-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2023-08-09
2022-01-10
Książka jest bardziej zbiorem opowiadań o bohaterkach, mającym nakreślić obraz życia kobiet w Omanie. Żałowałam, że to nie typowy, ubrany w sztywniejsze ramy reportaż, który przekaże więcej treści i wiedzy niż tkliwych historii. Być może dlatego potrzebowałam do niego dwóch podejść. Z czasem jednak polubiłam styl pisania autorki, jej bezpośrednie, koleżeńskie kontakty z kobietami Omanu, sposób, w jaki zdobywała ich zaufanie i otwierała na siebie. Dawała im się wypowiedzieć, komentować własne wybory i zachowania, co jeszcze bardziej podkreślało kontrast kulturowy Europy i Bliskiego Wschodu. Pokazała bohaterki zarówno z rodziny królewskiej, przeciętnej klasy średniej czy dziewczyny desperacko pragnące sprzedać swoje panieństwo, by tylko wyrwać się z życia na biednej wsi.
Książka pozostawia miejsce do namysłu i otwiera horyzonty na zupełnie inny sposób życia niż znany Zachodowi. Co więcej, pokazuje, że można się nim cieszyć i uważać za najlepsze możliwe rozwiązanie.
Książka jest bardziej zbiorem opowiadań o bohaterkach, mającym nakreślić obraz życia kobiet w Omanie. Żałowałam, że to nie typowy, ubrany w sztywniejsze ramy reportaż, który przekaże więcej treści i wiedzy niż tkliwych historii. Być może dlatego potrzebowałam do niego dwóch podejść. Z czasem jednak polubiłam styl pisania autorki, jej bezpośrednie, koleżeńskie kontakty z...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-16
"Ciało nie kłamie" to bardzo szczera i obrazowa opowieść o pracy młodej lekarki sądowej. Przedstawia krok po kroku przebieg stypendium dr Melinek, jednak nie w taki typowo "highlightowy" sposób, ale bardziej edukacyjny i poruszający. Myślę, że zarówno osoby obeznane z tematyką medyczną, jak i dopiero zaczynający zgłębiać temat medycyny sądowej, będą mogły dowiedzieć się czegoś nowego. Najbardziej poruszający i dramatyczny był szczegółowy opis ataków na WTC z 2001 r., bo to chyba jedna z niewielu książek, która opisuje pierwsze dni po katastrofie z samego serca prac ratunkowych z perspektywy zespołu pragnącego zrobić wszystko, by zidentyfikować ofiary i przekazać szczątki rodzinom.
Oprócz badanych przez lekarkę spraw ukazuje też swoją historię, wybory i dylematy, z którymi się musiała zmierzyć, opowiada o własnej przeszłości i rodzinie, co nie przytłacza wcale głównego tematu, a raczej umożliwia łatwiejsze utożsamienie się z bohaterką i zrozumienie jej motywów.
"Ciało nie kłamie" to bardzo szczera i obrazowa opowieść o pracy młodej lekarki sądowej. Przedstawia krok po kroku przebieg stypendium dr Melinek, jednak nie w taki typowo "highlightowy" sposób, ale bardziej edukacyjny i poruszający. Myślę, że zarówno osoby obeznane z tematyką medyczną, jak i dopiero zaczynający zgłębiać temat medycyny sądowej, będą mogły dowiedzieć się...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-25
Oliver Sacks wprowadza nas w niesamowity świat; zagląda w umysły nieuleczalnie chorych neurologicznie ludzi, nagle czegoś pozbawionych lub wręcz przeciwnie, urodzonych z brakami lub "naddatkami" - myśli, ruchów, czynności, skłonności. Książka jest niezwykle wciągająca, poruszająca i wzruszająca - ukazuje trudności, jakich nie wyobrażamy sobie na co dzień, ale co ważniejsze - otwiera oczy i pozwala spojrzeć na ludzi inaczej, a zwłaszcza tych, na widok których czujemy niesmak albo zakłopotanie, każe nam się zastanowić i spróbować ich zrozumieć, zaprasza do nowej rzeczywistości.
Książka intrygowała mnie początkowo w czysto naukowy, lekarski, patofizjologiczny sposób, ale nie da się tak na nią patrzeć - jest przepełniona emocjami, tak samo żalem, jak i nadzieją, razem z autorem wnioskuje się, że surowej neurologii nigdy nie wolno oddzielać od "narracyjnej" sfery człowieka.
Niestety mniej podobało mi się polskie przedstawienie lektury. Rzadko zdarza się, żebym była zmuszona podpierać się oryginalnym tekstem, ale tutaj tak właśnie było. Tę książkę napisał lekarz, dlatego wymagałam od niej przynajmniej podstawowej medycznej zgodności faktów (a dostałam nazwanie pęcherzyka żółciowego "woreczkiem"). Mam wrażenie, że tłumaczka jest osobą niezwiązaną z medycyną, dlatego jej przekład trochę zabił dla mnie duszę tych opowieści. Miewała momenty toporne, pełne powtórzeń lub nie do końca zrozumiałych dla mnie konstrukcji.
Mimo wszelkich drobnych niedogodnień polecam przeczytać każdemu, bo naprawdę nikt nie potrafi zmienić spojrzenia na świat tak bardzo jak człowiek, który urodził się całkowicie niezdolny do postrzegania go w nasz, konwencjonalny sposób.
Oliver Sacks wprowadza nas w niesamowity świat; zagląda w umysły nieuleczalnie chorych neurologicznie ludzi, nagle czegoś pozbawionych lub wręcz przeciwnie, urodzonych z brakami lub "naddatkami" - myśli, ruchów, czynności, skłonności. Książka jest niezwykle wciągająca, poruszająca i wzruszająca - ukazuje trudności, jakich nie wyobrażamy sobie na co dzień, ale co ważniejsze...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-26
Komiks "Porozmawiajmy..." wygląda niepozornie, ale zdecydowanie ma w sobie coś wyjątkowego. Opisana przez autorkę historia jest przede wszystkim boleśnie i prawdziwie szczera, nie ukazuje nikogo w superlatywach, przedstawia wady i trudności nie tylko jej samej, ale także rodziców, którymi zaczęła się opiekować. Opowiada o tym, jak trudne i wielopłaszczyznowe bywają relacje z rodzicami, że niektórych rzeczy po latach nie da się i nie chce już zmienić ani naprawić.
Schyłek życia państwa Chast nie jest niezwykły, podobnie jak sytuacja, w której została postawiona ich córka, jednak pozwala nam sobie uświadomić pewną kolej rzeczy, zaakceptować własne wątpliwości i to, że nikt nie rodzi się wyposażony w funkcję opieki nad dziewięćdziesięcioletnim rodzicem. Pokazuje zarówno piękne i wzruszające wspomnienia, zabawne historie, nawyki i przypadłości, jednak wszystkie podzielone są "zwykłymi" problemami - gdzie powinni zamieszkać rodzice, w jakim stopniu należy zostawić im niezależność, jak zapewnić im utrzymanie godności i poczucia wartości, jak poradzić sobie z wydatkami na opiekę medyczną i w końcu - jak odnaleźć się w relacji trudnej i zaniedbywanej latami i nauczyć się rozmawiać o tematach przytłaczających i nieuchronnych, kiedy nie ma się w tej kwestii żadnych drogowskazów.
Komiks "Porozmawiajmy..." wygląda niepozornie, ale zdecydowanie ma w sobie coś wyjątkowego. Opisana przez autorkę historia jest przede wszystkim boleśnie i prawdziwie szczera, nie ukazuje nikogo w superlatywach, przedstawia wady i trudności nie tylko jej samej, ale także rodziców, którymi zaczęła się opiekować. Opowiada o tym, jak trudne i wielopłaszczyznowe bywają relacje...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-24
Zbiór reportaży porusza najsłynniejsze lub subiektywnie patrząc najbardziej szokujące sytuacje dotykające polski wymiar sprawiedliwości. Każdy z nich jest trudny, przygnębiający i skłania do refleksji, jednak całościowo książka tworzy układankę bardzo różnych historii, skacząc od jednej tematyki do drugiej, przez co ma się wrażenie, że żadna z nich nie została poruszona tak dokładnie jak powinna. Niewiele można zarzucić warsztatowi pracy autorki, ale często może się wydawać, że dana historia pisana była trochę pod tezę, a druga strona nie do końca miała możliwość wypowiedzi. Dodatkowo dość irytujące bywają typowo telewizyjne wstawki, mające na celu chyba podniesienie emocjonalności historii.
Reportaże czyta się dobrze, jednak po skończeniu pozostaje wrażenie, że świat wcale nie jest tak czarno-biały, jak ukazała to autorka, a lektura sugeruje, że na każdym kroku w kraju rządzi już wyłącznie korupcja, przemoc, nienawiść, każdy policjant kombinuje, lekarz przyczynia się do śmierci pacjenta, a siostry zakonne mają za cel znęcanie się nad innymi. Nie wątpię w prawdziwość przytaczanych opowieści, jednak ukazywanie wyłącznie brutalności i okrucieństwa może w końcu doprowadzić wszystko na drugi biegun i spowodować brak zaufania do jakichkolwiek służb i instytucji. Wydaje mi się, że te reportaże to dopiero wstęp do historii, których resztę trzeba byłoby doczytać samemu, aby w pełni zrozumieć dziejące się tam dramaty i problemy.
Zbiór reportaży porusza najsłynniejsze lub subiektywnie patrząc najbardziej szokujące sytuacje dotykające polski wymiar sprawiedliwości. Każdy z nich jest trudny, przygnębiający i skłania do refleksji, jednak całościowo książka tworzy układankę bardzo różnych historii, skacząc od jednej tematyki do drugiej, przez co ma się wrażenie, że żadna z nich nie została poruszona tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-11
"Król darnketu" to książka, która w zamyśle miała być dla wszystkich, a kiedy coś jest dla każdego, to... No właśnie. Gatunkowo jest to reportaż bardzo usilnie udający powieść, autor niezwykle szeroko nakreśla linię fabularną, pisze o odczuciach bohaterów, pogodzie, podróżach, spotkaniach do tego stopnia, że tego wszystkiego robi się po prostu za dużo. Dodatkowo, pragnąc chyba dodać wartkości akcji, co chwilę wpisywane są zdania mające wzbudzać napięcie i wrażenie, że za chwilę wydarzy się coś ważnego. Podobnie irytujące są wulgaryzmy umieszczane nie tyle w dialogach, co zwykłych opisach w postaci znaków przestankowych. Również wtrącenia o katastrofie WTC nie popychają fabuły do przodu i zostają kolejnym wypełniaczem.
Autor niewątpliwie zagłębił się w opisywany temat najbardziej jak mógł, współpracował z policją, FBI, kontaktował się ze znajomymi Ulbrichta, jego współpracownikami, dlatego zaplecze informacyjne było bardzo bogate i szczegółowe, więc przedstawiało historię z każdej możliwej perspektywy. Można było krok po kroku poznać jego drogę, pomysły, problemy i przemyślenia. Z drugiej strony czytelnik towarzyszy amerykańskim agentom i policjantom na każdym kroku prowadzonego śledztwa, dokładnie wiedząc co i w jaki sposób udało im się odkryć. Przez to jednak, że za dużo jest wszelakich opisów naokoło, miałam wrażenie, że niewiele zostało napisane o samym sednie, o złożoności, funkcjonowaniu sieci darknetu. To bardziej opowieść o programiście uciekającym przed służbami, które, przynajmniej początkowo, bardziej próbują zmylić same siebie niż wspólnego wroga. Mimo wszystko warto po tę książkę sięgnąć i zapoznać się z sylwetką Rossa Ulbrichta, bo wywarła ona duży wpływ na podejście do cyberprzestępczości i internetowej sprzedaży narkotyków na świecie, tylko nie należy jej traktować jako typowy reportaż, a bardziej rozrywkę w formie non-fiction.
"Król darnketu" to książka, która w zamyśle miała być dla wszystkich, a kiedy coś jest dla każdego, to... No właśnie. Gatunkowo jest to reportaż bardzo usilnie udający powieść, autor niezwykle szeroko nakreśla linię fabularną, pisze o odczuciach bohaterów, pogodzie, podróżach, spotkaniach do tego stopnia, że tego wszystkiego robi się po prostu za dużo. Dodatkowo, pragnąc...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-10
Zbrodnia połaniecka w książce stanowi niesamowity, niemożliwy do zrozumienia rdzeń, ale jednocześnie jest tłem do szerokiego, szczegółowego studium psychiki i zachowań ludzi, zwłaszcza żyjących od pokoleń w małej wsi. Popełnione morderstwo jest sprawą wstrząsającą, jednak pomimo obecności kilkudziesięciu świadków staje się również niezwykle skomplikowane i stanowi punkt wyjścia do zagłębienia się w warstwy zrębińskiego społeczeństwa, powiązania rodzinne i sąsiedzkie, wielopokoleniowe waśnie i konflikty. Autor ukazuje z jednej strony ludzi, którzy twardo obstają w kłamstwie, gdyż wydaje im się, że obietnica złożona zabójcom jest na swój sposób święta, innych zmieniających zeznania z rozprawy na rozprawę, starających się opracować wersję wpływającą w najmniejszym stopniu na ich codzienne życie i poczucie bezpieczeństwa, aż w końcu dociera do tej jednej rodziny, która pomimo próśb, gróźb i obietnic, zawsze stawała po stronie faktów i prawdy. Gdzieś w tym wszystkim znajduje się najbliższa rodzina zamordowanych dzieci, pragnąca sprawiedliwości, oraz żony skazanych, do końca wypierające ich winę.
Reportaż jest niezwykle szczegółowy, nie sposób nie docenić wieloletniego wkładu autora w opowiedzenie tej historii, obecność na rozprawach, rozmów z niemal wszystkimi mieszkańcami Zrębina i prób zrozumienia motywu działania różnych stron sporu. Książka została jednak napisana dość chaotycznie, bardziej na podstawie chronologii rozpraw sądowych niż samej historii, bardzo szybko pada w niej również nagromadzenie wielu nazwisk, powiązań rodzinnych czy ekonomicznych, w których można się łatwo zgubić, dlatego lepiej zostawić ją jako dopełnienie wiedzy po wcześniejszym zapoznaniu się z całym przebiegiem zdarzeń.
Zbrodnia połaniecka w książce stanowi niesamowity, niemożliwy do zrozumienia rdzeń, ale jednocześnie jest tłem do szerokiego, szczegółowego studium psychiki i zachowań ludzi, zwłaszcza żyjących od pokoleń w małej wsi. Popełnione morderstwo jest sprawą wstrząsającą, jednak pomimo obecności kilkudziesięciu świadków staje się również niezwykle skomplikowane i stanowi punkt...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-06
Tym, czego z pewnością nie można książce odmówić, jest jej szczerość. Michelle Obama nie sprawia wrażenia, jakby chciała się wybielić, coś zataić albo przekoloryzować, zdaje się stać murem za swoimi poglądami i wyznaczonymi kiedyś celami, z którymi nie trzeba się zgadzać, ale powinno się uszanować. Wiele mówi o zmianach społecznych i kulturowych dotyczących czarnoskórych, przedstawia faktyczne problemy i wady systemu, wplątując w nie swoją historię. Żałuję, że opowieść coraz bardziej przyspiesza i niewiele rozdziałów przeznaczono na dekadę prezydentury Baracka Obamy.
Becoming pozwala spojrzeć na Biały Dom, rządzących i polityków w bardziej ludzki sposób, zaciera różnice między wielkim światem a biedną dzielnicą Chicago. Dodatkowo stanowi manifest do kobiet i mężczyzn uciskanych przez system czy inne ograniczenia, dając im wiarę, że są dość dobrzy, by osiągnąć swoje cele.
Tym, czego z pewnością nie można książce odmówić, jest jej szczerość. Michelle Obama nie sprawia wrażenia, jakby chciała się wybielić, coś zataić albo przekoloryzować, zdaje się stać murem za swoimi poglądami i wyznaczonymi kiedyś celami, z którymi nie trzeba się zgadzać, ale powinno się uszanować. Wiele mówi o zmianach społecznych i kulturowych dotyczących czarnoskórych,...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-11
Ta książka jest przede wszystkim smutna. Ona tak naprawdę nie opowiada o wyprawie na Nanga Parbat, wcale nie była wymarzonym, wyczekanym literackim debiutem. Revol czuła, że musi rozprawić się z przeszłością - opowiedzieć wszystko, co przetrwała i zapamiętała, by w końcu móc zamknąć rozdział i przestać przepraszać za to, że przeżyła himalajską tragedię. Wydaje się, jakby z każdą kolejną stroną chciała jeszcze dobitniej powtórzyć, jak żałuje śmierci swojego towarzysza, jak chciała mu pomóc i jak wielkie do dziś ma wyrzuty sumienia. Sama wyprawa jest opisana dość chaotycznie, co oddaje nastrój mroźnych, pakistańskich nocy, ale także przejmująco i emocjonalnie. Na koniec jednak wydaje się tylko prologiem do prawdziwego dramatu, który rozgrywa się znacznie bliżej poziomu morza do dziś po tym, jak media, internet i niedzielni znawcy wspinaczki okrzyknęli Revol niewdzięczną, egoistyczną, zapatrzoną w siebie kobietą, nie zważającą na cierpienie przyjaciela. Z jej słów bije ogromny żal, który nie tyle wzbudza refleksje na temat niebezpieczeństwa himalajskich szlaków, ale każe zastanowić się nad tym, jak łatwo jest ocenić i osądzić kogoś obcego.
Ta książka jest przede wszystkim smutna. Ona tak naprawdę nie opowiada o wyprawie na Nanga Parbat, wcale nie była wymarzonym, wyczekanym literackim debiutem. Revol czuła, że musi rozprawić się z przeszłością - opowiedzieć wszystko, co przetrwała i zapamiętała, by w końcu móc zamknąć rozdział i przestać przepraszać za to, że przeżyła himalajską tragedię. Wydaje się, jakby z...
więcej mniej Pokaż mimo to2014
2014
2014
2015
2016
2017
2019
Niesamowicie wciągająca i smutna historia angielskiego ginekologa. Bardzo ciężka i obciążająca psychicznie, ale okraszona niewymuszonym humorem, który zapewne ułatwiał przetrwanie w codzienności autorowi, jak i czytelnikom. Do bólu szczera i prawdziwa, pozwalająca poznanie pracy lekarza po za polską, zapoznanie z tamtejszym systemem i porównaniem go do własnego.
Pióro Adama Kay'a jest niezwykle lekkie, co sprawia, że książkę pochłania się na maksymalnie kilka posiedzeń, dodatkowo przyprawia ona o całą paletę uczuć, pozostawia bardzo wiele refleksji i długo nie wychodzi z głowy.
Niesamowicie wciągająca i smutna historia angielskiego ginekologa. Bardzo ciężka i obciążająca psychicznie, ale okraszona niewymuszonym humorem, który zapewne ułatwiał przetrwanie w codzienności autorowi, jak i czytelnikom. Do bólu szczera i prawdziwa, pozwalająca poznanie pracy lekarza po za polską, zapoznanie z tamtejszym systemem i porównaniem go do własnego.
Pióro Adama...
2019-09-25
Bardzo trudna pozycja, nadwyraz bolesna, żeby przeczytać ją na raz. Być może jest napisana zbyt suchym i surowym językiem, ale właśnie taką rzeczywistość przedstawia; świat bez empatii, współczucia, krzty człowieczeństwa. Historia każdej z kobiet bardzo głęboko porusza, autor dodatkowo zadbał o oprawę historyczną, szczegółowość opisów i topografii Auschwitz. Czytając, czułam się jak jedna z nich, siedząca w bloku 10 i czekająca na własny wyrok.
Bardzo trudna pozycja, nadwyraz bolesna, żeby przeczytać ją na raz. Być może jest napisana zbyt suchym i surowym językiem, ale właśnie taką rzeczywistość przedstawia; świat bez empatii, współczucia, krzty człowieczeństwa. Historia każdej z kobiet bardzo głęboko porusza, autor dodatkowo zadbał o oprawę historyczną, szczegółowość opisów i topografii Auschwitz. Czytając,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-10-24
Ciekawa pozycja dla osób chcących się zapoznać z tematem. Dla tych zaangażowanych czy w ochronę zdrowia, czy SW miejscami przedstawia kwestie w sposób przejaskrawiony i trochę naciągany, jednak bardzo ciekawie naświetla i wypunktowuje wady systemu
Ciekawa pozycja dla osób chcących się zapoznać z tematem. Dla tych zaangażowanych czy w ochronę zdrowia, czy SW miejscami przedstawia kwestie w sposób przejaskrawiony i trochę naciągany, jednak bardzo ciekawie naświetla i wypunktowuje wady systemu
Pokaż mimo to2020-04-15
Sięgając po książkę o tak bezpośrednim tytule, miałam pewne wątpliwości. Zgodnie z przypuszczeniem autorzy nie owijają w bawełnę niczego - wszystko jest napisane dosadnie, słowo w słowo, a przez to trafia prosto w głowę. Ta książka jest straszna, wstrząsająca i potworna. Każdy ma o najstarszym zawodzie świata jakieś swoje zdanie, ale wiele się zmienia, kiedy to nagle nie jest "jakaś tirówka" tylko Ania, Monika czy Marysia... Ich historie są przejmujące, brutalne i zwyczajnie smutne. Powodów do rozpoczęcia prostytucji jest wiele, ale niektóre chwytają prosto za serce i wyrywają je z piersi.
Na początku poznajemy kilka historii dziewczyn uwikłanych w seksbiznes z mniej lub bardziej nieprzymuszonej woli. Potem poznajemy szefów agencji towarzyskich, ochroniarzy, taksówkarzy i całą otoczkę. Im dalej, tym bardziej brutalnie - otrzymujemy cytaty z akt sądowych, sprawy kryminalne, wyroki i śmierć.
Na minus to, że czasem miałam wrażenie, iż reportaż był pisany w pośpiechu, a korekta przysnęła. Zwroty "tylko i wyłącznie" nie powinny występować w literaturze, zdarzały się literówki, powtórzenia i nadprogramowe znaki interpunkcyjne.
Jeśli jednak ktoś chce poznać szczegóły tego światka, mogę szczerze polecić spotkanie w krynicy brudnej miłości. Ja jednak musiałam czytać szybko, bo nie chciałam tam dłużej przebywać.
Sięgając po książkę o tak bezpośrednim tytule, miałam pewne wątpliwości. Zgodnie z przypuszczeniem autorzy nie owijają w bawełnę niczego - wszystko jest napisane dosadnie, słowo w słowo, a przez to trafia prosto w głowę. Ta książka jest straszna, wstrząsająca i potworna. Każdy ma o najstarszym zawodzie świata jakieś swoje zdanie, ale wiele się zmienia, kiedy to nagle nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka napisana jest bardzo dobrym, ciekawym, nie do końca takim wypracowanym, szorstkim reporterskim stylem. Nie wiem, czy uznałabym ją za czysty reportaż, bo dużo więcej tu jest podejścia emocjonalnego, wspomnień, próby zrozumienia siebie, innych, żalu względem systemu, a „pogo” jest tłem. Wybijającym się, bardzo jaskrawym, bolesnym, ale jednak tłem do przemyśleń i napięć Autora. Sięgając po książkę opisywaną jako reportaż, liczyłam na więcej opisów technicznych, faktów, obiektywizmu, ale może to ja powinnam podejść do czytania inaczej. Całość bardzo wzrusza, momentami wkurza, trochę przestrasza, ciekawie jest dowiedzieć się, co czasami siedzi w głowie ratowników wybudzonych brutalnie o trzeciej w nocy jadących do - jak się okazuje - nietrzeźwego bywalca sklepu monopolowego, który zasadniczo już się obudził i sobie poszedł.
Na największy plus rozdział o wezwaniach do dzieci - przeczytałam go jednym tchem, zupełnie czując przez papier stres i uczucia Autora, bardzo szczery i porzuszający.
Książka napisana jest bardzo dobrym, ciekawym, nie do końca takim wypracowanym, szorstkim reporterskim stylem. Nie wiem, czy uznałabym ją za czysty reportaż, bo dużo więcej tu jest podejścia emocjonalnego, wspomnień, próby zrozumienia siebie, innych, żalu względem systemu, a „pogo” jest tłem. Wybijającym się, bardzo jaskrawym, bolesnym, ale jednak tłem do przemyśleń i...
więcej Pokaż mimo to