Zamboch ma specyficzny styl pisania. Nie wszystkim on odpowiada. Kto czytał jego inne książki, ten wie czego może się spodziewać. Jak dla mnie najlepszy był cykl o Koniaszu. Po przeczytaniu tej książki mam mieszane odczucia, chociaż całość wypadła dość dobrze.
Plusy:
- ciekawy pomysł na fabułę, klany czarodziejów walczące o jak najlepsze kamienie magiczne i dominację;
- dobrze wykreowana postać Huberta Ducatti, który od prostego górnika pnie się po kolejnych szczeblach, aż do rangi czarodzieja;
- zachodzące zmiany w osobowości i postrzeganiu świata głównego bohatera;
- niesamowita walka o przetrwanie w głębokiej kopalni;
- dużo magii, ale trochę mało efektownych walk, pojedynków;
- cała gama uczuć od przyjaźni, miłości po zdradę i zemstę;
- czyta się szybko, dobra w odbiorze.
Minusy:
- nie przypadły mi do gustu przeskoki fabularne po każdej części;
- dość przewidywalna, postacie albo dobre albo złe;
- zakończenie lekko rozczarowuje, a do tego nijaki epilog, nie pasujący do całości.
Ogółem książka dobra.

Zamboch ma specyficzny styl pisania. Nie wszystkim on odpowiada. Kto czytał jego inne książki, ten wie czego może się spodziewać. Jak dla mnie najlepszy był cykl o Koniaszu. Po przeczytaniu tej książki mam mieszane odczucia, chociaż całość wypadła dość dobrze.
Plusy:
- ciekawy pomysł na fabułę, klany czarodziejów walczące o jak najlepsze kamienie magiczne i dominację;
-...

Zamboch w najwyższej formie. Słaby czarodziej, górnik rozwija się, walczy, zabija, staje się gigantem i niszczy na koniec swój klan.

Zamboch w najwyższej formie. Słaby czarodziej, górnik rozwija się, walczy, zabija, staje się gigantem i niszczy na koniec swój klan.

Zamboch stworzyl bardzo ciekawy swiat/
Szalony gornik,akcja pod ziemia,w kopalni i w miescie.
Duzo sie dzieje i do tego aktywne kamienie i czarodzieje.
Ksiazka wciaga od samego poczatku i nie pozwala sie oderwac.
Polecam wszystkim.

Zamboch stworzyl bardzo ciekawy swiat/
Szalony gornik,akcja pod ziemia,w kopalni i w miescie.
Duzo sie dzieje i do tego aktywne kamienie i czarodzieje.
Ksiazka wciaga od samego poczatku i nie pozwala sie oderwac.
Polecam wszystkim.

Jak na tego autora to powiem szczerze. Jestem lekko rozczarowany. Nie tyle samym konceptem i finałem którego się nie spodziewałem ale dynamiką narracji i dziwnym skrótom wątków. Koniasz Pane Zamboch za takie skróty skróciłby Pana o głowę ;)

Jak na tego autora to powiem szczerze. Jestem lekko rozczarowany. Nie tyle samym konceptem i finałem którego się nie spodziewałem ale dynamiką narracji i dziwnym skrótom wątków. Koniasz Pane Zamboch za takie skróty skróciłby Pana o głowę ;)

Chyba szybko zapomnę o tej książce. Zapamiętam najwyżej tyle by więcej nie sięgać po Zambocha.
„W służbie klanu” to bardzo siermiężnie napisana powieść, którą cechuje prymitywizm języka i stylu. Choćby z tego powodu czytanie jej było mało poruszającym doznaniem. Historia kopacza-górnika drążącego podziemia w poszukiwaniu cennych kamieni o magicznych właściwościach, któremu udaje się dojść do pozycji czarodzieja i to obdarzonego wielkimi mocami nie ujęła mnie niczym; nic w niej szczególnego co odróżniłoby ją od innych tego typu produkcji. Typowa podrzędna fantasy z typowym światem, w którym trwają walki między czarodziejami. Przewidywalne, mało oryginalne i zupełnie pozbawione efektowności.

Chyba szybko zapomnę o tej książce. Zapamiętam najwyżej tyle by więcej nie sięgać po Zambocha.
„W służbie klanu” to bardzo siermiężnie napisana powieść, którą cechuje prymitywizm języka i stylu. Choćby z tego powodu czytanie jej było mało poruszającym doznaniem. Historia kopacza-górnika drążącego podziemia w poszukiwaniu cennych kamieni o magicznych właściwościach, któremu...

Ciekawa polecam na wakacje.:-).

Ciekawa polecam na wakacje.:-).

Ciekawa koncepcja: choć powiązanie realnego świata z magią występuje w wielu książkach, to jednak wykorzystanie jej do prac górniczych , do walk pod powierzchnią ziemi, przynajmniej dla mnie jest czymś nowym, innym.
Zgrabna historia, oparta bardziej na ludziach, ich czynach i odczuciach, a nie czarach, gdzie magia nie jest tym najważniejszym czynnikiem powieści, ale to z niej wynikają problemy bohatera.
No i narracja w pierwszej osobie, ostatnio popularna, niemniej nieco ogranicza możliwości opisowe, bo widzimy wszystko oczami bohatera. Nie jest to coś złego, ale w powieściach fantasy/sf chce się tego nierealnego świata więcej ;)

Ciekawa koncepcja: choć powiązanie realnego świata z magią występuje w wielu książkach, to jednak wykorzystanie jej do prac górniczych , do walk pod powierzchnią ziemi, przynajmniej dla mnie jest czymś nowym, innym.
Zgrabna historia, oparta bardziej na ludziach, ich czynach i odczuciach, a nie czarach, gdzie magia nie jest tym najważniejszym czynnikiem powieści, ale to z...

Zamboch zbudował kolejny ciekawy świat, trzyma klimat, nie pozwala odpocząć czytelnikowi. Wciągająca, ale... czegoś brakuje.

Zamboch zbudował kolejny ciekawy świat, trzyma klimat, nie pozwala odpocząć czytelnikowi. Wciągająca, ale... czegoś brakuje.

"W służbie klanu", książka z gatunku fantastyki gdzie magia jest czymś normalnym. Jednak magowie potrzebują kamieni w które mogą wplatać swój dar układając je w odpowiednie wzory i tworząc kamienie do określonych czynności. Leczących, ogrzewających czy tym podobnych. Niestety praca przy ich wydobywaniu jest bardzo niebezpieczna dla osób nie obdarzonych talentem magicznym i może powodować nieodwracalne zmiany [nie będę mówić jakie, w książce się dość szybko tego doweicie]. Głóny bohater którego losy śledzimy to Herbert, mężczyzna o znikomym talencie magicznym przysłanym przez klan do kopalni w charakterze kopacza/górnika. Nie będę tu pisał o talencie bohatera gdyż jest to ciekawy wątek i nie chciałbym pozbawiać Was przyjemności samodzielnego jego odkrycia, jak również innych aspektów historii. Dlatego może skręcimy na inny grunt aby przez przypadek nie zachaczyć o żaden spoiler. Klany, które konkurują ze sobą o kamienie i władzę. Porównałbym je do korporacji z "Wojny Absolutnej" tego autora, mimo że nie aż tak krwiożercze i w większości przypadków starają się ostrożnie pokojowo ze sobą współpracować. W którymś momencie książki było wspomniane, że porozumienie międzyklanowe w razie ataku [wojny] jednego klan na drugi nakazuje innym klanom wspomaganie napadniętej strony oraz tak długie atakowanie agresora póki ten nie podda się. Później w zależności od zamożności klanu agresora wypłaca on karę, i jest ona na tyle wysoka by działać zniechęcająco na wszystkie. Nasz kopacz na kartach książki zmienia się, na wielu płaszczyznach, ale to również musicie sami odkryć. Książka jest pisana takim stylem iż strony przewijają się całymi setkami. Osobiście te prawie 480 stron przeczytałem w dwa dni z czego pierwszego dnia tylko około 150 gdyż czas bardzo mnie ograniczał. Więc sami widzicie jak bardzo mnie ona wciągnęła.

Zapraszam na mego bloga:
http://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

"W służbie klanu", książka z gatunku fantastyki gdzie magia jest czymś normalnym. Jednak magowie potrzebują kamieni w które mogą wplatać swój dar układając je w odpowiednie wzory i tworząc kamienie do określonych czynności. Leczących, ogrzewających czy tym podobnych. Niestety praca przy ich wydobywaniu jest bardzo niebezpieczna dla osób nie obdarzonych talentem magicznym i...

"W służbie klanu" to pierwsze książka Miroslava Žambocha, która mnie nie zachwyciła. Owszem była dobra i ciekawa ale po przeczytaniu jej czułem pewien niedosyt. Kilka wątków było dla mnie niejasnych i niekonsekwentnych. Całość jednak oceniam jako dobrą. Może gdybym wcześniej nie znał twórczość tego autora ocenił bym tą pozycję wyżej ale niestety po jednym z moich ulubionych współczesnych pisarzy spodziewałem się więcej :)

"W służbie klanu" to pierwsze książka Miroslava Žambocha, która mnie nie zachwyciła. Owszem była dobra i ciekawa ale po przeczytaniu jej czułem pewien niedosyt. Kilka wątków było dla mnie niejasnych i niekonsekwentnych. Całość jednak oceniam jako dobrą. Może gdybym wcześniej nie znał twórczość tego autora ocenił bym tą pozycję wyżej ale niestety po jednym z moich ulubionych...