-
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać13 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać7
Biblioteczka
2021-09-19
2017-06-18
Za ladą w sklepie z lalkami dni swoje spędza licealistka Caymen Meyers. Wiedząc, że rodzinny biznes ma spore problemy finansowe, zwalnia się wcześniej ze szkoły aby pomagać w pracy swojej matce. Wydaje się, że bardziej niż matka i córka są one niczym dwie przyjaciółki i powiernice sekretów... Przynajmniej do chwili, w której pojawia się Xander Spence.
Matka od zawsze przestrzegała Caymen przed światem bogaczy, który łudzi przepychem, ale w uczuciach pozostaje zimny i bezwzględny. Reprezentacje tej rzeczywistości obie kobiety początkowo dostrzegają we wnuku pani Spence - jednej z stałych klientek sklepu. Z każdą kolejną wizytą w sklepie czy innym niespodziewanym spotkaniem serce Caymen mięknie, zagłuszając głos rozsądku. Nie pomaga także fakt, że jej matka najwyraźniej także coś przed nią zaczęła ukrywać: wcześniej kładzie się spać, wiecznie chodzi zmęczona, pojawia się nieciekawy znajomy, a utarg z dnia w sklepie nie zostaje jak zawsze od razu wpłacony do banku.
Xander Spence ma dziedziczyć sieć hoteli, choć wcale tego nie chce. Caymen ma przejąć prowadzenie sklepu z lalkami i choć stopnień porównania tych sytuacji nie jest za wielki, to jednak chłopak dostrzega w tym szansę znalezienia jakiś podobieństw między nim a dopiero co poznaną dziewczyną. Proponuje jej przygotowywanie "dni kariery" - wyzwań, które nawzajem będą mogli sobie prezentować tak aby odkryć życiowe ścieżki, których chcieli lub z pewnością nie chcieliby się w przyszłości podjąć.
Rzeczywistość bogaczy i ludzi ledwo wiążących koniec z końcem - czy można przybliżyć do siebie te dwa światy? Na to pytanie starała się odnaleźć wspólnie z czytelnikiem odpowiedź Kasie West. I choć nie będzie to kolejny motyw współczesnego Kopciuszka a bardziej już z początkowej fabuły "Pamiętników Księżniczki", autorka powieści dla młodzieży poradziła sobie tak dobrze, że "Chłopaka z innej bajki" umieściłabym zaraz obok "Chłopaka na zastępstwo". Ten "Z innej bajki" radzi sobie świetnie, z główną bohaterką, którą cechuje sarkazm oraz bohaterem, który jednym zdaniem (o spojrzeniu nie wspominając już nawet) potrafi zjednać sobie jej serce.
Ważny wątek stanowiło w tej powieści wydziedziczenie, a mimo zbliżającego się końca lektury, czytelnik nie miał szans poznać całości tej historii w tle. Przez to tło dla opowieści wydaje się niekompletne. Kasie West znana jest z tego, że często buduje napięcie w powieści od samego początku (jak sekret przeszłości w "Chłopaku z sąsiedztwa"), a tajemnice zdradza dopiero w ostatnim możliwym momencie. Tutaj zabrakło tego miejsca na wyjawienie najistotniejszych faktów dotyczących historii konfliktów matki bohaterki z jej rodzicami.
Recenzje zawsze na blogu: Zakładka do Przyszłości
Za ladą w sklepie z lalkami dni swoje spędza licealistka Caymen Meyers. Wiedząc, że rodzinny biznes ma spore problemy finansowe, zwalnia się wcześniej ze szkoły aby pomagać w pracy swojej matce. Wydaje się, że bardziej niż matka i córka są one niczym dwie przyjaciółki i powiernice sekretów... Przynajmniej do chwili, w której pojawia się Xander Spence.
Matka od zawsze...
2017-07-17
Co bardziej strasznego może się przydarzyć podczas jazdy windą niż jej awaria? Awaria tego mechanizmu w samym środku kryzysu, kiedy całe miasto Nowy Jork nagle zgasło.
POCZĄTEK: Lucy mieszka tak wysoko, że pozostaje jej już tylko jazda windą. Robi tak od lat, nie pierwszy raz bierze więc udział w takiej sytuacji. Pierwszy raz jednak zostaje tam zamknięta sama z obcą sobie osobą. Nie wiadomo, kiedy nadejdzie pomoc. Byłby to dobry wstęp do thrillera, lecz to nie ten typ historii. Owen jest przykładem odpowiedzialności, którą często bierze nie tylko za siebie, ale i za swojego ojca. Po odejściu matki stanowią teraz dwuosobową rodzinę. Nowy Jork nie robi na chłopaku pozytywnego wrażenia, podobnie jak mieszkanie w suterenie wieżowca i bycie synem dozorcy budynku.
IDEA: Dwoje nieznajomych spotyka się w windzie, a niecodzienna sytuacja zagrożenia sprawia, że dwie obce osoby zaczynają sobie ufać i polegać na tej nowej znajomości. Razem spędzają czas awarii, świetnie się przy tym bawiąc. Pierwszy dzień szkoły zostaje odwołany, to jednak powrót do codzienności ich rozdziela. Czy los znowu ich połączy?
WYKONANIE: Tytuł oryginału to "Geography of You and Me" co bardzo dobrze odzwierciedla charakter tej opowieści. Narracje naprzemiennie prowadzi dwoje bohaterów, a każdy rozdział książki zdają się relacjonować z innego miejsca na kuli ziemskiej. Kiedy Owen podróżuje po Stanach Zjednoczonych, Lucy zwiedza kolejne kraje Europy. Mimo dostępności nowoczesnych technologii ich kontakt ogranicza się do wysyłania sobie pocztówek i sporadycznych maili (głównie za sprawą Owena, który nie był fanem mediów społecznościowych). Więcej widzimy bohaterów osobno niż razem. Tym sposobem książka Jennifer E. Smith opowiada raczej o ich oddzielnych losach niż czasie, który spędzają poznając siebie. Początek jest tak samo otwarty jak i zakończenie - mogło wydarzyć się wszystko, ale równie dobrze i nic.
PODSUMOWANIE: Nowy Jork, Edynburg, San Francisco, Londyn, Paryż i Praga - jeśli macie ochotę na podróż w te wakacje typowo książkowo zamiast palcem po mapie, to warto poznać ile wynosi "Odległość między tobą a mną". To historia o szukaniu siebie, o testowaniu siły młodzieńczego uczucia na próbę odległości i czasu. Lucy i Owen nie tworzą jednak pary, do której losów chciałoby się wielokrotnie wracać. Jednym momentem, jaki pozostaje w pamięci już po lekturze, to początek awarii prądu zachodniego wybrzeża i to, jak się poznali.
Recenzje zawsze na blogu: Zakładka do Przyszłości
Co bardziej strasznego może się przydarzyć podczas jazdy windą niż jej awaria? Awaria tego mechanizmu w samym środku kryzysu, kiedy całe miasto Nowy Jork nagle zgasło.
POCZĄTEK: Lucy mieszka tak wysoko, że pozostaje jej już tylko jazda windą. Robi tak od lat, nie pierwszy raz bierze więc udział w takiej sytuacji. Pierwszy raz jednak zostaje tam zamknięta sama z obcą sobie...
2017-07-23
Prawie wszystkie mole książkowe uznają biblioteki za cudowne miejsca pełne wiedzy, przygód i upragnionej ciszy. Wielu z nich marzy o tym, by noc spędzić zamkniętych w wielkich gmachach bibliotek publicznych. Marzenie to spełnia się dla Autumn Collins - licealistki, z której ani jest mol książkowy ani wielbiciela niespodziewanych przygód. Drzwi biblioteki jednak oficjalnie zamknięto, a otwarte zostaną dopiero po trzech dniach długiego weekendu.
POCZĄTEK: Autumn może i nie jest duszą towarzystwa, ale otacza ją grono przyjaciół - popularnych w szkole osobistości. Dziewczyna zdaje się tam trafić z tego powodu iż wykonuje zdjęcia do kronik szkolnych - a na tych wszyscy dobrze chcą wychodzić. Tak pamięta ją też Dax Miller - inny uczeń tego samego liceum, z którym Autumn wylądowała zamknięta w bibliotece.
IDEA: Dwoje (pozornie) nieznajomych znajduje się w niespodziewanej sytuacji, co niesamowicie ich do siebie zbliża w tak krótkim czasie. Tym razem nie jest to winda (jak w "Odległości między tobą a mną"), lecz pomieszczenie znacznie większe - biblioteka publiczna z piętrami, pomieszczeniami socjalnymi, łazienkami, podziemnym parkingiem a nawet dzwonnicą. Autumn zna Dax'a z widzenia, zna też jego złą sławę, która obejmuje pobyt w poprawczaku i mieszkanie w rodzinach zastępczych, a nawet zagrożenie stałym dozorem. Czy taka jest natura chłopaka? I czy uda się uzyskać od niego prawdę?
BOHATEROWIE: Konflikt historii obejmuje trzy osoby. Autumn, której zamknięcie w pomieszczeniu nawet tak dużym nie służy, bo od dawna bierze leki na stany lękowe. Dax dowiaduje się o tym przypadkowo, nie wiedzą o tym natomiast przyjaciele dziewczyny - a tym bardziej chłopak, który jej się podoba. Klasowy żartowniś jeszcze kilka razy postawi Autumn w sytuacji, która bardziej jej zaszkodzi niż pomoże. Dax i Autumn zaufali sobie ze względu na niecodzienne okoliczności, stali się też dla siebie "odskocznią" od stresujących wydarzeń. Czy dziewczyna odda serce klasowemu żartownisiowi czy też może zaufa chłopakowi z taką złą sławą, który nie chce na nikim polegać?
STYL: Narracja poprowadzona jest w pierwszej osobie, a wydarzenia czytelnik poznaje właśnie z perspektywy panny Collins. Kasie West znana jest z sarkastycznego poczucia humoru, w które uzbraja swoich bohaterów i bohaterki. "Blisko ciebie" nie jest tutaj wyjątkiem. Zarówno Autumn jak i Dax, mimo początkowych rozbieżności charakterów, zdają się nadawać na dokładnie tych samych falach.
PODSUMOWANIE: Kasie West kolejną bohaterkę stawia w niecodziennej sytuacji, obdarza talentami (fotografia) jak i problemami (stany lękowe). Na jej drodze pojawia się bohater, który początkowo zdaje się do niej zupełnie nie pasować: młodych mało co łączy, środowisko zaś zdaje się dzielić. "Blisko ciebie" to powieść, która dobrze pokazuje walkę z uciążliwymi dolegliwościami. Mimo zamknięcia w bibliotece (około 1/3 książki) to historia bardzo dynamiczna, gdzie będą jeszcze poszukiwania, wypadek oraz utrata zaufania. Niezaprzeczalnie jedna z lepszych powieści Kasie West - dorównująca "Chłopakowi na zastępstwo". Książka warta rekomendacji.
Recenzje książek zawsze na blogu: Zakładka do Przyszłości
Prawie wszystkie mole książkowe uznają biblioteki za cudowne miejsca pełne wiedzy, przygód i upragnionej ciszy. Wielu z nich marzy o tym, by noc spędzić zamkniętych w wielkich gmachach bibliotek publicznych. Marzenie to spełnia się dla Autumn Collins - licealistki, z której ani jest mol książkowy ani wielbiciela niespodziewanych przygód. Drzwi biblioteki jednak oficjalnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-25
Na przedmieściach Los Angeles istnieje szklany dom. Jest w nim oranżeria, potężne filtry powietrza i śluza wejściowa. Z jego okien na świat spogląda Madeline. Dziewczyna nie marzyła nawet o tym, aby wyjść na zewnątrz, aż do chwili kiedy wprowadzają się nowi sąsiedzi. Od tej pory to ich cykl dnia zaczynie powodować zmiany w dotąd niezmiennym życiu bohaterki.
Myślałam, że historia ta to coś w typie opowieści znanej z "Gwiazd naszych wina" i wzbraniałam się przez dość długo przed tym tytułem, zwiastującym cięższą emocjonalnie lekturę. Premierę dawno książka ma już przecież za sobą, a w kinach wyświetlono jej adaptację filmową. Promocja (40% taniej) przekonała mnie jednak do zakupu kilku tytułów na Gwiazdę, w tym także dwóch powieści Nicoli Yoon: "Ponad wszystko" oraz "Słońce jest tylko gwiazdą". Każda z nich okazała się warta swoich pozytywnych rekomendacji.
Madeline kocha czytać, a w książkach znajduje źródło wiedzy o świecie i życiową mądrość. Olly zdaje się być jej przeciwieństwem, najlepiej się czując na świeżym powietrzu - ciągle w ruchu. Mimo tego dwójka młodych ludzi nawiązuje kontakt, znajdują sposób by prowadzić długie rozmowy za pośrednictwem Internetu, a także spotkać się na żywo. Ujmująca jest od początku ta para głównych bohaterów i historia ich uczucia. Olly z miejsca potrafi wyznać Maddy, że się w niej zakochał i jest w deklaracji swoich uczuć bezpośredni. Cud pojawiającego się i odwzajemnionego uczucia pozostaje tylko zaakceptować. Inaczej ma się sprawa z tym, co stoi tu na przeszkodzie - choroba, diagnoza i matka w postaci lekarza - jedynego opiekuna.
Może właśnie dlatego w czytelniku od początku historii wątpliwości budzi schorzenie Madeline. Alergia na kontakt ze światem zewnętrznym i bardzo niska odporność dziewczyny mogłyby oczywiście istnieć (przykładowo jak w dramie "I am not a robot"), ale to wykonywane testy medyczne w domu oraz ich zaskakująco dobre wyniki coraz częściej przeczą przedstawionej teorii. Czy choroba jest prawdziwa i nawet krótki kontakt ze światem zewnętrznym będzie miał dla Maddy tragiczne konsekwencje? Czy aby się o tym przekonać będzie musiała zaryzykować życie? Jaki będzie jednak jej los, jeśli straci w nim szansę na miłość?
REKOMENDACJE: Pozytywne recenzje dla powieści Nicoli Yoon okazały się całkowicie zasadne. Zarówno bohaterowie "Ponad wszystko" jak i "Słońce jest tylko gwiazdą" (przeczytana zaraz po tej pierwszej) urzekają czytelnika swoją historią. W przypadku Maddy i Olly'ego całość wydarzeń obserwujemy z perspektywy głównej bohaterki oraz zamieszczonych fragmentów rozmów z chatów.
Historia wzbogacona została o ilustracje, obrazujące metaforyczne odniesienia. Krótkie rozdziały i lekki styl sprzyjają tempu lektury. Opowieść napawa optymizmem, a jej wspomnienie przywołuje uśmiech na twarzy. Do tego książkę zapamiętam także dlatego, że jest to dla mnie pierwsza powieść, której części akcji przeniesiona zostaje na Hawaje.
Recenzje zawsze na: blog Zakładka do Przyszłości
Na przedmieściach Los Angeles istnieje szklany dom. Jest w nim oranżeria, potężne filtry powietrza i śluza wejściowa. Z jego okien na świat spogląda Madeline. Dziewczyna nie marzyła nawet o tym, aby wyjść na zewnątrz, aż do chwili kiedy wprowadzają się nowi sąsiedzi. Od tej pory to ich cykl dnia zaczynie powodować zmiany w dotąd niezmiennym życiu bohaterki.
Myślałam, że...
2021-02-28
Świat szkoły średniej zdaje się mieć z góry ustalony porządek. Jedni są popularni od pierwszego aż do ostatniego dnia liceum, inni stanowią jedynie chwilową rozrywkę. W tej rzeczywistości dość dobrze funkcjonuje Caro Kerber-Murphy. Choć dziewczyna chodzi na zajęcia z zaawansowanej fizyki i ma materiał na tyle opanowany do przodu, że może czytać na lekcji już tylko artykuły naukowe, a zaraz potem biec na kółko szachowe, to wciąż przyjaźni się z popularnymi dziewczynami. Jedna z nich właśnie rozpoczyna swoją karierę wokalną, druga śmiało mogłaby cały dzień spędzać w gronie cheerleaderek. Czy przyjaźń tak skrajnie różnych charakterów przetrzyma nie tylko próbę czasu ale i eksperymentu?
Jak wiele dziewczyn także i Caro cierpi z powodu nieodwzajemnionego uczucia. Sprawa dotyczy chłopaka imieniem Haruki. Bohaterka przekonana jest, że światło zagina się w jakiś magiczny sposób, gdyż mimo uczestnictwa w tych samych zajęciach z fizyki praktycznie nie zamienili ze sobą nawet słowa. Niemożliwość zmiany tej sytuacji powoduje, że Caro decyduje się na udział w eksperymencie. Kilka tabletek (zawierających feromony) ma zwiększyć jej atrakcyjność fizyczną w oczach innych, a w konsekwencji także doprowadzić do tego, że ktoś się w niej zakocha. Nie myśląc dużo o skutkach ubocznych dziewczyna łyka tabletki i następnego już dnia burzy ustalony porządek licealnego świata.
"Zauroczona, zwariowana, zakochana" miała swoją premierę na cztery dni przed Walentynkami. Była więc reklamowana jako idealna propozycja na ten czas. I może właśnie dlatego pojawiło się w mojej głowie kompletnie inne wyobrażenie o jej fabule.
Z jednej strony jest tutaj masa przeróżnych ciekawostek naukowych i przedstawionych teorii. Czy to prawda, że tylko osoby o tym samym poziomie atrakcyjności będą się łączyć w pary? Jak mocno chemia naszego mózgu wpływa na emocje i czy manipulacja tymi wartościami jest w stanie doprowadzić do wytworzenia się romantycznego uczucia? Co jeszcze sobie cenię w tej książce to odwołania do fascynującego świata astrofizyki. Zjawiska są objaśnione prostym językiem, ale jednocześnie w sposób, który działa na wyobraźnię i każe dodatkowo zainteresować się światem odległych gwiazd.
Z drugiej jednak strony tak wiele scen było tutaj (nawet skrajnie) przerysowanych aby pokazać pełne spektrum działania tajemniczego specyfiku w tabletkach. W zamierzeniu śmiesznych i mających stanowić źródło humoru, często jednak groteskowych. Takich, których nawet po lekturze wyrzucić z pamięci już za bardzo nie można. Jeśli ktoś zaś wciąż liczy na typowy przebieg wątku romantycznego, to też nie ta opowieść. Laury Steven podkreśla mocno wątek przemiany na ścieżce do akceptacji samego siebie. Czy to przyjaźń a może już miłość? Pierwsze skrzypce grają tu wątki LGBT.
"Zauroczona, zwariowana, zakochana" to opowieść w jednym tomie, którą z łatwością można by było sobie wyobrazić jako ekranizację. Bohaterowie szukają nie tylko swojej przyszłości (komu powierzyć serce), lecz i odkrywają swoją przeszłość (Caro została adaptowana i wychowana przez homoseksualne małżeństwo, nie wie jednak nic o swojej biologicznej matce). Pasja do nauk ścisłych posłuży tu pomocą by odpowiedzieć na jedno z najważniejszych pytań: czy wystarczy dostatecznie mocno wsłuchać się w siebie aby wiedzieć, co jest dla nas właściwą ścieżką w życiu?
Recenzje zawsze na ZAKŁADKA DO PRZYSZŁOŚCI
Świat szkoły średniej zdaje się mieć z góry ustalony porządek. Jedni są popularni od pierwszego aż do ostatniego dnia liceum, inni stanowią jedynie chwilową rozrywkę. W tej rzeczywistości dość dobrze funkcjonuje Caro Kerber-Murphy. Choć dziewczyna chodzi na zajęcia z zaawansowanej fizyki i ma materiał na tyle opanowany do przodu, że może czytać na lekcji już tylko artykuły...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-07
Jest tak wiele retelling'ów baśni o Małej Syrence i wciąż powstają nowe. Jedne jedynie odtwarzają baśń, inne przenoszą ją we współczesność, inne jeszcze eksplorują nieznane dotąd aspekty podwodnego świata.
"Pod taflą" od Louise O'Neill i "Wiedźma morska" autorstwa Sary Henning przyjmują bardziej mroczny i posępny ton. Za bardzo skupiają się jednak na wątkach pobocznych, takich jak szukanie miejsca w hierarchii podwodnych stworzeń czy też na księciu, który w żaden sposób nie jestem sposobem na ratunek przed klątwą.
Do tej pory najbardziej podobała mi się Trylogia Syrena, którą lata temu napisała Tricia Rayburn. To jednak nie jakaś nowa wersja baśni, ile współczesna opowieść o potomkiniach syren. Podobnie tematycznie podchodzi do tego Kiera Cass, która w jednotomowej opowieści "Syrena" dodaje elementy wątku Małej Syrenki. Wciąż działa tu zasada: ktoś musi dziewczynę pokochać, aby przyjęcie na siebie klątwy się opłaciło.
Jeśli ktoś poszukiwałby naprawdę dobrze zrealizowanego wątku Małej Syrenki, to zdecydowanie powinno polecić się powieść Alexandry Christo. Nie zabrakło tu baśni, mroczniejszego jej tonu oraz księcia (Elian), który nie pełni jedynie roli bezwolnej kukiełki. To wciąż następca tronu, ale jednocześnie i pirat, do tego sławny łowca syren. Tytułowa Mała Syrenka (Lira) to zaś księżniczka mórz, która swoją wartość musi dowieść bezwzględnością. Dzięki czemu słynie jako Postrach Książąt, gdyż tylko takie osoby wybiera na swoje ofiary. Gdy królowa - matka przeklina ją i skazuje na noszenie ludzkiego wyglądu, Lira odnajduje w sobie człowieczeństwo, które myślała, że bezpowrotnie utraciła. Postanawia przeciwstawić się Królowej Mórz i zawalczyć o pokój. Tylko czy są na to jakiekolwiek szanse, skoro jej książę-pirat (możliwy sojusznik w misji) tak szczerze nienawidzi jej gatunku?
"Pieśń syreny" zaczęłam czytać jako e-book, ale szybko przekonałam się, że będę chciała mieć powieść także w wersji papierowej. Niesamowicie podobały mi się dialogi oraz koncepcja przedstawionego tam świata Stu Królestw. To powieść w jednym tylko tomie, ale rzeczywistość, w jakiej znajdują się bohaterowie jest do tego stopnia ciekawa, że spokojnie można być tu osadzić jeszcze kolejne części. Jest królestwo, w którzy rządzi kłamstwo i spryt, jest i takie, które spływa złotem. Są królowe, które z króla przemieniają w marionetki za sprawą kontroli myśli. Są i takie, w żyłach których zamiast złota płynie lód.
I mimo tego wszystkiego, co dobrego można o "Pieśni syreny" powiedzieć, zawodzi niestety sam finał. Rozgrywa się zbyt pośpiesznie, a opis finałowej walki z użyciem żywiołów i czarnej magii jest tak chaotyczny, że trudno określi, co tam się naprawę dzieje. Jak na historię o miłości, ostatni jej rozdział także zasługuje na wiele więcej niż tylko jedną scenę, która wcale nie zarysowuje wspólnej przyszłości pary tak niezwykłych bohaterów. To wciąż przepiękna wizja i wiele cytatów, do których będę wracać, ale z całą pewnością nie będą to ostatnie rozdziały tej książki.
Recenzje zawsze na ZAKŁADKA DO PRZYSZŁOŚCI
http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Jest tak wiele retelling'ów baśni o Małej Syrence i wciąż powstają nowe. Jedne jedynie odtwarzają baśń, inne przenoszą ją we współczesność, inne jeszcze eksplorują nieznane dotąd aspekty podwodnego świata.
"Pod taflą" od Louise O'Neill i "Wiedźma morska" autorstwa Sary Henning przyjmują bardziej mroczny i posępny ton. Za bardzo skupiają się jednak na wątkach pobocznych,...
2020-12-15
2020-05-24
2018-04-21
Kiedy wszystkie prognozy na przyszłość i marzenia zawodzą, czas na plan awaryjny. Problem w tym, że Audrey nie przewidziała takiego biegu wydarzeń, w którym nie będzie chciała w ostatnim roku liceum pojawić się na zajęciach ukochanego kółka teatralnego. Aby przestać wciąż rozpamiętywać i zamartwiać się o przyszłość, postanawia znaleźć sobie absorbującą pracę dorywczą. Kiedy widzi po raz pierwszy Harry'ego (kolegę z pracy), nigdy nie podejrzewałaby siebie o to, że swoje złamane dopiero co serce, wystawi zaraz do kolejnej bitwy na uczucia.
Holly Bourne poprzez postać Audrey stara się udowodnić lub obalić tezę o przydatności romantycznych filmów w prawdziwych relacjach międzyludzkich. Bohaterka zrezygnowała już z zajęć kółka teatralnego (pojawia się tam jej były chłopak i jego nowa dziewczyna), czym zmniejsza swoje szanse na studia jako aktorka. Jedyny przedmiot, jaki ją jeszcze interesuje, to zajęcia na które wykonuje projekt o filmach romantycznych - o tym, dlatego pokazują nieprawdę. Harry, który chce zawodowo kręcić filmy, przyjmuje to jako wyzwanie. Chłopak ma niesamowity urok osobisty, ale i mroczniejszą stronę, którą stanową narkotyki wraz z alkoholem. Audrey przyjmuje ostrzeżenie od wielu osób (w tym od samej siebie), serce jednak nie chce słuchać.
Co ciekawe, dużo podobieństw tematycznych można znaleźć między historią Audrey i losami Peyton w powieści " Jej wysokość P". W obu przypadkach bohaterki pochodzą z rozbitych rodzin i pełnią rolę pośrednika między matką o ojcem, który odszedł i założył nową rodzinę. Na pozostającą w domu matkę ani Audrey ani Page liczyć jednak nie mogą, gdyż pogrąża się ona w uzależnieniu (zbieractwo / alkoholizm). Takie więc kwestie jak wybór studiów pozostają poza ich zainteresowaniem. Aby wyrwać się z domu każda z dziewcząt znajduje sobie pracę dorywczą (bar / kino), gdzie rozpoczyna się akcja powieści. Obie powieści obok wątku romantycznego ukazują spory wycinek codziennych trosk życia. W dodatku w każdej z nich bohaterka bierze udział w jakiejś produkcji: filmowej lub teatralnej (a zauroczenie nie jest tylko kwestią umiejętności aktorskich).
Po przeczytaniu opisu powieści "To zdarza się tylko w filmach" spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Bardziej niż obalania tytułowego stwierdzenia myślałam, że bohaterowie postarają się poszukać jego potwierdzenia. Prawdą jest przecież dobrze znaną, że życie znacznie różni się od jego filmowych wersji (nawet jeśli są to historie oparte na faktach). Powieść Holly Bourne broni swoją wartość jako historia, w której bohaterka decyduje się aby lepiej poznać samą siebie zanim kolejny raz bezmyślnie odda serce. Wszystko w myśl zasady, że miłość to w większym stopniu wybór niż uczucie. Lekcję zaś taką można zrozumieć tylko w trakcie biegu w stylu początku z apokalipsy z udziałem zombie.
Co myślisz o recenzji? Daj znać na http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/2018/06/to-zdarza-sie-tylko-w-filmach-holly.html
Kiedy wszystkie prognozy na przyszłość i marzenia zawodzą, czas na plan awaryjny. Problem w tym, że Audrey nie przewidziała takiego biegu wydarzeń, w którym nie będzie chciała w ostatnim roku liceum pojawić się na zajęciach ukochanego kółka teatralnego. Aby przestać wciąż rozpamiętywać i zamartwiać się o przyszłość, postanawia znaleźć sobie absorbującą pracę dorywczą. Kiedy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-01
Nawet jeśli ktoś nie czytał jeszcze żadnej z jego książek, z całą pewnością niewiele jest osób, które interesując się czytaniem, nie kojarzą tego imienia i nazwiska. Remigiusz Mróz tym razem zamiast kryminalnej opowieści prezentuje swoją własną drogę pisarską w polskich realiach. Po drodze udzielać też będzie wskazówek dla przyszłych pisarzy. Czego dokładnie dowiedzieć się można z jego poradnika "O pisaniu na chłodno"?
Książka podzielona jest na dwie części: pierwsza to typowa autobiografia pisarska, druga zaś stanowi zbiór konkretnych wskazówek odnośnie warsztatu pisarskiego z odniesieniem do wielu przykładów.
Będzie to opowieść o tym, jak można (a nawet trzeba) postawić wszystko na jedną kartę aby spełnić swoje marzenie. Autobiograficzny wstęp skupiony na rozwoju ścieżki pisarskiej wprowadza czytelnika powoli w część drugą - stanowiącą rozszerzoną wersję kursu przygotowanego dla portalu Lubimy Czytać. Przywołane zostaną tu liczne przykłady innych pisarzy, których nazwiska dziś wszyscy znają, a oni sami pochwalić się mogą dziesiątkami odmów wydania swoich powieści. Dowiadujemy się, że swoją pierwszą powieść można napisać w języku innym niż ojczysty (np. w angielskim jak to uczynił znany japoński pisarz). W jaki sposób autor tworzy książkę: czy od początku wie wszystko czy odkrywa rozwój fabuły w trakcie jej pisania? A może wszystko dzieje się w fazie redakcyjnej, gdzie powieść pisana jest na nowo? Lepsza jest narracja w pierwszej czy trzeciej osobie? Powinna być w czasie teraźniejszym a może przeszłym? Jeśli takie pytania także Wam chodzą po głowie, ten poradnik będzie dobrym początkiem by poszukać odpowiedzi.
Uzyskujemy tu także pozwolenie aby czytać, ile tylko dusza zapragnie i jesteśmy rozgrzeszeni jako przyszli pisarze, gdyż wzbogacamy w ten sposób tylko swój warsztat. Więcej niż kilka razy znajdziemy podkreślanie roli redagowania swojego tekstu - zarówno autoredakcji jak i otwartości na zdanie redaktorów. Co najważniejsze znajdzie się tam zachęta do tego aby książkę napisać spróbował każdy, kto nosi już w sobie historię i pragnie aby pewnego dnia poznał ją cały świat.
Niezależenie od wieku, każdy skorzystać może z lektury "O pisaniu na chłodno". Remigiusz Mróz przywołuje swoje dzieciństwo, szkolne lata, studia, początki kariery - w każdym z tych etapów pasja do pisania ewoluowała i zmieniała się by nadać jej ostatecznie kształt w postaci wydanych obecnie powieściach kryminalnych. Jak pisarz tak szybko tworzy kolejne historie? Jaki jest sekret jego warsztatu pisarskiego i od kogo czerpie największą motywację? Czy będzie to pierwsza książka tego autora czy odkrywanie ciekawostek o ulubionym pisarzu, w lekturę niewątpliwie warto zainwestować swój czas.
Więcej recenzji na zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Nawet jeśli ktoś nie czytał jeszcze żadnej z jego książek, z całą pewnością niewiele jest osób, które interesując się czytaniem, nie kojarzą tego imienia i nazwiska. Remigiusz Mróz tym razem zamiast kryminalnej opowieści prezentuje swoją własną drogę pisarską w polskich realiach. Po drodze udzielać też będzie wskazówek dla przyszłych pisarzy. Czego dokładnie dowiedzieć się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-08
Beatrice Hartley jedzie do rezydencji na Rhode Island, w której spotykają się jej dawni przyjaciele. Przez rok od ukończenia prestiżowego liceum pozostawali bez kontaktu. Bee nie potrafi jednak ruszyć z miejsca tak jak inni i zapomnieć o tragicznym finale szkoły średniej - w tym o tajemniczych okolicznościach śmierci jej chłopaka. Dziewczyna nie wie, że to ostatni normalny dzień z ich życia, zanim czas zapętli się w chwili wypadku drogowego. Z kraksy przeżyć może tylko jedno z nich. Wyboru dokonać ma nie przeznaczenie, a głosowanie uczestników feralnego zdarzenia.
Opowieści o uwięzieniu w pętli czasu jest wiele. Czasem bohaterom dane jest się z niej obudzić do życia, czasem już nie. Zwykle do powstawania pętli dochodzi w wyniku wypadku i tak dzieję się także tutaj. Powtarzający się dzień umożliwia dokładne przeanalizowanie wszystkich okoliczności. W "Neverworld Wake" dodatkowo z czasem pojawia się opcja ucieczki z jednej pętli czasu do długiej. Ważne jest aby dawni przyjaciele ponownie spotkali się na głosowanie. Kto z nich dostanie szansę by powrócić do świata żywych? Jak przeciągnąć innych tak by zagłosowali na Ciebie?
Ile razy pętle się powtarzają, trudno jest zliczyć. Czasem by wydobyć pewne informacje bohaterowie wielokrotnie powtarzają dany moment - to sceny przesłuchań świadków czy próby wydobycia informacji od policji (napad na komisariat). Wszystko to aby jednoznacznie wyjaśnić okoliczności śmierci ich przyjaciela Jim’a - najwidoczniej zatuszowane przez jego rodzinę. Czy kiedy wszyscy poznają prawdę - kto był winny a kto niewinny - głosowanie będzie wreszcie możliwe? Czy to niewinna osoba ocaleje z kraksy? Czy pamięć okaże się sprzymierzeńcem czy a może wrogiem?
Świat taki jak NieŚwiat (tytułowy "Neverworld") w powieści stanowi przeplatanie się wspomnień różnych osób - wyjątkowo w tej pętli zamkniętych jest aż pięciu uczestników wypadku. Dodatkowo umożliwiono wątek podróży w czasie dzięki wprowadzaniu powieści wewnątrz powieści - mowa tutaj o książce "Mroczny dom na zakręcie". To "legendarna kultowa saga o przyszłej przeszłości. Teraźniejszych tajemnicach. I wiecznej miłości na końcu świata". Ten książkowy dla jednej z bohaterek świat został z powodu jej obecności w zdarzeniu powołany do życia. Z całą pewnością chciałabym aby Marisha Pessl pokusiła się o napisanie tej właśnie książki jako prequela do losów Beatrice i jej przyjaciół.
Co ciekawe uczestnicy pętli często oddają się od siebie, rozdzielają i każdy z nich w niewyjaśniony (początkowo) sposób spędza ten czas w tej dziwnej formie nieśmiertelności. Beatrice jako narrator musi odkryć te sekrety - tylko ona nie wyróżniała się niczym szczególnym z całej paczki bogatych lub wybitnie uzdolnionych przyjaciół. Jedyne co robiła do spisywała ścieżki dźwiękowe do nieistniejących filmów. Podobnie jak w powieści "Byliśmy łgarzami" od E. Lockhart tutaj także pamięć i forma zachowania lub utraty wspomnień rzeczywistych lub wyśnionych wydarzeń będzie kluczowa.
W oryginale opublikowana na początku wakacji 2018 roku, w polskim tłumaczeniu ukazała się na początku 2019 roku pod angielskim tytułem "Neverworld Wake". Książka Marisha Pessl jako opowieść w jednym tomie stanowi dobrą bazę dla serialowej adaptacji - jakiej podjął się już Netflix. Tutaj w fabule powieści dość prędko przeskakiwane wątki jak przeszukiwanie całych zasobów Internetu czy zaciąganie rad profesorów uniwersyteckich w serialu zyska pewnie więcej czasu antenowego. Z całą pewnością warto przeczytać ten thriller młodzieżowy zanim trafi do nas już w formie serialu, którego odcinki większość obejrzy na jeden raz tylko po to aby poznać rozwiązania zagadki.
Recenzje zawsze na: zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Beatrice Hartley jedzie do rezydencji na Rhode Island, w której spotykają się jej dawni przyjaciele. Przez rok od ukończenia prestiżowego liceum pozostawali bez kontaktu. Bee nie potrafi jednak ruszyć z miejsca tak jak inni i zapomnieć o tragicznym finale szkoły średniej - w tym o tajemniczych okolicznościach śmierci jej chłopaka. Dziewczyna nie wie, że to ostatni normalny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-09
Tak bardzo czasem chcielibyśmy żyć w świecie baśni, że nie zastanawiamy się już nad tym, ile płacą tak naprawdę baśniowe postacie za to aby móc przynależeć do świata ludzi. Dla Małej Syrenki każdy krok jest bólem. Nogi, które noszą ją po plaży czy rezydencji, opłaciła straszną ceną - oddała swój talent i niepowtarzalną część siebie w imię nieodwzajemnionej miłości. Jak zdobyć czyjeś serce, skoro nie można użyć słów, nie zna się świata do którego się przybyło, a można tylko tańczyć, gdy krew wypełnia pantofelki? Na nowo rozpoczyna się dobrze znana baśń czy nadal pamiętasz jej przebieg?
Louise O'Neill w próbie ponownego opowiedzenia baśni o "Małej Syrence" (tzw. retelling) prawie połowę książki poświęca wydarzeniom, które poprzedzają pamiętny sztorm i zatopienie statku. Wcześniej dokładnie poznajemy relacje łączące Króla Mórz z jego córkami. Syreny, trytony i rusałki - poza znanym z baśni wyglądem - zyskują tutaj nowe cechy. Tajemnice spowijając Rubieże, którymi rządzi Wiedźma Morska, tak samo gęsto skrywają przeszłość Królowej Muireann i jej zniknięcie w pierwsze urodziny najmłodszej z córek. Mała Syrenka to zarazem najpiękniejsza księżniczka. Nazywana przez wszystkich Muirgen, a przez matkę jako Gaja, skrycie sprzeciwia się otaczającej jej rzeczywistości i tęskni za czymś innym. Za czymś, co nie znajduje się "Pod Taflą", lecz w blasku słońca na powierzchni.
Tak mocno jak władza sprawowana przez mężczyzn pozbawia kobiety prawa głosu i decydowania o sobie, tak mocno prawie każda scena przesycona jest tu feministycznym przesłaniem. Czy to na dworze Króla Mórz czy już na powierzchni los Muirgen nie jest w jej rękach. Ucieczkę przed okrutnym przyszłym mężem opłaca utratą niespotykanie pięknego głosu. Wmówiono jej jednak, że o wartości kobiety nic nie przemawia tak mocno nic jak jej uroda. Przystojny młodzieniec, Oliver, choć przygarnia ją do swojej rodziny, wydaje się nie odwzajemniać jej uczuć. Dla księżniczki, która pogodziła się już praktycznie z wizją małżeństwa podyktowanego względami politycznymi, uczucie pierwszej miłości warte jest zaryzykowania wszystkiego. Czy przyjdzie jej zapłacić za tych kilka chwil szczęścia życiem?
Kto szuka "Pod taflą" opowieści o poświęceniu wszystkiego w imię miłości, tak samo jak w oryginalnej baśni, nie znajdzie w niej szczęśliwego zakończenia. Prezentowana przez Louise O'Neill wizja zakończenia historii jawi się tu jeszcze bardziej mrocznie. To retelling z rodzaju tych, który czarne charaktery wysuwa na plan pierwszy i choć nie wybiela ich natury tak samo nie dostarcza też czytelnikowi dostatecznego wytłumaczenia ich działań. Młodzieniec, w imię którego rozpoczęła się cała ta wędrówka na powierzchnię, zostaje zupełnie pominięty w finale - tak jakby jego obecność nie miała znaczenia od samego początku. Jak w wielu, także osadzonych współcześnie powieściach, kluczem jest przeszłość jednego z rodziców.
W SKRÓCIE: Retelling "Małej Syrenki" od Louise O'Neill to książka warta polecenia ze względu na feministyczne przesłanie jakie w sobie zawiera. Coraz mroczniejszy przebieg historii przypomina ten znany z innej reinterpretacji tej samej baśni w powieści "Wiedźma morska". Mimo licznych świetnych cytatów (z niej wypisanych) i przepięknej szaty graficznej, nie jest to książka do której bym wracała. Trochę za dużo miejsca poświęcono powtarzającym się scenom ucisku dziewcząt przez ich ojca, a za mało przeznaczono na rozwinięcie właściwej historii i nadanie jej znaczenia. Jeśli o mnie chodzi, to nadal będę poszukiwać swojego ulubionego retellingu o "Małej Syrence".
Źródło: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/2019/08/pod-tafla-louise-oneill.html
Tak bardzo czasem chcielibyśmy żyć w świecie baśni, że nie zastanawiamy się już nad tym, ile płacą tak naprawdę baśniowe postacie za to aby móc przynależeć do świata ludzi. Dla Małej Syrenki każdy krok jest bólem. Nogi, które noszą ją po plaży czy rezydencji, opłaciła straszną ceną - oddała swój talent i niepowtarzalną część siebie w imię nieodwzajemnionej miłości. Jak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-30
Nicola Brown pracuje w agencji reklamowej. Jej życie jest uporządkowane tak samo jak jej biurko. Wszystko ma swoje miejsce, a rutyna nie przeszkadza lecz uspokaja i zapewnia poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Wkrótce będzie miała trzydzieści lat (aktualnie 29), ale status niezależnej osoby jej nie przeszkadza. Ceni sobie powrót do własnego mieszkania, gdzie panuje cisza i spokój. Choć czasem coś chwyta za serce, kiedy widzi na ulicach zakochanych, nie zamierza nic w życiu zmieniać. Dopiero wyzwania rzucone przez Caroline (koleżankę z pracy) sprawia, że Nicola podejmuje się zmiany stylu życia. Cel to znaleźć kogoś do czasu Walentynek.
Powieść rozpoczyna się na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem, poprzez Sylwestra swój finał znajdując w Dniu Zakochanych. Już prolog pokazuje, że misja trwać będzie do ostatniej chwili. W międzyczasie młodą kobietę czeka seria katastrofalnych randek - część umówionych przez jej znajomych czy rodzinę, część stanowiąca próbę nawiązania kontaktów ze znajomymi z czasów studiów. Autorka podziękowała osobom, które z takich okropnych spotkań jej się zwierzyły, więc sporo z nich opartych jest na prawdziwych sytuacjach.
Sama Rosie Blake swoją powieść "Jak zyskać życie (miłosne)" - gdyby tłumaczyć tytuł dosłownie - po raz pierwszy opublikowała w 2014 roku. Jest to początek serii, w której kolejnych tomach występują inni bohaterowie, a łączy je podobnie sformułowany tytuł. Styl, jak na gatunek taki jak chick-lit przystało, jest bardzo lekki. Kolejne rozdziały rozpoczyna opis, jaki zamieszczać można na mediach społecznościowych pod swoim zdjęciem profilowym. Zawiera się w nim zawsze przykre doświadczenie wynikające z poprzednich randek. Dialogi są zabawne, a sytuacji komediowych tu nie brakuje.
Bardzo łatwo przychodzi też się zidentyfikować się z rozmyślaniami bohaterki, szczególnie kiedy jest się w podobnym wieku (tak jak ja - nawet ten sam znak zodiaku). Sama panna Brown to niesamowicie pozytywna osoba, która łatwo się nie zniechęca. Może troszkę ma na to wpływ fakt, że całość traktuje jako swego rodzaju projekt? Tyle nieudanych randkowych spotkań mało kto byłby w stanie znieść.
Gdzie można spotkać tego jedynego? Może właśnie na portalu randkowym? Może ukrywa się wśród znajomych znajomych? A może na warsztatach rozwijających wspólne pasje i zainteresowania? Czy może się zdarzyć, że to ktoś, kogo zna się już od lat?
"Tylko Ty" to powieść, która równie mocno jak na ekranizację (ma już prawdziwie filmową okładkę) nadaje się na lekturę idealną w okresie poprzedzającym Walentynki - niczym komedia romantyczna z happy endem, gdzie rzucone wyzwanie staje się początkiem drogi by zmienić siebie.
Źródło: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Nicola Brown pracuje w agencji reklamowej. Jej życie jest uporządkowane tak samo jak jej biurko. Wszystko ma swoje miejsce, a rutyna nie przeszkadza lecz uspokaja i zapewnia poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Wkrótce będzie miała trzydzieści lat (aktualnie 29), ale status niezależnej osoby jej nie przeszkadza. Ceni sobie powrót do własnego mieszkania, gdzie panuje cisza i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-14
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i Fanny całkowicie świadomie postanawia spędzić je w pracy. Dziewczyna zatrudniona jest jako praktykantka w hotelu. Tegorocznej zimy jej zakres obowiązków to opieka nad dziećmi gości Podniebnego. Hotel znajduje się na szczycie wzniesienia, znad którego zdaje się spoglądać na okoliczne miasteczka (przy mglistej pogodzie) niczym z chmur.
Austriackie góry to wymarzony krajobraz na zimową przerwę, do hotelu zjeżdża więc komplet gości. Znajdzie się tam pisarz kryminałów, ekspert w dziedzinie kamieni szlachetnych wraz z wnukiem, rosyjski bogacz a także porywacze. Codzienne wyzwanie będą zaś stanowić dzieci i ponoszona ciągle za nie odpowiedzialność. Fanny będzie też zmuszona rozstrzygnąć dylemat swojego serca, lecz musi się śpieszyć: na dusze nieszczęśliwe zakochanych w "Podniebnym" oczekuje pewna biała dama.
Kerstin Gier to dla mnie gwarancja dobrej lektury - pozostaje tak niezmiennie od chwili, gdy na polskim rynku pojawiła się w przekładzie "Czerwień Rubinu". Choć wiele książek tej autorki już przeczytałam (zarówno tych dla młodzieży jak i dla dorosłych) tak Trylogia Czasu nadal utrzymuje się na pierwszym miejscu. Nie przebija ją ani opowieść o snach ani losy gości i pracowników "Podniebnego". Nie zmienia to faktu, że najnowsza powieść niemieckiej autorki to dobra lektura na święta.
W "Podniebnym" narrację prowadzi tylko Fanny. Dziewczyna ma okropne współlokatorki ze szkoły hotelarskiej, które nie pozwalają jej ani na moment zapomnieć, że ona sama nie ma nawet matury. Hotel miał być planem awaryjnym, ale czy przypadkiem nie będzie trzeba skorzystać z wyjścia ewakuacyjnego - tego ze spisku, w który przypadkowo Fanny się wpłata? Wątek miłosny miał tu duży potencjał podobnie jak niejasna natura zjawisk nadprzyrodzonych, do których podobno dochodzi co jakiś czas w hotelu. O wiele bardziej podobała mi się gra w fałszywe tożsamości, w jaką Tristan i Fanny grali, niż Ben i jego chłodna postawa. Co się zaś tyczy zdarzeń z pogranicza magi: bardziej obudowano wokół nich legendy niż użyto tego motywu w rzeczywistej akcji powieści.
"Podniebny" oczaruje nie tylko swoich gości, ale także i czytelników. Ten, kto czytał poprzednie powieści Kerstin Gier, chętnie sięgnie i po kolejny z wyczarowanych przez nią światów. W przezabawnych opisach pisarki jak zawsze odnaleźć można siłę opowiadanych przez nią historii. Nawet jeśli nie polubimy głównych bohaterów, znajdzie się tu tak wiele postaci - gości, z których praktycznie każdy ma jakich sekret do odkrycia. "Podniebnego" warto zapamiętać tak jak z okładki - za całokształt uzupełniony bezkonkurencyjnym poczuciem humoru.
Więcej recenzji na http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i Fanny całkowicie świadomie postanawia spędzić je w pracy. Dziewczyna zatrudniona jest jako praktykantka w hotelu. Tegorocznej zimy jej zakres obowiązków to opieka nad dziećmi gości Podniebnego. Hotel znajduje się na szczycie wzniesienia, znad którego zdaje się spoglądać na okoliczne miasteczka (przy mglistej pogodzie) niczym z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-16
"Słuchaj swojego serca" to podcasty na żywo i dziewczyna, która wcale nie chce ich prowadzić. Kate Bailey podejmuje się tego zadania aby udowodnić rodzicom, że wie dokładnie, co w życiu chce robić: przejąć rodzinną marinę i dalej ją prowadzić. Pragnie nadal mieszkać w miejscu, które kocha, a każdy czas wolny po szkole spędzać na jeziorze. Przybrana osobowość sceniczna przybiera jednak coraz to bardziej na sile i każe kwestionować wcześniej podjętą decyzję. Czy Kate posłuchaj swojej własnej rady by podążać drogą wskazaną przez serce?
Powieści Kasie West bardzo dobrze i szybko się czyta. Spędzony z nimi czas pozwala się zrelaksować i cieszyć lekturą. Z perspektywy wielu przeczytanych powieści tej autorki widać, że mają one podobny przebieg wydarzeń i po jakimś czasie wszystkie te indywidualnie przecież fajne wątki, miejsca, postaci i ich pasje, zlewają się ze sobą w jedno. Nie oznacza to, że książki te są nudne czy powtarzalne. Najlepiej zapamiętamy jednakże tylko tych kilka ulubionych.
W tle mamy tym razem konflikt dwóch rodzin. Kate i jej szkolny kolega Diego to zwalczająca się konkurencja. Czy kogoś, kogo ojciec stale próbuje wykupić ziemie twojej rodziny, można obdarzyć zaufaniem? Mogłoby się wydawać, że nie. Wszystko zmieniają tworzone wspólnie podcasty - forma zajęć dodatkowych w szkole.
Fabułę częściowo prowadzi do przodu tajemnicza tożsamość jednego z uczniów, dzwoniącego po porady miłosne. Przypuszczenia na temat tego, kto skrywa się pod romantycznymi wyznaniami, powoduje ostatecznie rozłam między najlepszymi przyjaciółkami. Finałem jest zaś dramatyczna w skutkach transmisja szkolnego podcastu na żywo. Trudno się dziwić jego rosnącej popularności. Forma taka jak podcast zapewniała uczestnikom każdej audycji (poza prowadzącymi) anonimowość. Nie wszystkie zapytania czy też problemy były natury miłosnej. Sporo z nich to sprawy szkolne. Kto nie chciałby zadzwonić i zlecić komuś (zupełnie za darmo) rozwiązania swojego problemu?
Im więcej dobrych rad udzielą bohaterowie, tym bardziej odnajdują swoją wartość, a w końcu także i samych siebie. Rosnąca popularność (dla Kate raczej w typie Katniss) trochę ich zmienia, ale i przygotowuje do podjęcia tej najważniejszej decyzji: nawet jeśli trudnej, to bardzo istotnej dla ich przyszłości.
To zdecydowanie lektura obowiązkowa dla fanów podcastów oraz czytelników Kasie West. Jej fani i tak nie mogą się powstrzymać przed zamawianiem kolejnych książek, zanim jeszcze pojawią się one na półkach. Pozostaje nam więc tylko dalej czytać i cieszyć się najlepszymi wątkami każdej z tych historii.
Więcej recenzji na: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
"Słuchaj swojego serca" to podcasty na żywo i dziewczyna, która wcale nie chce ich prowadzić. Kate Bailey podejmuje się tego zadania aby udowodnić rodzicom, że wie dokładnie, co w życiu chce robić: przejąć rodzinną marinę i dalej ją prowadzić. Pragnie nadal mieszkać w miejscu, które kocha, a każdy czas wolny po szkole spędzać na jeziorze. Przybrana osobowość sceniczna...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-22
W blasku nocy czyli Słońce o północy
Katie Price ma siedemnaście lat i właśnie kończy szkołę średnią, ceremonię rozdania świadectw oglądając ze swojego domu. To nic nadzwyczajnego, jeśli spojrzy się na stale zaciemnione w jej pokoju szyby. To nic niezwykłego, jeśli Katie od lat nie przekroczyła murów szkoły. Dziewczyna choruje na rzadką chorobę genetyczną o nazwie XP, która każdy kontakt ze światłem słonecznym czyni zagrażającym bezpośrednio zdrowiu i życiu doświadczeniem.
W nutach piosenek wygrywanych na gitarze kryje się opowieść o miłości, której doświadcza się z dystansu. Mając pozwolenie na wyjścia jedynie po zmierzchu, Katie błaga ojca o możliwość występowania dla publiczności. Dziewczyna gra na dworcu, a muzyka i dzielenie się nią sprawia, że czuje się choć przez chwilę normalna. Tego dnia staje przed nią nikt inny jak tylko Charlie Reed - obiekt jej stałych westchnień, a jednocześnie najbardziej uczynny (jak i przystojny) chłopak z sąsiedztwa.
Tym sposobem Katie po raz pierwszy poczuje, że dla takiego uczucia warto zaryzykować wszystko, a w tym przypadku stawką może być nawet i życie. "W blasku nocy", w dosłownym zaś tłumaczeniu "Słońce o Północy", to historia o tym, ile warte jest życie w ukryciu, jak bardzo zaczyna wtedy kusić normalne życie i świat zewnętrzny. To opowieść o tak długo wyczekiwanej miłości i ryzyku, jakie człowiek gotowy jest dla niej ponieść.
"W blasku nocy" to też szczególny przypadek książki, która swoją premierę miała w lutym 2018, a w marcu tego samego roku jej ekranizacja weszła na ekrany kin. Podobna koncepcja jak i przebieg historii do powieści "Ponad wszystko", gdyby tamta diagnoza okazała się równie prawdziwa. Dziewczyna ryzykuje wszystko (nigdy wcześniej nie była zakochana i nie wie czy jest to ta jedyna prawdziwa miłość), a jednak stawka (szczęście) jest zbyt wysoka, by jakiekolwiek ostrzeżenia mogły tu zadziałać.
Dużo ciekawych cytatów znajdzie się do zapamiętanie z tej powieści. Stron nie ma zbyt wiele, styl jest oszczędny, a autorka skupia się na rozwoju akcji. Znajdzie się tu trochę przemyśleń Katie (jedynej narratorki), ale nie zawieszają one na kilka stron przebiegu wydarzeń. Być może to metafora tego, że Katie ma tak mało czasu by pozostawić po sobie trwały ślad w świecie - w sercach jej bliskich imię dziewczyny wyryło się bowiem już wystarczająco trwale.
Zamiast podziękowań na końcu powieści Trish Cook jest "Trochę na temat XP", czyli choroby bohaterki - zwanej też jako skóra pergaminowa. Co zaskakujące sama autorka przyznaje, że zaprezentowany przebieg choroby w świecie powieści był "znacznie przyśpieszonym" niż byłby w prawdziwym życiu. Budzi to oczywisty sprzeciw czytelnika. Skoro jako autor kieruje światem powieści, to czemu nie dać Katie więcej czasu? Charlie walczy przez to z jeszcze większą siłą o utracone marzenia. Walczy nie tylko o siebie, ale i Katie - o jej niespełnione szanse. Choć o sukcesach pływackich nic nie wiemy, to piosenka dziewczyny dociera jednak do świata. Jak może się udać miłość, która ma prawo istnieć tylko pod osłoną nocy (a nie jest to opowieść o wampirach), dowiedzieć się można sięgając po ten szczególny czas "W blasku nocy". Historia rozpoczynająca się z początkiem wakacji, więc idealna na letni czas.
Recenzje zawsze na zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
W blasku nocy czyli Słońce o północy
Katie Price ma siedemnaście lat i właśnie kończy szkołę średnią, ceremonię rozdania świadectw oglądając ze swojego domu. To nic nadzwyczajnego, jeśli spojrzy się na stale zaciemnione w jej pokoju szyby. To nic niezwykłego, jeśli Katie od lat nie przekroczyła murów szkoły. Dziewczyna choruje na rzadką chorobę genetyczną o nazwie XP,...
2018-06-13
2015-05-17
Super powieść :D Bardzo polecam :) Review to come :D
Super powieść :D Bardzo polecam :) Review to come :D
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-22
"Myślałam, że wszystko skończy się na jednym niegroźnym kłamstewku na balu maturalnym. Że tylko zmieniam kolejność zdarzeń. Lecz nadal kłamałam."
Gia Montgomery nie chciała nikogo okłamywać. Pełni przecież funkcje przewodniczącej szkolnego samorządu i chce aby inni ludzie nie żałowali kiedyś tego, że to właśnie jej zaufali. Na moment przed rozpoczęciem balu maturalnego zostaje porzucona przez swojego chłopaka. Czy ma złamane serce? O wiele bardziej jest teraz w szoku, kiedy dociera do niej świadomość tego, co zaraz nastąpi. Bradley, czyli jej sympatia z Uniwersytetu Kalifornijskiego, to powód dla podważania jej wiarygodności przez nową w grupie przyjaciół dziewczynę. Jeśli zjawi się bez chłopaka na sali, szczera prawda zamieni się momentalnie w kłamstwo.
"Choćbyśmy mieli się rozstać pod koniec wieczoru."
Na opustoszałym parkingu nikogo nie ma. Jest tylko inny chłopak, który przed chwilą podrzucił na bal swoją młodszą siostrę. Gia nie ma zamiaru oddać zwycięstwa w sprawie, w której miała rację i nie kłamała. Porzucona została przecież praktycznie przed chwilą. By obronić prawdę postanawia więc na ryzykowny krok - posłużenie się kłamstwem. Znalazła właśnie "Chłopaka na zastępstwo" i choć nieznajomy zgodził wystąpić tego wieczoru w tej roli, bohaterka nie wie jeszcze, jak prędko przysługę będzie musiała zwrócić.
"[...] i wydawało mi się, że to nie będzie takie wielkie kłamstwo. Po prostu zamieniłam kolejność zdarzeń... podstawiając chłopaka na zastępstwo."
Pierwsza powieść Kasie West, z jaką się spotkałam, stanowi bardzo pozytywne zaskoczenie. Historia jest zabawna i wciąga już od pierwszej strony książki. Gia Montgomery to jedyna narratorka tej opowieści, rozpoczynającej się od jednego tylko kłamstwa. Jej opis rzeczywistości, zdystansowanie i refleksje na dziwnym losem to równocześnie źródło humoru tej powieści w jednym tomie. Nie zabraknie też innych bohaterów, którzy przysporzą dobrej zabawy: zastępczy Bradley (nie zdradzajmy jeszcze jego imienia), jego siostra Bec czy matka-artystka wspomnianego rodzeństwa.
" - Jeżeli podam ci swój numer, przekażesz mu go?
- A jeśli rzucę cię z tych schodów, zostawisz mnie w spokoju?"
Okładka jest wyjątkowo słoneczna, a przez to ciepła i przyjazna - dokładnie taka, jaką historię zwiastuje. Tego jednak nie wie się, zanim czytelnik nie przystąpi bezpośrednio do lektury. Po samym tylko opisie historii, który widziałam wcześniej w zapowiedziach, nie byłam przekonana do powieści Kasie West. Obcy chłopak - praktycznie wynajdywany znikąd - w ramach nagłego zastępstwa by uniknąć upokorzenia w oczach przyjaciół i znajomych? Ileż razy można było zobaczyć już film, serial czy też przeczytać książkę z takim właśnie zwrotem akcji? Jeśli autor ponownie wykorzystuje znany wątek, musi wykazać się oryginalnością. I Kasie West się to udało.
"- Jesteśmy prawie takie same - stwierdziła. - No, jeśli nie liczyć tego surfingu.
- Właśnie, weź i skończy z nim, to nic nie będzie nas dzielić."
Zgubne konsekwencje kłamstwa (nawet tego małego) i utrzymywania cudzych sekretów pokazuje wiele serii młodzieżowych, w tym Pretty Little Liars czy The Lying Game (Gra w Kłamstwa). "Chłopak na zastępstwo" nie jest jednak tylko opowieścią o kłamstwie. Z biegiem akcji okazuje się, że bezproblemowe i wolne od kłótni oraz sporów życie głównej bohaterki to tylko starannie chroniona iluzja. Jaką wartość ma utrzymywanie przyjaciół za wszelką cenę, jeśli są ludźmi, którym obawia się powiedzieć prawdę? Gia i zastępczy Bradley nie tylko jeden raz wystąpią w roli "zastępczego chłopaka / dziewczyny". Czy oddając sobie nawzajem tego rodzaju przysługi zachowają szansę na przyjaźń czy nawet miłość, jeśli faktycznie polubią przebywanie w swoim towarzystwie? I wreszcie, czy będą gotowi poświęcić grono przyjaciół i znajomych, by być ze sobą, kiedy cała prawda wyjdzie już na jaw?
"Bycie lepszym człowiekiem nie wymaga znoszenia zniewag."
Opowieść w jednym tomie autorstwa Kasie West to godna rekomendacji książka na wakacyjną lekturę. Pozwala poznać nie tylko historię jednego kłamstwa, ale także różnice w relacjach rodzinnych i to, jak mocno i trwale wpływają one potem na decyzje młodych ludzi. Kiedy bohaterowie zawrócą już z drogi sekretów i zdecydują się na wyjawienie prawdy, ciężko będzie czytelnikowi pożegnać się z tak dobrą opowieścią. Warto pamiętać o tym tytule, bo zdecydowanie "Chłopak na zastępstwo" jest wart lektury.
Źródło: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/2016/08/tylko-zmieniam-kolejnosc-zdarzen.html
"Myślałam, że wszystko skończy się na jednym niegroźnym kłamstewku na balu maturalnym. Że tylko zmieniam kolejność zdarzeń. Lecz nadal kłamałam."
Gia Montgomery nie chciała nikogo okłamywać. Pełni przecież funkcje przewodniczącej szkolnego samorządu i chce aby inni ludzie nie żałowali kiedyś tego, że to właśnie jej zaufali. Na moment przed rozpoczęciem balu maturalnego...
Latem 1816 Mary Shelley odbywała podróż po Szwajcarii. Anomalie pogodowe, które nazwano potem "Rokiem bez lata", zatrzymały ją i jej znajomych w domach. Wybuch wulkanu na jednej z wysp Indonezji dotknął nawet tak odległe od miejsca erupcji części świata. Może dlatego młodzi podróżnicy podjęli się wyzwania wymyślenia i przedstawienia znajomym najstraszniej historii o duchach. To wtedy Mary Shelley wpadła na pomysł napisania jej najsłynniejszej powieści - "Frankensteina". Dziś w jednej z elitarnych nowojorskich szkół średnich istnieje tajny Klub Mary Shelley. Rachel Chavez zrobi wszystko, by móc do niego dołączyć.
Goldy Moldavsky wykorzystuje pomysł opowiadania historii grozy i przenosi go na inny poziom strachu. Od czasów Mary Shelley do współczesności powstało przecież tak wiele horrorów i thrillerów, z których można by czerpać inspiracje.
Najnowsza członkini Klubu Mary Shelley ogląda horrory aby poradzić sobie z własną traumą. Rachel to była ofiara napaści, która wydarzyła się w jej własnym domu, gdy dziewczyna była sama. Nie powinna brać więc udziału w kawałach, które klub urządza uczniom liceum, prawda? A jednak! Odgrywanie scen z horrorów na żywo jest dla nich sposobem na zemstę i wyrównanie krzywd. Tylko ile czasu minie, nim strach ogarnie ich wszystkich?
"Krzycz!", czyli w oryginale "Klub Mary Shelley", to powieść w jednym tomie. Z całą pewnością mogłaby jednak zostać przedłużona o kolejne części. Choć w historii nie ma wątków paranormalnych, to powieść dla miłośników horrorów. Spodoba się fanom serii S.T.A.G.S., bo Goldy Moldavsky podobnie jak M.A. Bennett nawiązuje do wielu filmów, w tym przypadku gatunkowo kina grozy. Jest to idealna książka na jesień, w klimacie Halloween, dla tych którzy lubią czasem się bać.
Mimo iż tytuł powieści nie został przetłumaczony dosłownie, to ma sens. W tym przypadku tytuł to jednocześnie słowo klucz. Szkolny klub, robiący innym żarty rodem z horrorów, nie przerywa swojej gry, dopóki cel (wytypowana ofiara) na tyle się nie wystraszy, aby przeraźliwie i głośno krzyknąć.
To kolejna książka w ramach kolekcji horrorów młodzieżowych od Wydawnictwa Media Rodzina. Ta jest z całą pewnością najbardziej brzemienna w konsekwencje dla bohaterów, jeśli brać pod uwagę kategorie ich czynów. Zastanawiasz się czasem, dlaczego ludzie lubią oglądać horrory? Tutaj znajdziesz na to pytanie odpowiedź.
Recenzje zawsze na blogu: Zakładka do Przyszłości
Latem 1816 Mary Shelley odbywała podróż po Szwajcarii. Anomalie pogodowe, które nazwano potem "Rokiem bez lata", zatrzymały ją i jej znajomych w domach. Wybuch wulkanu na jednej z wysp Indonezji dotknął nawet tak odległe od miejsca erupcji części świata. Może dlatego młodzi podróżnicy podjęli się wyzwania wymyślenia i przedstawienia znajomym najstraszniej historii o...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to