-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2024-01-16
2023-02-27
2023-03-11
Banalna opowiastka o relacjach kota znajdy z bezdzietnym małżeństwem. Z tak miałką i suchą literaturą dawno nie miałem do czynienia. Poza krótkim wtrąceniem próby interpretacji pewnej wystawy sztuki współczesnej nic głębszego znaleźć w niej nie mogłem. Nawet próba upoetycznienia niektórych opisów przyrody pobliskiego ogrodu niewiele zmienia. Ta książka to prawie sprawozdanie ze wzajemnych kontaktów charakternego kotka z przypadkowo spotkanymi ludźmi z sąsiedztwa. Taką książkę mógłby napisać każdy posiadający w swoim domu kota, który jest przekonany o jego wyjątkowości.
Banalna opowiastka o relacjach kota znajdy z bezdzietnym małżeństwem. Z tak miałką i suchą literaturą dawno nie miałem do czynienia. Poza krótkim wtrąceniem próby interpretacji pewnej wystawy sztuki współczesnej nic głębszego znaleźć w niej nie mogłem. Nawet próba upoetycznienia niektórych opisów przyrody pobliskiego ogrodu niewiele zmienia. Ta książka to prawie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-01
Powieść miała być satyrą na społeczeństwo japońskie, zwłaszcza klasę średnią i mieszczańską. Ta satyra nie od razu była przeze mnie dostrzegalna. Powiedziałbym, że z początku drażnił punkt widzenia kota narratora. Trącało to zbyt nachalną personifikacją edukacyjnych i kiczowatych bajek ezopowych. Rozumiem, że zastosowanie takiego środka wyrazu miało dać odpowiednio zdystansowaną perspektywę komentatora. Kiedy przywykłem już do tej formy przedstawionego świata, specyficzny humor zaczynał stawać się coraz bardziej wyraźny. Wylewający się ogrom sentencji i mądrości cytowanych klasyków wschodnich jak i zachodnich podczas „uczonych” dysput ośmieszał cywilizację ludzką. Intencją autora było z pewnością pokazanie w krzywym zwierciadle ślepego naśladownictwa. Małpowanie europejskiego stylu życia i łączenie go z japońskim tworzy komiczny konglomerat. W książce została pokazana tląca się jeszcze kultura japońska , zanim została całkowicie pożarta przez europejską cywilizację.
Powieść miała być satyrą na społeczeństwo japońskie, zwłaszcza klasę średnią i mieszczańską. Ta satyra nie od razu była przeze mnie dostrzegalna. Powiedziałbym, że z początku drażnił punkt widzenia kota narratora. Trącało to zbyt nachalną personifikacją edukacyjnych i kiczowatych bajek ezopowych. Rozumiem, że zastosowanie takiego środka wyrazu miało dać odpowiednio...
więcej mniej Pokaż mimo to1986
2022-01-27
"Błysk szczęścia" to kolejny przykład literatury japońskiej. Nieobszerne dzieło, a dające dużo do myślenia. Enigmatyczne klimaty z poplątanymi relacjami i odczuciami bohaterów. Niecodzienny związek trojga młodych ludzi, których łączy przyjaźń, miłość i pożądanie. Chociaż inni ludzie nie będą tego rozumieć i akceptować, im jest tak ze sobą dobrze. Białe małżeństwo z rozsądku i kochanek męża wspólnym przyjacielem.
"Błysk szczęścia" to kolejny przykład literatury japońskiej. Nieobszerne dzieło, a dające dużo do myślenia. Enigmatyczne klimaty z poplątanymi relacjami i odczuciami bohaterów. Niecodzienny związek trojga młodych ludzi, których łączy przyjaźń, miłość i pożądanie. Chociaż inni ludzie nie będą tego rozumieć i akceptować, im jest tak ze sobą dobrze. Białe małżeństwo z rozsądku...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-26
Dwa opowiadania napisane w odstępie około dwudziestu lat. W książce mamy też wersję oryginalną, tj. w języku japońskim. Opowiadanie wydaje się być banalne. Ot wspólny spacer z niedźwiedziem na łonie natury. Niedźwiedź jest nowym sąsiadem, bardzo grzecznym, uprzejmym z dobrymi manierami. Porusza się w świecie ludzi jak gdyby nic, jak gdyby do nich należał. To opowiadanie ma raczej znamiona bajki. Ale nie o to chodzi. Pierwsza wersja napisana została przed tragedią w 2011, gdzie trzęsienie ziemi i tsunami zniszczyło elektrownie atomową w Fukushimie, druga po niej. Wydarzenie to jest rozdziałem w historii Japonii. Te opowiadania pokazują, że nic już nie miało być takie samo. Stosunki międzyludzkie, sposób spędzania wolnego czasu i codziennie zwyczajowe czynności. Wcześniej nikt nie myślał nad tym, że wypoczynek nad jeziorem lub w ogóle przebywanie na świeżym powietrzu może być niebezpieczne. Teraz trzeba uwzględnić w codziennym życiu pewne zasady bezpieczeństwa, np. noszenie maseczki, kontrolowanie skażenia licznikiem Geigera, uwzględnianie pochodzenia żywności itd. Gdybym czytał o tym dwa lub trzy lata temu, brzmiałoby to dla mnie abstrakcyjnie. Dziś to rozumiem. Może być świat przed lub po jakimś donośnym wydarzeniu, czy to będzie kataklizm, katastrofa czy też pandemia.
Dwa opowiadania napisane w odstępie około dwudziestu lat. W książce mamy też wersję oryginalną, tj. w języku japońskim. Opowiadanie wydaje się być banalne. Ot wspólny spacer z niedźwiedziem na łonie natury. Niedźwiedź jest nowym sąsiadem, bardzo grzecznym, uprzejmym z dobrymi manierami. Porusza się w świecie ludzi jak gdyby nic, jak gdyby do nich należał. To opowiadanie ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-20
2021-04-30
Książka w cichym i spokojnym nastroju. Odczuwa się narrację szeptem, bo nawet normalny głos brzmi głośno i tubalnie. Milczenie między bohaterami nie stwarza kłopotliwych sytuacji. U głównej bohaterki pojawiają się zaburzenia słuchowe dzień po odejściu jej męża do innej kobiety. Ich małżeństwo nie trwało nawet trzech lat. W trakcie leczenia zakochuje się w mężczyźnie, który jest scenografem. Na początku fascynują ją dłonie, a potem i jego głos działa na nią kojąco. Wspólnie spędzone chwile są w pewnym sensie magiczne i symboliczne i mieszają się z jej wspomnieniami. Romantyczna znajomość okazuje się dla niej terapeutyczna. Między nimi nie dochodzi do namiętnego zbliżenia. wydaje się, że ich miłość tego nie wymaga. Kiedy kobieta odzyskuje nad sobą kontrolę i zdrowie, wydaje się, że znikający ukochany był kimś nierzeczywistnym, kimś kto pomógł jej poradzić sobie ze wspomnieniami.
Książka w cichym i spokojnym nastroju. Odczuwa się narrację szeptem, bo nawet normalny głos brzmi głośno i tubalnie. Milczenie między bohaterami nie stwarza kłopotliwych sytuacji. U głównej bohaterki pojawiają się zaburzenia słuchowe dzień po odejściu jej męża do innej kobiety. Ich małżeństwo nie trwało nawet trzech lat. W trakcie leczenia zakochuje się w mężczyźnie, który...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-19
2021-03-08
Śmierć jest trudnym tematem do przerobienia. Może wynika to z faktu, że człowiek jako istota mająca świadomość istnienia kurczowo się tej świadomości trzyma i nie wyobraża sobie, że miałoby to się zmienić po śmierci. Może to również przez dojmujący ból i pustkę po stracie bliskiej osoby.
Książka Yoko Ogawy podejmuje ten temat w luźno powiązanych ze sobą opowiadaniach o śmierci ludzi, zwierząt i osobach w różny sposób związanych emocjonalnie z umierającymi. Czy czytanie o tym jest sposobem na oswajanie się ze śmiercią, czy raczej znieczulenie się na nią? Nie wiem. Te krótkie i proste opowiadania wzorem japońskich pejzaży w malarstwie mówią o tym bez upiększania i filozoficznych sentencji.
Śmierć jest trudnym tematem do przerobienia. Może wynika to z faktu, że człowiek jako istota mająca świadomość istnienia kurczowo się tej świadomości trzyma i nie wyobraża sobie, że miałoby to się zmienić po śmierci. Może to również przez dojmujący ból i pustkę po stracie bliskiej osoby.
Książka Yoko Ogawy podejmuje ten temat w luźno powiązanych ze sobą opowiadaniach o...
2021-02-18
Japońska kultura od dawna mnie fascynuje. Ta książka to opowieść o kulturze tej, z którą ją kojarzę. Subtelna kaligrafia, malarstwo, architektura, ogrody i krajobrazy. książka przybliża też mentalność Japończyków. Jest dla mnie dobrym wprowadzeniem do literatury japońskiej. Książka była napisana z myślą o Japończykach. Po pewnych redakcjach dostosowano ją do szerszego odbiorcy. Od początku daje się we znaki nadmiar japońskich nazw trudnych do przeczytania. Ich ilość jest przytłaczająca i przeszkadza w lekturze. Autor daje obraz Japonii i ich mieszkańców dla mnie zaskakujący. Ich dziwne podejście do zachowania i kultywowania dawnej tradycji, przyrody nie pasował do mojego wyobrażenia o tym kraju. Do kontrowersyjnych tez postawionych przez Kerrego należą: Japonia jest najbrzydszym krajem świata, a Japończycy są najnudniejszymi z ludzi.
Japońska kultura od dawna mnie fascynuje. Ta książka to opowieść o kulturze tej, z którą ją kojarzę. Subtelna kaligrafia, malarstwo, architektura, ogrody i krajobrazy. książka przybliża też mentalność Japończyków. Jest dla mnie dobrym wprowadzeniem do literatury japońskiej. Książka była napisana z myślą o Japończykach. Po pewnych redakcjach dostosowano ją do szerszego...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy ta książka nadawałaby się do czytania w wakacje na plaży? Myślę, że sugestywne opisy piaskowego krajobrazu mocniej trafiłyby do wyobraźni. Ten wszechogarniający piasek wciskający się we wszelkiej formie w fabule to ciekawy pomysł, to nie tylko scenografia/tło, ale ważny element akcji. Wokół niego wszystko się kręci. Dla naukowca jest tematem dociekań i badań, dla wieśniaka/rolnika przyczyną kieratu życiowego, bezcelowego odtwarzania codziennego rytuału, czynności dla samej czynności, taka egzystencja ludzi bez perspektyw zamkniętych w systemie, którego istnienie jest pozbawione sensu. Strach pomyśleć, że niewłaściwy czas i miejsce może nas złapać i uwięzić w czymś takim. Teraz czas na świetną ekranizację książki z 1964 roku w reżyserii Hiroshiego Teshigahary.
Czy ta książka nadawałaby się do czytania w wakacje na plaży? Myślę, że sugestywne opisy piaskowego krajobrazu mocniej trafiłyby do wyobraźni. Ten wszechogarniający piasek wciskający się we wszelkiej formie w fabule to ciekawy pomysł, to nie tylko scenografia/tło, ale ważny element akcji. Wokół niego wszystko się kręci. Dla naukowca jest tematem dociekań i badań, dla...
więcej Pokaż mimo to