Katarzyna Barlińska P.S. Herytiera

🔥 Ze względu na nadchodzącą premierę nowej książki Katarzyny Barlińskiej, postanowiłam powrócić do pierwszego tomu serii „Start a Fire”. Moje początkowe wrażenia z tej lektury były dalekie od pozytywnych. Powieść wydała mi się nieciekawa, a fabuła nie przyciągnęła mojej uwagi. Akcja toczyła się wolno, a klimat nie odpowiadał moim preferencjom. Po kilku rozdziałach odłożyłam książkę, przekonana, że to nie jest literatura dla mnie. Jednak po pewnym czasie, z ciekawości, postanowiłam dać jej drugą szansę. Coś mnie skłoniło, by spróbować jeszcze raz – może chęć odkrycia, co kryje się w tej historii, a może potrzeba znalezienia czegoś nowego. Kiedy ponownie sięgnęłam po „Start a Fire - runda pierwsza”, przystąpiłam do lektury z nowym nastawieniem. Opowieść o Victorii Clark, nastolatce prowadzącej normalne życie, z czasem zaczęła mnie coraz bardziej interesować. Victoria uczęszcza do prestiżowego liceum, spędza czas z przyjaciółmi i uczestniczy w imprezach. Wszystko zmienia się radykalnie, gdy na jej drodze pojawia się tajemniczy Nathaniel Shey. To spotkanie staje się punktem zwrotnym w jej życiu, prowadząc do serii nieoczekiwanych wydarzeń. Z każdą stroną coraz bardziej angażowałam się w losy bohaterów. Emocje podczas czytania były coraz silniejsze. Przeżywałam wszystkie wzloty i upadki razem z Victorią. Relacja z Nathanem rozwijała się w sposób, który budził we mnie coraz większe zainteresowanie i sprawiał, że nie mogłam oderwać się od książki. W końcu zdałam sobie sprawę, że powieść, którą na początku odrzuciłam, stała się jedną z moich ulubionych. Ta książka pokazuje, że niektóre historie wymagają cierpliwości i drugiej szansy. Moja ocena: ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ - b00kishbrains