Niemiecka autorka powieści dla kobiet i powieści młodzieżowych. Sukces Trylogii Czasu (Czerwień Rubinu, Błękit Szafiru, Zieleń Szmaragdu) z dnia na dzień zrobił z niej jedną z najlepiej sprzedających się pisarzy niemieckojęzycznych. Studiowała edukację biznesową i psychologię komunikacji, próbowała swoich sił w wielu miejscach pracy, by w 1995 roku zacząć pisać powieści dla kobiet. Pierwsza powieść Mężczyźni i pozostałe katastrofy odniosła sukces. Przy kolejnych było coraz lepiej. „Niemoralna superoferta” w 2005 roku przyniosła Gier nagrodę Delia dla najlepszej powieści kobiecej roku. W swoim dorobku ma kilkanaście tytułów. Aktualnie mieszka wspólnie z mężem i synem w okolicach Bergische Land. Towarzyszy im kot.http://kerstingier.com/
Świetnie się bawiłam czytając tą książkę, a do tego chyba nawet nic drażniącego nie wybijało mnie z lektury.
Zaraz po skończeniu tomu miałam ochotę na kolejny, jednak minęło kilka dni, a ja już nie pamiętam (bez okładkowej przypominajki) o czym to było.
Świeżo po lekturze zapewne wystawiłabym 7 gwiazdek, ale teraz tylko 6.
Zdecydowanie sięgnę po kolejny tom, bo pomimo, że już nie pamiętam co tam czytałam, to wiem, że było zabawnie i wciągająco :)
⭐️⭐️⭐️⭐️/5
„Gdybyś była kwiatem, to na pewno niezapominajką. One też często są niezauważane.”
Odnośnie tej pozycji mam mieszane uczucia.
Zapowiadało się bardzo ciekawie, nawet sam opis jedynie zachęcał, budząc ciekawość i nie zdradzając wielu szczegółów. A prawdę mówiąc, wiele współczesnych książek posiada w opisach z tyłu okładki wiele spoilerów, co według mnie nie jest dużą wadą, lecz wielu czytelnikom przeszkadza. Ja z kolei zawsze czytam ostatnią stronę każdej pozycji jeszcze przed jej rozpoczęciem. That’s my guilty pleasure 🫡
Tutaj natomiast lekki zarys fabuły: na tyle mały, by okazał się intrygujący, pozostawiając dostatecznie dużo dla wyobraźni.
Początek książki również okazał się zagadkowy, a im dalej w las, tym więcej zagadek się pojawiało. Niestety nadal mam wrażenie, że nie wszystkie zostały wyjaśnione lub przynajmniej ja wyjaśnień tych nie przyswoiłam. Momentami im więcej czytałam, tym mniej rozumiałam 🙈
Zdaję sobie sprawę z tego, że autorka nie mogła odkryć wszystkich kart w pierwszym tomie, by zostawić coś na kolejne, dlatego ciekawi mnie jak finalnie wszystkie sprawy zostaną rozwiązane. Szczególnie relacja Quinna oraz Matildy, bo widzę tu naprawdę dobry motyw enemies to lovers, przynajmniej połowicznego. Może zostało to rozwinięte trochę za szybko, lecz zakończenie pozostawia spore pole manewru. Przywodzi mi to na myśl trochę Romeo i Julię - nielubiące się rodziny, uczucie rodzące się między ich dziećmi. Główną różnicą jest to, że póki co nikt nie umarł 🙈
Kolejna kwestia to sprawa ojca chłopaka. Liczę na to, że będzie to coś spektakularnego 🫡
Podsumowując: ciekawa historia z dużym potencjałem, szczególnie dla fanów enemies to lovers. Nie wciągnęła mnie od samego początku, lecz dałam się porwać gdzieś koło połowy - dalej popłynęło bardzo szybko. Czekam na kolejny tom!
*collab*