w ogóle takiej sytuacji. Nie jestem na bieżąco, może w Polsce też już było kilka takich przypadków, ale po prostu nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś postanawia popełnić samobójstwo, a reszta się na to zgadza i "nie może nic zrobić". Jasne co to za życie, ale żeby nawet prawdziwa miłość nie pomogła?
Cóż, to dobry temat do dyskusji.
W sumie nie powinnam dodawać tej książki na półkę z romansami, mimo że na okładce ma napisane, że jest to najlepszy romans wszech czasów. Romansu to tam za wiele nie było. Jednak mimo wszystko książka jest przecudowną opowieścią, mądrą, zabawną i wzruszającą, płakałam tylko przez jakieś 30 minut.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo jednej bohaterki nie przekonałam się do samego końca książki, dalej...