-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
2024-01-02
2022-08-02
Standardowo, jak zawsze akcja początkowo pełznie by pod koniec śmigać z prędkością światła.
Tym razem otrzymaliśmy nieco więcej niż zazwyczaj fabuły. Widać już jakiś koniec, który od kilku tomów jest oczekiwany.
Standardowo, jak zawsze akcja początkowo pełznie by pod koniec śmigać z prędkością światła.
Tym razem otrzymaliśmy nieco więcej niż zazwyczaj fabuły. Widać już jakiś koniec, który od kilku tomów jest oczekiwany.
Zdawałoby się że będzie miałko i krwisto. No i było. Ale z drugiej strony to książka dla dzieci więc powinno być stonowane i wygładzone.
Niekiedy było. I chyba szkoda. Trzeba było pójść po bandzie i zaadresować książkę dla dorosłych.
Niemniej ciekawa. Choć sama gonitwa z zombie w roli głównej najmniej przypadła mi do gustu.
Zdawałoby się że będzie miałko i krwisto. No i było. Ale z drugiej strony to książka dla dzieci więc powinno być stonowane i wygładzone.
Niekiedy było. I chyba szkoda. Trzeba było pójść po bandzie i zaadresować książkę dla dorosłych.
Niemniej ciekawa. Choć sama gonitwa z zombie w roli głównej najmniej przypadła mi do gustu.
2022-03-08
Amerykanie mają jakiś problem z tym swoim społeczeństwem. Nie do końca jest on namacalny w Polsce. Przez co odbiór jest średni.
Pomijając tą "kulturową" wadę napisane średnio.
Amerykanie mają jakiś problem z tym swoim społeczeństwem. Nie do końca jest on namacalny w Polsce. Przez co odbiór jest średni.
Pomijając tą "kulturową" wadę napisane średnio.
Zwieńczenie trylogii bliższe jest "1" niż "2". Generalnie jest dobrze mogłoby być jednak ciut lepiej gdyby nieco bardziej wyraziście zasugerowano pewne rozwiązania.
Zwieńczenie trylogii bliższe jest "1" niż "2". Generalnie jest dobrze mogłoby być jednak ciut lepiej gdyby nieco bardziej wyraziście zasugerowano pewne rozwiązania.
Pokaż mimo to2021-12-07
Znacznie gorsza niż poprzedniczka. Brakło klimatu, akcji, jakiś wyjaśnień. Za to za dużo nieistotnych informacji na temat Kontrolera.
Na pewno przeczytam tom trzeci ale bardziej z powodu jedynki niż dwójki.
Znacznie gorsza niż poprzedniczka. Brakło klimatu, akcji, jakiś wyjaśnień. Za to za dużo nieistotnych informacji na temat Kontrolera.
Na pewno przeczytam tom trzeci ale bardziej z powodu jedynki niż dwójki.
Lemowi by się spodobało. Kontynuacja mocno wyczekiwana.
Lemowi by się spodobało. Kontynuacja mocno wyczekiwana.
Pokaż mimo to2021-09-06
Cała fabuła może się zamknąć w jednym zdaniu: bohater musi przejść z punktu A do punktu B. Przy tym dość to nudne niestety. Fakt, ciągle przed kimś/czymś ucieka z kimś/czymś walczy i generalnie ma masę szczęścia, ale wszystko to jakoś tak mechanicznie opisane.
Raczej zrezygnuję z dalszego czytania. mocno podejrzewam że koleljne części będą podobne.
Cała fabuła może się zamknąć w jednym zdaniu: bohater musi przejść z punktu A do punktu B. Przy tym dość to nudne niestety. Fakt, ciągle przed kimś/czymś ucieka z kimś/czymś walczy i generalnie ma masę szczęścia, ale wszystko to jakoś tak mechanicznie opisane.
Raczej zrezygnuję z dalszego czytania. mocno podejrzewam że koleljne części będą podobne.
Miało być tajemniczo i nieprzewidywalnie. Miały być drugie oraz trzecie dna. No i były.
Trochę zabrakło jednak pewnych wyjaśnień.
Nie wiadomo zresztą dlaczego bo książka krótka i dość treściwa. Mocno też przegadana.
Miało być tajemniczo i nieprzewidywalnie. Miały być drugie oraz trzecie dna. No i były.
Trochę zabrakło jednak pewnych wyjaśnień.
Nie wiadomo zresztą dlaczego bo książka krótka i dość treściwa. Mocno też przegadana.
2020-01
Od samego początku nad fabułą wisi apokalipsa. Przez pierwsze kilka rozdziałów czytelnik ma wrażenie, że gdy pojawi się jeszcze jeden zaskakujący pomysł autora można będzie książkę wyrzucić do makulatury.
Tak się jednak nie dzieje i środek powieści jest nawet niezły. Końcówka jest tak szybka (i tu niestety w znaczeniu: krótka), że uzasadniona apokalipsa nawet nie miała kiedy zaistnieć.
Technicznie nie jest źle, ale autor sam zawiązał sobie ręce. Jego pomysł zakłada, że wszystko co dzieje się "po środku" nie ma znaczenia. Jak można więc kibicować bohaterom w ich codziennych problemach? Jak cieszyć się z sukcesów, jak martwić się porażkami?
Mam głębokie wrażenie, że autor chciał małym nakładem sił zaistnieć na scenie sf wykorzystując moc teologicznych kontrowersji. I tak by się stało, gdyby nie nadmiar zaciskania kciuków w stosunku do porządnego przygotowania fabuły. Brown odniósł sukces nie tylko dlatego, że był obrazoburczy ale głównie z powodu zazębiania się różnych faktów. Nie trzeba dodawać, że Cichy Wszechświat tego nie ma.
Książka posiada jednak sporo plusów. Najważniejszym jest zestaw postaci pierwszoplanowych - załogi Aureliusza. Każdy z nich jest ciekawym indywiduum, którzy posiadają rozwiniętą psychikę (na tle "średniej" z podobnych książek). Tu jednak jest odwrotnie niż z główną fabułą: wykonanie jest znacznie gorsze niż zamysł.
Komu można polecić zatem ta książkę?
Z czystym sumieniem nikomu. Jest po prostu za słaba.
Jednak wierni czytelnicy hard sf z czasów Lema mogą z niej wyciągnąć trochę satysfakcji.
Powieść jest krótka i szybko się nią czyta. Fabuła nie jest równocześnie nadmiernie skomplikowana. Można więc
ją potraktować jak książkę podróżną.
Od samego początku nad fabułą wisi apokalipsa. Przez pierwsze kilka rozdziałów czytelnik ma wrażenie, że gdy pojawi się jeszcze jeden zaskakujący pomysł autora można będzie książkę wyrzucić do makulatury.
Tak się jednak nie dzieje i środek powieści jest nawet niezły. Końcówka jest tak szybka (i tu niestety w znaczeniu: krótka), że uzasadniona apokalipsa nawet nie miała...
2019-12
Nieprzeczytane, brak chemii.
Ta część utraciła już całą siłę aranżacji i nowości. Pomysłów brak, warsztat średni.
Nieprzeczytane, brak chemii.
Ta część utraciła już całą siłę aranżacji i nowości. Pomysłów brak, warsztat średni.
2019-10
Dobrze się czyta, poprawa w stosunku do poprzedniego tomu. Główna fabuła uniwersum oraz prywatna Grysona nie idzie naprzód. Cykl wypadałoby powoli kończyć, a jesteśmy tak samo "w trakcie" jak po części 2 lub 3.
Dobrze się czyta, poprawa w stosunku do poprzedniego tomu. Główna fabuła uniwersum oraz prywatna Grysona nie idzie naprzód. Cykl wypadałoby powoli kończyć, a jesteśmy tak samo "w trakcie" jak po części 2 lub 3.
Pokaż mimo to2019-08
To bardzo słabe połączenie takich gatunków jak: powieść psychologiczna, mistyczna, przygodowa i na koniec sf (jako antyutopia).
Każdy aspekt jest słaby a najsłabsza jest kreacja "idealnego" świata (w którym nikt normalny nie chciałby zamieszkać), dialogach (kpina dla zdrowego rozsądku) i kreacji postaci (która nie istnieje bo postacie są potrzebne tylko po to by wygłosić dziwny monolog).
Przy sporej dozie dobrych chęci można by coś z powieści wyciągnąć, ale to już tylko nadinterpretacja.
To bardzo słabe połączenie takich gatunków jak: powieść psychologiczna, mistyczna, przygodowa i na koniec sf (jako antyutopia).
Każdy aspekt jest słaby a najsłabsza jest kreacja "idealnego" świata (w którym nikt normalny nie chciałby zamieszkać), dialogach (kpina dla zdrowego rozsądku) i kreacji postaci (która nie istnieje bo postacie są potrzebne tylko po to by wygłosić...
2019-06
Mimo dobrych opinii, książka co najwyżej poprawna.
Sam pomysł, warsztat w tym dialogi, świat przedstawiony na wysokim poziomie.
Jednak fabularnie dużo niewykorzystanego potencjału. Powieść jest po prostu za krótka by pomieścić wszystkich bohaterów. Sporo wątków się nie kończy i w efekcie nie odgrywają prawie zupełnie żadnej rol a pełnokrwistych historii drugorzędnych brak.
Mimo dobrych opinii, książka co najwyżej poprawna.
Sam pomysł, warsztat w tym dialogi, świat przedstawiony na wysokim poziomie.
Jednak fabularnie dużo niewykorzystanego potencjału. Powieść jest po prostu za krótka by pomieścić wszystkich bohaterów. Sporo wątków się nie kończy i w efekcie nie odgrywają prawie zupełnie żadnej rol a pełnokrwistych historii drugorzędnych brak.
2019-05
Kolejna część przygód Graysona jest jedną wielką poczekalnią. Akcja jest przesunięta i skomasowana do ostatniej 1/3 powieści przez co na końcu jest jej za dużo a na początku za mało.
Mało też się wyjaśnia a "główna" fabuła nie ruszyła się prawie wcale.
Kolejna część przygód Graysona jest jedną wielką poczekalnią. Akcja jest przesunięta i skomasowana do ostatniej 1/3 powieści przez co na końcu jest jej za dużo a na początku za mało.
Mało też się wyjaśnia a "główna" fabuła nie ruszyła się prawie wcale.
2019-05
Dziwne, ale mogłoby być niezłe.
Pomysł i ogólny zarys fabuły jest niezły. Pozostałe meandry fabuły oraz opisana akcja są do przyjęcia. Tym co kładzie powieść na całej linii są beznadziejne dialogi oraz kiepskie kreacje postaci.
Dziwne, ale mogłoby być niezłe.
Pomysł i ogólny zarys fabuły jest niezły. Pozostałe meandry fabuły oraz opisana akcja są do przyjęcia. Tym co kładzie powieść na całej linii są beznadziejne dialogi oraz kiepskie kreacje postaci.
2019-05
Za długa, rozwleczona, dziwaczna i śmiesznie naiwna.
Za długa, rozwleczona, dziwaczna i śmiesznie naiwna.
Pokaż mimo to2019-05
Część czwarta to pastisz wszystkich poprzednich. Udany pastisz. Po coraz bardziej nieprawdopodobnych przypadkach z obcymi wracamy do bardziej realistycznych walk z ludźmi. Globalnie fabuła dalej tkwi w miejscu.
Część czwarta to pastisz wszystkich poprzednich. Udany pastisz. Po coraz bardziej nieprawdopodobnych przypadkach z obcymi wracamy do bardziej realistycznych walk z ludźmi. Globalnie fabuła dalej tkwi w miejscu.
Pokaż mimo toWarto przeczytać, szczególnie jeśli się jest fanem późniejszego świata dysku.
Warto przeczytać, szczególnie jeśli się jest fanem późniejszego świata dysku.
Pokaż mimo to
Dla mnie autor działa na zasadzie:
Rąbnę tak niesmaczną i wulgarną mieszanką, że każdy pomyśli iż to coś podniosłego. Na końcu dodam coś co może ich w tym utwierdzić i gra..
Ja nie kupuję takich rozwiązań.
4 oczka za warsztat.
Dla mnie autor działa na zasadzie:
Pokaż mimo toRąbnę tak niesmaczną i wulgarną mieszanką, że każdy pomyśli iż to coś podniosłego. Na końcu dodam coś co może ich w tym utwierdzić i gra..
Ja nie kupuję takich rozwiązań.
4 oczka za warsztat.