-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać268
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać7
-
Artykuły„Nie chciałam, by wydano mnie za wcześnie”: rozmowa z Jagą Moder, autorką „Sądnego dnia”Sonia Miniewicz1
Biblioteczka
Czy tylko ja zakochałam się w tym słodkim brutalu? Czy tylko ja mam słabość do tego kryminalisty kochającego nad życie swoją kobietę? Ktoś pokochał tak to jego "zwierzaczkowanie" równie mocno jak ja? Te kontrasty i sprzeczności między Kingiem a Doe/Ray podsycają żar książki i wywołują u Czytelnika ciarki na plecach. Czy można być tak skrajnie różnym i pokochać się bez opamiętania? Czy można porzucić całą swoją przeszłość i życie dla miłości bez, wydawałoby się, przyszłości? Raz nienawidzą żeby zaraz kochać. Raz zabijają żeby za chwilę połączyć się w jedno. Kochać tak żeby nienawidzić? A może nienawidzić tak, że aż kochać? Tęsknić tak żeby zabić? Sprzedać duszę diabłu aby móc być przez chwilę razem? Takie rzeczy tylko tutaj! Dzięki tej książce przejdziesz przez cały przekrój emocji. Ciarki, uśmiech, przerażenie, pękające serce i strach - przygotuj się na wszystko to naraz! Już tęsknię za tak niedobranymi z pozoru bohaterami, czytalabym ich losy w nieskończoność. Aż chciałoby się wejść w ich życie i poznać w rzeczywistości. Gratuluję Autorce stworzenia takich cudnych bohaterów, ich losów, stylu pisania i otwartości oraz bezpośredniości, że Czytelnik się z nimi identyfikuje, potrafi im współczuć, cieszyć się wraz z nimi, przeżywać uniesienia i upadki. Teraz pozostanie po nich pustka...
Czy tylko ja zakochałam się w tym słodkim brutalu? Czy tylko ja mam słabość do tego kryminalisty kochającego nad życie swoją kobietę? Ktoś pokochał tak to jego "zwierzaczkowanie" równie mocno jak ja? Te kontrasty i sprzeczności między Kingiem a Doe/Ray podsycają żar książki i wywołują u Czytelnika ciarki na plecach. Czy można być tak skrajnie różnym i pokochać się bez...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCudowna książka! Uwielbiam takich bohaterów jak King! Ma paskudny i ciężki charakterek a zarazem jest delikatny i słodki jak miód. Jest brutalnym przestępcą a jednocześnie ma miękkie i kochające serce. Nie ma żadnych skrupułów i zahamowań, a jednocześnie jest delikatny i kochający. Już na sam jego widok miałoby się ochotę zapaść pod ziemię ze strachu a jednocześnie chciałoby się zatopić w jego silnych i wytatuowanych ramionach. Takie sprzeczności jeszcze bardziej podsycają żar, który bije od jednego z głównych bohaterów, jak i stawiają książkę wysoko w mojej ocenie i odbiorze. Nie da się przejść obok niej obojętnie! Pozycja obowiązkowa dla Czytelników ceniących sobie szczery i niejednokrotnie wulgarny styl pisania i język, lubiących szybką akcję, otwartych na świat przestępców, kochających wstrząsające losy i mocnych bohaterów z niewyparzonym językiem. Gdyby ktoś chciał mi wyjąć książkę z rąk to udusiłabym go chyba. Gdyby chciał mnie od niej oderwać to trzasnęłabym mu drzwiami przed nosem i go zmiażdżyła. Po prostu pochłonęła mnie całkowicie! Zawładnęła moim umysłem i sercem! Zakochałam się w niej i już nie mogę doczekać się co będzie dalej! Byłam zła na Autorkę, że każe mi czekać na dalsze losy. Zakończenie zaskakuje i wstrząsa Czytelnikiem. Najpierw przeżywasz chwile uniesienia wraz z Doe i Kingiem, żeby za chwilę cierpieć jak oni i próbować wejść w ich skórę żeby ich dokładnie zrozumieć i być obok nich, aby ukoić ich złamane i skołatane serca. I taką książkę można nazwać współczesnym Dziełem – kiedy nie możesz o niej zapomnieć a emocje targają Tobą w dalszym ciągu. Niesamowita książka! Polecam ją z całego serca!
Cudowna książka! Uwielbiam takich bohaterów jak King! Ma paskudny i ciężki charakterek a zarazem jest delikatny i słodki jak miód. Jest brutalnym przestępcą a jednocześnie ma miękkie i kochające serce. Nie ma żadnych skrupułów i zahamowań, a jednocześnie jest delikatny i kochający. Już na sam jego widok miałoby się ochotę zapaść pod ziemię ze strachu a jednocześnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Cudowna książka! Wspaniała! Fenomenalna! Skradnie Ci serce i duszę z pewnością, pochłonie Cię w całości już od pierwszych stron! Z resztą jak każda Brittainy!
Mocno chwyta za serce, zakrada się w jego najgłębsze zakamarki kradnąc każdą cząstkę, na pewno szybko nie puści i nie pozwoli o sobie zapomnieć...
"Ponieważ serca mają tę cudowną moc, że kiedy myślisz, że są pełne, w jakiś magiczny sposób robi się w nich miejsce i udaje ci się tam zmieścić jeszcze więcej miłości (…)
Prawdziwa miłość nie istnieje jedynie w bajkach. Prawdziwa miłość potrzebuje czasu, pracy i komunikacji. Prawdziwa miłość rozkwitała jedynie dla tych, którzy poświęcali czas, by ją pielęgnować, odżywiali ją i dawali jej światło (…)
Samotność jest złym doradcą. Jest toksyczna, przeważnie zabójcza. Zmusza ludzi do wiary, że lepiej by im było z samym diabłem niż samotnie, ponieważ bycie samemu oznacza porażkę. W jakiś sposób samotność znaczy bycie niewystarczająco dobrym, często więc trucizna samotności wnika w życie i sprawia, że osoba bierze jakąkolwiek uwagę za miłość. Fałszywa miłość zbudowana na podwalinach samotności nie przetrwa (…)"
Cudowna książka! Wspaniała! Fenomenalna! Skradnie Ci serce i duszę z pewnością, pochłonie Cię w całości już od pierwszych stron! Z resztą jak każda Brittainy!
Mocno chwyta za serce, zakrada się w jego najgłębsze zakamarki kradnąc każdą cząstkę, na pewno szybko nie puści i nie pozwoli o sobie zapomnieć...
"Ponieważ serca mają tę cudowną moc, że kiedy myślisz, że są pełne,...
„Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna (…)
Nauczyłaś mnie, że dobrze jest wyjść ze swojej bezpiecznej skorupy i robić rzeczy, które przerażają i sprawiają, że czuję się niezręcznie. Nauczyłaś mnie, że dobrze jest się wygłupiać i popełniać błędy. Nauczyłaś, że dobrze jest …śmiać się ze wszystkiego lub z niczego (…)
Przeżywajcie każdy dzień, jakby był Waszym ostatnim (…) Bądźcie spontaniczni. Życie ma zbyt wiele reguł, schematów i wymagań. Zmieńcie plany, by zrobić miejsce na zabawę. Spóźniajcie się czasem i cieszcie się chwilą, tym, co jest i tym, co może być (…) Nie osądzajcie się nawzajem. Każdy ma coś na sumieniu. Pilnujcie tylko swoich spraw i nie wtykajcie nosa w cudze, no chyba że zostaniecie zaproszeni. A kiedy to się stanie, pomagajcie zamiast osądzać (…) Tańczcie do upadłego (…) Stwórzcie legendę. Muzyka sprawia, że świat jest wspaniałym miejscem (…) Traktujcie przyjaciół jak rodzinę (…) Pozwólcie siebie kochać. Każdą komórką swojego jestestwa (…) Poświęć czasem trochę czasu na obejrzenie zachodu słońca. Dodatkowo będzie dobrze, jeśli zrobicie to z kimś bliskim (…) Znajdź kogoś, z kim będziesz mógł podzielić się swoim ogromnym sercem, ponieważ kiedy obdarzasz kogoś miłością, dzieje się cud. Kochasz ciało, umysł, duszę. Bez wątpliwości. Bez pytań. Bez zahamowań (…) Smutek zabija życie, więc go odpuść (…) Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz. Jesteś dzielny (…)”
„Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna (…)
Nauczyłaś mnie, że dobrze jest wyjść ze swojej...
"Umarli odchodzą na zawsze, ale prawdę można wskrzesić (…)
Widziałam, na jakie okrucieństwa stać ludzi. Robią tak straszne rzeczy, że zastanawiam się czasem, co znaczy być człowiekiem i czy jesteśmy lepsi od zwierząt (…)"
"Umarli odchodzą na zawsze, ale prawdę można wskrzesić (…)
Widziałam, na jakie okrucieństwa stać ludzi. Robią tak straszne rzeczy, że zastanawiam się czasem, co znaczy być człowiekiem i czy jesteśmy lepsi od zwierząt (…)"
„Chce poznać moje myśli, wejść do mojego świata. Jest gotowa. Czeka tylko, żebym ją tam zabrał. Zamierzam to zrobić (…)
Większość ekscytujących momentów naszego życia przychodzi niespodziewanie, więc powinniśmy się nauczyć smakować owe rzadkie dreszcze rozkoszy, które przerywają monotonię upływającego czasu (…)
Spróbuj wniknąć w jego umysł, w jego świat wyobrażeń. To, co nam się wydaje chore, dla niego jest kawałkiem raju (…)
Lepiej nie żyć, niż żyć, nie poznawszy samego siebie (…) Triumf wymaga widowni; rozumiem to doskonale (…)”
„Chce poznać moje myśli, wejść do mojego świata. Jest gotowa. Czeka tylko, żebym ją tam zabrał. Zamierzam to zrobić (…)
Większość ekscytujących momentów naszego życia przychodzi niespodziewanie, więc powinniśmy się nauczyć smakować owe rzadkie dreszcze rozkoszy, które przerywają monotonię upływającego czasu (…)
Spróbuj wniknąć w jego umysł, w jego świat wyobrażeń. To, co...
"Bez względu na to, jak jesteśmy ostrożne, zło wie, gdzie mieszkamy. Wie, jak nas znaleźć (…)
Ból łączy dwoje ludzi o wiele silniej niż miłość czy namiętność (…)"
"Bez względu na to, jak jesteśmy ostrożne, zło wie, gdzie mieszkamy. Wie, jak nas znaleźć (…)
Ból łączy dwoje ludzi o wiele silniej niż miłość czy namiętność (…)"
"Czasami, kiedy siedzisz samotnie, twoje myśli wędrują w nieodpowiednie miejsca. Niekiedy stają się wrogie. Trzeba nauczyć się rozprawiać z własnymi myślami. Musimy umieć oddzielać prawdę od plew naszego umysłu, inaczej staniemy się niewolnikami oków, w które sami się zapinamy (…)
Czasami nasze umysły są trucizną same dla siebie, więc musimy im agresywnie powiedzieć, by dały nam spokój z kłamstwami (…)
Czasami deszcz był przyjemniejszy niż słońce. Niekiedy ból był bardziej satysfakcjonujący niż zdrowienie. I w pewnych przypadkach kawałki układanki były piękniejsze, gdy były porozrzucane (…)
Nie wszystko, co zniszczone, wymaga naprawy. Czasami wystarczy miłość. Byłoby szkoda, gdyby tylko ludzie o nieporanionej psychice zasługiwali na uczucie (…) Właśnie taka była miłość. Nie odchodziła, bo ktoś tego chciał. Pozostawała w tle, krwawiąc z ran i modląc się o to, by wszystko potoczyło się inaczej (…)
Właśnie na tym polegała prawdziwa miłość. Na śmianiu się z pomyłek. Na szeptaniu sobie nawzajem tajemnic. Na tańczeniu w parze, nigdy a samotności (…) Miłość nie potrzebowała wytycznych. Spływała na ciebie jedynie nadzieją. Nie miała reguł, których musiałeś przestrzegać. Nie dawała instrukcji, byś zachował jej czystość. Po prostu pojawiała się po cichu, błagając, byś nie pozwolił jej odejść (…)
Byliśmy dwoma duszami modlącymi się o ratunek, mimo to z każdym pocałunkiem poziom wody się podnosił (…)"
"Czasami, kiedy siedzisz samotnie, twoje myśli wędrują w nieodpowiednie miejsca. Niekiedy stają się wrogie. Trzeba nauczyć się rozprawiać z własnymi myślami. Musimy umieć oddzielać prawdę od plew naszego umysłu, inaczej staniemy się niewolnikami oków, w które sami się zapinamy (…)
Czasami nasze umysły są trucizną same dla siebie, więc musimy im agresywnie powiedzieć, by...
"Słowa potrzebują wypowiedzenia. Ciała dotyku. A umysły snu (…) Ciało to po prostu opakowanie dla skarbów, które skrywamy wewnątrz siebie (…) Młodość i piękno przemijają. Dobroć – nie (…)
Ponieważ jeśli kogoś kochasz, to chcesz, by ten ktoś stał się jak najlepszy (…)
Nie chcę być twoim pierwszym. Wolę być ostatnim (…)"
"Słowa potrzebują wypowiedzenia. Ciała dotyku. A umysły snu (…) Ciało to po prostu opakowanie dla skarbów, które skrywamy wewnątrz siebie (…) Młodość i piękno przemijają. Dobroć – nie (…)
Ponieważ jeśli kogoś kochasz, to chcesz, by ten ktoś stał się jak najlepszy (…)
Nie chcę być twoim pierwszym. Wolę być ostatnim (…)"
„W jaki sposób dwoje rozbitych ludzi potrafiło odnaleźć nawzajem swoje strzaskane kawałki?
Znasz to miejsce, między koszmarem a dobrym snem? To miejsce, gdzie nie ma jutra, a wczoraj nie boli? Miejsce, gdzie nasze serca biją w jednym rytmie? Miejsce, gdzie nie istnieje czas i łatwo jest oddychać?
Wszyscy ostrzegali mnie przed Tristanem, radzili mi trzymać się od niego z daleka. „To gnojek, zdziczały i rozbity, Liz”, mówili „Składa się jedynie z blizn przeszłości”, twierdzili. Ale nie widzieli lub nie chcieli widzieć, że ja również byłam nieco dzika, lekko szalona i całkowicie rozbita (…) Oboje byliśmy niestabilni, strzaskani i nie dawało się temu w prosty sposób zaradzić. On był grzmotem, ja błyskawicą. Sekundy dzieliły nas od stworzenia potężnej burzy (…)
Zmusiłam się do otępienia, ponieważ gdybym tego nie zrobiła, wszystko odczuwałabym zbyt mocno. Z kolei gdyby emocje wzięły nade mną górę, rozpadłabym się na kawałki (…) Szlochałam dziko, jak stworzenie odczuwające nieopisane cierpienie. Wszystko mnie bolało. Wszystko legło w gruzach. Z upływem czasu rosło we mnie wyczerpanie z powodu moich własnych uczuć (…)
- Niełatwo było na niego patrzeć, ponieważ bił od niego smutek, wydawało się jednak, że to właśnie blizny na jego duszy tak bardzo mnie przyciągały (…) W oczach miał więcej życia niż kiedykolwiek, jednak tlił się w nich też wielki smutek. Smutne, burzowe spojrzenie (…) Był teraz w swoim własnym świecie, pośród małych wspomnień. Nawet jeśli nasze światy pozostawały oddzielone, w jakiś sposób udało nam się wyczuwać siebie nawzajem. Samotna dusza często rozpoznawała drugą samotną duszę (…)
- Nie znasz mnie, więc przestań zachowywać się jakby było inaczej (…) Lubiłem, gdy ciało bólem przypominało mi o moich grzechach. Uwielbiałem ból. Ale tylko swój. Uwielbiam ranić sam siebie. Nikt inny nie powinien zostać przeze mnie zraniony. Trzymałem się z dala od ludzi, by ich nie ranić (…) Moja dusza stała w płomieniach, paliła się każda cząstka mnie (…) Chciałem żyć i nigdy nie wiedzieć, jak mocno może boleć złamane serce (…) A jej dusza naznaczona była bliznami, moją strawił ogień. Gdy byliśmy razem, bolało jednak nieco mniej. Kiedy byliśmy we dwoje, przeszłość tak bardzo nie doskwierała. Gdy byliśmy obok, nawet przez chwilę nie czułem się samotny (…)
- Chcę wiedzieć, kim jesteś, Tristanie. Chcę wiedzieć, gdzie znikasz, gdy zatracasz się w myślach. Chcę wiedzieć, co sprawia, że krzyczysz we śnie. Chcę zobaczyć mrok, który codziennie usiłujesz skryć w sobie (…) Chłód w jego spojrzeniu złagodniał na moment, jakby moje słowa zbiły go z tropu. Jednak widziałam go w jego oczach dostrzegałam zarówno nienawiść, jak i ból. Widziałam zniszczoną duszę, która w jakiś sposób pasowała do mojej (..)
- Pomogę ci nie zapomnieć. Pomogę ci go pamiętać. Zaopiekuje się tobą (…) Póki powietrze wpływa i wypływa z moich płuc… Póki oddycham, będę o ciebie walczył. Będę walczył o nas (…) Pokaż mi cienie, które nie dają ci spać. Pocałuj mnie swoim mrokiem (…)
Może najczystsza miłość wzrastała z największego bólu?
Miłość odlicza się jedynie uderzeniami serca (…)
Tracąc kogoś, najtrudniejsze jest to, że tracimy również siebie (…)
Warto mieć złamane serce dla tych kilku chwil szczęścia, a okruchy w naszej piersi można na nowo połączyć. To znaczy, zawsze będą rysy i blizny, czasami też palące wspomnienia, ale ten ból? To tylko przypomnienie, że żyjesz. Ten ból to twoje odrodzenie (…)
Czasami najtrudniejsze w życiu bez ukochanych było to, by pamiętać o oddechu (…)”
„W jaki sposób dwoje rozbitych ludzi potrafiło odnaleźć nawzajem swoje strzaskane kawałki?
Znasz to miejsce, między koszmarem a dobrym snem? To miejsce, gdzie nie ma jutra, a wczoraj nie boli? Miejsce, gdzie nasze serca biją w jednym rytmie? Miejsce, gdzie nie istnieje czas i łatwo jest oddychać?
Wszyscy ostrzegali mnie przed Tristanem, radzili mi trzymać się od niego z...
„Kochaj otwarcie. Kochaj bezwarunkowo. Kochaj mimo trudności. Kochaj w tej chwili (…) W kolejnym uderzeniu serca miłość może uzdrowić, pozostawiając nas z życiem i nadzieją (…)
Czasami miłość do kogoś można wyrazić jedynie tak, że się znika z jego życia (…)
Może nie chodziło o sklejanie złamanych serc. Może chodziło o kochanie pokruszonych odłamków takimi, jakie one były. Może, gdy kochana przez nas osoba cierpi, potrzebuje jedynie trzymania za mały palec jako zapewnienia, że nie jest sama (…) Ludzkie serca są właśnie takie. Są idealne, gdy patrzysz na nie z dystansu, ale kiedy się do nich zbliżysz… Lubią się łamać. Jesteście bardzo młodzi. Ona ma wiele na głowie. Ty również. Oboje powinniście chronić swoje serca (…)
- Widziała samotność w moich oczach, którą się z nikim nigdy nie dzieliłem. Widziała ból w mojej duszy, który ukrywałem za uśmiechem i kłamstwami (…) Była tęczą w mojej niekończącej się burzy (…) Bo niektórzy ludzie urodzili się po to, by się wyróżniać (…)
- Przebywanie w jego towarzystwie było jak znajdowanie się obok osoby, która widzi twoje blizny i mówi, że są piękne, kiedy ty widzisz jedynie popełnione błędy (…) Kochałam go, nie żałując wczorajszego dnia i nie bojąc się jutrzejszego. Kochałam go w tamtej chwili, w ciszy, w tajemniczym szepcie miłości, który mogły zrozumieć jedynie młode dusze (…) Moje serce wierzyło w spokojny, prosty rodzaj miłości. W miłość, która została stworzona przed czasem, większą niż nałożone na nas ograniczenia. W miłość, której nie hamował wiek, która nie miała barier, która dotyczyła jedynie dusz dwojga ludzi (…)
Gdy ma się zbolałe serce, wokół istnieje niewielu ludzi, którzy potrafią je ochronić (…) Takie właśnie jest życie. Wszyscy jesteśmy w nim z kimś związani, choć jednocześnie bardzo samotni (…) Oboje byliśmy złamani. Byliśmy zmęczeni egzystencją, ale dzisiaj całowaliśmy nasze popękane serca. Całowaliśmy z obawą. Z gniewem. Ze wszystkimi uczuciami (…)
Problem z przyszłością, a nawet z przeszłością polega na tym, że one teraz nie istnieją. Jeśli zbyt mocno skupimy się na tym, co było, lub zbyt intensywnie będziemy myśleć o tym, co będzie, przegapimy nasze obecne pragnienia, rzeczy, które chcemy tu i teraz (…)”
„Kochaj otwarcie. Kochaj bezwarunkowo. Kochaj mimo trudności. Kochaj w tej chwili (…) W kolejnym uderzeniu serca miłość może uzdrowić, pozostawiając nas z życiem i nadzieją (…)
Czasami miłość do kogoś można wyrazić jedynie tak, że się znika z jego życia (…)
Może nie chodziło o sklejanie złamanych serc. Może chodziło o kochanie pokruszonych odłamków takimi, jakie one były....
„Dotykaj, będąc nieobecną. Odchodź, będąc blisko. Kochaj mnie i moją rozbitą duszę (…)
Na zawsze zapamiętaj pierwsze spotkanie naszych spojrzeń. A ja przysięgam twemu sercu, że to zupełnie wystarczy (…)
Uwielbiała to, że jego zdaniem miała w sobie siłę wszystkich bogiń. Uwielbiała to, że pozwalał jej być w stu procentach sobą. Właśnie dlatego chciała go kochać na zawsze (…)
Nie obawiam się utraty ciebie. Boję się, że stracę zmysły (…)
- Jej oczy były pełne bólu. Zielone, pełnej determinacji i smutku. Udręczone. Piękne (…) Wiedziałem, że jest do mnie podobna – zagubiona, samotna (…) Była naznaczona jakiegoś rodzaju żalem, który zjadał ją od środka – w ten sam sposób rozpacz rozrywała i mnie. Nikt i nic nie było w stanie tego powstrzymać . Nie chciałem tego powstrzymać, ponieważ gdzieś w głębi duszy sądziłem, że zasługuję na ból (…) Każda moja cząsteczka była jej własnością. Każda komórka mojego jestestwa należała do Ashlyn (…) Jesteś powodem, dla którego warto wierzyć w jutro. Jesteś głosem, który płoszy cienie. Jesteś miłością, dzięki której oddycham (…) Nim ją poznałem, nie wiedziałem, co to życie. Po niej nigdy nie poznam, co to śmierć (…)
- Ludzie nie są stworzeni by być idealni, Danielu. Potrafimy psuć, pierniczyć i uczyć się nowych rzeczy. Nasza natura jest doskonale niedoskonała (…) Zadziwiało mnie to, jak potrafił obudzić moją duszę za każdym razem, gdy był blisko. Odkrywał moje słabości i przekształcał je w siłę (…) Wiedziałam, że już nigdy się nie zakocham. To nie było zapisane w moich kartach. Zapewne dlatego, że odkąd pierwszy raz się zakochałam, nigdy nie przestałam kochać (…)
Udawanie szczęścia to niemal jego odczuwanie. Przynajmniej póki nie przypomnisz sobie, że to tylko pozory. Wtedy jest smutno. Naprawdę smutno. Bo noszenie na co dzień maski jest bardzo trudne. A po jakimś czasie jesteś trochę przestraszony, bo maska staje się twoją częścią (…)
Chciałbym nie bać się życia. Chciałbym śmiać się do utraty tchu i cenić łzy, gdy się pojawią. Chciałbym zanurzyć się w nadziei i wzlecieć w miłości. Chcę żyć, gdy dorosnę, ponieważ.. do tej pory nie żyłem (…)
Nasze serca zawsze będą dla siebie bić. Przeznaczeniem naszych dusz było wspólne spalanie się w tajemnym płomieniu rozpalającym wszechświat nadzieją i pasją. Większość ludzi nie potrafi tego pojąć (…)
Kiedy cię odtrąciłem, nie sądziłem, że mi na tobie zależało. Jednak teraz całymi dniami mogę myśleć tylko o tobie (…) Nie wiem, co mam ci powiedzieć, brak mi słów. Wiem tylko, że troska o ciebie sprowadza więcej bólu (…)
Dlaczego zawsze pragnęliśmy miłości tych, którzy najbardziej nas ignorowali? (…)”
„Dotykaj, będąc nieobecną. Odchodź, będąc blisko. Kochaj mnie i moją rozbitą duszę (…)
Na zawsze zapamiętaj pierwsze spotkanie naszych spojrzeń. A ja przysięgam twemu sercu, że to zupełnie wystarczy (…)
Uwielbiała to, że jego zdaniem miała w sobie siłę wszystkich bogiń. Uwielbiała to, że pozwalał jej być w stu procentach sobą. Właśnie dlatego chciała go kochać na zawsze...
"Może w życiu chodzi o to, byśmy się nauczyli, że nie zawsze będziemy definiowani przez błędy przeszłości. Może w życiu chodzi o to, żebyśmy otworzyli się na to, czego obawiamy się najbardziej – na miłość (…)
Kiedy znajdziesz kogoś, kto rozśmieszy cię w chwili, w której twoje serce chce płakać – trzymaj się go. Będzie tym, który zmieni twoje życie na lepsze (…)
Miłość to nie nagroda, lecz broń (…) Miłość nie była błogosławieństwem, lecz przekleństwem, a kiedy raz wpuściło się ją do serca, pozostawiała po sobie wypalone ślady (…)
Wszyscy jesteśmy zagubieni. Poranieni. Załamani. Wszyscy staramy się zrozumieć, o co chodzi w życiu. Czasami czujemy się bardzo samotni, ale przypominamy sobie o kręgu najbliższych. Ludziach, którzy czasami nas nie znoszą, ale nigdy nie przestaną kochać.
Ludziach, którzy pomogą bez względu na to, ile razy spieprzymy i ich odepchniemy. To nasz krąg. Ci ludzie i te zmagania to mój krąg. Zatem tak, upadamy, ale robimy to razem. Podnosimy się również razem. Uporawszy się ze zmaganiami, płaczem i bólem, idziemy naprzód krok za krokiem. Bierzemy kilka głębokich oddechów i odprowadzamy się nawzajem do domu (…) Dom nie był miejscem – dom był uczuciem żywionym do tych, na których najbardziej mi zależało, poczuciem spokoju, który koił ogień duszy (…)"
"Może w życiu chodzi o to, byśmy się nauczyli, że nie zawsze będziemy definiowani przez błędy przeszłości. Może w życiu chodzi o to, żebyśmy otworzyli się na to, czego obawiamy się najbardziej – na miłość (…)
Kiedy znajdziesz kogoś, kto rozśmieszy cię w chwili, w której twoje serce chce płakać – trzymaj się go. Będzie tym, który zmieni twoje życie na lepsze (…)
Miłość to...
Zatkało mnie... Jestem zachwycona, uszczęśliwiona, zapłakana, zdruzgotana i w totalnej rozsypce. Wszystko w jednym. Ta książka to prawdziwy roller coaster! Jest tak dojrzała, tak głęboka i prawdziwa, że z pewnością poruszy każde serce. To taki skarb na półce - cichy, skromny, ale krzyczący bezgłośnie swoim przekazem. Karton chusteczek wskazany! Polecam każdemu, szczególnie osobom o głębokich i szczerych uczuciach, a także tym na życiowym zakręcie. Uleczy niejedno zagubione, skołatane, poharatane i pęknięte serce. Po prostu brakuje słów, by opisać co robi z wnętrzem duszy i serca. Być może stanie się dla kogoś nieocenionym lekiem... Cudowna książka!
Zatkało mnie... Jestem zachwycona, uszczęśliwiona, zapłakana, zdruzgotana i w totalnej rozsypce. Wszystko w jednym. Ta książka to prawdziwy roller coaster! Jest tak dojrzała, tak głęboka i prawdziwa, że z pewnością poruszy każde serce. To taki skarb na półce - cichy, skromny, ale krzyczący bezgłośnie swoim przekazem. Karton chusteczek wskazany! Polecam każdemu, szczególnie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to