Polska pisarka, z wykształcenia psycholog. Przez kilka lat pracowała jako nauczyciel akademicki na wydziale psychologii. Teraz całkowicie skupiła się na realizowaniu swojej największej pasji, czyli pisaniu. W wolnych chwilach biega, spaceruje z psem, zajmuje się kotem i jeździ konno. Uwielbia Skandynawię i Hiszpanię. Zadebiutowała doskonale przyjętą książką „Motylek”, która rozpoczyna sagę kryminalną o policjantach z niewielkiej wsi Lipowo. Seria o Lipowie to nie tylko trzymające w napięciu klasyczne kryminały psychologiczne, ale także powieści z rozbudowanym wątkiem społecznym i obyczajowym, które porównywane są do książek Agathy Christie i szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg. Prawa do publikacji książek Puzyńskiej sprzedano do ponad dwudziestu krajów.
Książka Katarzyny Puzyńskiej „Trzydziesta pierwsza” została nominowana w Plebicycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii kryminał sensacja thriller.http://www.katarzynapuzynska.pl/
Książki Katarzyny Puzyńskiej od dawna chodziły mi po głowie. Ciągnęło mnie do nich ale zawsze nie było czasu albo chęci. Oczywiście nie inaczej, serial wymusił na mnie wreszcie zabranie się za pierwszy tom, żeby nie zepsuć sobie historii serialem (chociaż jeszcze go nie oglądając juz wiem że z książką wiele wspólnego nie ma).
Motylek to bez wątpienia intrygująca dobrze zbudowana opowieść. Akcja powieści postępuje powoli, nie ma tu bardzo dynamicznej akcji, a zdarzenia idą w równym rządku krok po kroku za sobą. W całej fabule jest też dość sporo logiki, zdarzenia i postępowanie bohaterów ma sens. Autorka bardzo zwinnie podrzuca również tropy, małe niuanse, które czytelnikowi pozwalają na zagranie w grę kto jest zabójcą (i to jest ogromny plus, bo sama dałam się na to złapać i obstawiałam całkiem inną osobę). Sam tytuł powieści otacza ją już aurą tajemnicy, a prowincjonalny klimat tylko potęguję uczucie intrygującej zagadki.
W książce aż roi się od bohaterów, a tak naprawdę nikt nie wysuwa się na ich czele, tak tutaj nie ma jako takiego głównego bohatera, jedyną wybijającą się tutaj postacią jest Daniel Podgórski, jak na policjanta przystało. Rozczarowuje za to wątek Weroniki Nowakowskiej, która mimo początkowych zapowiedzi nie staje się główną bohaterką, a wręcz momentami jest na siłę wplatana w akcję. Nie można za to pominąć faktu że bohaterowie książki są naprawdę dobrze skonstruowani i każdy ma tutaj swoją własną historię, którą pisze mu życie.
Co w tej książce jest najlepsze? Zdecydowanie rozwiązanie zagadki - bardzo dobrze napisane, przemyślane, logiczne i przede wszystkim to co najważniejsze zaskakujące.
Chociaż niekoniecznie mam teraz ochotę na kryminały zabieram się od razu za drugi tom serii. Może nie od razu ale mam w planach przeczytanie zdecydowanie większej ilości części Sagi o Lipowie. 8/10
Jak widzicie 🔟 tom serii o Lipowie za mną! W tej pozycji mamy styczność z krwawym superksiężycem i strachem mieszkańców przed uśpionym złem, czekającym na znak by powstać i zebrać żniwo... Pomyślicie - 'co za bujda?' Jednak to właśnie Komisarz Kopp z ust umierającej dziennikarki słyszy przestrogę przed wilkołakiem...🐺 Nikogo nie uspakaja fakt, iż zostaje odnalezione ciało młodej kobiety na zamarzniętym jeziorze. Chwilę później po Rodzanicach roznosi się wieść o tajemniczym anonimie, który zwiastuje śmierć wszystkich mieszkańców... Dużo tych 'przypadków' jak na małe Rodzanice, prawda?
Nie będę nic pisała o życiu naszych głównych bohaterów, bo to już 10 tom! Wspomnę tylko, iż trójkąt miłosny nadal szaleje na stronach tej części 🤷
Wciąż wszystkim polecam tę serię, bo naprawdę warto wciągnąć się w życie całego Lipowa, mimo, iż początkowe tomy podobały mi się najbardziej 🥰