Tajemnicze symbole, mistyczna kabała i trzydziestu sześciu sprawiedliwych w tle. Walka sił dobra i zła. Gdzieś przebiegło mi przez głowę, że nie wiem w czym, ale książka podobna do tych z półki Dana Browna. Być może dlatego, że tematyka podobna. Zdecydowanie polecam przeczytania, można poznać wiele tematów i dowiedzieć się wielu rzeczy.

Tajemnicze symbole, mistyczna kabała i trzydziestu sześciu sprawiedliwych w tle. Walka sił dobra i zła. Gdzieś przebiegło mi przez głowę, że nie wiem w czym, ale książka podobna do tych z półki Dana Browna. Być może dlatego, że tematyka podobna. Zdecydowanie polecam przeczytania, można poznać wiele tematów i dowiedzieć się wielu rzeczy.

Zaskakujące, ale naprawdę dobrze się bawiłam w czasie lektury. Oceniam to w katerogiach wartkiego thrillera napisanego przyzwoicie, ale bez fajerwerków. Tematyka końca świata, kabały, zwykłych ludzi stających się praktycznie superbohaterami. To taki hollywoodzki film akcji na papierze z zupełnie oczywistym zakończeniem.

Nie ma tu żadnej pogłębionej kreacji bohaterów, a samą historię pewnie zapomnę za tydzień. Nie mniej jednak na ten weekend, dla odstresowania się, była to lektura w sam raz. Pochłonięta w dwa wieczory, bo czyta się to po prostu ekspresowo.

Jest to mój reread, bo to kolejna książka, którą przywiozłam sobie z biblioteczki z domu rodzinnego i pewnie zostanie sobie już u mnie.

Zaskakujące, ale naprawdę dobrze się bawiłam w czasie lektury. Oceniam to w katerogiach wartkiego thrillera napisanego przyzwoicie, ale bez fajerwerków. Tematyka końca świata, kabały, zwykłych ludzi stających się praktycznie superbohaterami. To taki hollywoodzki film akcji na papierze z zupełnie oczywistym zakończeniem.

Nie ma tu żadnej pogłębionej kreacji bohaterów, a...

pomysł na książkę świetny, tylko.. akcja toczy się za szybko. Zbyt wiele zbiegów okoliczności, niektóre wątki i czyny (motywy bohaterów są niezrozumiałe). Na przykład – z jakich powodów ksiądz Pillon pojawił się w Londynie, nie mówiąc już o zabójstwie biskupa, którego widział raz w życiu? Gdzie jego chrześcijańskie sumienie? Kolejna nieścisłość – nie jest możliwe utrzymanie w tajemnicy działalności tajnych stowarzyszeń, tym bardziej takich trwających od setek lat. Dziwne wydawalo mi się również to, iż w historie wkomponowano postaci Atylli, Hitlera czy innych demonów wojny. Tak samo – dlaczego lamed wownicy pochodzą z różnych części świata, choć nie wszyscy są związani z judaizmem. A przecież reprezentują, choćby nieświadomie, właśnie religię mojżeszową. Niemniej pomysł był fajny, ale pod warunkiem rozbicia go na kilka części, gdzie akcja mogłaby się toczyć z dokładnym wyjaśnieniem kwestii kabały, zasad funkcjonowania gnozytów czy izraelskiego wywiadu. Za szybko, i zbyt ogólnie.

pomysł na książkę świetny, tylko.. akcja toczy się za szybko. Zbyt wiele zbiegów okoliczności, niektóre wątki i czyny (motywy bohaterów są niezrozumiałe). Na przykład – z jakich powodów ksiądz Pillon pojawił się w Londynie, nie mówiąc już o zabójstwie biskupa, którego widział raz w życiu? Gdzie jego chrześcijańskie sumienie? Kolejna nieścisłość – nie jest możliwe utrzymanie...

Książka przygodowa na jeden czy dwa wieczory.
Jak to książce przygodowej:
Jest tajemnica sekta.
Jest bohater i piękna kobieta, która mu pomaga
Jest także tajemnica związana z 36 sprawiedliwymi
Jest walka a czy jest miłość musicie sami sprawdzić
Jak ktoś lubi książki przygodowe to może sobie poczytać.

Książka przygodowa na jeden czy dwa wieczory.
Jak to książce przygodowej:
Jest tajemnica sekta.
Jest bohater i piękna kobieta, która mu pomaga
Jest także tajemnica związana z 36 sprawiedliwymi
Jest walka a czy jest miłość musicie sami sprawdzić
Jak ktoś lubi książki przygodowe to może sobie poczytać.

Odpowiadają mi tego typu historie (łamigłówki itp.). Książka ciekawa, akcja bardzo dynamiczna. Czyta się przyjemnie, a sama powieść dosyć lekka. Widziałem opinie, że księga imion jest bardzo podobna do powieść D. Browna. Wydaje mi się, że to jednak nie ta liga, chociaż jest parę zbieżności. Po za aurą tajemniczości i zagadek, mamy parę głównych bohaterów: Davida którego wspiera ładna i błyskotliwa Jael. Główny wątek (36 sprawiedliwych) bardzo ciekawy, mnie osobiście zaintrygował, ale jako element książki i traktuje go jako część fikcji literackiej. Jedyne do czego bym się przyczepił to końcówka, moim zdaniem bardzo uproszczona, a można było trochę to rozwinąć.

Podsumowywując: czyta się szybko, lekko i przyjemnie - polecam.

Odpowiadają mi tego typu historie (łamigłówki itp.). Książka ciekawa, akcja bardzo dynamiczna. Czyta się przyjemnie, a sama powieść dosyć lekka. Widziałem opinie, że księga imion jest bardzo podobna do powieść D. Browna. Wydaje mi się, że to jednak nie ta liga, chociaż jest parę zbieżności. Po za aurą tajemniczości i zagadek, mamy parę głównych bohaterów: Davida którego...

Książka wciąga i bardzo szybko się ją czyta. Polecam, bo ciekawa.

Książka wciąga i bardzo szybko się ją czyta. Polecam, bo ciekawa.

Tytuł mylący... Ale dobrze się czyta. Akcja wciąga.

Tytuł mylący... Ale dobrze się czyta. Akcja wciąga.

Bardzo przyjemna książka. Szybko się czyta, ciekawa historia. Polecam.

Bardzo przyjemna książka. Szybko się czyta, ciekawa historia. Polecam.

Chłam

Chłam

Banalna przygodówka. Lekko napisana. Wartka akcja, sceny to jakby opis filmowych klisz średniej jakości thrillera.

Banalna przygodówka. Lekko napisana. Wartka akcja, sceny to jakby opis filmowych klisz średniej jakości thrillera.