Źródło: By Olof Johan Södermark (1790-1848) - nieznany, Stendhal from French Wiki, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=180940
Francuski pisarz romantyk, prekursor realizmu w literaturze.
Pochodził z rodziny urzędniczej. W 1786 urodziła się jego siostra, Pauline, z którą przez całe życie łączyły go bliskie związki, a w 1788 na świat przyszła młodsza siostra, Zenaide. W siódmym roku życia stracił matkę. Ojciec, Cherubin Beyle, nie potrafił zająć się dzieckiem, wobec czego trudu wychowania podjął się dziadek ze strony matki, dr Gagnon. W 1792 guwernerem Stendhala został jezuicki ksiądz, Raillane. W 1796 został uczniem École Centrale w Grenoble.
Jesienią 1799 r. utalentowany matematycznie Beyle wyjechał do Paryża na studia matematyczne na École polytechnique, lecz nie przystąpił do egzaminów. Dzięki staraniom kuzyna, Pierre Daru, został zatrudniony w Ministerstwie Wojny. Rok później zaciągnął się do armii Napoleona walczącej we Włoszech. W Mediolanie siedemnastoletni Beyle został zauroczony włoską kulturą.
W 1801 wrócił do Paryża, by stać się jak napisał drugim Molierem. Rozpoczął pierwsze próby literackie. W 1805 Beyle zakochał się w Melanie Guilbert i otworzył słabo prosperujący sklep. Trudna sytuacja materialna zmusiła go do powrotu do armii. W 1810 po kampaniach w Niemczech i Austrii wrócił do Paryża. Dostał stanowisko audytora w Radzie Państwa, a potem inspektora.
W 1811 przebywał we Włoszech w Mediolanie, gdzie został kochankiem Angeli Pietragui, którą poznał podczas pierwszego pobytu w tym kraju, w trakcie kampanii włoskiej. We wrześniu 1811 Beyle zwiedził Bolonię, Florencję, Rzym i Neapol. Z pobytem we Florencji wiąże się zresztą jego niedyspozycja, a podobne zaburzenia potem zostaną przez psychiatrię nazwane syndromem Stendhala. W 1812 rozpoczął pracę nad Historią malarstwa we Włoszech. Manuskrypt pracy Stendhal zgubił w czasie ucieczki wojsk napoleońskich spod Moskwy, w której znalazł się w sierpniu 1812. Książka została odtworzona w 1815 i wydana w 1817. W 1815 roku Beyle rozstał się z Angelą Pietraguą. W 1817 wyszedł jego przewodnik Rzym, Neapol i Florencja, który opublikował pod pseudonimem Stendhal. W 1819 Stendhal spotkał we Włoszech kobietę, którą obdarzył nieodwzajemnionym uczuciem, Mathildę Dembowski, Włoszkę, żonę polskiego generała Jana Dembowskiego, z którym była w separacji. Ten niespełniony związek był inspiracją do napisania książki O miłości. W 1821 wskutek podejrzeń o szpiegostwo został zmuszony do opuszczenia Mediolanu i rozstał się z Mathilde Dembowski.
Debiut literacki Stendhala przypadł na rok 1814. Wtedy to wydał książkę O Haydnie, co skończyło się skandalem, bowiem autor został posądzony o plagiat. Kolejne pozycje Rzym, Neapol i Florencja, oraz Historia malarstwa we Włoszech przeszły bez echa. W 1821 z powodów politycznych opuścił Włochy. Pobyt w Paryżu przyniósł kolejne niedocenione publikacje. Po rewolucji lipcowej został konsulem francuskim w Trieście. Powstała tam jego najbardziej znana powieść Czerwone i czarne, która z powodu krytyki Kościoła oraz ukazaniu Boga jako „złośliwego despoty” trafiła w 1864 r. na indeks ksiąg zakazanych. Wskutek zabiegów wrogiego mu rządu Austrii został przeniesiony na stanowisko konsula do Rzymu. Napisał tam drugą swoją najpopularniejszą powieść: Pustelnię parmeńską. Była to pierwsza, a zarazem ostatnia książka Stendhala, która została doceniona (głównie dzięki pochwalnemu artykułowi Balzaca w paryskiej prasie). Stendhal zmarł w samotności i zapomnieniu. Na jego paryskim grobowcu wyryto epitafium, które sam sobie ułożył:
HENRYK BEYLE Mediolańczyk Żył, pisał i kochał takim sercem, jakim ubóstwiał Cimarosę, Mozarta i Szekspira.
Twórczość Stendhal wyprzedzał swoją epokę – jego twórczość była rozumiana przez nielicznych żyjących w jego czasach ludzi (sam mawiał: Zrozumieją mnie około roku 1880). Pod koniec XIX wieku zaczęto na nowo interesować się jego dziełami. Jego styl często określany jest jako jasny i precyzyjny w wyrażaniu myśli. Ponadto charakteryzuje się głębią portretów psychologicznych bohaterów. Mimo iż żył w epoce romantyzmu, jest uznawany za wybitnego twórcę realizmu. Jego powieści to zlepki wątków miłosnych i społecznych. W Czerwonym i czarnym sformułował koncepcję powieści-zwierciadła (padają tam słynne słowa: ...powieść to jest zwierciadło które obnosi się po gościńcu. To odbija lazur nieba, to błoto przydrożnej kałuży),a następnie rozwinął ją w Pustelni parmeńskiej. Jego bohaterów łączy podobna postawa wobec życia, którą krytycy określają mianem beylizmu.
Ogarnął go stan owego osłupienia oraz dziwnego zamętu, w jaki popada dusza, skoro otrzyma to, czego dawno pragnęła. Przywykła pragnąć, nie m...
Ogarnął go stan owego osłupienia oraz dziwnego zamętu, w jaki popada dusza, skoro otrzyma to, czego dawno pragnęła. Przywykła pragnąć, nie ma już czego pragnąć, a nie ma jeszcze wspomnień
Książka napisana trudnym stylem, mnóstwo szczegółów, które trzeba zapamiętać żeby wiedzieć co jest dalej. Język książki mocno faktograficzny, w zasadzie bez większych opisów, bez charakterystyki bohaterów za to mnóstwo przemyśleń autora, które dla kogoś kto nie zna realiów poszczególnych okresów historycznych na niewiele się zdadzą.
Sama pozycja zawiera kilka historii o charakterze społeczno-obyczajowym Włoch. Opisy te pochodzą z różnych okresów od renesansu po czasy współczesne.
Można dyskutować czy książka jest ciekawa czy nie i czy coś wnosi do ogólnego światopoglądu czy też jest kolejną pozycją do której można sobie dla rozrywki zajrzeć.
Dla mnie osobiście "Kroniki Włoskie" może poza drugim opowiadaniem były dość nudne, opisy zdarzeń za bardzo złożone i szczegółowe.
Przeczytanie było sporym wyzwaniem dlatego osobiście nie polecam.
5/10.
Ta książka wymęczyła mnie jak mało która. Może wybrałam ją z w złym czasie, może wydanie też zrobiło swoje, ale naprawdę trudno mi było przez nią przebrnąć. Nużyła mnie, nudziła, bohaterowie nie kupili. Główny bohater raz wracał do kochanki raz uciekał i tak w kółko. Końcówka była dobra ale ciężko mi jakoś ciepło wypowiadać się o tej książce jako całości. Może kiedyś spróbuję jeszcze raz i spojrzę na nią łaskawszym okiem. Chciałam żeby mi się podobała, bo opis był interesujący ale coś nie pykło.