Artykuły
30 książek LGBT+, czyli powieści we wszystkich kolorach tęczyLubimyCzytać338Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać447Artykuły
Finał bestsellerowej francuskiej trylogii. Rozmowiamy z Maiwenn AlixRemigiusz Koziński1Artykuły
Bibliotekarze pozywają Arkansas – według nowego prawa mogą zostać ukarani za wypożyczenie książkiAnna Sierant49
Monika Sznajderman

Antropolog kultury; stopień doktora nauk humanistycznych otrzymała w Instytucie Sztuki PAN w Warszawie. Autorka książek Zaraza. Mitologia dżumy, cholery i AIDS, Współczesna Biblia Pauperum. Szkice o wideo i kulturze popularnej, Błazen. Maski i metafory oraz Fałszerze pieprzu. Historia rodzinna. Redaktorka kilku antologii esejów, m. in. Nostalgia. Eseje o tęsknocie za komunizmem, Znikająca Europa (z Kathariną Raabe),Jako dowód i wyraz przyjaźni. Reportaże o Pałacu Kultury (z Magdaleną Budzińską) i Przecież ich nie zostawię. O żydowskich opiekunkach w czasie wojny (z Magdaleną Kicińską). Od 1996 roku prowadzi Wydawnictwo Czarne. Za książkę Fałszerze pieprzu uhonorowana Nagrodą im. Marii i Łukasza Hirszowiczów, Nagrodą Literacką Miasta Radomia oraz Nagrodą im. Jerzego Turowicza. Została również wyróżniona przez Kapitułę i Dyrekcję Fundacji im. Jerzego Bonieckiego – Polcul za działalność społeczną, wydawniczą oraz popularyzację czytelnictwa, a także nominowana do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego (2017),Nagrody Literackiej Nike, nagrody Śląski Wawrzyn Literacki oraz do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. Urodziła się w Warszawie, od ponad trzydziestu lat mieszka w Beskidzie Niskim.
- 1 647 przeczytało książki autora
- 2 561 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
To przecież w gruncie rzeczy nieistotne, powie ktoś, gdzie mieszkał ponad czterysta lat temu jakiś młynarz z rodziną. Cóż to może dziś kogoś obchodzić, tyle ludzi, tyle pokoleń, tyle ważnych zdarzeń wstecz. Ale ja jestem ciekawa, w którym miejscu moje kroki przecinają się z krokami tych, którzy kilkaset lat temu chodzili zmielić zboże na mąkę na chleb. W którym miejscu moim dawnym sąsiadom osypały się na ziemię drobinki białego pyłu i zostały już na zawsze.
To przecież w gruncie rzeczy nieistotne, powie ktoś, gdzie mieszkał ponad czterysta lat temu jakiś młynarz z rodziną. Cóż to może dziś kogoś...
Rozwiń ZwińWyobrażam sobie wtedy, że przylepiona do podeszwy moich butów grudka wilgotnej ziemi miesza się z krwią niczym tlen i wędruje krwiobiegiem w górę, do miejsc, w których znajdzie schronienie - póki ciału wystarczy życia, póki wystarczy pamięci. Cielesne splata się z niematerialnym, krajobraz wypełnia każdą ludzką tkankę.
Wyobrażam sobie wtedy, że przylepiona do podeszwy moich butów grudka wilgotnej ziemi miesza się z krwią niczym tlen i wędruje krwiobiegiem w...
Rozwiń ZwińTylko dlaczego nie mogę przestać myśleć o nas jedzących w 1941 roku wystawny obiad i o nas głodujących w getcie? O nas grających w brydża i o nas żebrzących o kawałek chleba? O nas kibicujących na wyścigach i o nas oglądających śmierć? O nas planujących odbudowę Muranowa w państwie nareszcie wolnym od Żydów i o nas ulicami Muranowa idących na Umschlagplatz?
Tylko dlaczego nie mogę przestać myśleć o nas jedzących w 1941 roku wystawny obiad i o nas głodujących w getcie? O nas grających w brydża i ...
Rozwiń Zwiń