-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Biblioteczka
2024-05-02
2024-03-08
Baśnie Andersena wysłuchałem w interpretacji Jerzego Stuhra z serii "Mistrzowie słowa". Tak jak filmowe postaci wykreowane grą aktorską mają swój specyficzny koloryt, tak też "jego" baśnie mają swą niepowtarzalną wymowę. Rozumiem, że nikt już nie wierzy w istnienie elfów, wróżek, świętych Mikołajów i innych stworów kryptozoologii oraz nie czerpie z tych przekazów jako źródła wyższej mądrości, jednak Jerzy Stuhr swym stylem lektorowania nie omieszka nam o tym stale przypominać. Swoją intonacją i modulacją sugeruje niejako: "nie bierzcie tych bajek poważnie".
Baśnie Andersena wysłuchałem w interpretacji Jerzego Stuhra z serii "Mistrzowie słowa". Tak jak filmowe postaci wykreowane grą aktorską mają swój specyficzny koloryt, tak też "jego" baśnie mają swą niepowtarzalną wymowę. Rozumiem, że nikt już nie wierzy w istnienie elfów, wróżek, świętych Mikołajów i innych stworów kryptozoologii oraz nie czerpie z tych przekazów jako...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-24
2024-01-23
2024-01-16
2024-01-04
2023-12-24
2023-12-22
1986
2021-11-24
2021-10-26
Moja pierwsza przeczytana książka Stanisława Lema w tym roku i w ogóle. Ciekawe było dla mnie spotkanie z fantastyką lat 60. zwłaszcza próba przewidzenia techniki i technologii przyszłości. Trudno przewidzieć urządzenia przyszłości, kiedy patrzy się na nie z punktu widzenia dzisiejszych rozwiązań technicznych. Można puścić wodze fantazji o podróżach kosmicznych, formach komunikacji i automatyzacji. Lemowi udało się przewidzieć/wymyślić wiele godnych uwagi wynalazków i podjąć dyskusję nad ich społecznym wpływem. W tym zbiorze opowiadań można między innymi przeczytać o sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym, sieciach neuronowych, silnikach jonowych, autopilotach i automatycznych kontrolerach lotu. Jednak technika przyszłości Lema nadal mocno tkwiła w połączeniach kablowych, analogowych aparatach na klisze. Na statkach kosmicznych mamy okrągłe wskaźniki zamiast ekranów ciekłokrystaliczny. Piloci używają do obserwacji lornetki. Komputery do zapisu danych i programowania potrzebują perforowanych kart papierowych, a utrwalanie i zapisywanie odbywa się przez nagrywanie na taśmę magnetyczną. Czytając o tych próbach wyobrażenia sobie technologicznej przyszłości można się z lekka uśmiechnąć, jednak Lem podejmuje się jeszcze czegoś. Próbuje pokazać wpływ rozwiniętej techniki na człowieka, powstanie nowych dylematów moralnych i etycznych. Jak mogłaby przebiegać interakcja człowieka ze sztuczną inteligencji? Dokąd można posunąć się w automatyzacji rozumnych, autonomicznych robotów/urządzeń? Bezgraniczne czy może bezkrytyczne zaufanie do techniki? Gdzie zaczyna a gdzie kończy człowiek? Nowe formy dyskryminacji czy wykluczenia technologicznego? Nieokiełznany wyścig za postępem bez refleksji nad konsekwencjami.
W opowiadaniach pilota Pirxa mamy wiele wplecionych w narrację filozoficznych rozważań i egzystencjalnych dylematów. Z początku mamy młodego, niedoświadczonego kadeta, by przy końcu wsłuchiwać się w osobiste rozważania doświadczonego życiowo i dojrzałego pilota komandora. Za najciekawsze opowiadanie uznałbym „Rozprawę”.
Kiedy sięgnąłem po pierwszą książkę Stanisława Lema, miałem mieszane uczucia. Myślałem, że fantastyka lat 60. będzie rozśmieszać mnie wizją człekokształtnych, blaszanych robotów z antenkami na głowie i z wkręconymi żarówkami w oczodoły, a jednak nie. To był kawałek dobrej literatury do przetrawienia.
Moja pierwsza przeczytana książka Stanisława Lema w tym roku i w ogóle. Ciekawe było dla mnie spotkanie z fantastyką lat 60. zwłaszcza próba przewidzenia techniki i technologii przyszłości. Trudno przewidzieć urządzenia przyszłości, kiedy patrzy się na nie z punktu widzenia dzisiejszych rozwiązań technicznych. Można puścić wodze fantazji o podróżach kosmicznych, formach...
więcej mniej Pokaż mimo to1983
2021-12-01
2021-12-16
Zbiór lekkich opowiadań stylizowanych na bajki /baśnie przedstawionych jakby z wybiegiem mocno w przyszłość, takie bajkowe SF. Lem bawi się językiem tworząc uwspółcześnione neologizmy sugerujące w przyszłości wysoki poziom technologiczny i duży postęp naukowy. Większość opowiadań przekombinowana, z wyjątkiem kilku ostatnich historii z udziałem dwóch konstruktorów: Klapaucjusza i Turlała. Te ostatnie opowiadania występują też w zbiorze "Cyberiada" i mają w swojej treści przemyconych wiele filozoficznych dywagacji.
Zbiór lekkich opowiadań stylizowanych na bajki /baśnie przedstawionych jakby z wybiegiem mocno w przyszłość, takie bajkowe SF. Lem bawi się językiem tworząc uwspółcześnione neologizmy sugerujące w przyszłości wysoki poziom technologiczny i duży postęp naukowy. Większość opowiadań przekombinowana, z wyjątkiem kilku ostatnich historii z udziałem dwóch konstruktorów:...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-20
2022-03-04
Zbiór opowiadań, których tłem jest Japonia gejsz i samurajów. Porażająca, naiwna ckliwość wskazywałby, że książka jest przeznaczona dla panienek z przedwojennych pensji. Dla współczesnego czytelnika może to być trudna lektura.
Zbiór opowiadań, których tłem jest Japonia gejsz i samurajów. Porażająca, naiwna ckliwość wskazywałby, że książka jest przeznaczona dla panienek z przedwojennych pensji. Dla współczesnego czytelnika może to być trudna lektura.
Pokaż mimo to