-
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
2022-01-06
2021-12-02
Rozpoczyna się XX wiek. W czasach ery edwardiańskiej pełnoletność osiąga kolejne pokolenie Nocnych Łowców. Do Londynu wraz z bliskimi przeprowadza się Cordelia Carstairs. Choć czeka tu na nią przyjaciółka z dzieciństwa Lucie Herondale, dziewczyna ma przed sobą trudne zadanie: szybko znaleźć dobrą partię i wyjść za mąż. Wszystko to zanim ogłoszony zostanie wyrok w sprawie jej ojca, a opinia jej rodziny być może już na zawsze zrujnowana.
Carstairs to także jedna z gałęzi drzewa genealogicznego Nocnych Łowców. To wojownicy z angielską krwią, którzy od pokoleń walczą z demonami, chroniąc przed nimi świat. Cordelia od lat darzy uczuciem Jamesa Herondale, ale on obsesyjnie zakochany jest w Grace Blackthorn - dziewczynie wychowywanej przez kobietę, która poprzysięgła zemstę na Nocnych Łowcach za śmierć jej bliskich. W całości konfliktu nie pomaga wcale fakt, że Lucie i James - mając w sobie krew matki (czarownicy Tessy) - muszą sobie radzić z konsekwencjami anielskiego i demonicznego pochodzenia.
AUTOR I STYL
Cassandra Clare swoją serię o Nocnych Łowcach rozpoczęła w 2007 roku i od tego czasu pisze ją nieprzerwanie, co skutkuje dużą ilością tomów. Fani tego uniwersum jednak nie narzekają na kolejne tomy. Co charakteryzuje styl amerykańskiej autorki? Niespodziewane zwroty akcji, pełne humoru dialogi, opisy krótkie ale niezwykle trafne - pełne obrazowych metafor, działających na wyobraźnię.
KIEDY MOŻNA CZYTAĆ?
"Łańcuch ze złota" to pierwsza książka z nowej trylogii "Ostatnie godziny". Jest to bezpośredni prequel dla serii głównej "Dary Anioła", ale nie prequel dla całej tej historii. Aby więc czytać "Łańcuch ze złota" trzeba znać przynajmniej trylogię "Diabelskie maszyny". I nie będzie to strata czasu. Jak dotąd z 18 powieści o Nocnych Łowcach to właśnie Mechaniczny Anioł, Mechaniczny Książę i Mechaniczny Księżniczka są tymi najlepszymi. "Diabelskie maszyny" pełnią też rolę wprowadzającą, czyli znajdują się tam bohaterowie, dla których rzeczywistość aniołów i demonów jest nowością. Wszystko więc jeszcze raz jest wyjaśnione (przy czym osoby znające "Dary Anioła" nie nudzą się wcale). "Ostatnie godziny" jak i "Mroczne Intrygi" zakładają już, że czytelnik jest z tym uniwersum obeznany.
OSTATNIE GODZINY NA TLE INNYCH SERII
Cassandra Clare opiera częściowo zarys fabuły na odtworzeniu motywu z powieści Charles'a Dickensa "Wielkie Nadzieje". I nawet jeśli w międzyczasie pojawia się sporo mniej interesujących wątków (autorka ma tutaj wielu bohaterów a więc i ich narracji do poprowadzenia), to ostatecznie tom pierwszy kończy się w taki sposób, że jak zawsze nie można się już doczekać kontynuacji. "Ostatnie godziny" nie mają łatwego zadania. Nadal występują w nich bohaterowie "Diabelskich maszyn" (Tessa, Will i Jem). Jednocześnie Ci niezwykle odważni i przenikliwi wojownicy muszą się w jakiś sposób usunąć w cień, aby pałeczkę mogło przejąć młodsze pokolenie. Ciężko to dobrze uzasadnić, dlatego pisanie serii czasowo tak bliskich sobie jest trudne. Tymczasem bardziej niż losy Cordelii i Jamesa interesował mnie duet Lucie Herondale (widzi duchy) i Jesse Blackthorn (zatrzymany na granicy życia i śmierci). Fani serii "Pośredniczka" od Meg Cabot z pewnością docenią ten wątek.
Recenzje zawsze na: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Rozpoczyna się XX wiek. W czasach ery edwardiańskiej pełnoletność osiąga kolejne pokolenie Nocnych Łowców. Do Londynu wraz z bliskimi przeprowadza się Cordelia Carstairs. Choć czeka tu na nią przyjaciółka z dzieciństwa Lucie Herondale, dziewczyna ma przed sobą trudne zadanie: szybko znaleźć dobrą partię i wyjść za mąż. Wszystko to zanim ogłoszony zostanie wyrok w sprawie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-12
2020-12-09
2020-11-25
2020-05-08
2012-12-13
"Grać na instrumentach wojny i malować krwią"
Nocni Łowcy stulecia temu wymieszali swą krew z anielską i przyrzekli chronić ten świat przez demonami przybywającymi z innych wymiarów po to tylko by krzywdzić ludzkość przez kolejne pokolenia. Walka trwa latami, bezimienni obrońcy odchodzą, a ich rodziny nie mogą nawet nad nimi zapłakać. Demoniczne siły nie słabną, a Clave trzymając się swych żelaznych zasad wydaje się nie szukać przyczyny problemu. Tak samo po tygodniach poszukiwać odpuszcza w sprawie zaginięcie jednego z swoich najlepiej się zapowiadających Nocnych Łowców. O odzyskanie i uwolnienie duszy Jace'a - nie tylko jednego z najlepszych wojowników, ale także przyjaciela czy ukochanej osoby walczą dobrze znani Nefilim i ich Podziemni sojusznicy w kontynuacji trylogii Miast.
Clary wreszcie czuje się dobrze w skórze Nocnego Łowcy i znajduje zapomnienie w bitewnym szale. Simon musi zmierzyć się z koniecznością wyjawienia prawdy o swoim przekleństwie najbliższym. Rodzeństwo Lightwood'ów wraz z Mangusem poszukują sposobu na uwolnienie jednej z zagubionych dusz i zrobią to nieważne czy prosząc o wstawiennictwo Niebo czy Piekło.
W porównaniu do samych tylko Darów Anioła tutaj narracja zostaje rozszerzona o wiele innych postaci, choć najczęściej zobaczymy zdarzenia oczami Clary czy Simona. Będzie też okazja usłyszeć Aleca, Izzy, Jordana czy matkę Clary. Poznajemy kolejne, dotąd nieznane miejsca w świecie Nocnych Łowców takie jak Cytadela Żelaznych Sióstr. Dodatkowo czytelnik zostaje przeniesiony poza granice Nowego Jorku, nie tylko do innego wymiaru, ale także do Paryża, Wenecji czy Pragi.
Można doświadczyć podobnego dylematu jak w czasie lektury tomu czwartego. Brakuje Jace'a, bo mimo że w fabule jest ciałem, nie ma go duchem. W porównaniu do "Miasta Upadłych Aniołów" Jace'a jest jednak o wiele więcej, lecz w tym bardziej mrocznym wydaniu, kiedy nie posiada on kontroli na swoimi czynami, a jego życie związane jest z losami Sebastiana, brata Clary. To nowe, tak inne wcielenie ulubionego Nocnego Łowcy i zatarcie się jego najbardziej charakterystycznych cech tylko kusi by sięgnąć chociażby do "Miasta Kości" i wspomnieć stare, dobre czasy. Podobnie musiała to odczuwać sama autorka, bo dużo żywych wspomnień i dopowiedzeń właśnie do pierwszego tomu trylogii będzie się odnosić. Fani rozpoznają je bez problemu.
Po lekturze nie tylko wiadomo kim są tytułowe "Zagubione Dusze", ale również jasne jest gdzie i w kim znajduje się tytułowy "Niebiański Ogień" następnego tomu.
Za bardzo lubię książki Cassandry aby dawać im inne noty :D
_______________________
Zakładka do Przyszłości
"Grać na instrumentach wojny i malować krwią"
Nocni Łowcy stulecia temu wymieszali swą krew z anielską i przyrzekli chronić ten świat przez demonami przybywającymi z innych wymiarów po to tylko by krzywdzić ludzkość przez kolejne pokolenia. Walka trwa latami, bezimienni obrońcy odchodzą, a ich rodziny nie mogą nawet nad nimi zapłakać. Demoniczne siły nie słabną, a Clave...
2019-02-12
2019-03-16
"Mam nadzieję, że to im nie daje spokoju: przecież kłamię. Bądź co bądź, skoro najczęściej ciskaną przez nich we mnie obelgą jest moja śmiertelność, oto moja riposta. Ja także jestem stąd i znam zasady gry."
W Pałacu pod Wzgórzem zasiada nowy "Zły Król", a kraina Elfów zmienia swoje oblicze. Coś mrocznego wyłania się z Królestwa Toni, domagając się coraz więcej władzy. Na dwór powraca legendarny mistrz, który kiedyś wkuł Koronę Krwi - zapewniającą ciągłość dynastii Mab w Elysium.
"Władzę znacznie łatwiej jest zdobyć, niż ją utrzymać."
Mija dokładnie pięć miesięcy od wydarzeń poprzedniego tomu, kiedy to śmiertelna dziewczyna związała księcia elfów słowami obietnicy i podporządkowała sobie jego wolę na czasu jednego roku. Jude Durante nazywana jest teraz Królową Cieni. Ostatecznie to Dwór Cieni, składający się ze szpiegów, przejęła i to nim teraz dowodzi. Jest też prawą ręką Najwyższego Króla. Czy Cardan jest faktycznie jedynie marionetką w jej dłoniach? Kraina Elfów zmieniła się mimo wszystko się pod jego rządami. W powietrzu zaś wisi wojna lądu z morzem. Tylko czy można wygrać z Królową Toni, jeśli Elfhame składa się z ruchomych wysp zewsząd otoczonych wodą?
"Żałować to dodać nieszczęście do nieszczęścia."
Nowa seria Holly Black o elfach to magiczny spektakl, w którym oglądać można przemianę bohaterów. Jude z niedocenianej przybranej córki generała zmienia się w szpiega, a w ostateczności w osobę, która decyduje o przyszłości całej Krainy Elfów. Utrzymanie władzy przez śmiertelnika nad nieśmiertelnymi istotami jest równie trudne co niebezpieczne. Choć Jude poprzysięgła sobie, że więcej nie stanie się przedmiotem kpin i nie znana już upokorzenia, przyszły mąż jej siostry bliźniaczki (Loki) w roli Mistrza Biesiadnego nie da zaznać jej spokoju. Nie tylko zresztą on jeden.
"- Opowiedzieli mi bajkę - odpowiada Cardan. - Chcesz posłuchać? Była sobie raz dziewczynka z ludzkiego rodu, którą elfowie porwali do swojej krainy, a ona, by się zemścić, postanowiła ich zniszczyć.
- Niesamowite - mówię. - Czyli według nich jesteś tak dennym królem, że twoje rządy mogą doprowadzić do upadku twojego królestwa."
Jest i tytułowy "Okrutny Książę" a teraz "Zły Król" - w tej roli (jak się zdaje) najmniej lubiany syn poprzedniego władcy. Tom drugi pozwala poznać trochę lepiej przeszłość Cardan i genezę jego okrucieństwa. To postać tak pełna sprzeczności, że do samego końca czytelnik nie może być pewny szczerości jego intencji. W jednej scenie swoją delikatnością skrada serce, kiedy w następnej potrafi wszystko przekreślić przebiegłym uśmiechem i chłodnym spojrzeniem. Tym sposobem jedną obietnicę zdoła wymienić na inną, jeśli tylko w powietrzu zwietrzy miłość.
"Co się z nim stało? Czy się odmienił, bo go do tego przymusiłam?"
Jak widać książki Holly Black kończy albo zaczyna jakaś wyjątkowo krwawa impreza, na której mało kto chciałby być gościem - szczególnie, że w całym tym szale trudno zauważyć czyjeś zaginięcie albo porwanie. Poprzednia skutkowała wymordowaniem większości rodziny królewskiej, w tym tomie zaś szykuje się wyjątkowo huczny ślub Taryn (siostry bliźniaczki Jude) z Lokim, który bawił się w najlepsze uczuciami dziewczyn i za nic miał ich lojalność wobec siebie. Będą tu walki w głębinach Królestwa Toni, kolejne pojedynki na śmierć i życie (dosłownie), sekrety z przeszłości rodziców obojga bohaterów oraz ujawnienie prawdziwej potęgi tego, kto nosi tytuł Najwyższego Króla.
"A więc niech dobro zwycięży, ze szczególnym uwzględnieniem naszego dobra."
Finałowe wydarzenia tego tomu doskonale wyjaśniają znaczenie tytułu finału całej trylogii - "The Queen of Nothing" (Królowa Niczego), który ukaże się dopiero w 2020 roku. Czy naprawdę warto śmiertelne życie spędzić w Krainie Elfów? Czy istoty takie jak elfy, dla których ludzki żywot to jedynie chwila ich zabawy, mogą pokochać śmiertelną istotę?
Holly Black ma jeszcze wiele pomysłów w zanadrzu, a jej kreacja świata elfów to jedna z najlepszych historii z udziałem tych nieśmiertelnych istot. Skoro odwołanie do postaci Cardan'a znajdujemy w tytule pierwszego i drugiego tomu, to nawiązanie do Jude znajdujące się w tytule finałowej części... Czy można liczyć na szczęśliwe zakończenie w tak niezaprzeczalnie pięknej, lecz i bezwzględnie niebezpiecznej Krainie Elfów? Myślę, że odpowiedź zna już Cassandra Clare, która z Holly Black wyruszyła razem w trasę promującą ich najnowsze serie.
Źródło: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/2019/03/zy-krol-holly-black.html
"Mam nadzieję, że to im nie daje spokoju: przecież kłamię. Bądź co bądź, skoro najczęściej ciskaną przez nich we mnie obelgą jest moja śmiertelność, oto moja riposta. Ja także jestem stąd i znam zasady gry."
W Pałacu pod Wzgórzem zasiada nowy "Zły Król", a kraina Elfów zmienia swoje oblicze. Coś mrocznego wyłania się z Królestwa Toni, domagając się coraz więcej władzy. Na...
2018-09-30
Jude została porwana do Krainy Elfów. Nie miała wyboru, kiedy generał wojsk Najwyższego Króla zabił oboje jej rodziców. Razem ze swoimi siostrami dorastają w obcym sobie świecie. Choć kilka razy pojawia się szansa ucieczki, a w Krainie Elfów zginąć śmiertelnikowi nie jest trudno, to właśnie tam Jude decyduje się odnaleźć swoje miejsce. Jedyna droga, jaka teraz pozostaje, to zdobycie władzy wystarczającej aby się obronić. Dziewczyna jeszcze nie wie, że wkrótce być może zadecyduje o tym, kto zasiądzie na tronie i włoży krwawą koronę królestwa.
Jeżeli książka została zadedykowana Cassandrze Clare, to zdecydowanie fani tej autorki nie powinni "Okrutnego Księcia" przegapić. Obie pisarki dobrze się rozumieją i mają na koncie wspólną serię "Magisterium". Sama zaś Holly Black znana była wcześniej z kreacji świata w Kronikach Spiderwick, tak więc świat elfów i stworów rodem z folkloru nie jest jej obcy. Książka zawiera w sobie masę cudownych cytatów, które dowodzą kunsztu pisarskiego. Holly Black bardzo zgrabnie porusza się w krainie legend, tworząc przy tym własne opowieści na ich miarę.
Najbardziej niebezpieczną bronią okazuje się być tam najbardziej ludzka z rzecz - możliwość powiedzenia kłamstwa. To właśnie ta cecha, budząca wcześniej tylko brak zaufania (jakby elfom i układom przez nich proponowanym można było ufać), staje się wyjątkową zdolnością dziewczyny. Jeśli ktoś więc poszukiwał w powieści "Pocałunek zdrajcy" autorstwa Erin Beaty dobrze zrealizowanego szpiegowskiego wątku, a tego tam nie znalazł, z całą pewnością odnajdzie to właśnie w fabule "Okrutnego Księcia". Jude przez pewien czas jest szpiegiem i to w tej roli najbardziej zdaje się odnajdywać. Dziewczyna ma co prawda przeszkolenie wojskowe jako córka generała, samodzielnie też poszerza swoją wiedzę o truciznach, ale nawet to by nie wystarczyło. Jak mogłoby, skoro w jej życiu jest ktoś taki jak Okrutny Książę Cardan?
Podstawowym celem jest przeżyć, a misja ta okazuje się być coraz trudniejsza, kiedy książę Cardan i jego świta obierają sobie śmiertelną dziewczynę za cel. Wystarczyło tylko niedostatecznie wiele razy się ugiąć. Pierwsze kilka rozdziałów powieści to ciężką lektura, a dla Jude stanowiąca jedynie pasmo upokarzających zdarzeń. Generał zapewnił bowiem swoim przybranym córkom prawo do najlepszej edukacji, wystawiając je tym samym na cel arystokracji. To także ten moment, gdy czytelnik zdaje sobie sprawę, że baśniowy lud mimo wszystko bez ludzkiego gatunku nie zdołałby przetrwać.
Im bardziej ścieżka zdaje się być trudna, tym bardziej bohaterka skupia się na jedynej teraz misji - wyszkolić się w swoim fachu aby już nikt i nigdy nie mógł jej zagrozić. Zbliżająca się koronacja zmieni jednak układ sił oraz sprawi, że nawet bardziej "okrutny" z książąt zdoła do siebie czytelnika przekonać. Finał zaś sprawi, że nie będziecie mogli doczekać się lektury kontynuacji serii - "The Wicked King". A kto zostanie tym tytułowym "Przebiegłym Królem"? Na to pytanie odpowie Wam tylko i wyłącznie zakończenie pierwszego tomu tej emocjonującej, przebiegłej i zakręconej jak najstraszniejsza kolejka górska trylogii. W dodatku kolejki takiej, której trasa przebiega przez samo serce baśniowej tak samo jak i niebezpiecznej Krainy Elfów.
Recenzje zawsze na zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Jude została porwana do Krainy Elfów. Nie miała wyboru, kiedy generał wojsk Najwyższego Króla zabił oboje jej rodziców. Razem ze swoimi siostrami dorastają w obcym sobie świecie. Choć kilka razy pojawia się szansa ucieczki, a w Krainie Elfów zginąć śmiertelnikowi nie jest trudno, to właśnie tam Jude decyduje się odnaleźć swoje miejsce. Jedyna droga, jaka teraz pozostaje, to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wprowadzenie do Avalonu
Jeśli istnieje jakaś książka, którą można uznać za wprowadzenie do
literatury mówiącej o wróżkach , to powieść "Skrzydła Laurel" właśnie nią jest.
Autorka wprowadza czytelnika do tego magicznego świata za
pośrednictwem tytułowej Laurel. Dziewczyna już teraz jest raczej nietypową nastolatką. Jej nawyki żywieniowe (weganizm) czy nieprzyjemne uczucia związane z dłuższym przebywaniem w zacienionych i zamkniętych pomieszczeniach stanowią dopiero początek długiej listy. Gdy więc Laurel przeprowadza się i zostaje zmuszona do wkroczenia na tradycyjną ścieżkę edukacji w szkole średniej, nie jest tym faktem zbytnio zachwycona. Dziewczyna potrafi jednak dostrzec także i pozytywne strony tego, jaka się urodziła. Kto nie chciałby nigdy nie doświadczyć problemów związanych z cerą czy poruszać się z gracją baletnicy, gdy
jasne włosy powiewają na wietrze, a oczy są wiecznie pełne blasku?
Laurel szybko zyskuje sobie nowych znajomych, a także zainteresowanie sympatycznego chłopaka imieniem Dawid.
Gdy wydaje się, że ta niefortunna przeprowadzka może mieć swoje lepsze strony, świat chwieje się w posadach, kiedy bohaterka odkrywa dziwne znamię na swoich plecach. Żeby tego było mało, dziwna narośl zaczyna się powiększać. Jeśli nie miało się nigdy styczności z lekarzem, a tym bardziej ze szpitalem (matka wierzy w leczniczą potęgę ziół i naparów wszelkiego rodzaju), taka sytuacja może przyprawić o zawrót głowy. Laurel podejrzewając już najgorsze (wliczając w to nowotwór), postanawia zachować wszystko w tajemnicy. Bowiem jako małe dziecko została podrzucona pod dom swoich obecnych opiekunów, którym nie udało się odnaleźć jej biologicznych rodziców. Choć dziewczyna jest pogodzona z takim losem, teraz prawda jest się o wiele cenniejsza. Wydawać by się mogło, że nie może być już gorzej. Wówczas zdarza się coś, co przebija nawet obecne nieszczęścia. Na plecach pojawiają się płatki. Dokładniej mówiąc - tytułowe skrzydła (przypominające jednak bardziej kwiat).
Jakim wyczynem staje się teraz przebywanie w szkole? Komu i czy w ogóle komuś można powierzyć taki sekret nie obawiając się przy tym trafienia prosto do laboratorium NASA? Powiernikami tajemnicy stanie się dwóch młodzieńców. Jeden z nich wykazujący się wiernością, drugi znający być może przeszłość dziewczyny.
Równolegle prowadzone obserwacje, małe eksperymenty ze szczyptą legend odkryją prawdziwą rolę Laurel w całej historii, która sięga czasów obrony legendarnego Avalonu. To kim była, a co najważniejsze, to co przyrzekała niegdyś wykonać.
Zapomniana przeszłość. Teraźniejszość, która okazała się ułudą. Wreszcie przyszłość, której decyzje zaważą nie tylko o losie jej samej.
"Skrzydła Laurel" to bardzo dobre i delikatne wprowadzenie do świata wróżek. Była to pierwsza książka poświęcona tej tematyce, jaką przeczytałam i nie żałuję tego zupełnie. Myślę, że po tej lekturze o wiele dokładniej dostrzegłam okrutność i przewrotność tych magicznych istot, jakimi z natury przecież fearies są, a którą to dopiero pokazała w swoim cyklu pani Marr (Królowa Lata, Król Mroku, Krucha Wieczność).
To co w "Skrzydłach Laurel" najbardziej przyciąga to ten klimat gdzie, balansuje się na granicy baśni i rzeczywistości. Szczególnie interesująca, a tym samym wyróżniająca tą serię spośród innych powieści o wróżkach, jest próba wyjaśnienia ich natury. Z takimi iście naukowymi argumentami nie spotkałam się jeszcze nigdzie. Jeśli ktoś potrafi za pomocą faktów medycznych i czysto biologicznych wyjaśnić czym są wróżki to tylko pani Pike.
Sposób pisania jest bardzo przystępny, nie nudny - nie ma zbędnych rzeczy. Tylko tyle, ile potrzeba, czyli w sam raz. Ciekawi bohaterowie - nie ma ich dużo - można by nawet rzec, iż momentami jest ich wręcz za mało. Zajmująca fabuła - choć nie jest skomplikowana. Przyznam, że książkę lokuję dość wysoko - bo jeżeli mnie która ma ponad no...powiedzmy tyle lat, ile ma, zachęciła do tego aby na chwilę uwierzyć w świat wróżek (wcześniej nie czytając nic podobnego i spodziewają się parady koleżanek Dzwoneczka), to może innych także zachęci do odkrywania ponownie takiego oblicza legend.
Recenzje zawsze na zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Wprowadzenie do Avalonu
Jeśli istnieje jakaś książka, którą można uznać za wprowadzenie do
literatury mówiącej o wróżkach , to powieść "Skrzydła Laurel" właśnie nią jest.
Autorka wprowadza czytelnika do tego magicznego świata za
pośrednictwem tytułowej Laurel. Dziewczyna już teraz jest raczej nietypową nastolatką. Jej nawyki żywieniowe (weganizm) czy nieprzyjemne...
2011-04-25
Witajcie w Nigdynigdy !
Legendy i baśnie - słuchamy ich od dziecka i zawsze marzyliśmy aby brać w nich udział. Teraz mamy taką okazję - zapraszam więc do zupełnie nowej Krainy Czarów. Akcja pędzi niczym w trylogii Dary Anioła, a piękno świata zachwyca jak sceneria znana z Atramentowej Trylogii. Warto przeczytać ? Oczywiście, że tak !
Naszą przewodniczką jest Meghan. Za parę godziny skończy 16 lat. Czy to coś zmieni ? Nie pragnie wiele, ot żeby tylko rodzice nie zapomnieli. Dziwnym zbiegiem okoliczności wiecznie o niej zapominają. Czy może aż tak im nie zależy ? Pamięta jedynie jej młodszy brat i dobry stary przyjaciel Robin. Tego dnia jednak Meghan mimo wszystko nie zapomni gdyż zmieni jej życie nieodwracalnie. Nie sprawi, że wreszcie znajdzie uznanie w szkole, nie da jej najprzystojniejszego chłopaka ani nie uczyni ją królową balu.
Meghan to bohaterka wręcz wzorowa i wiele powieści by zyskało gdyby ich akcja zależała od takich postaci. Nie ma załamywania dłoni, nie ma boli - odważnie do przodu w wir przygody prosto do serca Krainy znanej z legend i baśni - czyli do Nigdynigdy. Jeśli przy tej okazji uda się dotrzeć do skutego lodem serca Zimowego Księcia (jednocześnie wroga) to tylko tym lepiej.
W podróży tej nie zabraknie sporej dawki dobrego humoru a zadba o to Robin Koleżka (niektórym znany także z "Snu nocy letniej" Szekspira - z tym wyjątkiem, że William to jedynie opisał, a nie wymyślił. Przecież sami wiecie jak elfy kochają towarzystwo i tą życiodajną energię artystycznych dusz). Krętymi i niebezpiecznymi ścieżkami (jak przystało na kota) między granicami światów poprowadzi nas Grim. Musicie być uważni i spostrzegawczy, bowiem niezwykle łatwo zgubić kogoś kto w jednej chwili potrafi rozpłynąć się w powietrzu.
Akcja pędzi przez karty powieści i nigdy nie przestaje. Bohaterowie, choć oparci na pierwowzorach z innych dzieł światowej literatury, potrafią nas całkowicie zaskoczyć. Zdecydowanie najlepsza seria o wróżkach - zbyt pięknych i okrutnych w swej naturze. Poznaj odpowiedzi na pytania o naturę magii świata wyśnionego. Co się dzieje z Krainą Baśni i Legend, gdy ludzie przestają w nią wierzyć? Cóż mogło się zrodzić z ludzkich marzeń o postępie i technologii? Czy żelazo nadal sieje największy postrach wśród wróżek?
Recenzje zawsze na zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Witajcie w Nigdynigdy !
Legendy i baśnie - słuchamy ich od dziecka i zawsze marzyliśmy aby brać w nich udział. Teraz mamy taką okazję - zapraszam więc do zupełnie nowej Krainy Czarów. Akcja pędzi niczym w trylogii Dary Anioła, a piękno świata zachwyca jak sceneria znana z Atramentowej Trylogii. Warto przeczytać ? Oczywiście, że tak !
Naszą przewodniczką jest Meghan. Za...
2015-12-22
2011-07-15
Delikatny wzór rysowany na ciele. Imię wykrzykiwane w mrok. Światło budzącego się do życia serafickiego noża. Zapach walki i krwi unoszący się w powietrzu. Przygotuj się bo już są. Nocni Łowcy z Nowego Jorku. Może już nie raz gościłeś w Mieście Kości. Zapewne widziałeś przygasający ogień w Mieści Popiołów. Myślisz pewnie, że wojna w Mieście Szkła już na dobre zakończone. Dziś witaj w Mieście Upadłych Aniołów i bądź świadkiem jakie konsekwencje niosą za sobą dokonane czyny aby ratować to co najcenniejsze. Miłość, przyjaźń i pokój.
NOWOJORSCY NOCNI ŁOWCY
Clary rozpoczyna szkolenie na Nocnego Łowcę...a Jace jest jej tymczasowym instruktorem. Cień wydarzeń w Irdysie spowija jednak naszych bohaterów. Równowaga musi zostać zachowana, a została naruszona. Nic nie obędzie się bez konsekwencji. Simon coraz gorzej znosi działanie klątwy, która miała go chronić zawsze i wszędzie, a dostarcza jedynie cierpienia. Już nie wspominając o tym, że umawia się z dwiema ekstremalnie niebezpiecznymi dziewczynami. Gdy prawda wyjdzie na jaw, kto go obroni przed biczem Izzy czy szponami Mai ? Jakby tego było mało, Chodzący za Dnia wampir budzi nie małą sensacje i wiele osób chce mieć go po swojej stronie. Niespodziewanie zaraz po zawarciu pokoju zostają zamordowani Nocy Łowy...Przeszłość nie da o sobie zapomnieć i za błędy przyjdzie zapłacić.
THE MORTAL INSTRUMENTS FOREVER
Dary Anioła były niezwykle udaną trylogią. Kiedy świat obiegła wieść o nadejściu kolejnych trzech części jako kontynuacji sagi, reakcje były różne. Na całe szczęście fanów Nocnych Łowców całkiem już sporo i przeważały te entuzjastyczne. Sama miałam pewne obawy co do czwartego, piątego i szóstego tomu. Czy uda się powtórzyć sukces trylogii ? Nie miałam żadnych zastrzeżeń co do "Mechanicznego Anioła" zanim jeszcze się pojawił. Prequele są cudowne, gorzej z sequelami. Z ręką na sercu mogę jednak powiedzieć, że nie ma się w tym przypadku czym martwić. Jest się tylko czym cieszyć. Jace, Clary, Izzy, Alex, Simon, Mangus - wszyscy niezmiennie tak samo dobrzy. Sytuacja ma się nawet lepiej ponieważ mamy nowych bohaterów, którzy mogą zagrozić popularności starym. Pojawi się Jordan, którego teksty i zachowanie niczym nie ustępują tym jakimi częstuje nas czasem Jace.
TAJEMNICA NARRACJI
Moja największe obawy były związane z narracją z punktu widzenia Simona, bo nie za bardzo mi się to podobało. Na całe szczęście okazały się bezpodstawne. Tom czwarty nie jest ukazany w całości z perspektywy Clary, ale także Simona, Jace, Izzy, Mai, Mangusa. Może się wydawać, że historia skupia się na Chodzącym za Dnia, ale nie tylko. Tak samo zamieszani w wydarzenia się Clary i Jace. Ten zabieg pozwolił nam poznać świat Nocnych Łowców o wiele lepiej. Pierwsza trylogia skupiała się na Clary i to ona relacjonowała nam wydarzenia. Teraz kiedy już znamy ten świat, można sobie pozwolić na taką swobodę.
PRZESZŁOŚĆ Z TERAŹNIEJSZOŚCIĄ
Autorka może lawirować swobodnie między teraźniejszością a prequelową przeszłością. Fani znają już przecież przygody Willa i z całą pewnością wiedzą o kim mowa. Zagości Camille nie tylko z imienia, ale i osobiście. Dowiemy się więcej o przeszłości Mai. Zobaczymy konsekwencje czynów Clarissy jakich dokonała w Mieście Szkła. Wszystko to utrzymane na poziomie trylogii, z dobrze znaną wciągającą akcją i rozbrajającymi uwagami bohaterów. Przeczytam wszystko co kiedykolwiek raczy napisać ta autorka, więc ukłony w stronę Cassandry.
Piekielnie dobra część. "Piekło jest zadowolone"*
MOJA OCENA : 10 / 10
(Jace, Tobie to bym nawet milion w skali do dziesięciu dała bez chwili wahania!)
Recenzja opublikowana na http://kessieandbooks.blogspot.com/2011/07/pieko-jest-zadowolone.html
Delikatny wzór rysowany na ciele. Imię wykrzykiwane w mrok. Światło budzącego się do życia serafickiego noża. Zapach walki i krwi unoszący się w powietrzu. Przygotuj się bo już są. Nocni Łowcy z Nowego Jorku. Może już nie raz gościłeś w Mieście Kości. Zapewne widziałeś przygasający ogień w Mieści Popiołów. Myślisz pewnie, że wojna w Mieście Szkła już na dobre zakończone....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10-15
2014-09-02
2014-10-13
2014-09-11
W lokalnej gazecie pojawia się artykuł o genialnym dziecku. Jej imię to Sophie Foster. Dwunastolatka ma nie tylko pamięć fotograficzną, ale i sekret, który codziennie przyprawia ją o ból głowy i to dosłownie. Sophie czyta innym w myślach i nie może tego w żaden sposób powstrzymać. Wkrótce dowie się, że jej umysł skrywa o wiele więcej tajemnic, które ukryto tam wbrew jej woli. Wiedza ta może okazać się tak samo potężna co niebezpieczna.
Shannon Messenger, pisząc serię o "Zaginionych Miastach", chciała połączyć swoją miłość do świata Władcy Pierścieni i X-Menów. Elfy stanowiłyby rasę wyższą na szczeblu ewolucyjnym od ludzi, ale nie zamieszkiwałyby miast przypominających Średniowiecze. Zamiast tego posiadałyby technologię i zakres umiejętności równy X-Menom. Czy to się udało? Magiczny świat i szkoła, do której trafia Sophie, przypominają o wiele bardziej Hogwart. Początek "Strażniczki" jest może i chaotyczny, lecz z każdą kolejną stroną historia już tylko zyskuje.
Elfy (szpiczaste uszy widoczne tylko u najstarszych z nich) to weganie, którzy podróżują razem ze światłem. Młodzi adepci uczą się alchemii, astronomii ale i wykorzystują swoje zdolność: telekineza, czytanie w myślach, znikanie, wymazywanie wspomnień, manipulacja uczuciami. A to dopiero początek listy. Tak wiele darów budzi jednak i kontrowersje. Kiedy całą Ziemię trawią pożary, czy elfy nie powinny pomóc, mając do dyspozycji takie zasoby: magię i technologię? Sophie nawet wśród elfów to wyjątek - wychowali ją przecież ludzie. W dodatku do jej umysłu nikt nie potrafi zajrzeć. Tymczasem ktoś nieustannie pokłada dziewczynie wskazówki, nakierowując ją na drogę, która może skończyć się Wygnaniem. Ocalić więc swój stary świat, licząc się z tym, że utraci się ten nowy?
Skoro Sophie Foster ma tylko dwanaście lat, pojawia się więc pytanie o grupę docelową "Zaginionych Miast". Tom pierwszy ma ponad 400 stron. To troszkę więcej niż "Komnata Tajemnic" i mniej niż "Więzień Azkabanu". Kiedy z zafascynowaniem czytałam serię o Harry'm Potterze i szukałam czegoś podobnego, seria o Sophie Foster mogłaby być strzałem w dziesiątkę. Książka ze skalą swojej intrygi i tajemnic spodoba się także fanom Percy'ego Jacksona.
Czy to tylko magia i przygody? Ależ skąd. Shannon Messenger porusza niezwykle ważną tematykę adopcji. Choć Sophie Foster ma rodzinę, to biorąc pod uwagę jej pochodzenie, ludzie Ci mogą być tylko jej przybranymi rodzicami. Dwunastolatka musi więc znaleźć sobie w nowym świecie opiekunów, z którymi będzie się dogadywać, a w przyszłości być może pokochać jak rodziców. Para, która zdecyduje się zabrać do siebie Sophie, ma zaś sanktuarium dla magicznych zwierząt, którego nie powstydziłby się sam Newt Skamander.
Zaginione miasta to seria licząca sobie obecnie osiem tomów, a ma być ich aż dziesięć. To opowieść, w czasie której obserwujemy jak bohaterowie dorastają - choć problemy, z którymi mierzą się już teraz do łatwych nie należą. Bardzo chętnie ocenię historię Sophie Foster, kiedy jeszcze lepiej ją poznam w kolejnych tomach.
Recenzje zawsze na: zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
W lokalnej gazecie pojawia się artykuł o genialnym dziecku. Jej imię to Sophie Foster. Dwunastolatka ma nie tylko pamięć fotograficzną, ale i sekret, który codziennie przyprawia ją o ból głowy i to dosłownie. Sophie czyta innym w myślach i nie może tego w żaden sposób powstrzymać. Wkrótce dowie się, że jej umysł skrywa o wiele więcej tajemnic, które ukryto tam wbrew jej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to