-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Po pierwsze zecydowanie za długa... Spokojnie mogłaby mieć połowę swojej objętości a nic byśmy nie stracili, nic by nam nie umknęło. Brakowało mi tu dynamicznej akcji, wydarzenia były "wstrząsające", ale nie trzymały w napięciu. Według mnie książka była, wbrew pozorom, zbyt delikatna, wręcz spokojna. Czuć nieobecność komisarz Kopp, która wnosiła do akcji to coś, co było w poprzednich częściach. Czegoś zabrakło przez co książka ciut mi sie dłużyła... Duzy plus za zakończenie!
Czekam z niecierpliwością na kolejne wydarzenia!
Po pierwsze zecydowanie za długa... Spokojnie mogłaby mieć połowę swojej objętości a nic byśmy nie stracili, nic by nam nie umknęło. Brakowało mi tu dynamicznej akcji, wydarzenia były "wstrząsające", ale nie trzymały w napięciu. Według mnie książka była, wbrew pozorom, zbyt delikatna, wręcz spokojna. Czuć nieobecność komisarz Kopp, która wnosiła do akcji to coś, co było w...
więcej mniej Pokaż mimo toNa litość boską! Ilu tu bohaterów, losów, konspiracji, intryg, zawirowań, aż zwariować idzie! Trzeba się mocno skupić, by nie utonąć w zawiłości "domu czwartego". Nie będzie chyba także zbędną przesadą jeśli przyrównam ją do paradokumentu jakim są "trudne sprawy". Tam chyba każdy z każdą miał romans, wszystkich łączyły różnego rodzaju, ale bliższe kontakty intymne, każdy każdego bronił bądź oskarżał, padło tyle niedorzecznych oskarżeń i akcja nam się tak zawinęła, że aż sama się zgubiłam w tym bałaganie. Zrobiłam jednak reset wiadomości i z dobrym winkiem podeszłam do książki od nowa, gdzieś od połowy co prawda, ale jednak. I było zdecydowanie lepiej. Co prawda dopiero pod koniec wkręciłam się w akcję i książka mnie zaciekawiła na tyle żeby móc powiedzieć "polecam". Jednak tym razem trochę przekombinowane...
Na litość boską! Ilu tu bohaterów, losów, konspiracji, intryg, zawirowań, aż zwariować idzie! Trzeba się mocno skupić, by nie utonąć w zawiłości "domu czwartego". Nie będzie chyba także zbędną przesadą jeśli przyrównam ją do paradokumentu jakim są "trudne sprawy". Tam chyba każdy z każdą miał romans, wszystkich łączyły różnego rodzaju, ale bliższe kontakty intymne, każdy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy komuś jeszcze odbija się czkawką to "czekaj, stop!" i "co?" na końcu każdego zdania komisarz Kopp? Z każdą kolejną kwestią wypowiedzianą przez Klementynę narastała moja irytacja i chyba wręcz wstręt do tej bohaterki. Może ktoś ją polubił, jej specyficzny język, charakterystyczne zachowanie i pewną wyjątkowość, ale mnie działała mocno na nerwy aż w konsekwencji narodziła się odraza do tej postaci...
Książka jest trochę przydługawa, czasami nudna, mało znaczące wątki ciągnące się w nieskończoność trochę denerwują. Już przy końcu nosiło mnie, by w koncu po sześciuset stronach poznać sprawcę a tu Autorka ciągle opisywała rozwlekle życie każdego bohatera, jego związek lub sam udział w sprawie. Jak dla mnie za wolno i za długo rozwijała się akcja. Ponad siedemset trzydzieści stron wymęczyło mnie i niestety nie trzymało w napięciu jak poprzednie dwie części. Były zabójstwa, ale dokonane "ze spokojem", co trochę mnie usypiało, bo akcja toczyła się żółwim tempem, bez temperamentu czy większych emocji. Choć książka ma w sobie magiczną moc przyciągania. Ciężko mi było ją odłożyć, jak już wzięłam ją w rękę to czułam jakby sama przykleiła mi się do dłoni i nie kazała się odłożyć na półkę. Sam pomysł na książkę bardzo ciekawy, interesujące wydarzenia sprzed lat niby nie mające związku z teraźniejszością, pięknie uzupełniają, łączą się i wyjaśniają wszystkie złe wydarzenia z czasów obecnych. Przyszłych wydarzeń z życia Weroniki i Daniela można się domyślić, ale ciekawa jestem co kryje przeszłość komendanta. Oby tego dotyczyła kolejna część, bo już nie mogę się doczekać!
Czy komuś jeszcze odbija się czkawką to "czekaj, stop!" i "co?" na końcu każdego zdania komisarz Kopp? Z każdą kolejną kwestią wypowiedzianą przez Klementynę narastała moja irytacja i chyba wręcz wstręt do tej bohaterki. Może ktoś ją polubił, jej specyficzny język, charakterystyczne zachowanie i pewną wyjątkowość, ale mnie działała mocno na nerwy aż w konsekwencji narodziła...
więcej mniej Pokaż mimo toOd razu wyciągnęłam się w wir akcji. Bohaterzy stali się moimi sąsiadami i czułam jakbym znała ich od lat. Jakbym sama stała się pełnoprawną mieszkanką Lipowa. Trochę jednak za dużo złego się dzieje jak na jedną książkę, w tak małej wiosce. Tyle zabójstw, podpaleń, morderców, psychopatów, krzywd i cierpień. Za dużo żeby przejść z tym do poziomu dziennego. Jeszcze morderca przyznaje się do wszystkiego dzieciom? Trochę mi to przeszkadzało. Dziecko okazało się mądrzejsze i bystrzejsze niż dorośli i "doświadczeni" czterej policjanci. Kryminalni też tak słabo szukali w miejscu morderstwa? I to kilkakrotnie? Niemożliwe żeby przegapić oczywiste. Denerwujące było, że tak nisko został opisany poziom polskiej policji. Jeszcze te przekręty na wysokim szczeblu. Za dużo tego nieprawdopodobnego, tych przeoczeń, niedopatrzeń, roboty po łebkach... I jeszcze oczywisty wątek Łukasza Strzałkowskiego... Trochę przekombinowane tym razem.
Od razu wyciągnęłam się w wir akcji. Bohaterzy stali się moimi sąsiadami i czułam jakbym znała ich od lat. Jakbym sama stała się pełnoprawną mieszkanką Lipowa. Trochę jednak za dużo złego się dzieje jak na jedną książkę, w tak małej wiosce. Tyle zabójstw, podpaleń, morderców, psychopatów, krzywd i cierpień. Za dużo żeby przejść z tym do poziomu dziennego. Jeszcze morderca...
więcej mniej Pokaż mimo toDruga część cyklu o Lipowie jest moim zdaniem o wiele lepsza niż pierwsza . Temat nie jest wymęczony, bardzo zaskakuje i wciąga Czytelnika w wir krwawych wydarzeń. Mnogość losów bohaterów jest tu plusem. Dobrze, że Autorka całkowicie porzuciła wątek policjantów: Rosoła i Kamińskiego, bo książka okazałaby się dla mnie ciężkostrawna a może i całkowicie niestrawna. Nawet Pani komisarz kryminalna Klementyna Kopp nie denerwuje tak bardzo tym swoim ciągłym „jesteś komiczną starą babą Kopp, zapomnij”. Przymykałam na to oko, gdyż ważniejsze było dla mnie pytanie: kto jest zabójcą? Autorka tak zakręciła akcję, że po raz kolejny każdy bohater ma coś za uszami, jest podejrzany i wydaje się sprawcą. Kiedy już myślisz, że wiesz kto morduje z zimną krwią, okazuje się że Pani Kasia da Ci pstryczka w nos i powie „o nie, moja Droga/mój Drogi, to nie może być takie proste”! Motyw i sposób działania zabójcy jest genialny! Bardzo sprytne posunięcie, które zaskoczy niejednego Czytelnika. Książkę czyta się błyskawicznie, choć wątek miłosny okazał się zupełnie niepotrzebny i trochę mnie drażnił, wzięłam w końcu do rąk kryminał a nie romansidło. Poprzeczka została podniesiona i już nie mogę się doczekać dalszych, trzymających w napięciu, losów mieszkańców Lipowa!
Druga część cyklu o Lipowie jest moim zdaniem o wiele lepsza niż pierwsza . Temat nie jest wymęczony, bardzo zaskakuje i wciąga Czytelnika w wir krwawych wydarzeń. Mnogość losów bohaterów jest tu plusem. Dobrze, że Autorka całkowicie porzuciła wątek policjantów: Rosoła i Kamińskiego, bo książka okazałaby się dla mnie ciężkostrawna a może i całkowicie niestrawna. Nawet...
więcej mniej Pokaż mimo toZ jednej strony coś przyciągało do tej książki - chciało się już (!) poznać dalsze losy bohaterów, gdyż Autorka urywała wątek w najlepszym momencie. Nie ukrywam, że miałam duże oczekiwania względem tej książki, została mi mocno polecona i wysławiona blisko niebios. Z drugiej - odpychała ta wielowątkowość, z początku można było utonąć w ilości różnorodnych losów i imion bohaterów. Ma się nieodparte wrażenie, że są oni zwyczajni, na tyle nie wyróżniający się, że aż nudni. Jednak każdy skrywa jakąś tajemnicę - większej lub wręcz nieistotnej wagi. Niektórzy bohaterowie mogliby nie istnieć - denerwowali swoją trywialnością, miałam nieraz ochotę odłożyć przez to książkę. Denerwował: wiecznie pijany policjant, policjant znęcający się nad swoją rodziną, nierozgarnięta małolata nienawidząca cały świat i dokonująca strasznego czynu (i to z kim się wiązał!), i w końcu sama komisarz Kopp - jej "stop, czekaj" odbijało mi się już czkawką od pierwszego przesłuchania. Mimo wewnętrznego konfliktu jaki długo ze sobą prowadziłam, konfliktu z cyklu "czytać - nie czytać, skończyć - porzucić", książka wciąga, zaskakuje, ale w zupełnie innym stylu niż do tej pory. Równocześnie drażni w denerwujący sposób. Polecam szczególnie osobom, które potrafią walczyć ze sprzecznościami, wewnętrznymi także, są cierpliwe i zaczynają swoją przygodę z tego typu książkami. Czytelnicy zaznajomieni z kryminałami/trilerami z wyższej półki, będą zawiedzeni, chyba że szukają lekkiego czytadła dla resetu.
Z jednej strony coś przyciągało do tej książki - chciało się już (!) poznać dalsze losy bohaterów, gdyż Autorka urywała wątek w najlepszym momencie. Nie ukrywam, że miałam duże oczekiwania względem tej książki, została mi mocno polecona i wysławiona blisko niebios. Z drugiej - odpychała ta wielowątkowość, z początku można było utonąć w ilości różnorodnych losów i imion...
więcej mniej Pokaż mimo to
To chyba najlepsza jak na razie część cyklu "Lipowo", nie licząc "Więcej czerwieni". Pierwszy raz nie dłużyły mi się tak strasznie opisy, nie zgubiłam się w zwrotach akcji, losach bohaterów oraz w czasie przeszłym z teraźniejszym. Ba, bardzo spodobał mi się taki schemat. Nawet komisarz Kopp mimo swojego zachowania mnie nie drażniła. Bardziej działał mi na nerwy rozlazły Podgórski i niezdecydowana mysia Strzałkowska.
Książkę czytało się bardzo szybko, strasznie wciągała, ale tym razem stała się dla mnie w części przewidywalna. Nie zaskoczyła mnie tak bardzo jak na to liczyłam. Jednak akcja trzyma Czytelnika przy książce do ostatniej strony.
Z wielką przyjemnością wezmę do rąk "Łaskuna". Polecam!
To chyba najlepsza jak na razie część cyklu "Lipowo", nie licząc "Więcej czerwieni". Pierwszy raz nie dłużyły mi się tak strasznie opisy, nie zgubiłam się w zwrotach akcji, losach bohaterów oraz w czasie przeszłym z teraźniejszym. Ba, bardzo spodobał mi się taki schemat. Nawet komisarz Kopp mimo swojego zachowania mnie nie drażniła. Bardziej działał mi na nerwy rozlazły...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nareszcie koniec! To najgorsza według mnie część "Lipowa". Piszę to po raz kolejny niestety... Jeżeli wcześniej narzekałam na "Dom czwarty" i porównywałam go do "trudnych spraw", to tu dośpiewałabym "dlaczego ja?"... Fabuła jest irytująco-infantylna. Utonęłam w zawiłości romansów, rozterek i losów bohaterów. Kiedyś czytalam ten cykl w wyjątkowo krótką chwilę, teraz zaczyna robić się męczarnia. Wyjątkowo zbrodnicze jest to Lipowo i Brodnica. Szkoda tylko, że poprzeczka spada coraz bardziej w dół...
Nareszcie koniec! To najgorsza według mnie część "Lipowa". Piszę to po raz kolejny niestety... Jeżeli wcześniej narzekałam na "Dom czwarty" i porównywałam go do "trudnych spraw", to tu dośpiewałabym "dlaczego ja?"... Fabuła jest irytująco-infantylna. Utonęłam w zawiłości romansów, rozterek i losów bohaterów. Kiedyś czytalam ten cykl w wyjątkowo krótką chwilę, teraz zaczyna...
więcej Pokaż mimo to