-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
Co prawda do zachwycających jej nie włożę, ale książka zdecydowanie warta uwagi i przeczytania. To jedna z tych pozycji, które nie chcesz, aby się kończyły. Zaskakująca, świeża, inna... Polecam!
Co prawda do zachwycających jej nie włożę, ale książka zdecydowanie warta uwagi i przeczytania. To jedna z tych pozycji, które nie chcesz, aby się kończyły. Zaskakująca, świeża, inna... Polecam!
Pokaż mimo toNa litość boską! Ilu tu bohaterów, losów, konspiracji, intryg, zawirowań, aż zwariować idzie! Trzeba się mocno skupić, by nie utonąć w zawiłości "domu czwartego". Nie będzie chyba także zbędną przesadą jeśli przyrównam ją do paradokumentu jakim są "trudne sprawy". Tam chyba każdy z każdą miał romans, wszystkich łączyły różnego rodzaju, ale bliższe kontakty intymne, każdy każdego bronił bądź oskarżał, padło tyle niedorzecznych oskarżeń i akcja nam się tak zawinęła, że aż sama się zgubiłam w tym bałaganie. Zrobiłam jednak reset wiadomości i z dobrym winkiem podeszłam do książki od nowa, gdzieś od połowy co prawda, ale jednak. I było zdecydowanie lepiej. Co prawda dopiero pod koniec wkręciłam się w akcję i książka mnie zaciekawiła na tyle żeby móc powiedzieć "polecam". Jednak tym razem trochę przekombinowane...
Na litość boską! Ilu tu bohaterów, losów, konspiracji, intryg, zawirowań, aż zwariować idzie! Trzeba się mocno skupić, by nie utonąć w zawiłości "domu czwartego". Nie będzie chyba także zbędną przesadą jeśli przyrównam ją do paradokumentu jakim są "trudne sprawy". Tam chyba każdy z każdą miał romans, wszystkich łączyły różnego rodzaju, ale bliższe kontakty intymne, każdy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po pierwsze zecydowanie za długa... Spokojnie mogłaby mieć połowę swojej objętości a nic byśmy nie stracili, nic by nam nie umknęło. Brakowało mi tu dynamicznej akcji, wydarzenia były "wstrząsające", ale nie trzymały w napięciu. Według mnie książka była, wbrew pozorom, zbyt delikatna, wręcz spokojna. Czuć nieobecność komisarz Kopp, która wnosiła do akcji to coś, co było w poprzednich częściach. Czegoś zabrakło przez co książka ciut mi sie dłużyła... Duzy plus za zakończenie!
Czekam z niecierpliwością na kolejne wydarzenia!
Po pierwsze zecydowanie za długa... Spokojnie mogłaby mieć połowę swojej objętości a nic byśmy nie stracili, nic by nam nie umknęło. Brakowało mi tu dynamicznej akcji, wydarzenia były "wstrząsające", ale nie trzymały w napięciu. Według mnie książka była, wbrew pozorom, zbyt delikatna, wręcz spokojna. Czuć nieobecność komisarz Kopp, która wnosiła do akcji to coś, co było w...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-26
"Życie nie idzie prostą drogą, często wchodzi na kręte ścieżki, gdzie podskórnymi wodami płyną pragnienia, których spełnienia wykluczają się wzajemnie. Życie jest kruche, raz cenne, raz nic niewarte, raz zanurzone w lodowatych wodach osamotnienia, a raz w gorącym źródle miłości. Przede wszystkim zaś nie mamy nad nim kontroli. Byle drobiazg może spowodować katastrofę. Wyszeptane słowo, błyszczące spojrzenie, zapraszający uśmiech - wszystko to może wznieść nas na szczyty albo strącić w przepaść. I mimo tej niepewności udajemy, że panujemy nad chaosem, mając nieśmiałą nadzieję, ze potknięcia naszych serc nie pokrzyżują tajemniczych planów Opatrzności".
"Życie nie idzie prostą drogą, często wchodzi na kręte ścieżki, gdzie podskórnymi wodami płyną pragnienia, których spełnienia wykluczają się wzajemnie. Życie jest kruche, raz cenne, raz nic niewarte, raz zanurzone w lodowatych wodach osamotnienia, a raz w gorącym źródle miłości. Przede wszystkim zaś nie mamy nad nim kontroli. Byle drobiazg może spowodować katastrofę....
więcej mniej Pokaż mimo to
To chyba najlepsza jak na razie część cyklu "Lipowo", nie licząc "Więcej czerwieni". Pierwszy raz nie dłużyły mi się tak strasznie opisy, nie zgubiłam się w zwrotach akcji, losach bohaterów oraz w czasie przeszłym z teraźniejszym. Ba, bardzo spodobał mi się taki schemat. Nawet komisarz Kopp mimo swojego zachowania mnie nie drażniła. Bardziej działał mi na nerwy rozlazły Podgórski i niezdecydowana mysia Strzałkowska.
Książkę czytało się bardzo szybko, strasznie wciągała, ale tym razem stała się dla mnie w części przewidywalna. Nie zaskoczyła mnie tak bardzo jak na to liczyłam. Jednak akcja trzyma Czytelnika przy książce do ostatniej strony.
Z wielką przyjemnością wezmę do rąk "Łaskuna". Polecam!
To chyba najlepsza jak na razie część cyklu "Lipowo", nie licząc "Więcej czerwieni". Pierwszy raz nie dłużyły mi się tak strasznie opisy, nie zgubiłam się w zwrotach akcji, losach bohaterów oraz w czasie przeszłym z teraźniejszym. Ba, bardzo spodobał mi się taki schemat. Nawet komisarz Kopp mimo swojego zachowania mnie nie drażniła. Bardziej działał mi na nerwy rozlazły...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-16
Cóż to była za książka! Dawno opis z tyłu nie był tak mylny i różny od tego co zastałam. I dawno tak długo nie czekałam na rozwinięcie jakiejkolwiek akcji i spełnienie tego, co mi obiecano. Niestety książka nie spełniła żadnych moich oczekiwań, nie doczekałam się niczego wartościowego, czy chociażby na chwilę absorbującego moją ciekawość. W ogóle powinnam zaznaczyć na wstępie, że miałam kilkanaście podejść do kontynuacji czytania, gdyż utknęłam na 1/4 i nic nie mogło zmusić i zmotywować mnie do dalszej lektury. Srasznie się wynudziłam i z niecierpliwością czekałam na koniec moich mąk...
Cóż to była za książka! Dawno opis z tyłu nie był tak mylny i różny od tego co zastałam. I dawno tak długo nie czekałam na rozwinięcie jakiejkolwiek akcji i spełnienie tego, co mi obiecano. Niestety książka nie spełniła żadnych moich oczekiwań, nie doczekałam się niczego wartościowego, czy chociażby na chwilę absorbującego moją ciekawość. W ogóle powinnam zaznaczyć na...
więcej mniej Pokaż mimo toTo moja pierwsza przeczytana książka po długiej, przymusowej przerwie i jestem bardzo rozczarowana i jakoś tak zniesmaczona? Główna bohaterka strasznie denerwuje swoim dziecinnym i rozkapryszonym zachowaniem rozchwianej emocjonalnie nastolatki. Sama nie wie czego chce, kogo kocha, na czym jej zależy, bo na kim to szkoda zadawać nawet takie pytanie... Strasznie mnie wymęczyła, ale dotrwalam do końca i Bogu dzięki, że kontynuacji już tu nie widzę...
To moja pierwsza przeczytana książka po długiej, przymusowej przerwie i jestem bardzo rozczarowana i jakoś tak zniesmaczona? Główna bohaterka strasznie denerwuje swoim dziecinnym i rozkapryszonym zachowaniem rozchwianej emocjonalnie nastolatki. Sama nie wie czego chce, kogo kocha, na czym jej zależy, bo na kim to szkoda zadawać nawet takie pytanie... Strasznie mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
O dziwo to moje pierwsze spotkanie z Cobenem. Książkę ową dostałam w prezencie, bo gdyby nie ten fakt, nasze drogi pewnie nieprędko by się połączyły...
Jestem w kropce, podobnie jak było przy moim pierwszym spotkaniu z twórczością Camilii Lackberg. Autorzy wysławieni, z bogatym zapleczem artystycznym, wiele pozytywnych opini na temat ich książek przeczytałam. Tymczasem ja jestem zawiedziona. Szczerze powiem, że książka w ogóle mnie nie porwała, była nijaka. Początek podsycił we mnie ciekawość i chęć wtopienia się w wydarzenia w niej opisane. Z początku wir akcji wciągnął mnie z pełną siłą, ale jej rozwój powodował, że ta siła malała, aż przy końcu prawie ustała... Bardzo natomiast podobał mi się główny bohater - jego charakter, "wyjątkowy" sposób postępowania, nietuzinkowy umysł, przebiegłość, spostrzegawczość i konsekwencja w działaniu. Chyba tylko jego postać sprawiła, że dokończyłam czytanie tej książki.
O dziwo to moje pierwsze spotkanie z Cobenem. Książkę ową dostałam w prezencie, bo gdyby nie ten fakt, nasze drogi pewnie nieprędko by się połączyły...
Jestem w kropce, podobnie jak było przy moim pierwszym spotkaniu z twórczością Camilii Lackberg. Autorzy wysławieni, z bogatym zapleczem artystycznym, wiele pozytywnych opini na temat ich książek przeczytałam. Tymczasem ja...
Czy komuś jeszcze odbija się czkawką to "czekaj, stop!" i "co?" na końcu każdego zdania komisarz Kopp? Z każdą kolejną kwestią wypowiedzianą przez Klementynę narastała moja irytacja i chyba wręcz wstręt do tej bohaterki. Może ktoś ją polubił, jej specyficzny język, charakterystyczne zachowanie i pewną wyjątkowość, ale mnie działała mocno na nerwy aż w konsekwencji narodziła się odraza do tej postaci...
Książka jest trochę przydługawa, czasami nudna, mało znaczące wątki ciągnące się w nieskończoność trochę denerwują. Już przy końcu nosiło mnie, by w koncu po sześciuset stronach poznać sprawcę a tu Autorka ciągle opisywała rozwlekle życie każdego bohatera, jego związek lub sam udział w sprawie. Jak dla mnie za wolno i za długo rozwijała się akcja. Ponad siedemset trzydzieści stron wymęczyło mnie i niestety nie trzymało w napięciu jak poprzednie dwie części. Były zabójstwa, ale dokonane "ze spokojem", co trochę mnie usypiało, bo akcja toczyła się żółwim tempem, bez temperamentu czy większych emocji. Choć książka ma w sobie magiczną moc przyciągania. Ciężko mi było ją odłożyć, jak już wzięłam ją w rękę to czułam jakby sama przykleiła mi się do dłoni i nie kazała się odłożyć na półkę. Sam pomysł na książkę bardzo ciekawy, interesujące wydarzenia sprzed lat niby nie mające związku z teraźniejszością, pięknie uzupełniają, łączą się i wyjaśniają wszystkie złe wydarzenia z czasów obecnych. Przyszłych wydarzeń z życia Weroniki i Daniela można się domyślić, ale ciekawa jestem co kryje przeszłość komendanta. Oby tego dotyczyła kolejna część, bo już nie mogę się doczekać!
Czy komuś jeszcze odbija się czkawką to "czekaj, stop!" i "co?" na końcu każdego zdania komisarz Kopp? Z każdą kolejną kwestią wypowiedzianą przez Klementynę narastała moja irytacja i chyba wręcz wstręt do tej bohaterki. Może ktoś ją polubił, jej specyficzny język, charakterystyczne zachowanie i pewną wyjątkowość, ale mnie działała mocno na nerwy aż w konsekwencji narodziła...
więcej mniej Pokaż mimo toOd razu wyciągnęłam się w wir akcji. Bohaterzy stali się moimi sąsiadami i czułam jakbym znała ich od lat. Jakbym sama stała się pełnoprawną mieszkanką Lipowa. Trochę jednak za dużo złego się dzieje jak na jedną książkę, w tak małej wiosce. Tyle zabójstw, podpaleń, morderców, psychopatów, krzywd i cierpień. Za dużo żeby przejść z tym do poziomu dziennego. Jeszcze morderca przyznaje się do wszystkiego dzieciom? Trochę mi to przeszkadzało. Dziecko okazało się mądrzejsze i bystrzejsze niż dorośli i "doświadczeni" czterej policjanci. Kryminalni też tak słabo szukali w miejscu morderstwa? I to kilkakrotnie? Niemożliwe żeby przegapić oczywiste. Denerwujące było, że tak nisko został opisany poziom polskiej policji. Jeszcze te przekręty na wysokim szczeblu. Za dużo tego nieprawdopodobnego, tych przeoczeń, niedopatrzeń, roboty po łebkach... I jeszcze oczywisty wątek Łukasza Strzałkowskiego... Trochę przekombinowane tym razem.
Od razu wyciągnęłam się w wir akcji. Bohaterzy stali się moimi sąsiadami i czułam jakbym znała ich od lat. Jakbym sama stała się pełnoprawną mieszkanką Lipowa. Trochę jednak za dużo złego się dzieje jak na jedną książkę, w tak małej wiosce. Tyle zabójstw, podpaleń, morderców, psychopatów, krzywd i cierpień. Za dużo żeby przejść z tym do poziomu dziennego. Jeszcze morderca...
więcej mniej Pokaż mimo toBoże, co to było?! Jakim cudem ja wytrwałam do końca tej książki?! Coś strasznego... Dialogi są na niszowym poziomie, żadnej akcji tu nie ma, miłość lepsza jak z obrazka, przyjaźń bez skazy i na każde zawołanie, wszyscy grzeczni i ułożeni jak pod linijkę. Ani się pośmiać, ani wzruszyć czy wkręcić w akcję. Może nastolatkom spodoba się fabuła i sposób pisania, może dialogi będą dla nich górnolotne i coś znaczące, ale dla mnie była to mordęga. Książka nie ma żadnego przesłania, szkoda na nią czasu.
Boże, co to było?! Jakim cudem ja wytrwałam do końca tej książki?! Coś strasznego... Dialogi są na niszowym poziomie, żadnej akcji tu nie ma, miłość lepsza jak z obrazka, przyjaźń bez skazy i na każde zawołanie, wszyscy grzeczni i ułożeni jak pod linijkę. Ani się pośmiać, ani wzruszyć czy wkręcić w akcję. Może nastolatkom spodoba się fabuła i sposób pisania, może dialogi...
więcej mniej Pokaż mimo to
Długo wyczekiwałam dalszych losów Damiana. Nawet nie Kasandry, bo myślałam że ostatecznie zapadnie się pod ziemię, lecz mocno zastanawiałam się jak potoczy się dalsze życie Wernera. Więc z wielkimi emocjami i bijącym sercem wzięłam do rąk książkę "Nieodgadniona". Zastanawiałam się w którą stronę pójdzie Autor, czy aby nie przesadzi, nie zagmatwa historii, nie zaplącze jej tak, że tylko On sam będzie się w stanie w tym wszystkim połapać. I najważniejsze - bałam się czy ta część nie będzie gorsza od poprzedniej i nie zniszczy mi wizji i zachwytu "Nieodnalezioną". I muszę przyznać, że po raz kolejny chylę czoła przed Autorem! Panie Remigiuszu, trzymał mnie Pan w wielkim napięciu, emocje targały mną dwa dni, podczas których chłonęłam książkę, znowu goniłam po całym Opolu za tropem Ewy razem z Damianem i Klizą, cieszę się, że jej osobę ujął Pan w książce. Stała się ważnym ogniwem i świetnym uzupełnieniem Damiana. Z początku wszystko wydaje się łatwe, wiadomo kto mówi prawdę a kto się z nią mija. Jednak im dalej w las tym więcej niepewności, zagadek, urywków, które trzeba logicznie ze sobą łączyć. Nie wiadomo kto mówi prawdę i chce pomóc Wernowi a kto chce go oszukać, zmylić, odwieść od chęci poznania prawdy. Ale czy warto za nią gonić? Czy te wszystkie wysiłki warte są jej poznania? Czy Damian to udźwignie, przetrawi, pogodzi się ze wszystkim co zgotował mu los? Co się tak naprawdę stało z Ewą? Czy będzie umiał zamknąć ten rozdział swojego życia? Czy może jednak odnajdzie swoją miłość i będzie szczęśliwy? Naprawdę warto poznać dalsze losy bohaterów. Nic nie będzie prawdą z tego, czego dowiedzieliście się z "Nieodnalezionej", Autor wszystko wywalił do góry nogami i warto się w to wszystko zagłębić, świat przestanie istnieć, książka Was pochłonie w całości! Polecam!
Choć muszę przyznać, że pod koniec (ostatnich kilka stron) czułam lekkie rozczarowanie i ekscytacja przygasła, lecz emocje nadal były na wysokim poziomie.
Długo wyczekiwałam dalszych losów Damiana. Nawet nie Kasandry, bo myślałam że ostatecznie zapadnie się pod ziemię, lecz mocno zastanawiałam się jak potoczy się dalsze życie Wernera. Więc z wielkimi emocjami i bijącym sercem wzięłam do rąk książkę "Nieodgadniona". Zastanawiałam się w którą stronę pójdzie Autor, czy aby nie przesadzi, nie zagmatwa historii, nie zaplącze jej...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo przewidywalna ta książka - od razu przyszło mi na myśl po przeczytaniu epilogu. Z początku pochłonęła mnie całkowicie, później trochę nudziła, aż znowu zainteresowała, i mimo iż przeczuwałam jak potoczą się wydarzenia, czytałam ją do końca w każdej wolnej chwilii. Wydarzeń można się łatwo domyślić, ale nie domyśliłam się, że mimo wszystko książka poruszy moje serce. Autorka trafiła w pewnym momencie w głąb mojej duszy i odkurzyła dawne przeżycia na tyle, że utożsamiałam się z główna bohaterką. Jednak pod koniec znów poczułam, że książka jest przeciętna, bo jak zwykle kończy się "i żyli długo i szczęśliwie"... Więc mam mieszane uczucia...
Bardzo przewidywalna ta książka - od razu przyszło mi na myśl po przeczytaniu epilogu. Z początku pochłonęła mnie całkowicie, później trochę nudziła, aż znowu zainteresowała, i mimo iż przeczuwałam jak potoczą się wydarzenia, czytałam ją do końca w każdej wolnej chwilii. Wydarzeń można się łatwo domyślić, ale nie domyśliłam się, że mimo wszystko książka poruszy moje serce....
więcej mniej Pokaż mimo to
Ale zdrowo pokręcona ta książka! To pierwsze co przyszło mi na myśl po skończeniu czytania. Przyznam, że początek zahipnotyzował mnie na tyle, że nie dało się oderwać mnie od książki, ale im dalej w las tym niestety gorzej. Wszystko było takie nierealne, tak zagmatwane, że zaczęłam się zastanawiać czy aby sam Autor nie pogubił się w tym całym zamieszaniu. Nie wiadomo co jest prawdą a co wymysłem Tesy, sprawcy zamieszania czy samego scenarzysty. A może Czytelnika?
Zamysł działania winowajcy - ok, sam pomysł na książkę - ok, styl pisania - ok, ale wszystko połączone razem jakoś mi się gryzło, na tyle że sama zgubiłam się przy końcu. Czasem miałam wrażenie, że Wikipedia pisze jaśniej niż Autor, miejscami czułam się na tyle głupia, że objaśnienia tych terminów stały mi się jeszcze dalsze niż przed ich przeczytaniem... Czegoś tu jest za dużo, jest też trochę zbyt niezrozumiale i ciężko, ale to w moim odczuciu. Może niewyraźnie czytałam, może za mało się skupiłam, a może kilkudniowa rozłąka z książką była po prostu zbyt długa. Tym razem mnie Autor nie kupił...
Ale zdrowo pokręcona ta książka! To pierwsze co przyszło mi na myśl po skończeniu czytania. Przyznam, że początek zahipnotyzował mnie na tyle, że nie dało się oderwać mnie od książki, ale im dalej w las tym niestety gorzej. Wszystko było takie nierealne, tak zagmatwane, że zaczęłam się zastanawiać czy aby sam Autor nie pogubił się w tym całym zamieszaniu. Nie wiadomo co...
więcej mniej Pokaż mimo toZ początku byłam zawiedziona. Małam duże oczekiwania względem tej książki, jednak z każdą kolejną stroną coraz bardziej się nudziłam i chciałam z niej zrezygnować. No i zrezygnowałam... Po tygodniu przerwy powróciłam do niej i była to dobra decyzja. Książka jest interesująca, miejscami zaskakująca, choć także przewidywalna. Do przeczytania raz i odłożenia na półkę. Zapewne nie zapadnie w pamięć, gdyż według mnie nie ma tego "czegoś".
Z początku byłam zawiedziona. Małam duże oczekiwania względem tej książki, jednak z każdą kolejną stroną coraz bardziej się nudziłam i chciałam z niej zrezygnować. No i zrezygnowałam... Po tygodniu przerwy powróciłam do niej i była to dobra decyzja. Książka jest interesująca, miejscami zaskakująca, choć także przewidywalna. Do przeczytania raz i odłożenia na półkę. Zapewne...
więcej mniej Pokaż mimo toZatkało mnie... Jestem zachwycona, uszczęśliwiona, zapłakana, zdruzgotana i w totalnej rozsypce. Wszystko w jednym. Ta książka to prawdziwy roller coaster! Jest tak dojrzała, tak głęboka i prawdziwa, że z pewnością poruszy każde serce. To taki skarb na półce - cichy, skromny, ale krzyczący bezgłośnie swoim przekazem. Karton chusteczek wskazany! Polecam każdemu, szczególnie osobom o głębokich i szczerych uczuciach, a także tym na życiowym zakręcie. Uleczy niejedno zagubione, skołatane, poharatane i pęknięte serce. Po prostu brakuje słów, by opisać co robi z wnętrzem duszy i serca. Być może stanie się dla kogoś nieocenionym lekiem... Cudowna książka!
Zatkało mnie... Jestem zachwycona, uszczęśliwiona, zapłakana, zdruzgotana i w totalnej rozsypce. Wszystko w jednym. Ta książka to prawdziwy roller coaster! Jest tak dojrzała, tak głęboka i prawdziwa, że z pewnością poruszy każde serce. To taki skarb na półce - cichy, skromny, ale krzyczący bezgłośnie swoim przekazem. Karton chusteczek wskazany! Polecam każdemu, szczególnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po pierwsze - co jest zarazem nieistotne - jestem zauroczona okładką! Jestem w niej wręcz zakochana! Jeszcze nie zdarzyło mi się patrzeć na okładkę dłużej niż 5 sekund. A tu... Jest hipnotyzująca, przepiękna barwowo, ma magiczny klimat, aż trudno oderwać wzrok od tej pięknej dziewczyny, od jej niesamowitych oczu! Jakkolwiek nie odwrócisz okładki, gdziekolwiek nie położysz książki, ona nadal na Ciebie patrzy tymi świdrującymi oczami i nie pozwala o sobie zapomnieć. Po prostu przyciąga jak magnes i bezgłośnie woła, abyś jej nie zostawiał. Jak i losy głównej bohaterki - Kick. Przyciągają z ogromną siłą, jak już zacznie się czytać o jej życiu - trudno odłożyć książkę i zapomnieć o tej dziewczynie. Jej losy są mocną historią, nie opisaną dzień po dniu czy miesiąc po miesiącu, nie było to potrzebne, bo wyobrażamy sobie ogrom tragedii, przez które przebrnęła Kick z samych krótkich wspomnień. Myślę, że gdyby te losy były dokładnie opisane, książka stałaby się zbyt "ciężka" do udźwignięcia. Rozmiar tragedii przytłoczyłby Czytelnika a serce pękłoby Mu na tysiące kawałków. I bez tego serce krwawi i głowę rozsadza na samą myśl o temacie jaki poruszyła Autorka - temacie pedofilii... A tak mamy do czynienia z tropieniem oprawców, poznajemy schematy ich działania, brutalnej, przymusowej i siłowej zmiany życia małych dzieci, możemy tropić ich razem z Kick i Bishopem. Mimo, iż oboje wydają się być całkowicie wyprani z uczuć, pozbawieni normalnego życia, bez rodziny i przyjaciół, polubiłam ich bardzo i związałam się niewidzialnymi więzami. Razem z nimi wyruszyłam w podróż tropem porwanych dzieci i ich katów. Byłam zawsze obok gotowa także zaatakować wroga. Razem z Kick cierpiałam i płakałam. Autorka do tego stopnia mnie wciągnęła w historię i losy bohaterki, że czułam pod palcami sierść Monstera. Brawo!
Chociaż muszę przyznać, ze zakończenie trochę mnie rozczarowało, liczyłam na coś innego, ale duży plus za otwarte zakończenie i z niecierpliwością oraz gęsią skórką czekam na to, co będzie dalej!
Po pierwsze - co jest zarazem nieistotne - jestem zauroczona okładką! Jestem w niej wręcz zakochana! Jeszcze nie zdarzyło mi się patrzeć na okładkę dłużej niż 5 sekund. A tu... Jest hipnotyzująca, przepiękna barwowo, ma magiczny klimat, aż trudno oderwać wzrok od tej pięknej dziewczyny, od jej niesamowitych oczu! Jakkolwiek nie odwrócisz okładki, gdziekolwiek nie położysz...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nareszcie koniec! To najgorsza według mnie część "Lipowa". Piszę to po raz kolejny niestety... Jeżeli wcześniej narzekałam na "Dom czwarty" i porównywałam go do "trudnych spraw", to tu dośpiewałabym "dlaczego ja?"... Fabuła jest irytująco-infantylna. Utonęłam w zawiłości romansów, rozterek i losów bohaterów. Kiedyś czytalam ten cykl w wyjątkowo krótką chwilę, teraz zaczyna robić się męczarnia. Wyjątkowo zbrodnicze jest to Lipowo i Brodnica. Szkoda tylko, że poprzeczka spada coraz bardziej w dół...
Nareszcie koniec! To najgorsza według mnie część "Lipowa". Piszę to po raz kolejny niestety... Jeżeli wcześniej narzekałam na "Dom czwarty" i porównywałam go do "trudnych spraw", to tu dośpiewałabym "dlaczego ja?"... Fabuła jest irytująco-infantylna. Utonęłam w zawiłości romansów, rozterek i losów bohaterów. Kiedyś czytalam ten cykl w wyjątkowo krótką chwilę, teraz zaczyna...
więcej Pokaż mimo to