-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-11-22
2020-08-23
Najważniejsza książka jaką przeczytałam, chyba od czasów Ferdydurke w gimnazjum;) powinna być lekturą obowiązkową bezwzględnie! Ale wiadomo czemu nie jest. Samodzielne myślenie nie jest w interesie kościoła czy władzy. Nie powiem że zgadzam się z nią w 100% ale przedstawiona w niej wizja, jakkolwiek przerysowana dobrze tłumaczy aktualny polityczno-gospodarczy klimat, w ujęciu globalnym. Za jedyny brakujący w układance element, uznać należy wielkie korporacje, które oczywiście mocno zmieniają cały obraz. Nieważne. Najlepiej przeczytać!
Najważniejsza książka jaką przeczytałam, chyba od czasów Ferdydurke w gimnazjum;) powinna być lekturą obowiązkową bezwzględnie! Ale wiadomo czemu nie jest. Samodzielne myślenie nie jest w interesie kościoła czy władzy. Nie powiem że zgadzam się z nią w 100% ale przedstawiona w niej wizja, jakkolwiek przerysowana dobrze tłumaczy aktualny polityczno-gospodarczy klimat, w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-18
To najważniejsza książka jaką ostatnio przeczytałam. Otwiera oczy, pozostawia w człowieku taki wewnętrzny dyskomfort i choć nie byłam fanką zabiegu wstawiania tego zdania w retoryczne między-rozdziały, po wszystkim powtórzę za autorem: Jak możemy żyć wiedząc?
Przesłanie książki stoi w zdecydowanej sprzeczności do czytanego ostatnio, hurra optymistycznego w amerykańskim stylu mimo szwedzkiego autora Factfullnes. Z drugiej strony inaczej rozumiem jej tematykę. Nie jest to podręcznik do prawidłowego odczytywania informacji. To ich skarbnica.
10 lat badań argentyńskiego dziennikarza - naukowca w sposób systematyczny obnaża mechanizmy funkcjonowania światowej gospodarki prowadzące nie tylko do nierówności między obywatelami szeroko rozumienego bogatego, dyktującego warunki świata a jego pozostałą częścią., bo nierówności to eufemizm nieprzystający do skazywania 25 tys ludzi dziennie na śmierć głodową. Nasza cywilizacja ma krew na rekach. Co roku dokonuje się 1,5 holokaustu a 95% procent beneficjentów tego systemu nie ma o tym pojęcia. Sposób przekazywania informacji zupełnie zatarł proporcje, poczucie tego co jest okrucieństwem. Na świecie nie istnieje choćby śladowe pojęcie godności człowieka, rozumianej jako atrybut należny wszystkim przedstawicielom naszego "gatunku". To książka która przeraża, ale może też pomóc odnaleźć cel, sens. Powinien przeczytać ją każdy najedzony człowiek, nim to wszystko zrozumieją ci którzy jedzenia nie mają pod dostatkiem. Być może wtedy zdążymy coś naprawić, nim będzie za późno.
To najważniejsza książka jaką ostatnio przeczytałam. Otwiera oczy, pozostawia w człowieku taki wewnętrzny dyskomfort i choć nie byłam fanką zabiegu wstawiania tego zdania w retoryczne między-rozdziały, po wszystkim powtórzę za autorem: Jak możemy żyć wiedząc?
Przesłanie książki stoi w zdecydowanej sprzeczności do czytanego ostatnio, hurra optymistycznego w amerykańskim...
2020-04-15
Petarda! Bardzo zgrabnie napisana, wciągająca i autentyczna. Opowieść o prawdziwym kształcie współczesnego świata o którym przeciętny Polski pracownik etatowy ma blisko zerowe pojęcie. Mega inspirująca! Tę książkę powinny obowiązkowo czytać dzieci w gimnazjach i innych liceach i dało by im to duuuużo więcej niż jakikolwiek Sienkiewicz z Mickiewiczem razem wzięci (być może i więcej niż Gombrowicz, ale tu się waham;)
Chapeau bas Panie Marku, za samą książkę i za cały życiorys, wygląda że czego się Pan nie dotknie, robi to po prostu bez ściemy, na maksymalnie wysokim poziomie, wkładając w to wszystkie dostępne zasoby.
Petarda! Bardzo zgrabnie napisana, wciągająca i autentyczna. Opowieść o prawdziwym kształcie współczesnego świata o którym przeciętny Polski pracownik etatowy ma blisko zerowe pojęcie. Mega inspirująca! Tę książkę powinny obowiązkowo czytać dzieci w gimnazjach i innych liceach i dało by im to duuuużo więcej niż jakikolwiek Sienkiewicz z Mickiewiczem razem wzięci (być może i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-24
Kolejna lektura obowiązkowa. Instrukcja obsługi współczesnego świata uzależnionego od przepływu informacji w znaczeniu dosłownym. Narzędzia do weryfikacji tworzonych, powielanych i wyolbrzymianych przez media informacji, umożliwiające konstruowanie w swojej głowie bardziej realnego obrazu świata. Wydaje Ci się, że rozumiesz co się dzieje dookoła? zrób szybki test wiedzy o świecie z pierwszych stron książki (dostępny też online na stronie http://forms.gapminder.org/s3/test-2018) a potem napraw swoje błędy dalszą lekturą. Koniecznie!
Kolejna lektura obowiązkowa. Instrukcja obsługi współczesnego świata uzależnionego od przepływu informacji w znaczeniu dosłownym. Narzędzia do weryfikacji tworzonych, powielanych i wyolbrzymianych przez media informacji, umożliwiające konstruowanie w swojej głowie bardziej realnego obrazu świata. Wydaje Ci się, że rozumiesz co się dzieje dookoła? zrób szybki test wiedzy o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2008
2006
2020-01-19
Tak książka jest czerwoną kapsułką od Morfeusza. To nowa biblia, w metaforyczny sposób dająca narzędzi do interpretacji otaczającej nas rzeczywistości. Nie trzeba wierzyć w każde zawarte w niej słowo, by zmieniła nasze podejście do wszystkiego. Nie jest rewolucyjna, ona tylko nazywa tlące się w naszych głowach intuicje. I jasne, że można cały ten, niesłychanie logiczny i spójny wywód odrzucić. Tak na pewno będzie wygodniej, bo nie otrzymujemy w zestawie żadnych sprawdzonych recept, schematów działania i pomysłów na to jak żyć dalej. Zawsze można uznać że jednak nie, niebieska pigułka jest bardziej atrakcyjna, będzie to pięknym potwierdzeniem każdego przeczytanego przez nas w tej książce słowa;)
Nie czytałam poprzednich dzieł autora, może to jest wobec nich wtórne, może nie wnosi aż tak dużo nowego. Od początku, przez zaczytane gdzieś przypadkiem opinie, byłam do niej nastawiona bardzo sceptycznie, co udało mi się utrzymać przez jeden, może dwa rozdziały. Potem wsiąkłam. Ta książka jest fascynującą podrożą i choć można traktować ją jako opowieść z pogranicza sci-fi, to przynajmniej jest wysokogatunkowym jego przedstawicielem.
Tak książka jest czerwoną kapsułką od Morfeusza. To nowa biblia, w metaforyczny sposób dająca narzędzi do interpretacji otaczającej nas rzeczywistości. Nie trzeba wierzyć w każde zawarte w niej słowo, by zmieniła nasze podejście do wszystkiego. Nie jest rewolucyjna, ona tylko nazywa tlące się w naszych głowach intuicje. I jasne, że można cały ten, niesłychanie logiczny i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-06
To nie będzie obiektywna opinia!
Moja relacja z tą książką mogłaby posłużyć za scenariusz telenoweli. Kupiłam ją i oddałam członkowi rodziny, wypożyczyłam i nawet nie otworzyłam, przeleżała w na szafce nocnej, sumując, pewnie z pół roku!
Za pierwszym podejściem wydała mi się niewystarczająca. Język bez polotu, sama opowieść sztampowa. Obraziłam się na autorkę, że tak zepsuła TAKI temat. Znając Postać Pana Wojtka z innych publikacji, o nim i jego autorstwa oczekiwałam czegoś więcej. Nie mogłam odżałować, że wymówił się tę współpracą, zamiast pokusić o autobiografię.
Ale nie miałam racji. Bernadette Mcdonald to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Sprawnie odnosi wydarzenia z życia Pana Wojtka i jego przemyślenia do tego co równolegle i obecnie dzieje się w środowisku wspinaczkowym, ale i do literatury.
Książka nie jest przekombinowana, ale urzeka. Uczciwie i wielowymiarowo oddaje postać bohatera, magicznie wprowadza w jego nietuzinkowy świat, sama umiejętnie usuwając się w cień. Jeśli na początku macie tak jak ja, dajcie jej szansę i czas. To nie jest rzecz którą można czytać na wyścigi. Należy dać jej przegryźć się w głąb naszej głowy.
No a postać wiadomo, cudowna, inspirująca, magiczna.
To nie będzie obiektywna opinia!
Moja relacja z tą książką mogłaby posłużyć za scenariusz telenoweli. Kupiłam ją i oddałam członkowi rodziny, wypożyczyłam i nawet nie otworzyłam, przeleżała w na szafce nocnej, sumując, pewnie z pół roku!
Za pierwszym podejściem wydała mi się niewystarczająca. Język bez polotu, sama opowieść sztampowa. Obraziłam się na autorkę, że tak...
2019-02-10
Po serii spektakularnych zawodów, powoli zaczynałam się zastanawiać czy z moim gustem jest wszystko w porządku. I jest. Jeszcze potrafię się zachwycić. Choć może nie jest to najbardziej odpowiednie słowo w kontekście tej książki. Jest ona raczej dogłębnie przerażająca, bo mimo iż to fikcja literacka od początku nie mamy wątpliwości, że kryje się za nią prawda o fundamentach na których zbudowane zostało "najwspanialsze państwo świata", o okrucieństwie niewolnictwa, którego niby każdy w jakimś tam stopniu jest świadomy, ale nie często mamy okazję mierzyć się z tym tematem tak wprost.
W tej książce, jest coś z mocy najlepszego reportażu, który sprawia, że po lekturze rozumiemy świat trochę bardziej, stajemy się go w jakiś sposób świadomi, możemy zacząć brać ciut więcej odpowiedzialności za to jak to wszystko funkcjonuje, a przez to ma on szansę stać się odrobinę lepszym miejscem.
Znamiennym jest, że najbardziej fikcyjnym zjawiskiem w tej opowieści, jest to najbardziej pozytywne - kolej podziemna.
Po serii spektakularnych zawodów, powoli zaczynałam się zastanawiać czy z moim gustem jest wszystko w porządku. I jest. Jeszcze potrafię się zachwycić. Choć może nie jest to najbardziej odpowiednie słowo w kontekście tej książki. Jest ona raczej dogłębnie przerażająca, bo mimo iż to fikcja literacka od początku nie mamy wątpliwości, że kryje się za nią prawda o fundamentach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-03
To na pewno jedna z ładniejszych książek jakie widziałam. Praktycznie każdą z zamieszczonych w niej ilustracji mogłabym powiększyć i powiesić na ścianie. Przy tym została zachowana przyzwoita relacja ilości tekstu do obrazków, a dzięki grubym kartom książki wygląda ona na taką do wertowania po raz 105 z trochę starszym dzieckiem. Tyle technicznie.
Jeśli chodzi o treść, powinna to być lektura obowiązkowa! Język i styl choć mocno uwspółcześniony, przez co nie nadmiernie trudny, rewelacyjnie oddaje klimat ludowego bajania sprzed wieków. Same historie, nie są może najbardziej wciągającymi jakimi miałam do czynienia ale są napisane rzetelnie i z każdej z nich można wyciągnąć mnóstwo informacji na temat pochodzenia naszych zwyczajów, powiedzeń.
Wydaje się irracjonalnym, że będąc częścią tej tradycji tak na prawdę po raz pierwszy usłyszałam o Welesie czy Dadźbogu. Więc bierzcie i czytajcie to wszyscy! Bo generalnie jest to fantastyczny i przemyślany w każdym detalu, solidny produkt. Posiadanie tej książki sprawia mi duża satysfakcję.
Polecam dużo bardziej (np. na prezent, np. dla samego siebie:) niż, popularny ostatnio Bestiariusz, który choć ładnie wydany, zmusił mnie do odłożenia książki, przez bardzo "kwadratowy" styl opowiadań.
To na pewno jedna z ładniejszych książek jakie widziałam. Praktycznie każdą z zamieszczonych w niej ilustracji mogłabym powiększyć i powiesić na ścianie. Przy tym została zachowana przyzwoita relacja ilości tekstu do obrazków, a dzięki grubym kartom książki wygląda ona na taką do wertowania po raz 105 z trochę starszym dzieckiem. Tyle technicznie.
Jeśli chodzi o treść,...
2017
To powinna być lektura obowiązkowa! Dla każdego. Bardzo rzetelnie skonstruowany reportaż po wykonaniu tytanicznej wręcz pracy, ujmujący za serce, wbijający w poczucie osłupienia, powodujący dyskomfort i sprawiający że człowiek ma poczucie, że rozumie ten świat znowu odrobinę bardziej. Czyli wszystko dokładnie tak jak być powinno, a jak rzadko się zdarza?
To powinna być lektura obowiązkowa! Dla każdego. Bardzo rzetelnie skonstruowany reportaż po wykonaniu tytanicznej wręcz pracy, ujmujący za serce, wbijający w poczucie osłupienia, powodujący dyskomfort i sprawiający że człowiek ma poczucie, że rozumie ten świat znowu odrobinę bardziej. Czyli wszystko dokładnie tak jak być powinno, a jak rzadko się zdarza?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Będąc mała dziewczynką, lubiłam wierzyć, że feminizm wykonał już swoją pracę, za co mu chwała oczywiście! A teraz to już możemy wszystko:) to dość pożyteczne na pewnym etapie przekonanie szybko wchodzi w rozdźwięk z otaczającym nas światem. Tak długo jak WSZYSCY nie zrozumiemy że musimy być feministkami/feministami trwac będzie ststus quo, a jego założenia fantastycznie uwypuklone w tej książce, oscyluja między irracjonalnością a byciem totalnie przerażającymi. Nikt nie powinien się godzić na taki świat. Kolejna z serii lektur obowiązkowych (choc znaleźć można kilka metodologicznych uchybień i fragmentów w których autorka ulega swojej tezie, nieważne)
Będąc mała dziewczynką, lubiłam wierzyć, że feminizm wykonał już swoją pracę, za co mu chwała oczywiście! A teraz to już możemy wszystko:) to dość pożyteczne na pewnym etapie przekonanie szybko wchodzi w rozdźwięk z otaczającym nas światem. Tak długo jak WSZYSCY nie zrozumiemy że musimy być feministkami/feministami trwac będzie ststus quo, a jego założenia fantastycznie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to