-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać13
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać7
Biblioteczka
2020-11-25
2020-05-24
2020-05-18
2018-05-03
2015-05-17
Super powieść :D Bardzo polecam :) Review to come :D
Super powieść :D Bardzo polecam :) Review to come :D
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-26
Tak powinien wyglądać finał dobrej serii! Review to come soon :)
Tak powinien wyglądać finał dobrej serii! Review to come soon :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-10-26
"Zamknę moje serce, zamknę je tysiąc razy, zanim pozwolę, aby zraniło twoje."*
Kraj Kwitnącej Wiśni to miejsce, gdzie honor ma największe znaczenie, a subtelne piękno natury i jego symbolikę można odnaleźć w każdym aspekcie życia mieszkańców Księżycowego Miasta.
Kopciuszek przybywa na bal by spłacić dług wobec zmarłych i odzyskać utracony honor rodziny.
Obwiniając się za niemożliwość uniknięcia tragedii lub też za to, że jako jedyna przeżyła, młoda dziewczyna pokutuje poszukując zemsty i przybierając kolejne maski-iluzje w swej drodze na Bal Cieni, bo gdy Księżycowy Książę dostrzeże jej taniec zbłąkanej duszy i dokona swego wyboru, spełniając jedno jej życzenie, dopełni się jej zemsta.
Nie ma tutaj macochy, jest za to ojczym, choć i matka biologiczna Kopciuszka mogłaby przyjąć rolę tej złej piastunki. Wróżka Chrzestna to osławiona legendą kurtyzana, a czar tworzenia iluzji ? Czyż baśniowy Kopciuszek nie przyszedł na bal skryty pod takim właśnie czarem by zwrócić uwagę księcia ?
Tak rozpoczyna się i zarazem kończy historia Suzume i Cieni na Księżycu - jednej z najlepszych powieści w jednym tomie, jakie ostatnio miałam przyjemność przeczytać.
Na lekturę tej książki miałam ochotę od dawna, a mimo to nie spodziewałam się aż tak wciągającej i wyróżniającej się na tle innych historii. Są punkty styczne, lecz fabuła bardzo odbiega od klasycznej baśni o Kopciuszku.
Bohaterka przywdziewa wiele masek iluzji i wiele imion, ale w żadnym z nich nie czuje się swobodnie ani na miejscu. Suzume nakrywa na siebie maskę cienia aby ukryć swoje prawdziwe uczucia. Młode serce dziewczyny, w którym zrodzi się gniew, złość i nienawiść, nie przystoi panience z dobrego domu, nawet jeśli są to uczucia jak najbardziej prawdziwe, a ich istnienie uzasadnione.
Bohaterka ma to szczęścia, że może zasłonić się czarem iluzji w sytuacjach codziennych. Zmusza to jednak do zastanowienia się, ile dziewcząt u progu dorosłości w tamtych czasach musiało przystać na narzucony odgórnie los i przywdziać maskę na całe przyszłe życie. Jak to jest, gdy prawdziwe odczucia mógł zdradzić nawet najdrobniejszy gest, a nie można było liczyć na pomoc magii ?
"Była to ułuda, iluzja, że można panować nad życiem.
Ta iluzja, która w przerażającym, chaotycznym świecie daje nam poczucie wolności."*
W Cieniach na Księżycu są dwie, zapadające w pamięć, historie w tle baśni w bardziej orientalnej odsłonie. Jedna z nich to ścieżki tkaczy cieni, które przeplatają się ze sobą, gdy znajdują się oni w niebezpieczeństwie, tak by mogli sobie pomóc. To świetny i dobrze zrealizowany pomysł na kartach tej powieści.
Jest i historia, opowiadana niczym pasjonująca wciąż żywa legenda, o ostatniej Narzeczonej Cieni i choć zdarzyła się dawno temu, zdąży dogonić akcję powieści i mieć w niej swój istotny udział.
Kiedy autorka opisywała, jak bohaterka po raz pierwszy wbiega w prześwit światła w ogrodzie i znika w pełnym blasku słońca, okrywając się tak samo jak cieniem jak i światłem, mogłam to sobie z łatwością wyobrazić, widziałam to tak wyraźnie jakbym oglądała film, i w tym aspekcie, był już to sukces dla tej książki na pierwszy jej stronach.
Język nie pochodzi z tych prostych stylów, ale jednocześnie nie z tych bardziej wyszukanych. Odpowiednio przesycony słownictwem z Kraju Kwitnącej Wiśni. Słowniczek zamieszczono jako aneks do książki, co ułatwia powrócenie do danych określeń, jeśli ponownie wystąpią w tekście, a nie zostały przez nas jeszcze zapamiętane.
"Cienie na Księżycu" to fragment haiku, które w całości zrozumiemy dopiero, kiedy baśń autorki dobiegnie końca. To też opowieść o zemście, poczuciu winy, przebaczeniu wobec samego siebie i radzeniu sobie z zwyczajnym, ludzkim uczuciem bezradności, kiedy los staje się złowrogi. Jest to również historia o miłości, oparta na klasycznej baśni, w którym tym razem książę może znaleźć tylko pantofelek. A co się stało z Kopciuszkiem ? Musicie przekonać się sami.
Książka z oceną 5/5 dołączy do biblioteczki moich ulubionych powieści, do których z całą pewnością wrócę jeszcze w przyszłości.
Seria: Książki poza czasem (UWAGA: Książka ta nie opowiada o podróżnikach w czasie, akcja dzieje się dość dawno temu, lecz przez całą fabułę pozostaje w tej jednej epoce)
________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
"Zamknę moje serce, zamknę je tysiąc razy, zanim pozwolę, aby zraniło twoje."*
Kraj Kwitnącej Wiśni to miejsce, gdzie honor ma największe znaczenie, a subtelne piękno natury i jego symbolikę można odnaleźć w każdym aspekcie życia mieszkańców Księżycowego Miasta.
Kopciuszek przybywa na bal by spłacić dług wobec zmarłych i odzyskać utracony honor rodziny.
Obwiniając się za...
2014-09-06
Oblicze świata odmieniło ujawnienie się paranormalnych zdolności wśród młodzieży i dzieci. Kiedy nad anomalią trzeba było zapanować, rodzice ze strachu wydawali swoje dzieci do rządu, który kierował jej bezzwłocznie do specjalnych obozów. "Mroczne umysły" przedstawiały z perspektywy Ruby dzieje także innych młodych ludzi, którym udało się z takich ośrodków uciec. W tle wspominane jest smutne dziesięć lat przeszłości kraju (Stanów Zjednoczonych), kiedy to rodzice wydawali swoje dzieci lub odbierał je im rząd, tworząc zastępy zdradzonych młodych ludzi, którzy stracili miejsce, gdzie mogliby kiedyś powrócić. Teraz nadchodzi tom drugi i szansa by, być może, poznać wreszcie przyczyny OMNI (ostrej młodzieńczej neurodegeneracji idiopatycznej). Przeskok między wydarzeniami tomu pierwszego a drugiego to tutaj aż pół roku. Pierwszy rozdział to akcja teraźniejsza, w drugim autorka nie można dłużej trzymać nas w niepewności i musi już nadrobić powstałą lukę czasową w akcji.
Tom drugi jest pod wieloma względami inny, gdyż to także zupełnie inna Ruby niż znamy z pierwszego tomu. Teraz jest Liderką swojego zespołu, mającą za sobą wiele symulacji i profesjonalne przeszkolenie. Wie, co zrobić z więźniem oraz jak się zachować w obliczu ostrzału.
Ruby przez ostatnie pół roku zdobyła sporo doświadczenia podczas pracy w Lidze Dzieci. Jest bardziej opanowana i może lepiej sobie radzi w trudny sytuacjach, a przez to ma moc by pomóc większej liczbie osób; w planach ma uratowanie nie tylko swoich dawnych przyjaciół ale i dzieci pozostałe w obozach Psi.
Książka posiada jeden z najbardziej preferowanych przeze mnie modułów, czyli podróż. Początek "Nigdy nie gasną" to pobyt w ośrodku szkoleniowym (Bazie) Ligi Dzieci, gdzieś na przedmieściach Los Angeles. Potem następuje podróż na Wschodnie Wybrzeże w poszukiwaniu pewnego pendrive'a oraz... Liama. W międzyczasie trzeba będzie się zmierzyć z uzurpatorem Uciekiniera oraz plemieniem Niebieskich na obrzeżach zalanego przez rzekę miasta. Kiedy bohaterowie już się zjednoczą, czeka ich wyścig z czasem w drodze w odwrotnym kierunku. Tam, skąd wyruszyli, rozegra się także finał.
To seria, gdzie już sam początek zaciekawia i wciąga. Najlepsza akcja przypada tu jednak na dużo dalsze rozdziały. Kolory znowu się łączą: Pomarańczowy, Niebieski, Żółty i Zielony, a z czasem nawet i Czerwony. Do gry wkraczają nowi bohaterowie. Wstęp (dość spory) to chwila by ich lepiej poznać zanim zobaczymy ich w konfrontacji ze starymi, znanymi i lubianymi postaciami.
Najlepsza z obecnie wydawanych serii od Wydawnictwa Otwartego / Moondrive - to samo napisałam przy tomie pierwszy i opinię podtrzymuję ;)
Całość recenzji na: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/2014/09/nigdy-nie-gasna.html
Oblicze świata odmieniło ujawnienie się paranormalnych zdolności wśród młodzieży i dzieci. Kiedy nad anomalią trzeba było zapanować, rodzice ze strachu wydawali swoje dzieci do rządu, który kierował jej bezzwłocznie do specjalnych obozów. "Mroczne umysły" przedstawiały z perspektywy Ruby dzieje także innych młodych ludzi, którym udało się z takich ośrodków uciec. W tle...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-02-18
2013-11-25
2013-09-23
"Iskierka w ciemności, trwałość duszy"*
"Mechanicznej Księżniczce" nie mogło zabraknąć akcji, gdyż Tessa zawsze się zastanawia, co by w tej chwili uczyniły książkowe postacie, o których tyle czytała - albo co mogłyby uczynić by wyrwać się z danej sytuacji. Nie można sobie wyobrazić lepszej bohaterki dla trylogii i narratorki. W Diabelskich Maszynach autorka serii zdecydowała się na stałe rozdzielenie narracji opowieści między inne postacie. Można usłyszeć myśli, uczucia i nadzieje praktycznie wszystkich mieszkańców Londyńskiego Instytutu. Dary Anioła relacjonowała sama Clary, a późniejsze rozszerzenie narracji wydawało się dziwne, tutaj jednak tak się nie dzieje i ja skłaniam się do takiej formy opowiadania kronik Nocnych Łowców.
Clary i Tessa - tak naprawdę serie pani Clare są o zagubionych w codzienności Nocnych Łowcach, którzy nie mają pojęcia o swoim pochodzeniu aż do zetknięcia się z tym magicznym światem: przerażającym, pięknym i pełnym walki zarazem.
Prolog przenosi nas do York roku 1847 a epilog do roku 2008. Zarówno jeden jak i drugi jest szalenie istotny dla zrozumienia całości Piekielnych Maszyn. Prolog to wskazówka do rozwiązania tajemnicy, a epilog to jak całkiem nowa opowieść. Tom ten wyjawia również jaka była pierwsza wizja w wyobraźni autorki, która doprowadziła do powstania tej prequelowej trylogii i które postacie były w niej obecne.
Trylogia ta stara się odpowiedzieć na pytanie: czy można równie mocno a zarazem jednocześnie pokochać dwie osoby ? W świecie Nocnych Łowców żyje wiele ożywionych legend. Tutaj tworzy się też jedna z nowych. Will i Jem myślą tak samo, przewidują swoje ruchy i czyny i kochają też tak samo. Czyż nie byłoby wyjaśnieniem, że pokochali tę samą osobę ? A ona pokochała ich ?
W tamtych czasach zupełnie inaczej działało Przymierze, Podziemni często wiele tracili w ramach polowań grup łowców demonów, więc dlaczego nie mieliby czegoś zrobić w akcie zemsty na Nocnych Łowcach ? W fabule został tutaj wykorzystany jeden z bardziej znanych faktów o niecnych zachowaniach faeries.
Tytuły rozdziałów zaczerpnięte są z fragmentów wierszy czy powieści tej epoki. Stanowi to świetne rozwiązanie, które dodaje napięcia w oczekiwaniu na wydarzenia kolejnego rozdziału.
Wszystkie legendy o Cadair Idris: te o olbrzymie, który przysiadł by przyglądać się gwiazdom i te o rycerzach Króla Artura, który zostaną wezwani, gdy Brytania się zbudzi oraz o tym, że każdy kto tam zaśnie obudzi się poetą lub szaleńcem. Miejscem akcji w tym tomie jest nie tylko Londyński Instytut, ale i wzgórza Walii. Niezwykle ciekawe są też okoliczności powstania wynalazków takich jak portal czy sensor.
Finał i Mortmain to troszkę niespodziewane zakończenie. Pościg i walka tak długo trwały, więc może dlatego finał zdawał się ułamkiem chwili na tle całości lektury tego tomu ? Nie można jednak zaprzeczyć iż był spektakularny i nawiązywał do samego początku tej opowieści - zawieszki mechanicznego aniołka, który towarzyszy Tessie zawsze. Trzeba też jednak wspomnieć, że są pewne elementy stałe finałów u pani Clare. Natomiast do czego dochodzi przed finałem a tutaj to już szczególnie! - to zarazem rozwiązanie zagadki tego tomu.
Wszystkie te najważniejsze pytania: Kim jest Brat Zachariasz, który pojawia się także we współczesnej akcji Darów Anioła ? Jaka jest tajemnica pochodzenia umiejętności Tessy ? Will czy Jem ? Nie tylko odpowiedzi zawarto w trzecim tomie trylogii, ale także wyjaśnienie i zarazem połączenie tej opowieści z kolejnymi historiami Nocnych Łowców. Bardzo udane zakończenie trylogii, niewielu autorów tak potrafi.
*Książka czytana w oryginale, cytaty to tłumaczenie własne - wyłącznie na potrzeby spisania wrażeń z lektury.
________________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
"Iskierka w ciemności, trwałość duszy"*
"Mechanicznej Księżniczce" nie mogło zabraknąć akcji, gdyż Tessa zawsze się zastanawia, co by w tej chwili uczyniły książkowe postacie, o których tyle czytała - albo co mogłyby uczynić by wyrwać się z danej sytuacji. Nie można sobie wyobrazić lepszej bohaterki dla trylogii i narratorki. W Diabelskich Maszynach autorka serii...
2013-09-26
"Tylko w Błękitnym Zamku"
Nikt w rodzinie nie podejrzewa Valancy o poczucie humoru czy niezwykłą osobowość, które skrywa i ujawnia dopiero w Błękitnym Zamku - miejscu ze swoich marzeń.
Skazana na towarzystwo swojego klanu, dumnych Strilingów, wiele komentarzy i uwag na temat uroków staropanieństwa musi pokornie przemilczeć.
Poza murami Błękitnego Zamku ucieczkę od rzeczywistości stanowią także powieści Johna Fostera. Książki o pięknie dzikiej natury, najwięcej w nich przeważnie opisów krajobrazu, zawierały zaskakująco wiele na temat uroku, jaki można dostrzec w każdej chwili życia. Pełne są także akcji historii z pogranicza leśnych legend. Valancy nie wolno jednak przebywać zbyt długo w swoim własnym towarzystwie czy nawet spędzać nadto czasu nawet na takiej lekturze, gdyż nie przystało zbyt wiele przebywać w samotności.
Choć Valancy sporo marzy, akcja zdecydowanie skupia się na wydarzeniach świata rzeczywistego. Panna Striling przerwie milczenie i w nieprzewidywalny sposób odmieni jeszcze swój los.
Historia o czasie przełomu wieków, kiedy małżeństwo utożsamiane było także z wolnością. Opowieść o długoletnim życiu w świecie marzeń oraz o tym, że miłość może narodzić się z głębokiej przyjaźni i szacunku.
W tle akcji także wszystkie te lata dzieciństwa i dorastania, kiedy uczucia i żal trzeba przemilczeć, a jak rzutują one potem na samodzielne, dorosłe już życie. I jak po latach cudownie jest móc opowiedzieć o tym komuś, kto to dostrzeże i zrozumie.
Sporo z rozwoju wydarzeń można przewidzieć, lecz zdecydowanie nie wszystko. Autorka potrafi i zdecydowanie zaskoczy. Jedynie szkoda, że zabrakło przypisów przy powiedzeniach, dziś już zapominanych, a powszechnie znanych w czasach, gdy rozgrywa się akcja.
Uroki staropanieństwa, czyli jak trudno jest żyć, gdy wszyscy wciąż Ci o tym przypominają, to tylko początek. Dalej to już wspaniała, przepiękna opowieść o tym jak szacunek i przyjaźń mogą z czasem przerodzić się w najprawdziwszą miłość. Bardzo dobry wprowadzenie do nowej serii wydawniczej Egmontu "Romantyczna".
___________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
"Tylko w Błękitnym Zamku"
Nikt w rodzinie nie podejrzewa Valancy o poczucie humoru czy niezwykłą osobowość, które skrywa i ujawnia dopiero w Błękitnym Zamku - miejscu ze swoich marzeń.
Skazana na towarzystwo swojego klanu, dumnych Strilingów, wiele komentarzy i uwag na temat uroków staropanieństwa musi pokornie przemilczeć.
Poza murami Błękitnego Zamku ucieczkę od...
2013-06-03
Dziewczyna w czerwieni w mieście pełnym pełnym wilków, gdzie ulice skąpane są w krwi i świetle księżyca. To następna odsłona Sagi Księżycowej - tym razem sekrety skryte są w szkarłacie. I choć wilki wyją, zwracając się do księżyca, to on sam przecież jest już pod panowaniem jednej osoby. Jeszcze straszniejsze historie o Lunarach usłyszymy tylko w lasach południowej Francji.
Autorka korzysta z furtki, sprytnie pozostawionej jeszcze w pierwszym tomie, do której wówczas czytelniki nie przywiązywał aż tak dużej uwagi. Wiele jest wersji przeszłości, kolejne jej osłony poznają zarówno Scarlet jak i Cinder.
Marissa Meyer potwierdza, że doprawdy posiada niesamowity talent do tworzenia bohaterów.
Scarlet jest równie odważna i nieugięta jak Cinder. Obie dziewczyny to silne bohaterki z jeszcze trudniejszymi zadaniami do wykonania. Choć mamy wgląd na innych bohaterów, to do dziewczyny w czerwieni należy, także wedle tytułu, ten tom. Scarlet zdecydowanie dostało się najwięcej narracji.
Śledzimy również losy Ziemi i Luny z perspektywy Cinder. Będzie i Iko (w nowej odsłonie) oraz dwóch ujmujących panów, każdy z nich na swój sposób. Kai dostał najmniej miejsca, lecz to nadal nasz osamotniony książę w tej międzyplanetarnej baśni. Młody cesarz przypomina jeszcze bardziej Kaja, który dał się zwieść baśniowej Królowej Śniegu. Jest już więc książę, jest i Królowa Lunarów, kim okaże się Gerda, która ochroniła bohatera ? Może to znana już nam Lunarka, podwładna królewskiej cudotwórczyni, ostrzegająca Cinder jeszcze przed pamiętnym balem ?
Czy Wilk podejdzie Czerwonego Kapturka, a Królowa Śniegu zwiedzie ponownie Kaja ?
Czy baśnie wydarzą się raz jeszcze, tak wiele lat później... w przyszłości ?
Choć znamy fabułę tych baśni, to z prawdziwą fascynacją patrzymy raz jeszcze jak rozgrywają się w przyszłości... i tylko kapitana Rampiona tak jakoś mocniej jednak do Gwiezdnych Wojen można by dopasować ;)
To baśń i przyszłość jednocześnie, świat pełen nowych wynalazków, które dla bohaterów sagi są elementami codzienności: androidy towarzyszące, cyborgi, osobowości zapisane w czipie czy przejażdżka koleją magnetyczno-lewitacyją.
Jeśli jakaś historia zasługuje na miano najlepszego debiutu ostatnich dwóch lat - to dla mnie jest to właśnie Saga Księżycowa. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co przeważa o sukcesie serii, bo zawarto tutaj praktycznie wszytko: bohaterowie zapadający w pamięć, wciągająca akcja, odwołania do klasycznych baśni i wizja świata przyszłości. Parę cytatów przykuwa uwagę swoim szczególnym stylem, ale to całość historii nie pozwala się od Lunarskich Kronik oderwać.
Teraz Scarlet polubiłam równie mocno jak Cinder, więc tym bardziej nie mogłam się doczekać przecięcie losów obu tak odważnych bohaterek. Niestety następuje to dość późno. Dokładny moment zdradzają pierwsze zdania zapowiedzi tej części. Jest to bardzo duży (ogromny!) spoiler dla akcji drugiego tomu, więc nie czytajcie opisu na odwrocie okładki. Zamiast tego śmiało zabierzcie się bezpośrednio do lektury. Saga Księżycowa niezaprzeczalnie trzyma poziom.
Całość na: Zakładka do Przyszłości
Dziewczyna w czerwieni w mieście pełnym pełnym wilków, gdzie ulice skąpane są w krwi i świetle księżyca. To następna odsłona Sagi Księżycowej - tym razem sekrety skryte są w szkarłacie. I choć wilki wyją, zwracając się do księżyca, to on sam przecież jest już pod panowaniem jednej osoby. Jeszcze straszniejsze historie o Lunarach usłyszymy tylko w lasach południowej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-03
2013-04-29
"Skoro mój los i tak już przesądzony"
Opowieść rozpoczyna się, gdy Nikki, podobnie jak Persefona, powraca na Powierzchnię, ale tylko po to by móc się właściwie pożegnać. Poprzednio odeszła nagle, zostawiają bliskich bez słowa wyjaśnienia.
Gdy jednak przebywając w dziwnym świecie pełnym cieni, zapomniała nawet swoje własne imię, nadal pozostała jej w pamięci twarz młodzieńca, którego kochała.Wspomnienia dawnego życia dało jej prawie sześć miesięcy na Powierzchni i kolejną, choć krótkotrwałą szansę.
Ktoś jednak podąża jej śladem - Wieczny, z którym spędziła ostanie sto lat i nie ma tutaj mowy o żadnej przenośni. Czas ziemski ukradł jej pół roku ostatniej klasy szkoły średniej, ale dziewczyna i tak podejmuje próbę. Stała obecność Cole'a to nie tylko pewność dopilnowania sekretu Podwieczności, ale i próby przekonania Nikki do powrotu z własnej woli, zanim siłą pochłonie ją ciemność tamtego świata.
Nikki wiele straciła i choć próba nadbudowania poszarpanych więzi z ojcem, młodszym bratem, przyjaciółmi, a w szczególności z Jack'iem, jest skazana na porażkę to bohaterka nie rezygnuje. Liczy się każdy dzień, który pozostał. Każdy dzień jako szansę dostrzega też Cole, gdyż z czasem coraz bardziej oczywistym się staje, że przypadek powrotu Nikki jest wyjątkowy i rzadko spotykany.
"Podwieczność" to opowieść o próbie znalezienia odkupienia w czasie, który pozostał. To ten czynnik właśnie sprawia, że wyprawa do świata Podwieczności jest tak nastrojowo inna od reszty powieści z nurtu historii YA z mitologią w tle.
Mit o zejściu Persefony do zaświatów zostaje przeciwstawiony opowieści o pamięci, oddaniu i miłości Orfeusza i Eurydyki, dla której to bohater schodzi do podziemnego świata, skąd nikt nie powraca. W każdej mitologii drzemie w tej wersji "Podwieczności" ziarno prawdy, a wierzenia starożytnych greków są traktowane na równi z relacjami zapisanymi pod postacią hieroglifów stulecia temu w Egipcie.
W literaturze raz jeszcze odżywają stare mity, układając się w nowe, porywające historie.
Można powiedzieć, że to kolejna powieść z cyklu "rozerwani między światami", ale tak nie jest. Ponownego opowiedzenia mitu o Persefonie podejmowało się już wielu autorów. Byli "Porzuceni" Meg Cabot, "Dziwna i piękna opowieść o Percy Parker", "Strąceni", a także "Spętani przez bogów". Wiele oczekiwałam po reinterpretacji Brodi Ashton i nie zawiodłam się. Była to najbardziej przepełniona emocjami opowieść z nich wszystkich. Czegoś takiego właśnie szukałam.
Mocny plus tej historii to wyważony przez większość fabuły udział poszczególnych wątków: poszukiwania prawdy i drogi ratunku, wspomnienia, wypróbowanie różnych sposobów by ponownie się pożegnać i oczywiście scalanie złamanych serc. Finał jest naturalnie zdominowany przez ten jeden główny, będący także przesłaniem całości: wieczność to bardzo długo, ale miłość też potrafi zdać próbę czasu.
Niezaprzeczalny udział w sukcesie tej opowieści ma też styl pisania autorki - delikatny, nostalgiczny, ale porywający.
Słodko-gorzki i lekko melancholijny nastrój, gdzie wpleciona została ta opowieść, przemieszana z nadzieją tkwiącą w półprawdach zawartych w mitach z początków czasów, to propozycja nie do odrzucenia.
Zostaje w pamięci i każe dzielnie wytrwać w czekaniu na tom drugi i następny.
Zapowiada się mocno wyczekiwana trylogia.
___________________________________________
Całość recenzji na: Zakładka do Przyszłości
"Skoro mój los i tak już przesądzony"
Opowieść rozpoczyna się, gdy Nikki, podobnie jak Persefona, powraca na Powierzchnię, ale tylko po to by móc się właściwie pożegnać. Poprzednio odeszła nagle, zostawiają bliskich bez słowa wyjaśnienia.
Gdy jednak przebywając w dziwnym świecie pełnym cieni, zapomniała nawet swoje własne imię, nadal pozostała jej w pamięci twarz...
2013-04-21
"Wędrowny sokół kołujący nad srebrnym zamkiem na niebieskim tle" to herb królów Nortii. Teraz "obok pierwotnej złotej wieży" znosi się zielone drzewo na rycerskim emblemacie rodu Rocargis - to opowieść o córce księcia z tego rodu, w której to życiu zdrada i miłość, wierność i poczucie obowiązku, wolność i szczęścia przeplatają się w nieustającej walce.
Viana ma marzenia i szczęście by móc je spełnić. Jako córka księcia poślubi rycerza, którego kocha i zna od dawna. Powieść rozpoczyna się w święto zimowego przesilenia, gdy uczta trwa na królewskim zamku, a by świętować zebrały się wszystkie szlacheckie rody.
Tej nocy z ust wędrownego bajarza rozbrzmiewają słowa pieśni-baśni o miejscu, gdzie podobno śpiewają drzewa. To wtedy też pojawia się posłaniec z ostrzeżeniem o zbliżającej się inwazji, lecz zostaje zignorowany. Przecież powszechnie wiadomo, że wojny należy prowadzić wiosną.
Gdy nadchodzi zima, przybywają z nią i najeźdźcy z północnych krain.
Wojska barbarzyńców są niepokonane, a serca obywateli królestwa pogrążone w żałobie po straci ojców, braci i snów, którzy nie zdołali powrócić już z tej wojny.
Viana z dziewczyny, która miała wszystko, staje się kolejną damą, która straciła ojca i narzeczonego. Straciła wszystko oprócz nadziei. Często z odwagi płynącej z serca, często przy pomocy sprzymierzeńców staje się symbolem rodzącego się buntu u podnóża Wielkiego Lasu, skrywającego sekret opowiadanych wciąż legend.
Każda dobra książka posiada tajemniczy tytuł, okładkę lub cytat ją rozpoczynający, których to znaczenie staramy się odkryć w czasie lektury.
Co się zaś tyczy tych "miejsc, gdzie śpiewają drzewa" to jest to nawiązanie do "Niekończącej się opowieści". Choć oczekiwałam czegoś innego po tej tajemniczej legendzie, gdy już bohaterowie dotarli na miejsce (a nie dzieje się to tak znowu od razu), okazało się równie niepowtarzalne jak w pierwowzorze, do którego nawiązywało.
Viana z damy staje jako banitka w szeregach rebeliantów. Uczy się być bohaterką swojej własnej legendy, a nie pozwalać aby to inni napisali jej opowieść. Najazd barbarzyńców nie występuje tylko z nazwy, ale w każdym z aspektów, którego konsekwencje musiała ponieść młoda, niezamożna dama, bez protektoratu ojca lub brata, który mógłby ją ochronić.
Powieść Laury Gallego to w zdecydowanym stopniu przewaga opisów, w o wiele mniejszym dialogi. Historia poprowadzona jest w taki sposób, że nie stanowi to przeszkody dla wartkiej akcji.
Ta jednotomowa opowieść to również idealna propozycja dla czytelników znudzonych już lekko amerykańskim stylem powieści dla starszej młodzieży, gdzie z czasem większość zdarzeń jest już schematyczna, a przez to przewidywalna. Na stronach "Tam, gdzie śpiewają drzewa" nic takie nie jest.
Wydarzenia i zwroty akcji pozostają nieprzewidywalne do samego końca, zaś Viana, Uri, Wilk i wiele innych bohaterów nieustannie nas zaskakują.
Narracje prowadzi w większość powieści Viana, wiele dowiadujemy się z relacji innych, ale jest i sam twórca tej powieści-legendy, który szepcze nam czasem i o tym, jak blisko było do nagłego zakończenia tej historii.
Koniec jest w gorzko-słodkim stylu, a epilog kończy się zataczając koło - również w czasie uczy, kiedy to rozbrzmiewają losy tej nowej legendy, opowiadanej już setki lat później.
Dla mnie to najlepsza z dotychczasowych propozycji oferty Wydawnictwa Dreams (która pokonała również "Baśniarza"). Czułam się podobnie zauroczona jak podczas lektury powieści Canavan, troszkę jakbym na chwilę znalazła się w 'Grze o Tron', jednocześnie było to coś całkowicie nowego.
________________________
Zakładka do Przyszłości
"Wędrowny sokół kołujący nad srebrnym zamkiem na niebieskim tle" to herb królów Nortii. Teraz "obok pierwotnej złotej wieży" znosi się zielone drzewo na rycerskim emblemacie rodu Rocargis - to opowieść o córce księcia z tego rodu, w której to życiu zdrada i miłość, wierność i poczucie obowiązku, wolność i szczęścia przeplatają się w nieustającej walce.
Viana ma marzenia i...
2013-02-17
2013-01-06
"Miłość...czy wieczność?"
W roku 1902 doktor Falk przeszukiwał las równikowy i znalazł to, czego szukał. Zgodnie z legendą rośnie tutaj kwiat, mogący wydłużyć ludzie życie, a przybliżyć marzenie o nieśmiertelności.
Dokładnie pięć pokoleń później zaszczytu poznania tajemnicy Elizji i sekretnego katalizatora, skrywanego przez zespół Immortis, ma wkrótce dostąpić Pia - pierwsza z genem nieśmiertelności istota doskonała z perspektywą wieczności.
Ośrodek badawczy Little Cambridge w sercu amazońskiej głuszy lasu deszczowego
Obiekt tego eksperymentu jest świadomy swojej natury - tego kim jest i jak został stworzony. Pia odczuwa to, że jest jedyna,a przez to także niezmiernie samotna i dlatego dąży do jeszcze większej doskonałości by pomóc przy tworzeniu innych takich samych jak ona - nieśmiertelnych ludzi mających przed sobą wieczność. Ich skóry nie jest w stanie zranić żadne ostrze na tym świecie, a reakcja na bodźce wyprzedza procesy w mózgu, zapewniając błyskawiczny refleksji jak i nadprzyrodzoną prędkość. Osobowość bohaterki kształtowana jest do profesji naukowca doskonałego jak ona sama. Będzie to umysł pozbawiony zbędnych uczyć na czas trwania niezbędnych prób i eksperymentów, wierzący iż cel zawsze uświęca środki.
Przekroczenie granicy kusi i Pia zanim przyłączy się do Immortis chce doświadczyć wolności. Pragnie poznać las tropikalny nie tylko z nazw i klasyfikacji gatunków, nie z książek i obserwacji pod mikroskopem, nie zza szklanej ściany swojego pokoju, ale przemierzając jego puszczę. Naderwane ogrodzenie tylko ułatwia podjęcie decyzji. Tak poznaje drugiego z najważniejszych bohaterów tej opowieści.
Eio należy do równikowego lasu. Jego rodzina to Ai'oa, tamtejsza rdzenna ludność, i choć żyje zgodnie z ich tradycjami to posiada o wiele szerszą wiedzę o świecie zewnętrznym niż Pia, dla której wychowywanie się w szklanej klatce dostarczyło rozległej wiedzy z biomedycyny, lecz pozbawiło całej reszty. Dziewczyna, która z precyzją odtworzy każdy szczegół z swojego życia, nie wie jak wyglądają kontury mapy świata, kim był Szekspir czy Dickens oraz jakie są religie na świecie. Miejscowe przekazy mogą objaśnić o wiele więcej niż się spodziewa.
Mądrość życiowa pokoleń przekazywana w legendach z amazońskiej dżungli czy tajemnica śmiertelnej trucizny i jej katalizatora by w genach pięciu pokoleń zrodzić gen nieśmiertelności ?
Najwybitniejsi naukowcy zespołu Immortis czy miejscowa ludność Ai'oa ?
Tylko bohaterka może wytropić opowieści, za którymi skryła się prawda.
"Geneza" to losy dziewczyny u progu dorosłości, przed którą roztaczają się wieki wieczności do przeżycia w tym świecie. Strach i zachwyt wymieszane w sercu na myśl, że jej przeznaczeniem jest stworzenie nieśmiertelnej rasy ludzi, uwolnienie przyszłych pokoleń od bólu i rozpoczęcie nowej epoki.
To Pia jest jej początkiem i to od jej czynów, moralności i postrzegania świata zależeć będą kolejne karty historii.
Akcja płynie wartko, sekrety rozwijane są stopniowo aż do finałowego starcia wartości.
Pojawia się tutaj kilka elementów wspólnych dla młodzieżowych powieści antyutopijnych, bo jest świat za ogrodzeniem, są i sfałszowane lub wykasowane fragmenty z światowej historii.
"Geneza" to jedna z tych wyjątkowych historii, które w dobie mody na wampiry i inne nieśmiertelne istoty, pokazują losy bohaterów walczących z swoim dziedzictwem lub darem nieśmiertelność (jak w "Raven") by odszukać drogę do wieczności dostępną dla wszystkich.
Piękna, poruszająca i zapadająca w pamięć - taka jest debiutancka powieść Jessici Khoury. Serdecznie polecam by odkryć inną stronę nieśmiertelności.
Okładka jest bardzo trafiona - odwołuje się to Amazonii, jednego z rejonów świata, gdzie wciąż są jeszcze białe plamy, gdzie istnieją niezbadane gatunki oraz ich zastosowania w medycynie. Orchidea nawiązuje do Elizji. a kontury białej postaci ? Czy wiemy jak wyglądała by istota dokonała ? Sekret serca Amazonii :)
___________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
"Miłość...czy wieczność?"
W roku 1902 doktor Falk przeszukiwał las równikowy i znalazł to, czego szukał. Zgodnie z legendą rośnie tutaj kwiat, mogący wydłużyć ludzie życie, a przybliżyć marzenie o nieśmiertelności.
Dokładnie pięć pokoleń później zaszczytu poznania tajemnicy Elizji i sekretnego katalizatora, skrywanego przez zespół Immortis, ma wkrótce dostąpić Pia -...
2012-11-17
Światło duszy, dar śmiertelności nad nieśmiertelność, Jiang Shi i bardzo stary sekret- opowieść o zmianach, jakie przyniosły krucze skrzydła
Usłyszeć od wieków można, że oczy są zwierciadłem duszy.
W Nowym Yorku kolejki ustawiają się pod nocnym klubem Evermore. Po niszczycielskim płomieniach pożaru dziś w sanktuarium zostały tylko przydymione szyby witraży, tworząc niepowtarzalny klimat tego miejsca tonącego w czerni i fioletach. To tam o północy na parkiecie odbywają się pojedynki w rytmie breakdance. Tutaj pracuje też Nic i to właśnie w Evermore odnalazła swoje miejsce, nie tylko w tańcu, który daje zapomnienie, ale i w oczach przez które ujrzała jaśniejące światło duszy.
Kiedy Zin tańczy, jego dusza jaśnieje, a Nic czuje, że jej własna dusza wyrywa się mu na spotkanie. Są bliskimi przyjaciółmi, często rozmawiają o wszystkim od nowych układów tanecznych dla grupy po rodzinne prywatne sprawy. Treningi, czas pracy obojga w Evermore, rozmowy telefoniczne i czas spędzony po pracy u Zina w mieszkaniu. Choć są blisko, kiedy Zin nieustannie nie pozwala tej znajomości rozwinąć się dalej, Nic w zrozumiały sposób zaczyna czuć się oszukana. Jednak to tylko Zin sprawia, że Nic mniej odczuwa ciężar, który nosi nieustannie w sercu.
Dziewczyna ma bowiem starszego brata, którego nazywa "duch", gdyż tak samo nawiedza rodzinę rzucając cień na jej spokój i szczęście jak widmo człowieka, którym się stał przez nałóg narkotykowy.
Czy możliwie jest jednak, że przez oczy spogląda na nas więcej niż jedna dusza, niczym skryta prawda w olśniewającym blasku, który uniemożliwia jej ujrzenie ?
To historia o Jiang Shi, grupy ludzi, którzy mogli dostrzec dusze każdego i gotowi byli użyć ich umiejętności leczenia by zatrzymać dar jakim jest życie jak najdłużej.
To też historia jednego z nich, który poszukując lekarstwa dla chorej siostry, dotarł przed setkami lat aż do odległej prowincji Chin. To miejsce, gdzie zaczyna się większość legend jak i ta opowieść o Jiang Shi.
Tam rozpoczyna się bardzo stary sekret, że by ocalić dar nieśmiertelności trzeba wchłonąć i uwięzić wewnątrz siebie inne dusze, gdy te znajdują się na granicy opuszczenia doczesnego świata.
Opowieść o wyborze kiedy to trzeba zaakceptować cenę za ciemność i olśniewające światło skrywające inne dusze oraz siłę z jaką buntują się i walczą lub zdecydować się znaleźć lekarstwo na nieśmiertelność by ocalić życie i miłość.
"Raven" posiada idealne i właściwe zakończenie jakim powinny się cechować powieści z podobnym wątkiem paranormalnym. Jakże kuszą jest wizja nieśmiertelności przy boku kochającej osoby i ilu już bohaterów znanych powieści jej uległo? Móc zaczekać kolejne tysiąclecie by zobaczyć na własne oczy, jakim stał się świat, kiedy możliwe będą podróże międzyplanetarne. Móc dać sobie więcej czasu na wszystko. Przemierzać świat i dostrzec jego piękno.
Przemienieni niegdyś ludzie dziś Jiang Shi, choć potrafią przechwycić ludzkie dusze, nie dostają tej samej odpowiedzi co śmiertelnicy. Targani wątpliwościami dotyczącymi istnienia zaświatów albo ocalają swoje życie przed nicością czy też świadomie odmawiają sobie życia po życiu ? Kiedy ciało opuszcza duszę nie ma żadnego świata poza jej własnym blaskiem, po czym rozpływa się w powietrzu niczym mgła. Znika czy przechodzi dalej w swojej wędrówce ?
Powieść opowiedziana i zakończona na jednym tomie.
Przez książkę pani Allison van Diepen zwyczajnie się płynie i z całą pewnością można się zapomnieć tak jak Nic i Zin zatracają się w tańcu. Tak jak można podjąć wyzwanie i wraz z bohaterami przejść przez liczne, skrajnie trudne wybory, a w każdym z nich życie zawiśnie na włosku między nicością, śmiertelnością, a wiecznością.
Wspaniała poruszająca, zaskakująca i wzruszająca książka, o wyborze i pytaniach, które stawia sobie każdy z nas. Napisana lekkim stylem, skrywająca w sobie sekret sprzed tysiącleci. Wrócę do niej więcej niż raz :)
Źródło: Zakładka do Przyszłości
Światło duszy, dar śmiertelności nad nieśmiertelność, Jiang Shi i bardzo stary sekret- opowieść o zmianach, jakie przyniosły krucze skrzydła
Usłyszeć od wieków można, że oczy są zwierciadłem duszy.
W Nowym Yorku kolejki ustawiają się pod nocnym klubem Evermore. Po niszczycielskim płomieniach pożaru dziś w sanktuarium zostały tylko przydymione szyby witraży, tworząc...
2012-12-13
Pojedynek - Klątwa Zwycięzców
Gdy rozlega się pieśń, wiadome jest już zwycięstwo. Valorianie to naród miłujący wojnę i coraz śmielej podbijający świat. Ich wojska śpiewem obwieszczają swoje wygrane bitwy, a każdy obywatel wszędzie zabiera ze sobą broń. Na drodze tego imperium znalazł się i Herran - państwo znane ze swej sztuki, piękna muzyki i przejmujących opowieści o stu bogach.
Historia może brzmieć znajomo, bo i taka ona jest - to przynajmniej po części odtworzenie historii podboju starożytnej Grecji przez Imperium Rzymskie - tylko tu mamy Herran i Valorie. Skoro to antyczne czasy musi się tam i znaleźć niemożliwe do spełnienia uczucie - będzie to miłość córki najlepszego generała imperium i niewolnika, którego kupiła na licytacji, licząc na brzmienie jego ujmującego śpiewu, który uzupełniałby jej grę na pianinie.
Kestrel ma postawiony jeden tylko warunek: albo wyjdzie za mąż albo rozpocznie karierę w wojskowych strukturach jak jej ojciec. Dziewczyna to świetny strateg, ale już nie wojownik w walce wręcz. Arin to dawny arystokrata, którego kraj dziesięć lat wcześniej podbili i zniewolili Valorianie. Woli pracę kowala niż śpiew, a w skrytości serca planuje przewrót i rewolucję.
Im bardziej dziewczyna poznaje losy niewolnika, tym bardziej widzi w nim odbicie siebie samej i to, kim chłopak mógłby być, gdyby nie podbój jego kraju. Zarówno Kestrel jak i Arin wzbraniają się przed rozwojem tego nowszego uczucia. Najwyraźniej oboje są gotowi zbyt wiele poświęcić dla drugiej strony by przejmować się swoim własnym losem. Wkrótce rozpoczyna się przewrót i oblężenie miasta. Którą ze stron wybrać, jeśli tak głośno nad zobowiązania wobec ojczyzny, przyjaciół i rodziny przebija się głos własnego serca? Czy Herran wywalczy sobie wolność? A może to Valorianie ponownie zaśpiewają swoją pieśń, gdy będzie już po wszystkim?
Tytuł serii (taki jak w oryginale, czyli Klątwa Zwycięzców) zostaje przywołany już w początkowych rozdziałach książki. Odnosi się on nie tylko do wygranej przez Kestrel aukcji niewolników, lecz i całej sytuacji na półwyspie. Czy Klątwa Zwycięzców będzie dotyczyć tylko Valorian, a może dotknie i Herran?
Marie Rutkoski wzorowała się na realiach życia w podbitej przez Rzymian Grecji. Nie bez znaczenia jest tutaj Wojna Peloponeska. Jak najeźdźcy odnosili się do wysokiej kultury, nauki i sztuki, które królowały w Grecji? Jak z Greków czynili swoich niewolników i nauczycieli dla swoich dzieci? Jaka była relacja między dawną arystokracją a nowymi panami podbitych ziem? Podobna sytuacja spotyka Herran, więc część odpowiedzi na te pytania czytelnik znajdzie w czasie lektury.
"Pojedynek" moja doczytana lektura jeszcze z 2014 roku, którą od dawna miałam w swojej biblioteczce. Niesamowicie przekonała mnie do siebie historia Kestrel i Arina, którą właśnie śledzę w drugim tomie serii. To para niezwykle silnych bohaterów, którzy za nic się nie poddają, choć liczba przeciwności na ich ścieżkach stale rośnie. Finał trylogii pozostaje doczytać w oryginale, ponieważ wydawnictwo nie zdecydowało się na dokończenie tej serii - osobiście Klątwę Zwycięzców będę polecać, gdyż to świetnie napisana historia, w której drzemie ogromny potencjał. Ta opowieść zdecydowanie zasługuje na ekranizację.
Źródło: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Pojedynek - Klątwa Zwycięzców
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdy rozlega się pieśń, wiadome jest już zwycięstwo. Valorianie to naród miłujący wojnę i coraz śmielej podbijający świat. Ich wojska śpiewem obwieszczają swoje wygrane bitwy, a każdy obywatel wszędzie zabiera ze sobą broń. Na drodze tego imperium znalazł się i Herran - państwo znane ze swej sztuki, piękna muzyki i przejmujących opowieści o stu...