-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2022-06-06
2018-10-30
2020-01-21
2019-09-08
2019-10-28
2019-11-28
2013-06-26
„W końcu przedstawienie bez publiczności nie jest nic warte.”
Debiutancka powieść Erin Morgenstern zaczyna się od przejmującego opisu cyrku. Niezwyczajnego cyrku. La Cirque des Rêves, Cyrk Snów nie ma nic wspólnego ze znanym nam z dzieciństwa cyrkiem. Otwarty tylko w nocy, pojawiający się bez zapowiedzi na obrzeżach miast całego świata wzbudza nie małą sensację. Ale nikt nie wie, dlaczego tak naprawdę cyrk istnieje. To zagadka, której rozwiązanie nie jest jasne nawet dla występujących w nim artystów...
Celia jest iluzjonistką. Można rzec, że ma to we krwi. Będąc córką jednego z najsławniejszych magików dziewiętnastego stulecia czary są dla niej równie naturalne jak oddychanie. I właśnie z tego względu zostaje uwikłana w grę. Grę, której zasady zna tylko jej ojciec i pewien mężczyzna w szarym garniturze.
Marco wychowuje się w sierocińcu. Pewnego dnia pojawia się mężczyzna w szarym garniturze i zabiera go. Kolejne lata to nieustanna nauka. Nauka czarów i iluzji. I czytania. Czytania książki za książką. Gdy nauka zostaje zakończona, Marco zostaje przymuszony do pracy u pewnego ekscentrycznego bogacza. Bogacza, który wraz z garstką przyjaciół postanawia stworzyć monochromatyczny cyrk i potrzebuje asystenta. Asystentem tym zostaje Marco tym samym włączając się do gry, która tyle lat wcześniej została rozpoczęta przez jego prawnego opiekuna.
Styl Erin Morgenstern jest... Dziwny. Idealnie sprawdza się do opisów kolejnych elementów cyrku takich jak zadziwiający zegar przy wejściu lub namiot akrobatów. Wystarczy przymknąć powieki, aby "zobaczyć" świat wykreowany przez autorkę. Opisy te są niezwykle obrazowe, język plastyczny, a żaden detal nie zostaje ominięty. Niestety dużo gorzej sprawdza się ten styl przy opisywani fabuły. Pełna magii historia nie ma w sobie nic z tajemniczości i uroku opisów cyrku, przez co książka wiele traci.
Sama fabuła jest dość łatwa i przewidywalna. Bez problemu można odgadnąć zakończenie, jednak mimo to czytając wciąż miałam nadzieję na zaskoczenie. Liczyłam na coś, co zaskoczy mnie równie bardzo jak "odwiedziny" w cyrkowej Studni Łez.
"Cyrk Nocy" to naprawdę bardzo ładna opowieść. Ale to wciąż tylko opowieść. Nie jest to jedna z tych książek, które zostają z czytelnikiem na długo po skończeniu ostatniej strony. To raczej ładnie napisane "czytadło" z marnie opowiedzianą historią dwojga ludzi, którzy nie mieli prawa zadecydowania o własnej przyszłości. To także opowieść o magii. Największej magii na świecie - miłości. Miłości mimo przeciwwskazań i barier.
Książkę czyta się stosunkowo łatwo i przyjemnie. Szybko. Jest tam kilka postaci, którzy bez wątpienia wzbudzają sympatię. Między innymi para bliźniąt urodzonych w dniu otwarcia cyrku. A także tajemnicza kobieta guma z mnóstwem niezrozumiałych tatuaży.
Polecam powieść osobom cierpiącym na nadmiar wolnego czasu. Zapewne miło spędzicie czas na czytaniu historii dziejącej się w Cyrku Nocy. Ale jeśli macie coś innego do wyboru bez problemu możecie odłożyć w czasie lekturę debiutu Erin Morgenstern.
„W końcu przedstawienie bez publiczności nie jest nic warte.”
Debiutancka powieść Erin Morgenstern zaczyna się od przejmującego opisu cyrku. Niezwyczajnego cyrku. La Cirque des Rêves, Cyrk Snów nie ma nic wspólnego ze znanym nam z dzieciństwa cyrkiem. Otwarty tylko w nocy, pojawiający się bez zapowiedzi na obrzeżach miast całego świata wzbudza nie małą sensację. Ale nikt...
2017-03-18
To moje pierwsze spotkanie z amerykańską autorką Morgan Matson, ale z całą pewnością nie ostatnie. Na biurku już czeka "Aż po horyzont", a po skończeniu "Odkąd Cię nie ma" mam jeszcze większą chrapkę na wcześniejszą książki pisarki. Ta którą właśnie skończyłam jest nietypowym rozwiązaniem wątków fabularnych typowych dla powieści młodzieżowych. Emily jest cicha, spokojna i raczej wycofana. Na całe szczęście ma Sloane - najlepszą przyjaciółkę, która jest przebojową gadułą i obieżyświatem. Jednak Sloane znika na początku wakacji, pozostawiając swojej towarzyszce jedynie listę zadań do wykonania przed powrotem do szkoły.
Dalszy ciąg mojej recenzji: http://morderczynimarzen.blogspot.com/2017/03/odkad-cie-nie-ma-morgan-matson.html
To moje pierwsze spotkanie z amerykańską autorką Morgan Matson, ale z całą pewnością nie ostatnie. Na biurku już czeka "Aż po horyzont", a po skończeniu "Odkąd Cię nie ma" mam jeszcze większą chrapkę na wcześniejszą książki pisarki. Ta którą właśnie skończyłam jest nietypowym rozwiązaniem wątków fabularnych typowych dla powieści młodzieżowych. Emily jest cicha, spokojna i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-31
Miałam wielką chrapkę na tę książkę. I nie zawiodłam się, choć oczekiwałam czegoś zupełnie innego. "Pod kloszem" już tytułem nawiązuje do twórczości Sylvii Plath i jej jedynej powieści -"Szklany klosz". Główna bohaterka - szesnastoletnia Jam - rozpoczyna właśnie naukę w nowej szkole. Dziwnej, nowej szkole, będącą placówką z internatem i ośrodkiem rehabilitacyjnym dla nastolatków po przejściach. Jam trafia do ośrodka po śmierci swojego chłopaka. Choć znali się bardzo krótko, dziewczyna nie potrafi pozbierać się po jego odejściu. Jest załamana i nie chce na nowo zacząć żyć. Rodzice decydują się oddać ją do elitarnej placówki. Tam zaczyna uczęszczać na "Specjalne zagadnienia z literatury angielskiej" owiane tajemnicą. Zajęcia są w tym semestrze poświęcone w całości twórczości Sylvii Plath. Jam, oraz czworo innych dzieciaków ze szkoły zaczynają zagłębiać się w myśli nieszczęśliwej i zagubionej poetki.
Ostatnio mam ogromną słabość do książek, które zwracają szczególną uwagę na roli poezji (lub po prostu literatury) w życiu człowieka. Przemawiają do mnie bohaterki, które dzięki wierszom i opowiadaniom uczą się czegoś nowego lub - tak jak Jam - uczą się na nowo życia. Sama chętnie zapisałabym się na zajęcia prowadzone przez panią Q. - wytworną, starszą panią, która całkowicie poświęca się prowadzeniu zajęć z literatury. Zachęca uczniów do prowadzenia pamiętników. Rozdaje im stare notesy oprawione w czerwoną skórę. To jak zaproszenie do gry. Nagrodą w tej grze jest powrót do życia dla pięciorga nastolatków, które nie mogą odnaleźć się we własnym świecie.
Dalszy ciąg: http://morderczynimarzen.blogspot.com/2016/01/pod-kloszem-meg-wolitzer.html
Miałam wielką chrapkę na tę książkę. I nie zawiodłam się, choć oczekiwałam czegoś zupełnie innego. "Pod kloszem" już tytułem nawiązuje do twórczości Sylvii Plath i jej jedynej powieści -"Szklany klosz". Główna bohaterka - szesnastoletnia Jam - rozpoczyna właśnie naukę w nowej szkole. Dziwnej, nowej szkole, będącą placówką z internatem i ośrodkiem rehabilitacyjnym dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-05
Intryga ponad wszystko! Zaskakująca, powalająca i niezwykła w swym koncepcie i wielowątkowości przygoda! Geniusz autorki, która w tak wspaniały sposób łączy ze sobą z pozoru nic nieznaczące fakty w kluczowe zdarzenia niezbędne do odkrycia szokującej prawdy. Motyw podróży w czasie - fantasty w czystej formie, ale zarówno jest to świetne pole do popisu dla tej autorskiej koncepcji! Dodatkowo - wszechobecny Xemerius i jego niezwykle trafne komentarze dotyczące Gideona, Gwen ich związku i innych bohaterów! Mały satyryk, bez którego ta opowieść wiele by straciła. I wątek romantyczny... Tak, bez tego nie można było się obejść! Bo jakże nieskomplikowany byłby świat bez tego zdradzieckie uczucia, które utrudnia nawet podróże w czasie! Wspaniała przygoda dla każdego fana fantastyki!
Intryga ponad wszystko! Zaskakująca, powalająca i niezwykła w swym koncepcie i wielowątkowości przygoda! Geniusz autorki, która w tak wspaniały sposób łączy ze sobą z pozoru nic nieznaczące fakty w kluczowe zdarzenia niezbędne do odkrycia szokującej prawdy. Motyw podróży w czasie - fantasty w czystej formie, ale zarówno jest to świetne pole do popisu dla tej autorskiej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-05
Bez porównywalnie najbardziej emocjonująca część z całej trylogii... Koniec jest zaskakujący, zmuszający czytelnika do natychmiastowego przeczytania trzeciego tomu... Czytelnik zostaje "porzucony" przez bohaterów w kulminacyjnym momencie! Postać Xemerius'a staje się jeszcze bardziej zabawna niż w poprzedniej części, co jest dodatkowym atutem "Błękitu...". Piękna okładka i dobre wydanie są niewątpliwą zasługą wydawnictwa Egmont, ale w połączeniu z fascynującą historią i dobrym stylem autorki sprawia, że książka staje się obowiązkową lekturą każdego wytrwałego czytelnika światowej fantastyki! Wątek romantyczny, który przez wielu uważany jest za dominujący w tej trylogii pogłębia się i rozwija w zawrotnym tempie, jednak jest on nieodzownie związany z wątkiem podróży w czasie.
+uwielbiam scenę balu!
Bez porównywalnie najbardziej emocjonująca część z całej trylogii... Koniec jest zaskakujący, zmuszający czytelnika do natychmiastowego przeczytania trzeciego tomu... Czytelnik zostaje "porzucony" przez bohaterów w kulminacyjnym momencie! Postać Xemerius'a staje się jeszcze bardziej zabawna niż w poprzedniej części, co jest dodatkowym atutem "Błękitu...". Piękna okładka i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-05
Mamusia zawsze mi powtarzała, że nie należy oceniać książek po okładce. Ale ta aż elektryzuje swoją urodą, co na pewno należy odnotować "in plus" dla tej książki! <BR>Potem jest już tylko lepiej - wspaniała fantastyczna opowieść z urzekającym wątkiem romatycznym i rozbrajającą postacią komediową! Całość okraszona jest wielką tajemnicą i spiskiem trwającym stulecia. Postacie głównych bohaterów też nie mają nic do zarzucenia - dwie skrajne indywidualności opisane od początku do końca, całkowicie zaspokajając w ten sposób apetyt czytelnika, który pragnąłby poznać wszelkie cechy tej dziwacznej pary.<BR>Styl przyjemny, opisowy, do którego można momentalnie przywyknąć i dzięki temu można dać się ponieść fabule bez najmniejszych zachamowań czy zastrzeżeń jest kolejnym wielkim atutem tej książki.<BR>Serdecznie polecam "Czerwień Rubinu" jak i całą "Trylogię Czasu". Idealna książka zarówno na długie, zimowe wieczory jak i na słoneczną plaże. Swoją dawką humoru jaką gwarantuje postać Xemerius'a rozświetli również każde niedzielne popołudnie.
Mamusia zawsze mi powtarzała, że nie należy oceniać książek po okładce. Ale ta aż elektryzuje swoją urodą, co na pewno należy odnotować "in plus" dla tej książki! <BR>Potem jest już tylko lepiej - wspaniała fantastyczna opowieść z urzekającym wątkiem romatycznym i rozbrajającą postacią komediową! Całość okraszona jest wielką tajemnicą i spiskiem trwającym stulecia. Postacie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-02-04
2015-11-06
Książka kupiona pod wpływem impulsu, przeczytana pod wpływem kaprysu i pod wpływem chwili stała się jedną z moich ulubionych książek bijąc na głowę "Eleonorę & Parka" Rainbow Rowell czy też "Gwiazd naszych winę" Johna Greena, do których jest porównywana. To niezwykła i nietuzinkowa pozycja, której nie potrafię opisać... Zbyt mocno boję, się że zdradzę jakiś szczegół, który zrujnuje Wam lekturę tej przedziwnej słodko-gorzkiej historii. "Wszystkie jasne miejsce" to historia dwojga siedemnastolatków, którzy chodzą do jednego liceum, ale nie mają pojęcia o swoim istnieniu. Wszystko to zmienia się w chwili, gdy spotykają się na wieży-dzwonnicy swojej szkoły. Oboje chcą skoczyć. Z całkowicie różnych powodów, nie mając nawet świadomości, że tuż obok rozgrywa się podobna scena. Ta niecodzienna chwila łączy ich życie i nie pozwala skoczyć. Nie jest pewne kto komu uratował życie - Violet Finchowi, czy Finch Violet. Może po prostu uratowali siebie nawzajem. Ale pewnym jest, że od tamtego momentu nic nie będzie takie proste.
Violet wciąż opłakuje śmierć swojej starszej siostry, która zginęłam w wypadku samochodowym na oblodzonym moście rok temu. Młodsza z sióstr nie może się pozbierać, zrezygnowała ze swoich pasji i marzeń o studiach w Nowym Jorku. To wszystko bardzo przypominało mi powieść "Kochani dlaczego się poddaliście", gdzie starsza z sióstr także umiera na moście, a młodsza nie umie poradzić sobie z jej odejściem. Violet przestała wsiadać do samochodu, oddaliła się od przyjaciół. Żyje pogrążona w swoich myślach i wyrzutach sumienia. Była szkolna gwiazdka, która przestała imprezować, spotykać się z największym przystojniakiem i zaczęła nosić ubrania starszej siostry. Nawet brzydkie okulary których nie potrzebuje. Wszystko, byleby tylko zastąpić światu, rodzicom i samej sobie zmarłą Eleonor.
Dalszy ciąg recenzji: http://morderczynimarzen.blogspot.com/2015/11/wszystkie-jasne-miejsca-jennifer-niven.html
Książka kupiona pod wpływem impulsu, przeczytana pod wpływem kaprysu i pod wpływem chwili stała się jedną z moich ulubionych książek bijąc na głowę "Eleonorę & Parka" Rainbow Rowell czy też "Gwiazd naszych winę" Johna Greena, do których jest porównywana. To niezwykła i nietuzinkowa pozycja, której nie potrafię opisać... Zbyt mocno boję, się że zdradzę jakiś szczegół, który...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-17
2011-02
Zaskakujące zwroty akcji, ogrom tajemniczości i niebywałe postacie - to wszystko składa się na świetną historię Melissy de la Cruz. Styl przyjemny, choć nie najprostszy. Początkowo razi ogromem nazw własnych marek z odzieżą, ale dość łatwo pojąć, że w świecie kreowanym przez de la Cruz to co ma na sobie bohater bywa ważniejsze od jego relacji z otoczeniem. Język, którym posługuje się autorka idealnie pasuje do tej na pozór łatwiej historii o imprezach w nowojorskich klubach. Jednakże nic bardziej mylnego! Po okryciu kilku tajemnic rodu Van Allenów opowieść staje się historią zahaczającą zarówno o wątki historyczne jak i psychologiczne, gdy autorka kontruje coraz bardziej skomplikowane relacje pomiędzy trzema głównymi bohaterkami.
Więcej: http://morderczynimarzen.blogspot.com/2018/02/bekitnokrwisci-melissa-de-la-cruz_6.html
Zaskakujące zwroty akcji, ogrom tajemniczości i niebywałe postacie - to wszystko składa się na świetną historię Melissy de la Cruz. Styl przyjemny, choć nie najprostszy. Początkowo razi ogromem nazw własnych marek z odzieżą, ale dość łatwo pojąć, że w świecie kreowanym przez de la Cruz to co ma na sobie bohater bywa ważniejsze od jego relacji z otoczeniem. Język, którym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-09-03
Długo zbierałam się, aby przeczytać tę powieść. Choć już patrząc na okładkę i setki pochlebnych opinii wiedziałam, że ta książka przypadnie mi do gustu. Może nie zachwycie, nie oczaruje, nie wzruszy, ale przynajmniej spodoba się na tyle, aby nie żałować spędzonych przy niej godzi. I dokładnie tak się stało. "Morze Spokoju" mnie nie oczarowało, nie zachwyciło i nie wzruszyło, ale z całą pewnością jest to kawał porządnie napisanej powieści z nurty NA. Powieści Katji Millay przypadła mi do gustu już po przeczytaniu prologu i aż do skończenia ostatniej strony kibicowałam parze głównych bohaterów.
Ciąg dalszy: http://morderczynimarzen.blogspot.com/2017/09/morze-spokoju-katja-millay.html
Długo zbierałam się, aby przeczytać tę powieść. Choć już patrząc na okładkę i setki pochlebnych opinii wiedziałam, że ta książka przypadnie mi do gustu. Może nie zachwycie, nie oczaruje, nie wzruszy, ale przynajmniej spodoba się na tyle, aby nie żałować spędzonych przy niej godzi. I dokładnie tak się stało. "Morze Spokoju" mnie nie oczarowało, nie zachwyciło i nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-23
Jedna z lepszych powieści jaką miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Od dawna miałam ją w planach, ale z różnych przyczyn nie udało mi się jej wcześniej dopaść. A wielka szkoda, bo pochłonęłam ją jednym tchem. To jeden z tych tytułów, które porzucają Czytelnika z wielkim, książkowym kacem i pytaniem "Jak to się stało?!". Idealnie przemyślana kompozycja, gry słowne i wspaniale skonstruowana psychika głównej, siedemnastoletniej bohaterki. Akcja poprowadzona w taki sposób, aby Czytelnik nawet przez moment nie ma czasu aby zastanowić się nad fabułą.
Dalszy ciąg: http://morderczynimarzen.blogspot.com/2016/09/bylismy-garzami-emily-lockhart.html
Jedna z lepszych powieści jaką miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Od dawna miałam ją w planach, ale z różnych przyczyn nie udało mi się jej wcześniej dopaść. A wielka szkoda, bo pochłonęłam ją jednym tchem. To jeden z tych tytułów, które porzucają Czytelnika z wielkim, książkowym kacem i pytaniem "Jak to się stało?!". Idealnie przemyślana kompozycja, gry słowne i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jedna z najlepszych powieści o macierzyństwie, odpowiedzialności i akceptacji samego siebie jaką czytałam! To wielowątkowa opowieść o czterech matkach i czterech modelach relacji z własnymi dziećmi. Tajemnica z przeszłości, błędy z młodości, stereotypy, różnice rasowe oraz niedocenione potomstwo to mieszanka wybuchowa, która napędza fabułę już od pierwszych stron.
Rozbicie fabuły na losy dwóch pokoleń sprawia, że jest to odpowiednia lektura zarówno dla dojrzałych czytelników jak i tych całkiem młodych, wręcz nastoletnich. Autorka równie dużo uwagi poświęca matkom jak i dzieciom oraz tak samo sprawnie i plastycznie opisuje przeżycia, emocje, odczucia nastolatków i ich rodziców.
Więcej: morderczynimarzen.blogspot.com/2019/10/mae-ogniska-celeste-ng.html
Jedna z najlepszych powieści o macierzyństwie, odpowiedzialności i akceptacji samego siebie jaką czytałam! To wielowątkowa opowieść o czterech matkach i czterech modelach relacji z własnymi dziećmi. Tajemnica z przeszłości, błędy z młodości, stereotypy, różnice rasowe oraz niedocenione potomstwo to mieszanka wybuchowa, która napędza fabułę już od pierwszych stron....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to