-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
2014-02-14
2014-12-17
Pierwsze spotkanie z literaturą bułgarską osobie Pawła Weżinowa.
Jest to zbiór opowiadań z roku 1965 i 1966. Czyta się je całkiem dobrze, pomimo że to opowiadania, za którymi nie przepadam, bo kilka z nich toczy się w kręgu tych samych osób. Dotyczą bułgarskiej rzeczywistości z lat komuny, akcja toczy się wśród młodzieży i tamtejszych elit. Zahacza o wiele problemów natury społecznej. Pokazuje ówczesną, czasem zakłamaną mentalność, obyczajowe realia Sofii.
Nieraz te relacje są niezdrowe i zatrute jak tytułowy zapach gorzkich migdałów. Szczególnie widać to, gdy dorośli przedkładają swoje partyjne stanowiska i posady nad dobro własnych dzieci i dobre stosunki z młodzieżą. Książka raczej dla osób ceniących literaturę obyczajową poszukujących w niej różnych miejsc akcji i opisu relacji międzyludzkich w wielu czasach, kulturach i państwach.
Pierwsze spotkanie z literaturą bułgarską osobie Pawła Weżinowa.
Jest to zbiór opowiadań z roku 1965 i 1966. Czyta się je całkiem dobrze, pomimo że to opowiadania, za którymi nie przepadam, bo kilka z nich toczy się w kręgu tych samych osób. Dotyczą bułgarskiej rzeczywistości z lat komuny, akcja toczy się wśród młodzieży i tamtejszych elit. Zahacza o wiele problemów...
2014-07-11
Od dawna już planowałam przeczytanie jakiejś książki Haruki Murakamiego. Przyciągał mnie jak magnes. Wybrałam „Na południe od granicy, na zachód od słońca”. Już tytuł wydał mi się tajemniczy i klimatyczny. I zostałam oczarowana. To z pozoru banalna historia intensywnej, wręcz graniczącej z obsesją, niespełnionej miłości. Historia tej fascynacji zaczyna się już w dzieciństwie i potem żadna kobieta nie jest w stanie zastąpić bohaterowi wyidealizowanego obrazu sprzed lat. Książka jest niesamowicie klimatyczna, tajemnicza, intymna, bohater miota się od cierpienia do nadziei, dręczony wyrzutami sumienia po bólu zadawanym osobom, które są dla niego bardzo ważne. Zaskakujące jest, jak Murakamieniu udaje się za pomocą tak niewielu słów, oddać głębię ludzkich emocji, uczuć, grzebać na samym dnie duszy. Prosta historia mężczyzny i trzech kobiet, kobiet które wywarły duży wpływ na życie mężczyzny. Historia owiana tajemnicą, przeplatana przemyśleniami, a w tle muzyka klasyczna i jazz. Powieść skłania do zastanowienia się nad własnymi wyborami i konsekwencjami tych wyborów. Temat poruszony w powieści jest ponadczasowy i nie zna granic. Książka godna polecenia. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem i uważam je za niezmiernie udane.
Od dawna już planowałam przeczytanie jakiejś książki Haruki Murakamiego. Przyciągał mnie jak magnes. Wybrałam „Na południe od granicy, na zachód od słońca”. Już tytuł wydał mi się tajemniczy i klimatyczny. I zostałam oczarowana. To z pozoru banalna historia intensywnej, wręcz graniczącej z obsesją, niespełnionej miłości. Historia tej fascynacji zaczyna się już w...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-10-02
Po "Szansie na życie" to moja druga powieść Diane Chamberlain. Świetna książka, dużo lepsza od poprzedniej. Naprawdę ciekawa i niesamowita historia.
Trzy przyjaciółki: Noelle, Tara i Emerson znają się od szkolnych lat, wydaje się, że wiedzą o sobie wszystko i nie mają przed sobą tajemnic. Dlatego takim szokiem dla Tary i Emerson jest samobójcza śmierć Noelle. Zaczynają zadawać sobie pytania: o czym nie wiedziały, co przegapiły, czy rzeczywiście znały swoją przyjaciółkę? Gdy biorą się za porządki i znajdują dziennik Noelle, powoli zaczynają wychodzić na jaw jej tajemnice. Przyjaciółki wszczynają prywatne śledztwo. Zagłębiają się w jej życie i powoli zaczynają odkrywać prawdę. Wiele faktów je zaskakuje prowadzi do wniosku, że tak naprawdę wcale jej nie znały.
Autorka świetnie pokazała emocje bohaterów. To,że możemy wczuć się w ich położenie, z pewnością przyczynia się do osobistego i bardzo emocjonalnego odbioru książki. Duża w tym zasługa narracji pierwszoosobowej, dzięki której poznajemy różne punkty widzenia bohaterek. Lekkie pióro autorki sprawia, że książkę czyta się szybko, ale równocześnie skłania do refleksji i szukania odpowiedzi na wiele pytań, a główne z nich to te: na ile tak naprawdę jesteśmy w stanie poznać drugiego człowieka?
To powieść o prawdziwej przyjaźni, o miłości macierzyńskiej i problemach wychowawczych, o czasem trudnych relacjach matki z córką, o poświeceniu swojego szczęścia dla innej osoby, o naprawianiu błędów z przeszłości i pokucie, o niełatwych decyzjach i związanych z nimi tajemnicach.
Niesamowita książka, mnie oczarowała i zachwyciła.
Po "Szansie na życie" to moja druga powieść Diane Chamberlain. Świetna książka, dużo lepsza od poprzedniej. Naprawdę ciekawa i niesamowita historia.
Trzy przyjaciółki: Noelle, Tara i Emerson znają się od szkolnych lat, wydaje się, że wiedzą o sobie wszystko i nie mają przed sobą tajemnic. Dlatego takim szokiem dla Tary i Emerson jest samobójcza śmierć Noelle. Zaczynają...
2014-12-30
Ostatnia książka przeczytana w 2014 roku i trochę taka dołująca, ale czasami tak też trzeba. Trudno ją ocenić, no bo co tu właściwie oceniać?
Warsztat pisarski, przeżycia, postawę wobec choroby, charkter, czy jeszcze coś innego? Autorkami są Christel i Isabell Zachert - matka i córka rozłączone przez chorobę i śmierć. Matka składa hołd córce i pisze wspomnienia, a ponadto część książki stanowią zapiski z pamiętnika córki. Są to oczywiście zapisy amatorskie, ale bardzo osobiste. Próba zrozumienia "dlaczego ja?" i pogodzenia się z koniecznym. Bardzo smutna i przejmująca książka. Na każdym kroku uderza dojrzałość 16-latki, która przygotowuje rodziców i braci na swoją śmierć. Właściwie niewiele mówi o samych fizycznych skutkach ciężkich terapii, a skupia się na uczuciach, znaczeniu rodziny i przyjaciół. Swoisty poradnik, jak radzić sobie w takich sytuacjach. O potrzebie szczerej rozmowy na trudne tematy, próbach radzenia sobie z rozpaczą.
Bardzo wzruszająca i mądra książka. Dobrze, że ktoś zdecydował się ją napisać i wydać.
Ostatnia książka przeczytana w 2014 roku i trochę taka dołująca, ale czasami tak też trzeba. Trudno ją ocenić, no bo co tu właściwie oceniać?
Warsztat pisarski, przeżycia, postawę wobec choroby, charkter, czy jeszcze coś innego? Autorkami są Christel i Isabell Zachert - matka i córka rozłączone przez chorobę i śmierć. Matka składa hołd córce i pisze wspomnienia, a ponadto...
2014-09-29
Inna książka Wojciecha Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" w moim odczuciu bardzo wysoko zawiesiła poprzeczkę autorowi i miałam duże oczekiwania w stosunku do tej książki. Miałam nadzieję, że będzie
tak samo ciekawa i zabawna jak ta pierwsza przeze mnie przeczytana. k "Rio Anaconda" jest jednak inna, bardziej wyważona, wiele w niej refleksji na temat przemijania i odchodzenia w niebyt całych plemion, a co za tym idzie ich kultury, obyczajów, wierzeń.
Autor wielokrotnie podkreśla swój żal z tego powodu. Czuć też szacunek i podziw dla systemu wierzeń i zwyczajów, ludowej mądrości i zdolności leczniczych i szamańskich dzikich plemion.
Wojciech Cejrowski pisze znakomite książki i tego nie można mu odmówić. Ta też jest świetna. Jego gawędziarski styl sprawia, że nie sposób oderwać się od książki. Jego opowieść jest barwna i ciekawa, przygody czasem nieprawdopodobne. Co prawda książka "Gringo wśród dzikim plemion" bardziej mi się podobała, ale "Rio Anaconda" na pewno też warta jest przeczytania. Uwielbiam podróże, ale do niektórych krajów na pewno się nie wybiorę, w pewnym stopniu rekompensują mi to książki.
Inna książka Wojciecha Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" w moim odczuciu bardzo wysoko zawiesiła poprzeczkę autorowi i miałam duże oczekiwania w stosunku do tej książki. Miałam nadzieję, że będzie
tak samo ciekawa i zabawna jak ta pierwsza przeze mnie przeczytana. k "Rio Anaconda" jest jednak inna, bardziej wyważona, wiele w niej refleksji na temat przemijania i...
2014-12-23
Trzecia już z kolei powieść Diane Chamberlain, którą przeczytałam. "Tajemnice Noelle" podobała mi się bardziej. Tutaj początek był trochę chaotyczny, ale potem historia wciągnęła mnie bez reszty.
Jedna osoba, dwa nazwiska i dwa życia. Tajemnice z przeszłości, które ciążą na sumieniu i w końcu wychodzą na jaw, wystawiając na ciężką próbę miłość i zaufanie wielu osób z rodziny i otoczenia. Jedno wydarzenie w przeszłości, jeden błąd i całe życie zatrute przez strach i poczucie winy. Ciężko jednak potępić do końca CeeCee, bo w życiu nic nie jest czarno-białe.
Historia na pewno ciekawa i dająca możliwość przemyśleń na temat konsekwencji podjętych decyzji i granic miłości.
Trzecia już z kolei powieść Diane Chamberlain, którą przeczytałam. "Tajemnice Noelle" podobała mi się bardziej. Tutaj początek był trochę chaotyczny, ale potem historia wciągnęła mnie bez reszty.
Jedna osoba, dwa nazwiska i dwa życia. Tajemnice z przeszłości, które ciążą na sumieniu i w końcu wychodzą na jaw, wystawiając na ciężką próbę miłość i zaufanie wielu osób z...
2014-12-21
„Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku” R. Ligockiej przeczytałam już jakiś czas temu. Wtedy ta książka bardzo mnie poruszyła i do dziś ją pamiętam. Sprawiła to chyba jej autentyczność i bardzo osobista relacja. "Dobre dziecko" to kolejna odsłona opowieści autorki o sobie, tym razem dorastającej nastolatce.
Opowieść ta ma w sobie wiele bólu, cierpienia, autorka opowiada o swojej samotności, wyobcowaniu, niedobrych i trudnych relacjach z matką, braku przyjaciół, poczucia przynależności do rodziny i społeczności. Ogromna wrażliwość, koszmary wojny, niezrozumienie ze strony otoczenia, brak pomocy - wszystko to przebija z kart książki.
Autorka dopiero jako dorosła osoba zrozumiała co właściwie dręczyło ją w tamtym czasie i potrafiła się z tym zmierzyć. Wojna pozostawiła straszne ślady w psychice autorki i miała wpływ na jej trudne relacje z matką, postrzeganie siebie i otaczającego ją świata.
Książka napisana jest prostym, ale pięknym i starannym językiem.
Uzupełnieniem są zdjęcia i rysunki Romy oraz fragmenty pamiętnika jej babci.
To kolejna znakomita książka Romy Ligockiej, bardzo osobista i poruszająca. Każdy, kto przeczytał „Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku” powinien sięgnąć też po dalszą część biografii autorki. Ze swej strony bardzo polecam. Sama z kolei jestem ciekawa innych jej książek.
„Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku” R. Ligockiej przeczytałam już jakiś czas temu. Wtedy ta książka bardzo mnie poruszyła i do dziś ją pamiętam. Sprawiła to chyba jej autentyczność i bardzo osobista relacja. "Dobre dziecko" to kolejna odsłona opowieści autorki o sobie, tym razem dorastającej nastolatce.
Opowieść ta ma w sobie wiele bólu, cierpienia, autorka opowiada o...
2014-12-20
Piąta już część sagi o Wiedźminie Sapkowskiego zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Wiele już rozpisywałam się o zaletach tej sagi przy poprzednich tomach, które takiego jak ja laika w świecie fantasy przekonały do tego gatunku.
Jest ciągle trzymająca w napięciu akcja, w tym tomie przypominająca powieść drobi, gdyż Geralt ze swoją przypadkowa kompanią przemierza wojenne szlaki i stara się uniknąć niebezpieczeństw. W tym tomie dużo uwagi poświęca autor Geraltowi, a dużo mniej Ciri.
Co mnie jednak najbardziej ujęło w tym tomie to niebanalne kreacje postaci. Bohaterowie u Sapkowskiego zawsze byli świetnie wykreowani, ale tym razem kompania Geralta to same perełki charakterologiczne, a już wampir Regis to czyste mistrzostwo. Ciekawym doświadczeniem było też ujrzeć ludzkie oblicze wiedźmina. Zaczynam powoli obawiać się, tego że już tylko dwa tomy dzielą mnie od końca sagi. Nigdy bym się o to nie podejrzewała. To chyba jest najlepszą rekomendacją.
Piąta już część sagi o Wiedźminie Sapkowskiego zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Wiele już rozpisywałam się o zaletach tej sagi przy poprzednich tomach, które takiego jak ja laika w świecie fantasy przekonały do tego gatunku.
Jest ciągle trzymająca w napięciu akcja, w tym tomie przypominająca powieść drobi, gdyż Geralt ze swoją przypadkowa kompanią przemierza wojenne...
2014-12-16
Debiut Silvii Avallone można uznać za dość udany, ale spodziewałam się większych emocji. Przede wszystkim książka jest nierówna, momentami bardzo ciekawa, ale są fragmenty ciężkawe, które właściwie niewiele wnoszą do powieści. Najbardziej natomiast rozczarowało mnie zakończenie, które właściwie ciężko ocenić. Autorka jakby chciała pozostawić jakieś niedopowiedzenia, ale właściwie wyszło jakby brakło jej pomysłu na dobre rozstrzygnięcie wątków zawiązanych w tej historii i wyszło nijako, a właściwie źle. Zepsuło mi to całą przyjemność czytania, a zapowiadało się ciekawie.
Atmosfera książki przypominała mi filmy Federico Felliniego tylko przeniesione w czasy współczesne. Miasto z dzielnicą biednych mieszkańców w obskurnych blokach, dla których prawie jedynym wyjściem jest ciężka harówka w miejscowej stalowni. Ta huta otacza ich jakby ze wszystkich stron i nie pozwala się wyrwać do lepszego życia. Autorka zresztą dużo miejsca w książce poświęca tej wszechobecnej, przytłaczającej rzeczywistości. I nie pomoże tu nawet w miarę ładne miejsce przy plaży we Włoszech.
Drugą ważną sprawą poruszoną przez autorkę jest dorastanie, wchodzenie w dorosłe życie i brak perspektyw dla młodych ludzi. Obserwacja własnych rodziców i innych osób z otoczenia nie daje dobrych wzorców. Ma się wrażenie, że tu się nic nie zmieniło od dawna i w dalszym ciągu będzie tak samo. Główne bohaterki to dwie trzynastolatki, które przechodzą od bardzo silnej przyjaźni do dużej antypatii. Pojawia się pierwsza miłość, sporo problemów społecznych przerastających barki nastolatek, które rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami mieszkań.
Książka ta to dobry debiut, ale niestety tylko dobry, bo pozostawia pewien niedosyt głownie z powodu kiepskiego zakończenia.
Debiut Silvii Avallone można uznać za dość udany, ale spodziewałam się większych emocji. Przede wszystkim książka jest nierówna, momentami bardzo ciekawa, ale są fragmenty ciężkawe, które właściwie niewiele wnoszą do powieści. Najbardziej natomiast rozczarowało mnie zakończenie, które właściwie ciężko ocenić. Autorka jakby chciała pozostawić jakieś niedopowiedzenia, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-13
Jedna z lepszych powieści Steva Berry'ego spośród tych, które do tej pory przeczytałam. Sprawia to może mniej oklepany temat tego gatunku powieści, polegającego na wyjaśnianiu zagadek przeszłości w czasach współczesnych.
Powrót caratu w Rosji to swoisty political fiction i alternatywna wersja dziejów obecnej Rosji.
Cała akcja toczy się wokół poszukiwań potomków rzekomo ocalałych podczas egzekucji dzieci ostatniego cara Wszechrusi Mikołaja II Romanowa: Anastazji oraz następcy tronu carewicza Aleksieja. Hipoteza ta ma pewne historyczne uzasadnienie, bowiem w zbiorowej mogile po egzekucji brakowało właśnie tych dwóch ciał. Potomek ten ma zasiąść na tronie Rosji w ramach przywracanego w Rosji caratu przy ogólnonarodowym poparciu. Niestety w wyborach nowego cara macza palce mafia i pośrednio zachodni kapitał, wybierając swojego kandydata - marionetkę. Najbardziej do książki przyciąga sama fabuła - nie do końca wyjaśniona sprawa śmierci cara Mikołaja II i jego rodziny i tajemnicza przepowiednia Rasputina. Akcja jest ciekawa, ani na chwilę nie zwalnia, zwroty akcji i ich wyjaśnienie dość dobrze uprawdopodobnione, postacie dobrze wykreowane i osadzone w akcji - może pewną przesadą jest ciemnoskóry Amerykanin w Rosji, który musiał strasznie rzucać się w oczy.
Na plus autorowi należy zaliczyć ciekawe przedstawienie historii ostatnich lat caratu, czasów porewolucyjnych oraz współczesnej sytuacji w Rosji wraz z rosyjską mentalnością i i jej przeciwwagą w osobach pochodzących z Ameryki. Spostrzeżenia te można uznać za całkiem trafne.
Książka powinna zadowolić wielbicieli thrillerów sensacyjno-historycznych pomimo nierealności powrotu monarchii w Rosji.
Jedna z lepszych powieści Steva Berry'ego spośród tych, które do tej pory przeczytałam. Sprawia to może mniej oklepany temat tego gatunku powieści, polegającego na wyjaśnianiu zagadek przeszłości w czasach współczesnych.
Powrót caratu w Rosji to swoisty political fiction i alternatywna wersja dziejów obecnej Rosji.
Cała akcja toczy się wokół poszukiwań potomków rzekomo...
2014-12-11
John Green określony jest na okładce jako "kultowy pisarz amerykański", a sama powieść porównywana jest do faktycznie kultowej już obecnie książki "Buszujący w zbożu". Myślę, że z tym określeniem "kultowy" należy trochę poczekać i zobaczyć czy obroni się przed upływem czasu.
Na pewno jest ta książka pewną opozycją w literaturze młodzieżowej do popularnych ostatnio i dominujących książek o wampirach, wilkołakach, aniołach, wiedźmach i innych postaciach nie z tego świata.
Tutaj akcja osadzona jest mocno w rzeczywistości i dotyczy problemów młodych ludzi, którzy stają przed problemem, z którym trudno się zmierzyć dorosłym, a co dopiero wrażliwym nastolatkom.
To powieść przede wszystkim o dojrzewaniu do dorosłego życia, które często doświadcza nas bolesnymi doświadczeniami. Ale wiele miejsca poświęcił autor na młodzieżowe wygłupy, pierwszą miłość i prawdziwą przyjaźń. W tej banalnej na pozór historii autor potrafił wpleść prawdziwe uczucia i dramat młodych ludzi. Książka jest w ciekawy sposób podzielona na "przed" i "po", co sprawia, że w napięciu oczekujemy na to, co będzie momentem przełomowym i podświadomie czujemy, że nie będzie to nic dobrego.
Książka niewątpliwie jest skierowana do młodzieży i przez to nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia, ale na pewno warta przeczytania i przemyślenia. Na duży plus dla autora zaliczam przemycenie wielu ciekawych tytułów książek w treści.
John Green określony jest na okładce jako "kultowy pisarz amerykański", a sama powieść porównywana jest do faktycznie kultowej już obecnie książki "Buszujący w zbożu". Myślę, że z tym określeniem "kultowy" należy trochę poczekać i zobaczyć czy obroni się przed upływem czasu.
Na pewno jest ta książka pewną opozycją w literaturze młodzieżowej do popularnych ostatnio i...
2014-12-10
Dość ciekawa relacja z podróży Alfreda Vogla do Papui Nowej Gwinei.
Autor to Szwed, w czasie podróży 50-letni były wojskowy na emeryturze, przedmówcy podkreślają obiektywizm jego relacji, nieskażonej upiększaniem podróżników.
Jego opis jest bardzo zwięzły i rzeczowy, ale ciekawy. Zwraca uwagę na wiele szczegółów. Przedstawia świat zarówno Papuasów jak i Pigmejów, a także zachwyca się cudowną florą i fauną, w szczególności rajskimi ptakami i orchideami. Doświadcza też ciężkiej choroby i na koniec po wylądowaniu w Szwecji tęskni za powolnością i prostotą życia egzotycznej wyspy. Pisze: "dlaczego ci wszyscy ludzie tak się śpieszą, dlaczego miny mają takie poważne i zacięte, kiedy się w pośpiechu mijają(...) Żadne z miast, w których byłem, nie było tak podobne do mrowiska, w które ktoś włożył kij". Pomimo, że podróż odbyła się w 1950 roku, słowa te nadal nie straciły na aktualności.
Dość ciekawa relacja z podróży Alfreda Vogla do Papui Nowej Gwinei.
Autor to Szwed, w czasie podróży 50-letni były wojskowy na emeryturze, przedmówcy podkreślają obiektywizm jego relacji, nieskażonej upiększaniem podróżników.
Jego opis jest bardzo zwięzły i rzeczowy, ale ciekawy. Zwraca uwagę na wiele szczegółów. Przedstawia świat zarówno Papuasów jak i Pigmejów, a także...
2014-12-09
Philippa Gregory to jedna z moich ulubionych autorek i muszę powiedzieć, że po raz pierwszy mnie rozczarowała.
Dotychczas wszystkie jej książki dotyczyły postaci historycznych z krwi i kości, mocnych kobiet, które potrafiły zawalczyć o siebie i żyć w trudnych czasach.
Główna bohaterka "Czarownicy" wydaje się być postacią fikcyjną stworzoną być może jako wypadowa wielu takich historii, jakie mogły się wydarzyć. Niestety właśnie to postać głównej bohaterki mnie zniesmaczyła, a szczególnie jej charakter i postępowanie. Wydaje się, że dla niej nie ma nic ważnego i świętego, że jest w stanie obiecać wszystko i każdemu, kto tego tylko wymaga. Przeraziła mnie jej wyrachowanie i dwulicowość.
Akcja książki też jest momentami nużąca, niektóre historie ocierają się o fantastykę, pozostali bohaterowie też nie wzbudzają sympatii.
Podsumowując jest to niestety (ze smutkiem to stwierdzam) najgorsza powieść pani Gregory, jaką do tej pory czytałam. Na plus mogę tylko zaliczyć wiele historycznych ciekawostek z codziennego życia i obyczajowości dworu piętnastowiecznej Anglii odmalowanych w właściwą dla tej autorki lekkością i dbałością o szczegóły. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że następne powieści wrócą do poziomu tych, które przedtem czytałam.
Philippa Gregory to jedna z moich ulubionych autorek i muszę powiedzieć, że po raz pierwszy mnie rozczarowała.
Dotychczas wszystkie jej książki dotyczyły postaci historycznych z krwi i kości, mocnych kobiet, które potrafiły zawalczyć o siebie i żyć w trudnych czasach.
Główna bohaterka "Czarownicy" wydaje się być postacią fikcyjną stworzoną być może jako wypadowa wielu...
2014-12-06
Aleksander Krawczuk to autorytet wśród znawców starożytności. Jako autor książki "Ostatnia olimpiada" stara się wykazać, że schyłek epoki starożytnej miał miejsce wcześniej niż to jest ogólnie przyjęte na rok 476. Według niego wiele wydarzeń w dziedzinie polityki, religii i w życiu społecznym i kulturalnym wskazuje, że koniec starożytności miałby raczej przypadać na rok 393, a więc na rok ostatnich igrzysk olimpijskich.
Wiele miejsca w swojej książce poświęca autor pisarzom i historykom tamtej epoki, dzięki którym obecnie możemy w dużym stopniu poznać tamte dzieje. Nie ma tu żadnej akcji, jest raczej praca czysto historyczna, więc raczej dla osób zainteresowanych bardziej szczegółowo epoką starożytności.
Aleksander Krawczuk to autorytet wśród znawców starożytności. Jako autor książki "Ostatnia olimpiada" stara się wykazać, że schyłek epoki starożytnej miał miejsce wcześniej niż to jest ogólnie przyjęte na rok 476. Według niego wiele wydarzeń w dziedzinie polityki, religii i w życiu społecznym i kulturalnym wskazuje, że koniec starożytności miałby raczej przypadać na rok...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-04
To jest Olga Rudnicka jaką lubię. Pomysł z 5 siostrami Sucharskimi o tym samym imieniu był świetny. Początek ich przygód jest w książce "Natalii5", a tutaj mamy ciąg dalszy tak samo zabawny.
Niedawno czytałam książkę tej samej autorki pod tytułem "Zacisze 5" i tamta intryga wydawała mi się co nieco naciągana. Tutaj natomiast pomimo szalonych charakterów i ich nie mniej szalonych pomysłów wszystko wydaje się na miejscu. I ci biedni zagubieni mężczyźni pomiędzy ich intrygami, którzy usiłują za nimi nadążyć.
Akcję dwóch powieści oddziela okres dwóch lat, w którym siostry mieszkają ze sobą zżyły się, poznały i potrafią zająć jeden front jak hydra o pięciu głowach. Opowieść jest przezabawna, wiele ciekawych zwrotów akcji i świetnie odmalowane charaktery.
Do odstresowania i chwilowej rozrywki pozycja świetna.
To jest Olga Rudnicka jaką lubię. Pomysł z 5 siostrami Sucharskimi o tym samym imieniu był świetny. Początek ich przygód jest w książce "Natalii5", a tutaj mamy ciąg dalszy tak samo zabawny.
Niedawno czytałam książkę tej samej autorki pod tytułem "Zacisze 5" i tamta intryga wydawała mi się co nieco naciągana. Tutaj natomiast pomimo szalonych charakterów i ich nie mniej...
2014-12-03
Ponownie zanurzyłam się w wiedźmiński świat Sapkowskiego.
Tym razem jest to świat wojny, nienawiści, przewrotu politycznego, "czas pogardy, czas miecza i topora" - jak to określa sam autor.
Jak już wielokrotnie podkreślałam nie jestem fanem fantastyki, ale tę serię czytam z dużą przyjemnością, bo świat tam wykreowany jest prawie jak prawdziwy, a problemy i sytuacje ponadczasowe.
Nie myślałam, że będę czytać z takim zaciekawieniem. Idealnie wykreowany świat - wszystko w nim jest namacalne, prawdziwe, jest miłość, nienawiść, podstępne spiski, brutalność, magia i rzeczywistość. Postać Ciri przemyślana i całkowita, wysuwa się na pierwszy plan i tylko trochę brak Geralta.
Dla fanów fantastyki lektura absolutnie obowiązkowa.
Ponownie zanurzyłam się w wiedźmiński świat Sapkowskiego.
Tym razem jest to świat wojny, nienawiści, przewrotu politycznego, "czas pogardy, czas miecza i topora" - jak to określa sam autor.
Jak już wielokrotnie podkreślałam nie jestem fanem fantastyki, ale tę serię czytam z dużą przyjemnością, bo świat tam wykreowany jest prawie jak prawdziwy, a problemy i sytuacje...
2014-12-01
Książka stanowi zapis kilkunastu wywiadów prowadzonych z Romanem Bratnym przez redaktorów różnych czasopism od roku 1972 do roku 1987. Bratny zawiera w nich wiele swoich poglądów na rolę pisarza i literatury, mówi o swoim zamiłowaniu do historii i tradycji, przemianach społecznych i politycznych, osądzaniu pisarza i jego twórczości przez krytyków i czytelników. Wiele fragmentów stanowi o jego bogatym dorobku pisarskim, co sprawiło, że mam ochotę przeczytać kilka jego książek, bo jeszcze do tej pory nie poznałam jego twórczości. Jedynie trudny język tych wywiadów spowodował, że ciężko się je czytało.
Książka stanowi zapis kilkunastu wywiadów prowadzonych z Romanem Bratnym przez redaktorów różnych czasopism od roku 1972 do roku 1987. Bratny zawiera w nich wiele swoich poglądów na rolę pisarza i literatury, mówi o swoim zamiłowaniu do historii i tradycji, przemianach społecznych i politycznych, osądzaniu pisarza i jego twórczości przez krytyków i czytelników. Wiele...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-30
"Nieznajoma" to debiut powieściowy Pameli Schoenewaldt - Amerykanki, która 10 lat spędziła mieszkając we Włoszech w Neapolu.
Opowiada losy młodej dziewczyny Irmy Vitale z małej i biednej wioski w górach Opi. Akcja powieści przypada na koniec XIX wieku, który był czasem masowej emigracji z wielu krajów Europy do Ameryki, która stała się wielonarodowym tyglem. Śledzimy losy Irmy, jej trudności, potknięcia, porażki i małe sukcesy, które powoli doprowadzają ją do celu. Na tej drodze los wymaga od niej nieraz hartu ducha i trudnych decyzji.
Jest to ciekawa i wciągająca powieść obyczajowa, w której nie tylko obserwujemy trudną drogę, jaką przeszła Irma od niewykształconej, niezbyt ładnej i biednej dziewczyny z zapomnianej wioski w górach do świadomej siebie samodzielnej młodej kobiety. Autorka przedstawia nam także obraz emigrantów i ich nieraz ogromne trudności na drodze do poprawy swojego bytu. Pojawia się też kilka trudnych tematów: gwałt, aborcja, dążenia kobiet do równouprawnienia, które dałoby im samodzielność.
Jak na debiut książka jest bardzo dobra. Ma swoją nietuzinkową bohaterkę, obrazowy język i wciągającą akcję. Przeczytałam ją z przyjemnością.
"Nieznajoma" to debiut powieściowy Pameli Schoenewaldt - Amerykanki, która 10 lat spędziła mieszkając we Włoszech w Neapolu.
Opowiada losy młodej dziewczyny Irmy Vitale z małej i biednej wioski w górach Opi. Akcja powieści przypada na koniec XIX wieku, który był czasem masowej emigracji z wielu krajów Europy do Ameryki, która stała się wielonarodowym tyglem. Śledzimy losy...
2014-11-28
Bardzo lubię takie sagi, jaką stworzyła Laila El Omari.
Bombaj, II połowa XVIII wieku, egzotyczny świat Indii i sztywne konwenanse angielskiego światka pragnącego zawładnąć ta częścią świata.
Trzy siostry - Charlotte, Elisza i May, trzy różne charaktery i trzy różne historie, a do tego jeszcze wiele wątków pobocznych składają się na ą ciekawa książkę. Kilka wątków wydaje się niedokończonych, może więc nastąpi dalsza część.
Na pierwszym planie powieści ukazane są watki miłosne i dobrze przedstawione tło obyczajowe. Historia i polityka oraz prowadzone wojny pomiędzy Anglikami i Francuzami przewijają się na dalszym planie, ale dla zainteresowanych tematem na końcu umieszczona jest krótka nota historyczna.
Czyta się jednym tchem. Bardzo ciekawie i szczegółowo przedstawione jest tło obyczajowe, sztywne normy towarzyskie i moralne oraz codzienne życie rodzin kolonizatorów. Każda próba przełamania konwenansów jest surowo karana i piętnowana odrzuceniem. Wokół tego problemu obraca się główny wątek powieści. Osobom, które lubią a powieści historyczno-obyczajowe z nutką egzotyki i romansu na pewno się spodoba.
Bardzo lubię takie sagi, jaką stworzyła Laila El Omari.
Bombaj, II połowa XVIII wieku, egzotyczny świat Indii i sztywne konwenanse angielskiego światka pragnącego zawładnąć ta częścią świata.
Trzy siostry - Charlotte, Elisza i May, trzy różne charaktery i trzy różne historie, a do tego jeszcze wiele wątków pobocznych składają się na ą ciekawa książkę. Kilka wątków wydaje...
Można powiedzieć, że Jaume Cabre stworzył powieść monumentalną. Zawiera w sobie tyle historii i porusza tyle tematów, że starczyłoby na kilka powieści. Ta mnogość plus specyficzny sposób narracji sprawia, że nie da się przeczytać tej książki bez pewnej dozy wysiłku i skupienia. Już od pierwszych stron autor rzuca czytelnika na głęboką wodę, gdy narracja przeskakuje od jednego do drugiego wątku, przechodząc bez ostrzeżenia między historią a współczesnością. To wszystko może sprawić, że czytelnik czuje się zagubiony. W końcu jednak główne wątki się łączą i prowadzą do wyjaśnienia w zakończeniu powieści.
Powieść opisuje życie Adriana Ardevola, pisarza, filozofa, kolekcjonera, muzyka, jego przyjaźnie, miłości do kobiety, do książek i muzyki. Motywem przewodnim i osnową całej historii są skrzypce, które wytworzone w średniowieczu przez wiele lat zyskują na wartości, stając się przyczyną zachłanności i wyrządzanego z tego powodu zła.
"Wyznaję" ma również inny wymiar. To swego rodzaju przegląd kultury europejskiej na przestrzeni wieków, od inkwizycji, przez drugą wojnę światową, holokaust, które na zawsze zmieniły świat.
Wiele miejsca autor poświęcił idei dobra i zła, pokazując, że zawsze są one wynikiem ludzkich działań. Pojawiają się pytania o naturę zła, siłę jego oddziaływania, o odpowiedzialność i możliwość zadośćuczynienia. A także o jego alternatywy: piękno, sztukę, miłość, przyjaźń. Narrator zastanawia się również nad rolą Boga w istnieniu świata.
To również powieść o ludzkich marzeniach, o zawiłych relacjach rodzinnych, w których brakuje miłości rodzicielskiej, o zamiłowaniu do nauki i literatury, do wiedzy i sztuki, do cennych i wyjątkowych rzeczy.
To nie jest książka łatwa, jej konstrukcja wymaga od czytającego wiele skupienia. Jest to książka inna od wszystkich, które do tej pory przeczytałam, pod wieloma względami niezwykła. Niecodzienna narracja i wielość postaci mogą zdezorientować czytelnika i wielu zniechęcić. Przyznam, że nie czytało mi się tej powieści łatwo i dawno też nie czytałam książki tak długo. Cieszy jednak to, że powstają jeszcze takie ambitne i wymagające książki.
Można powiedzieć, że Jaume Cabre stworzył powieść monumentalną. Zawiera w sobie tyle historii i porusza tyle tematów, że starczyłoby na kilka powieści. Ta mnogość plus specyficzny sposób narracji sprawia, że nie da się przeczytać tej książki bez pewnej dozy wysiłku i skupienia. Już od pierwszych stron autor rzuca czytelnika na głęboką wodę, gdy narracja przeskakuje od...
więcej Pokaż mimo to