-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2016-10-12
2016-08-28
2016-08-26
2016-08-24
2016-08-23
W sumie nie powinnam dodawać tej książki na półkę z romansami, mimo że na okładce ma napisane, że jest to najlepszy romans wszech czasów. Romansu to tam za wiele nie było. Jednak mimo wszystko książka jest przecudowną opowieścią, mądrą, zabawną i wzruszającą, płakałam tylko przez jakieś 30 minut.
Do jednej bohaterki nie przekonałam się do samego końca książki, dalej jej nie lubię, chodzi o Treenę, która postawiła swoją rodzinę w ciężkiej sytuacji, a gdy wiadomo było, że mieli problemy finansowe postanowiła iść na studia, a potem jeszcze rodzice nie mogli przez nią spać w swoim łóżku. To jest tylko moja opinia, ale odbieram tą postać jako niezwykle samolubną. W sumie już bardziej lubiłam Patrica, chociaż w prywatnym życiu z pewnością miałabym dość takiej osoby po 2 minutach.
Czasami zaskakiwała mnie banalność pomysłów głównej bohaterki i do samego końca liczyłam na to, że Will zmieni zdanie. Właściwie byłam przekonana, że to zrobi, bo jako chrześcijanka i obywatelka Polski nie wyobrażam sobie w ogóle takiej sytuacji. Nie jestem na bieżąco, może w Polsce też już było kilka takich przypadków, ale po prostu nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś postanawia popełnić samobójstwo, a reszta się na to zgadza i "nie może nic zrobić". Jasne co to za życie, ale żeby nawet prawdziwa miłość nie pomogła?
Cóż, to dobry temat do dyskusji.
W sumie nie powinnam dodawać tej książki na półkę z romansami, mimo że na okładce ma napisane, że jest to najlepszy romans wszech czasów. Romansu to tam za wiele nie było. Jednak mimo wszystko książka jest przecudowną opowieścią, mądrą, zabawną i wzruszającą, płakałam tylko przez jakieś 30 minut.
Do jednej bohaterki nie przekonałam się do samego końca książki, dalej...
2016-05-18
2016-05-06
Dawno nie czytałam książki, która byłaby tak zawiła, oczywiście w pozytywnym sensie. Myślisz, że sprawa jest rozwiązana, ale zostało jeszcze ponad 100 stron książki więc coś musi być nie tak. Potem sprawa jest rozwiązana po raz drugi, ale dalej zostało ponad 50 stron i coś się nie zgadza. Strasznie mnie wciągnęło, właściwie to przeczytałam ją w dwa dni.
Zdecydowanie bardziej mi się podobała niż część pierwsza, była ciekawsza, więcej się działo i nie zginęła żadna bohaterka, którą strasznie lubiłam... Te dwie sprawy, które zostały tu rozwiązane to majstersztyk. Nie przepadam za tymi wszystkimi psychologicznymi wstawkami, ale tu to wcale mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie byłam niesamowicie zainteresowana tym co się działo w głowach tych ludzi. Bardzo interesującą postacią, która według mnie dodała uroku tej opowieści był Raskol.
Dawno nie czytałam dobrego kryminału, tego mi było trzeba, polecam.
Dawno nie czytałam książki, która byłaby tak zawiła, oczywiście w pozytywnym sensie. Myślisz, że sprawa jest rozwiązana, ale zostało jeszcze ponad 100 stron książki więc coś musi być nie tak. Potem sprawa jest rozwiązana po raz drugi, ale dalej zostało ponad 50 stron i coś się nie zgadza. Strasznie mnie wciągnęło, właściwie to przeczytałam ją w dwa dni.
Zdecydowanie...
2016-04-24
Nie spodziewałam się, że to będzie tak dobra książka. Myślałam, że to będzie jedna z tych książek gdzie kobieta opowiada o swoim życiu pełnym okrucieństwa, potem udaje jej się uciec itp. Jest podobnie, ale inaczej. Historia jest opowiadana bardzo swobodnie, oczywiście są momenty emocjonalne gdzie swobodność jest nie jest na miejscu.
Historia jest niesamowicie ciekawa, trzyma w napięciu, wprowadza nas w niektóre zwyczaje związane z kulturą chińską oraz w realia życia w tamtych czasach. Nie spodziewałam się takiego okrucieństwa ze strony Japończyków, rzeczywiście jak się teraz ich widzi ,, takich uśmiechniętych i kłaniających się " to ciężko uwierzyć, że kiedyś dopuścili się takich zbrodni. Bohaterka jednak nie poddała się także systemowi komunistycznemu, bardzo podziwiałam ją za tą mowę w sądzie.
Książka mnie mile zaskoczyła. Nie jest ani trochę obsceniczna, bycie kurtyzaną to nie bycie prostytutką, dla kurtyzan miłość to rodzaj sztuki. Czasami po opisach ciężko było stwierdzić czy na pewno czyta się o tym o czym się czyta. Jest kilka dość drastycznych i okrutnych scen, ale można się było tego spodziewać po takiej książce. Ogółem polecam :)
Nie spodziewałam się, że to będzie tak dobra książka. Myślałam, że to będzie jedna z tych książek gdzie kobieta opowiada o swoim życiu pełnym okrucieństwa, potem udaje jej się uciec itp. Jest podobnie, ale inaczej. Historia jest opowiadana bardzo swobodnie, oczywiście są momenty emocjonalne gdzie swobodność jest nie jest na miejscu.
Historia jest niesamowicie ciekawa,...
2016-04-16
Młoda Chinka wyjeżdża do Londynu aby uczyć się angielskiego. Tam poznaje nie tylko obcą jej kulturę, ale także miłość.
Nie można powiedzieć, że to jest dobra książka. Fabuła jest beznadziejna, nasza bohaterka robi różne niepojęte dla mnie rzeczy. Do tego autorka żeby przybliżyć nam realia sytuacji pisała takie zdania jakie układała jej bohaterka ucząc się angielskiego. Tak oddaje realia, ale według mnie zupełnie niepotrzebne, to tylko denerwowało.
Nie wiem także właściwie co to był za gatunek. Jak na romans to było tam zdecydowanie za mało to rozwinięte. Poznała swojego mężczyznę w kinie, a kilka dni później już z nim zamieszkała. Jak pojechała na wycieczkę do Europy to przywiązywała się do każdej, pierwszej napotkanej osoby, oczywiście płci męskiej. A ten główny wątek miłosny... Po prostu mieszkała z jakimś starym, niespełnionym artystą, z którym się kochała, a potem się rozeszli. Podsumowanie i zakończenie w sumie było całkiem niezłe, ale książka jest słaba.
Mi jednak jako wielbiciela wschodniej kultury bardzo podobało się spojrzenie na świat oczami osoby należącej do niej. To bardzo ciekawe spojrzeć na świat z ich perspektywy. To chyba jedyny dobry powód żeby przeczytać tą książkę.
Młoda Chinka wyjeżdża do Londynu aby uczyć się angielskiego. Tam poznaje nie tylko obcą jej kulturę, ale także miłość.
Nie można powiedzieć, że to jest dobra książka. Fabuła jest beznadziejna, nasza bohaterka robi różne niepojęte dla mnie rzeczy. Do tego autorka żeby przybliżyć nam realia sytuacji pisała takie zdania jakie układała jej bohaterka ucząc się angielskiego....
2016-04-09
2016-02-27
Nie wiem czy po prostu nie dorosłam do tej książki czy rzeczywiście jest taka kiepska, ale w pierwszych historiach trochę minęło zanim się zorientowałam kto jest głównym bohaterem opowieści. Autorka na początku bombarduje imionami i nazwiskami wszystkich postaci, a opowieści są tak krótkie, że nie zapamiętałam chyba żadnego.
Najbardziej mi się podobała opowieść Wielka szkoda, miała fabułę, wiedziałam kto jest bohaterem, akcja się toczyła i ogółem historia była przyjemna, mimo że bez happy endu.
Ostatnia opowieść także była w porządku, ale forma scenariusza w ogóle mi się nie spodobała, te opisy w stylu ,,podszedł do okna'', ,,kiwa na kelnera'' były strasznie męczące.
Nie wiem czy po prostu nie dorosłam do tej książki czy rzeczywiście jest taka kiepska, ale w pierwszych historiach trochę minęło zanim się zorientowałam kto jest głównym bohaterem opowieści. Autorka na początku bombarduje imionami i nazwiskami wszystkich postaci, a opowieści są tak krótkie, że nie zapamiętałam chyba żadnego.
więcej Pokaż mimo toNajbardziej mi się podobała opowieść Wielka...