-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-10-26
2023-08-16
Nie przeczytane, brak chemii.
Czemu Piekara zawsze po całkiem dobrym popychającym fabułę do przodu tomie musi serwować coś takiego?
Nie przeczytane, brak chemii.
Czemu Piekara zawsze po całkiem dobrym popychającym fabułę do przodu tomie musi serwować coś takiego?
2023-05-10
Wszystko co jest w tej książce jest też w innych pozycjach autorki i to w znacznie lepszej wersji.
Wszystko co jest w tej książce jest też w innych pozycjach autorki i to w znacznie lepszej wersji.
Pokaż mimo to2022-06-03
O dziwo na razie to chyba najlepsza część całego cyklu.
Znacznie świeższa niż tomy 4-10.
Pcha też nieco fabułę do przodu.
O dziwo na razie to chyba najlepsza część całego cyklu.
Znacznie świeższa niż tomy 4-10.
Pcha też nieco fabułę do przodu.
Mocno przeciętne. Niby się czyta bez zgrzytu ale nic nie przykuwa do książki.
Spokojnie można sobie darować.
Mocno przeciętne. Niby się czyta bez zgrzytu ale nic nie przykuwa do książki.
Spokojnie można sobie darować.
2021-07-08
2021-04-16
Raz że nudna, dwa że wizja alternatywnego świata nieprawdopodobna. Mnóstwo rzeczy jest nierealnych, mnóstwo faktów pominiętych.
Raz że nudna, dwa że wizja alternatywnego świata nieprawdopodobna. Mnóstwo rzeczy jest nierealnych, mnóstwo faktów pominiętych.
Pokaż mimo to2020-12-01
2020-12-01
Podobnie jak część pierwsza mnóstwo odgrzewanych motywów, opisanych wyjątkowo bezbarwnie.
Podobnie jak część pierwsza mnóstwo odgrzewanych motywów, opisanych wyjątkowo bezbarwnie.
Pokaż mimo to2020-11-19
Po przeczytaniu powieści ma się wrażenie, że to tylko gorszy inkwizytor "Piekary". Sporo niedociągnięć fabularnych, klimat słaby, mało napięcia.
Sam bohater wyrazisty, ale mocno skalkowany z innych tego typu powieści. W kilku opowiadaniach brakuje epilogu czy nawet zakończenia.
Pamiętajmy, że to debiut, więc nie jest źle. Dobrze jednak również nie.
Po przeczytaniu powieści ma się wrażenie, że to tylko gorszy inkwizytor "Piekary". Sporo niedociągnięć fabularnych, klimat słaby, mało napięcia.
Sam bohater wyrazisty, ale mocno skalkowany z innych tego typu powieści. W kilku opowiadaniach brakuje epilogu czy nawet zakończenia.
Pamiętajmy, że to debiut, więc nie jest źle. Dobrze jednak również nie.
Gdzieś w środku jest jakieś 60 stron, które czyta się z przyjemnością. Reszta raczej nużąca i męcząca.
Chaotyczna fabuła która z jednej strony jest za krótka na jedną książkę, ale z drugiej tylko otwiera cykl (taki paradoks).
Czytając ma się wrażenie, że autor napisał po prostu setkę krótkich scenek i jakoś tam je połączył.
Drugiego tomu raczej nie przeczytam.
Gdzieś w środku jest jakieś 60 stron, które czyta się z przyjemnością. Reszta raczej nużąca i męcząca.
Chaotyczna fabuła która z jednej strony jest za krótka na jedną książkę, ale z drugiej tylko otwiera cykl (taki paradoks).
Czytając ma się wrażenie, że autor napisał po prostu setkę krótkich scenek i jakoś tam je połączył.
Drugiego tomu raczej nie przeczytam.
2019-11-12
2019-10
Przez pierwsze 300 stron akcja nie istnieje, fabuła rozłazi się we wszystkie strony, bez ładu i składu. Postacie wymyślają coraz głupsze rozwiązania swoich często dziwnych problemów. Pada gdzieś "fizyka" magii...
Później dzieje się o wiele więcej. Nawet za dużo. Do tego wszystko jest rozpisywane na dwa głosy po wielokroć. Całość zmierza do wielkiego finału, który ostatecznie okazał się małym finałem.
Epilog, jest zaś średnio satysfakcjonujący.
Nie można powiedzieć jednak, że powieść jest zła. Sporo światów zostało zgrabnie i ciekawie opisanych, fabuła jest nieszablonowa, zakończenie mieści się między heppy endem i tragedią. Warsztat jest na poziomie znanym z innych powieści autorki.
Przede wszystkim zaś wreszcie otrzymaliśmy sensowne zamkniecie historii.
Przez pierwsze 300 stron akcja nie istnieje, fabuła rozłazi się we wszystkie strony, bez ładu i składu. Postacie wymyślają coraz głupsze rozwiązania swoich często dziwnych problemów. Pada gdzieś "fizyka" magii...
Później dzieje się o wiele więcej. Nawet za dużo. Do tego wszystko jest rozpisywane na dwa głosy po wielokroć. Całość zmierza do wielkiego finału, który...
2016-03
Drugi tom wyraźnie słabszy od drugiego. Wizja wielu światów Canavan wyszła blado. To co w pierwszym tomie nadawało formę i klimat powieści w drugim jest tylko ledwo zarysowanym tłem. Głowne (i poboczne) postaci dalej zachowują się irracjonalnie i naiwnie. Fabuła dalej jest złożona i dobrze prowadzona. Powieść posiada również pewien spójny koniec nie ucinający równocześnie wątków dla trzeciego tomu. To pewna nowość u autorki podnosząca jakość wykonania (większość wątków musi się ograniczyć w jednym tomie, przez co nie są strasznie długaśne i statyczne).
Drugi tom wyraźnie słabszy od drugiego. Wizja wielu światów Canavan wyszła blado. To co w pierwszym tomie nadawało formę i klimat powieści w drugim jest tylko ledwo zarysowanym tłem. Głowne (i poboczne) postaci dalej zachowują się irracjonalnie i naiwnie. Fabuła dalej jest złożona i dobrze prowadzona. Powieść posiada również pewien spójny koniec nie ucinający równocześnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12
Powieść jest co prawda pierwszym tomem trylogii, ale całkiem dobrze sobie radzi jako odrębna opowieść. Epilog nie jest definitywnym końcem, ale powiedzmy zakończeniem pewnego etapu.
Tym razem otrzymujemy dwa "pełnowymiarowe" światy połączone pewną wspólną "fizyką". Całość sprawia wyjątkowo dobre wrażenie.
Główna oś fabularna jest słabo zaznaczona. Postacie żyją swoim życiem, ale nie wiadomo gdzie to wszystko prowadzi.
Dość konkretnie jest tu zaś przedstawiona historia dwóch głównych bohaterów. Oboje są szczegółowo i realistycznie scharakteryzowani. Niestety oboje cechują się bezdenną życiową głupotą, co przy ich inteligencji często się gryzie.
Podsumowując powieść jest warta przeczytania i to zarówno dla fanów pani Canavan jak i tych, którzy się z nią jeszcze nie zetknęli.
Powieść jest co prawda pierwszym tomem trylogii, ale całkiem dobrze sobie radzi jako odrębna opowieść. Epilog nie jest definitywnym końcem, ale powiedzmy zakończeniem pewnego etapu.
Tym razem otrzymujemy dwa "pełnowymiarowe" światy połączone pewną wspólną "fizyką". Całość sprawia wyjątkowo dobre wrażenie.
Główna oś fabularna jest słabo zaznaczona. Postacie żyją swoim...
2019-09
Typowe fantasy z kilkoma ciekawymi pomysłami i toną błędów rzeczowych i logicznych. Sporo dłużyzn gdzie kilka razy pokazuje się to samo z różnych, jednak zbieżnych punktu widzenia.
A taki przykład z 5 pierwszych stron:
-nieznajomy chce zabić pewnego typka który się ukrywa w wiosce, co robi? Na dzień dobry zaczyna wyżynać wszystkich
-nagle okazuje się że w tej wiosce to mają milicję (3 sztuki) i burdel
-a połowa mieszkańców ma niezwykle kosztowne jak na chłopów miecze
-do tego trzymali je chyba w gnoju bo większość zardzewiała
Typowe fantasy z kilkoma ciekawymi pomysłami i toną błędów rzeczowych i logicznych. Sporo dłużyzn gdzie kilka razy pokazuje się to samo z różnych, jednak zbieżnych punktu widzenia.
A taki przykład z 5 pierwszych stron:
-nieznajomy chce zabić pewnego typka który się ukrywa w wiosce, co robi? Na dzień dobry zaczyna wyżynać wszystkich
-nagle okazuje się że w tej wiosce to...
2019-05
Za długa, rozwleczona, dziwaczna i śmiesznie naiwna.
Za długa, rozwleczona, dziwaczna i śmiesznie naiwna.
Pokaż mimo to2019-04
Ta książka jest jednocześnie słaba i dobra. Zależy na które fragmenty spojrzeć. Co w sumie jest mocno rozczarowujące bo widać, że arcydzieło było w zasięgu ręki autora.
Ta książka jest jednocześnie słaba i dobra. Zależy na które fragmenty spojrzeć. Co w sumie jest mocno rozczarowujące bo widać, że arcydzieło było w zasięgu ręki autora.
Pokaż mimo to
Oryginalna pozycja. I mimo wielu niedociągnięć warsztatowych oraz niepotrzebnie rozwlekłej "sensacyjnej" końcówki oraz kilku dziur w "uniwersum" czytało się szybko i przyjemnie.
Trochę nie rozumiem skrajności w ocenianiu książki. Z jednej strony góra tabeli powinna być nieosiągalna z powodów licznych niedociągnięć. Z drugiej fabuła prowadzona jest czytelnie ale nie banalnie, zaś warsztat jest przyzwoity. O samej książce można też nietrywialnie porozmawiać. Samo to powinno odbić powieść od dna.
Zasadniczo polecam. Szkoda, że reszta dorobku autorów jest zupełnie z innej kategorii.
Oryginalna pozycja. I mimo wielu niedociągnięć warsztatowych oraz niepotrzebnie rozwlekłej "sensacyjnej" końcówki oraz kilku dziur w "uniwersum" czytało się szybko i przyjemnie.
więcej Pokaż mimo toTrochę nie rozumiem skrajności w ocenianiu książki. Z jednej strony góra tabeli powinna być nieosiągalna z powodów licznych niedociągnięć. Z drugiej fabuła prowadzona jest czytelnie ale nie...