-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Biblioteczka
2024-02-29
2024-01-03
2023-12-20
2020-11-16
2021-11-11
Powieść fantastyczno-naukowa opisująca perypetie sześciu rozbitków na planecie Eden. W powieści tej Lem pokazuje problem nawiązania kontaktu z obcą cywilizacją, cywilizacją rozwiniętą i inteligentną. Okazuje się, że samo odkrycie życia w kosmosie i stwierdzenie, że nie jesteśmy sami, to nie wszystko. Właściwie co możemy z tą informacją zrobić? Badać to życie i dociekać, jaką drogą przebiegała ewolucja życia na innych planetach? Wykorzystać gospodarczo nowy rodzaj życia, tak jak robimy to ze zwierzętami na ziemi? Jak ocenić istotę innej cywilizacji, tak żeby nie popełniać błędów interpretacyjnych, których dopuszczali się rozbitkowie na Edenie i nie patrzeć na nich z ziemskiej perspektywy? Przecież i na ziemi w obrębie jednego gatunku ludzkiego istnieje wiele kultur przez nas nierozumianych, a przez innych nieakceptowalnych. Co począć, kiedy przedstawiciele obcych gatunków wyewoluowanych na innych planetach okażą się pod względem fizycznym, psychicznym, kulturowym nie do zaakceptowania, gdy ich cywilizacja stworzyła struktury opierające się na zupełnie odmiennej filozofii, etyce wręcz odrażającej? Pomijając aspekty techniczne i intelektualne porozumienia się, problem stanowić będzie prawidłowe zrozumienie wzajemnych intencji oraz prawidłowej interpretacji wszelkich ruchów drugiej strony. Czy to jak zareagują obcy, odbierzemy prawidłowo, np. jako powitanie, atak czy obronę? Odkrycie życia na innej planecie i jakakolwiek interakcja z obcą cywilizacją stanowi poważne zagadnienie, co Lem w ciekawy sposób ukazał w tej powieści.
Powieść fantastyczno-naukowa opisująca perypetie sześciu rozbitków na planecie Eden. W powieści tej Lem pokazuje problem nawiązania kontaktu z obcą cywilizacją, cywilizacją rozwiniętą i inteligentną. Okazuje się, że samo odkrycie życia w kosmosie i stwierdzenie, że nie jesteśmy sami, to nie wszystko. Właściwie co możemy z tą informacją zrobić? Badać to życie i dociekać,...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-20
2023-09-25
Niech sobie będą pstrokate i wyuzdane parady równości, niech sobie będą nawiedzeni krzykacze wzywający do pokuty na deptakach wielkich miast, niech sobie będzie liberalizm, gdzie każdy ma prawo do swoich poglądów i żeby te najbardziej nawet egzotyczne idee pozostały w wąskim gronie pasjonatów na YouTube. Żeby tylko nie nastał świat, gdzie za popełnione myślozbrodnie zostanie się zamkniętym w ministerstwie miłości i poddanym wymyślonym torturom. Oby nie nastał świat, gdzie wszyscy zmuszeni są równać do szeregu w myśli i czynie. „Rok 1984” to najbardziej dojmująca dystopia, jaką mogłem sobie wyobrazić.
Niech sobie będą pstrokate i wyuzdane parady równości, niech sobie będą nawiedzeni krzykacze wzywający do pokuty na deptakach wielkich miast, niech sobie będzie liberalizm, gdzie każdy ma prawo do swoich poglądów i żeby te najbardziej nawet egzotyczne idee pozostały w wąskim gronie pasjonatów na YouTube. Żeby tylko nie nastał świat, gdzie za popełnione myślozbrodnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-24
2021-10-26
Moja pierwsza przeczytana książka Stanisława Lema w tym roku i w ogóle. Ciekawe było dla mnie spotkanie z fantastyką lat 60. zwłaszcza próba przewidzenia techniki i technologii przyszłości. Trudno przewidzieć urządzenia przyszłości, kiedy patrzy się na nie z punktu widzenia dzisiejszych rozwiązań technicznych. Można puścić wodze fantazji o podróżach kosmicznych, formach komunikacji i automatyzacji. Lemowi udało się przewidzieć/wymyślić wiele godnych uwagi wynalazków i podjąć dyskusję nad ich społecznym wpływem. W tym zbiorze opowiadań można między innymi przeczytać o sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym, sieciach neuronowych, silnikach jonowych, autopilotach i automatycznych kontrolerach lotu. Jednak technika przyszłości Lema nadal mocno tkwiła w połączeniach kablowych, analogowych aparatach na klisze. Na statkach kosmicznych mamy okrągłe wskaźniki zamiast ekranów ciekłokrystaliczny. Piloci używają do obserwacji lornetki. Komputery do zapisu danych i programowania potrzebują perforowanych kart papierowych, a utrwalanie i zapisywanie odbywa się przez nagrywanie na taśmę magnetyczną. Czytając o tych próbach wyobrażenia sobie technologicznej przyszłości można się z lekka uśmiechnąć, jednak Lem podejmuje się jeszcze czegoś. Próbuje pokazać wpływ rozwiniętej techniki na człowieka, powstanie nowych dylematów moralnych i etycznych. Jak mogłaby przebiegać interakcja człowieka ze sztuczną inteligencji? Dokąd można posunąć się w automatyzacji rozumnych, autonomicznych robotów/urządzeń? Bezgraniczne czy może bezkrytyczne zaufanie do techniki? Gdzie zaczyna a gdzie kończy człowiek? Nowe formy dyskryminacji czy wykluczenia technologicznego? Nieokiełznany wyścig za postępem bez refleksji nad konsekwencjami.
W opowiadaniach pilota Pirxa mamy wiele wplecionych w narrację filozoficznych rozważań i egzystencjalnych dylematów. Z początku mamy młodego, niedoświadczonego kadeta, by przy końcu wsłuchiwać się w osobiste rozważania doświadczonego życiowo i dojrzałego pilota komandora. Za najciekawsze opowiadanie uznałbym „Rozprawę”.
Kiedy sięgnąłem po pierwszą książkę Stanisława Lema, miałem mieszane uczucia. Myślałem, że fantastyka lat 60. będzie rozśmieszać mnie wizją człekokształtnych, blaszanych robotów z antenkami na głowie i z wkręconymi żarówkami w oczodoły, a jednak nie. To był kawałek dobrej literatury do przetrawienia.
Moja pierwsza przeczytana książka Stanisława Lema w tym roku i w ogóle. Ciekawe było dla mnie spotkanie z fantastyką lat 60. zwłaszcza próba przewidzenia techniki i technologii przyszłości. Trudno przewidzieć urządzenia przyszłości, kiedy patrzy się na nie z punktu widzenia dzisiejszych rozwiązań technicznych. Można puścić wodze fantazji o podróżach kosmicznych, formach...
więcej mniej Pokaż mimo to1983
2021-12-16
Zbiór lekkich opowiadań stylizowanych na bajki /baśnie przedstawionych jakby z wybiegiem mocno w przyszłość, takie bajkowe SF. Lem bawi się językiem tworząc uwspółcześnione neologizmy sugerujące w przyszłości wysoki poziom technologiczny i duży postęp naukowy. Większość opowiadań przekombinowana, z wyjątkiem kilku ostatnich historii z udziałem dwóch konstruktorów: Klapaucjusza i Turlała. Te ostatnie opowiadania występują też w zbiorze "Cyberiada" i mają w swojej treści przemyconych wiele filozoficznych dywagacji.
Zbiór lekkich opowiadań stylizowanych na bajki /baśnie przedstawionych jakby z wybiegiem mocno w przyszłość, takie bajkowe SF. Lem bawi się językiem tworząc uwspółcześnione neologizmy sugerujące w przyszłości wysoki poziom technologiczny i duży postęp naukowy. Większość opowiadań przekombinowana, z wyjątkiem kilku ostatnich historii z udziałem dwóch konstruktorów:...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-25
2023-01-25
2022-11-28
2022-09-23
Trzecią część małej trylogii księżycowej Verne'a łączy z pozostałymi książkami występowanie, niemal epizodyczne, niektórych bohaterów. Ta powieść jak i poprzednie to próba zrealizowania spektakularnych i zwariowanych projektów na skalę światową. Kiedy byłem dzieckiem, podobne pomysły i przygody chłonąłem z niezmiernym entuzjazmem i ekscytacją. Dzisiaj wydają mi się naiwnie pozytywistyczne. Wiara w postęp naukowo-techniczny rozwiązujący wszelkie bolączki ludzkości i prowadzący ku świetlanej przyszłości jest rozbrajająca. To, że dzięki wiedzy, dla człowieka nie ma nic niemożliwego, nawet przesunięcie osi rotacji Ziemi wystawia złe świadectwo Verne'owi. Wystarczy tylko zbudować odpowiednio dużą armatę i po sprawie. DUUUUŻA armata dobra na wszystko! Zupełnie, jak kiedyś pijawki i upuszczanie krwi w medycynie.
Trzecią część małej trylogii księżycowej Verne'a łączy z pozostałymi książkami występowanie, niemal epizodyczne, niektórych bohaterów. Ta powieść jak i poprzednie to próba zrealizowania spektakularnych i zwariowanych projektów na skalę światową. Kiedy byłem dzieckiem, podobne pomysły i przygody chłonąłem z niezmiernym entuzjazmem i ekscytacją. Dzisiaj wydają mi się naiwnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-23
Druga część małej trylogii Verne'a. Kontynuacja powieści "Z Ziemi na Księżyc". Właściwie ta powieść samodzielnie nie ma racji bytu. "Wokół Księżyca" razem "Z Ziemi na Księżyc" stanowią jeden utwór jakby podzielony na dwa tomy. Zakończenie pierwszej części jest nieadekwatne do tytułu, a druga część to jakby wyrwane z kontekstu opowiadanie, któremu brakuje początku. Zastanawiam się, co czeka mnie w trzeciej części, skoro drugi tom wyczerpuje temat podróży na Księżyc. Edycja, którą przeczytałem/wysłuchałem, jest pełnym wydaniem powieści. Wydawcy przywrócili pominięte przez poprzednich polskich tłumaczy "nudne" fragmenty z obszernymi wykładami z dziedziny matematyki, fizyki i astronomii. Komentarz teoretyczny do tej przygody jest doprawdy imponujący. Verne przedstawił zadziwiająco trafnie wiele niuansów przygotowań i samej podróży kosmicznej, jednak jego wiedza siłą rzeczy była ograniczona. Realia startu i podróży kosmicznej przedstawione przez Verne'a w niektórych przypadkach brzmią komicznie.
Druga część małej trylogii Verne'a. Kontynuacja powieści "Z Ziemi na Księżyc". Właściwie ta powieść samodzielnie nie ma racji bytu. "Wokół Księżyca" razem "Z Ziemi na Księżyc" stanowią jeden utwór jakby podzielony na dwa tomy. Zakończenie pierwszej części jest nieadekwatne do tytułu, a druga część to jakby wyrwane z kontekstu opowiadanie, któremu brakuje początku....
więcej mniej Pokaż mimo to
Pan Samochodzik i nieśmiertelny to ukłon w kierunku Science Fiction. Dla wszystkich, którzy z przymrużeniem oka traktują doniesienia o UFO, a ja do takich należę, ciekawa próba wyjaśnienia pewnych, wydawałoby się niewytłumaczalnych zjawisk. Jestem zdumiony a jednocześnie pełen podziwu dla Nienackiego za zgrabne i w miarę logiczne (nawet całkiem bez większych zgrzytów dla fabuły) podanie alternatywnej koncepcji naszej czasoprzestrzennej rzeczywistości. Oczywiście dla mnie jest to nadal bardzo ciekawa fikcja dla młodzieży. Ta książka jak i inne uświadamia, jaką trudną sztuką jest pisanie powieści traktujących o przyszłości, nawet tej bardzo odległej. Czytanie ich w perspektywie dłuższego czasu pokazuje, jak trafne były futurystyczne przewidywania autora. Przecież niektóre wynalazki, później w powszechnym użyciu, trudno przewidzieć, a tym bardziej rodzące się w związku z nimi nowe zjawiska społeczne.
Pan Samochodzik i nieśmiertelny to ukłon w kierunku Science Fiction. Dla wszystkich, którzy z przymrużeniem oka traktują doniesienia o UFO, a ja do takich należę, ciekawa próba wyjaśnienia pewnych, wydawałoby się niewytłumaczalnych zjawisk. Jestem zdumiony a jednocześnie pełen podziwu dla Nienackiego za zgrabne i w miarę logiczne (nawet całkiem bez większych zgrzytów dla...
więcej Pokaż mimo to