Niewidzialne kobiety. Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn

Ale że aż tak? Tak. Nigdy, nawet będąc kobietą nie pomyślałabym, że nikt nie pomyślał o mnie w tak wielu dziedzinach życia. Książka potrzebna i otwierająca oczy.

Ale że aż tak? Tak. Nigdy, nawet będąc kobietą nie pomyślałabym, że nikt nie pomyślał o mnie w tak wielu dziedzinach życia. Książka potrzebna i otwierająca oczy.

Powiedziałbym, że jest niezwykle uświadamiająca, edukacyjna i pouczająca. To nie była łatwa lektura, ale bardzo potrzebna. Sama nie zdawałam sobie sprawy z większości luk w których się nas pomija. Podkreśla też wartość, że uwzględnianie naszej połowy pomaga ogółowi ludzkości.
Polecam ją wszystkim dziewczynom.

Powiedziałbym, że jest niezwykle uświadamiająca, edukacyjna i pouczająca. To nie była łatwa lektura, ale bardzo potrzebna. Sama nie zdawałam sobie sprawy z większości luk w których się nas pomija. Podkreśla też wartość, że uwzględnianie naszej połowy pomaga ogółowi ludzkości.
Polecam ją wszystkim dziewczynom.

Bardzo pouczająca książka o tym jak niezbieranie danych na temat kobiet lub nieuwzględnianie tych danych w analizach sprawia, że świat jest dużo mniej przystępny kobietom niż mężczyznom. To nie jest książka tylko o tej wyraźnie widocznej dyskryminacji, wyrażanej poprzez bezpośrednie wykluczanie kobiet, szykanowanie czy wręcz przemoc fizyczną - to też książka o dyskryminacji ukrytej, systemowej, z której większość z nas, w tym kobiet, zupełnie nie zdaje sobie sprawy - o tym jak świat skonstruowany pod modelowego człowieka, stworzonego na podstawie danych zbieranych na męskiej części populacji, jest niedostosowany do kobiet. Kobiety określa się jako atypowe, a ich problemy jako niszowe, przez co nie uwzględnia się ich w analizach - tak jakby połowa ludzkiej populacji była niewartą uwagi mniejszością.
Autorka w swojej pracy w rzetelny sposób analizuje szereg aspektów ludzkiego życia - od życia codziennego i środowiska pracy przez planowanie przestrzenne miasta i sieci transportu aż po medycynę i bezpieczeństwo transportu samochodowego, i udowadnia na podstawie badań przeprowadzonych w wielu krajach na przestrzeni lat systemowe wykluczanie kobiet. Pewne wnioski są oczywiste - że występuje luka płacowa, że młode matki nie są pożądanymi pracownicami, że kobiety wykonują o wiele więcej nieodpłatnej pracy domowo-opiekuńczej niż mężczyźni, ale wiele informacji podanych w tej książce było dla mnie zupełną nowością. "Niewidzialne kobiety (...)" bardzo poszerzają wiedzę z zakresu ludzkiej biologii - okazuje się, że mężczyźni różnią się od kobiet znacznie bardziej niż tylko wzrostem, muskulaturą i proporcjami szerokości ramion do bioder - że różnice są nawet na poziomie komórkowym, a kobieta to nie po prostu mężczyzna w mniejszej skali - a fakt ten może być sprawą nawet życia i śmierci, jeśli mówimy o sprawach medycznych czy bezpieczeństwie samochodów. Caroline Criado Perez zwraca uwagę nie tylko na występujące problemy, ale też sugeruje ich rozwiązania - a pierwszym krokiem jest zawsze, nieodmiennie: uwzględniajmy kobiety w badaniach, uznajmy kobiety i ich potrzeby, i przyjmijmy fakt, że te są różne od potrzeb męskich.
Dla mnie ta książka to była kopalnia wiedzy i kubeł zimnej wody wylanej na głowę. Z wielu spraw kompletnie nie zdawałam sobie sprawy i to z różnych przyczyn - od braku dogłębnej wiedzy biologicznej, przez brak wiedzy dotyczący sposobu zbierania danych o populacji ludzkiej, a skończywszy na specyfice mojego życia, które nie przypomina życia typowej Polki w moim wieku, przez co wiele typowych kobiecych bolączek zwyczajnie mnie omija. Myślę, że wnioski płynące z tej lektury zostaną ze mną na długo. Samą książkę polecam każdemu, kto nie boi się liczb (jest tu rzeczywiście ich dużo),a chciałby odkryć potęgę danych i wpływ ich braku na życie połowy populacji świata. Ten wpływ jest przemożny i zapewniam, że dowiecie się wielu rzeczy, których nawet nie podejrzewaliście. Jedyne, co można książce zarzucić - z perspektywy europejskiej, a polskiej w szczególności - to to, że nie zawsze nasza perspektywa była reprezentowana. W przykładach omawiano najczęściej sytuację w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, Australii i w różnych krajach tzw. trzeciego świata, perspektywa europejska była w zasadzie pomijana. Okazuje się bowiem, że Wielka Brytania, choć leży w Europie, jest na tyle specyficznym krajem, że warunki w niej panujące nie oddają warunków pozostałych krajów europejskich, nie wspominając już o specyficznych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Niestety nie można mieć wszystkiego. Dla mnie osobiście minusem były też na siłę wprowadzane żeńskie formy wyrazów, które w języku polskim nie posiadają tej formy - rozumiem równościowy zamysł, ale jak to brzmi. Jeszcze jakoś przełknę słowo "profesora", ale "kupczyni" silnie kojarzy się nie z kupiectwem, a z kupczeniem, czyli z prostytucją. Poza tym większych zastrzeżeń do książki nie mam i z chęcią sięgnęłabym po inne prace Caroline Criado Perez, jeśli tylko zostaną przetłumaczone.

Bardzo pouczająca książka o tym jak niezbieranie danych na temat kobiet lub nieuwzględnianie tych danych w analizach sprawia, że świat jest dużo mniej przystępny kobietom niż mężczyznom. To nie jest książka tylko o tej wyraźnie widocznej dyskryminacji, wyrażanej poprzez bezpośrednie wykluczanie kobiet, szykanowanie czy wręcz przemoc fizyczną - to też książka o dyskryminacji...

Świetna pozycja. Byłam pod ogromnym wrażeniem ilości danych (i to ze źródłami!!) ze wszelkich dziedzin. Tematy przemocy wobec kobiet (od psychologicznej, przez ekonomiczną do fizycznej i seksualnej) oraz nieodpłatna praca kobiet to tylko niektóre tematy, które zostały poruszone przez autorkę. Książka daje mnóstwo argumentów przeciwko osobom, które lubią się kłócić, że w Polsce/Europie/krajach rozwiniętych seksizm nie istnieje. Bo istnieje i każda z Nas tego doświadcza, nawet gdy nie zdaje sobie z tego sprawy.
Na docenienie zasługuje też fakt, że autorka nie tylko opisuje problemy i pokazuje nieudolne praktyki władz, ale przedstawia rozwiązania, które się sprawdziły oraz takie, które wg kobiet mogłyby się sprawdzić
Serdecznie polecam każdemu.

Świetna pozycja. Byłam pod ogromnym wrażeniem ilości danych (i to ze źródłami!!) ze wszelkich dziedzin. Tematy przemocy wobec kobiet (od psychologicznej, przez ekonomiczną do fizycznej i seksualnej) oraz nieodpłatna praca kobiet to tylko niektóre tematy, które zostały poruszone przez autorkę. Książka daje mnóstwo argumentów przeciwko osobom, które lubią się kłócić, że w...

Przed lekturą posiadałam skromną wiedzę i tym jak zdawkowo podchodzi się do badań na temat kobiet. Ogrom informacji mnie przytłoczył. To bardzo przykre stanąć oko w oko z faktem, że świat widzi mężczyzn jako ludzi doskonałych, tymczasem płeć druga traktowana jest jak odchylenie od normy. Jest to szczególnie trudne w medycynie i podejściu do odczuwania bólu przez pacjentki oraz przy testach zderzeniowych aut (wychodzi na to, że żaden samochód nie może być określonym bezpiecznym typowo dla kobiet, bo nikt nie pomyślał, żeby to przebadać). Jeszcze wiele musi się zmienić, żeby 50% społeczeństwa mogło czuć się jak ludzie.

Przed lekturą posiadałam skromną wiedzę i tym jak zdawkowo podchodzi się do badań na temat kobiet. Ogrom informacji mnie przytłoczył. To bardzo przykre stanąć oko w oko z faktem, że świat widzi mężczyzn jako ludzi doskonałych, tymczasem płeć druga traktowana jest jak odchylenie od normy. Jest to szczególnie trudne w medycynie i podejściu do odczuwania bólu przez pacjentki...

Spodziewałem się więcej, jeśli chodzi o kwestię danych, tymczasem większość książki kręci się wokół "nie zbierano danych na ten temat, więc XXX nie jest dostosowane do kobiet". Niemniej liczba tych niedostosowań jest naprawdę ogromna i jeśli ktoś spodziewa się po książce przede wszystkim ujęcia problemów, z którymi kobiety mierzą się w codziennym życiu i pracy, to zawiedziony nie będzie.

Spodziewałem się więcej, jeśli chodzi o kwestię danych, tymczasem większość książki kręci się wokół "nie zbierano danych na ten temat, więc XXX nie jest dostosowane do kobiet". Niemniej liczba tych niedostosowań jest naprawdę ogromna i jeśli ktoś spodziewa się po książce przede wszystkim ujęcia problemów, z którymi kobiety mierzą się w codziennym życiu i pracy, to...

Niezwykle obszerny i skrupulatny reportaż traktujący o niesprawiedliwościach w świecie zaprojektowanym przez mężczyzn dla mężczyzn. Książka unaocznia kwestie, o których zdecydowana część społeczeństwa nie ma pojęcia, a dzieją się ciągle, na całym świecie. Lektura bardzo ciekawa, choć niełatwa - szczególnie biorąc pod uwagę ogrom informacji, liczb, nazwisk, miejsc i źródeł przytoczonych przez autorkę. Książka z pewnością warta przeczytania!

Niezwykle obszerny i skrupulatny reportaż traktujący o niesprawiedliwościach w świecie zaprojektowanym przez mężczyzn dla mężczyzn. Książka unaocznia kwestie, o których zdecydowana część społeczeństwa nie ma pojęcia, a dzieją się ciągle, na całym świecie. Lektura bardzo ciekawa, choć niełatwa - szczególnie biorąc pod uwagę ogrom informacji, liczb, nazwisk, miejsc i źródeł...

Świetna książka. Pokazuje smutną rzeczywistość kobiet. Kobiety są pomijane i gorzej traktowane w każdym obszarze. Mężczyźni za to są od małego przyzwyczajani do swoich przywilejów i udogodnień dla ich płci. Każdy facet powinien przeczytać tę książkę i wreszcie zacząć patrzeć szerzej, a nie tylko na czubek własnego nosa.

Świetna książka. Pokazuje smutną rzeczywistość kobiet. Kobiety są pomijane i gorzej traktowane w każdym obszarze. Mężczyźni za to są od małego przyzwyczajani do swoich przywilejów i udogodnień dla ich płci. Każdy facet powinien przeczytać tę książkę i wreszcie zacząć patrzeć szerzej, a nie tylko na czubek własnego nosa.

Bardzo męcząca. Pewne kwestie są przez autorkę zbyt upraszczane, dane są przedstawiane bardzo tendencyjnie. Jest to taki trochę monolog zdeterminowanej, a raczej wściekłej kobiety. Tyle że nie sądzę, aby był to zposób do zmiany czegokolwiek.
Autorka pisze o ważnych kwestiach i z pewnymi sprawami nie sposób się nie zgodzić (leki dla kobiet testowane przed mężczyzn? brak testowania aut na manekinach żeńskich, itp.) to jednak nie z każdą logiką mogę się zgodzić, pewne zdania autorka po prostu nagina do swojej narracji. A szkoda. Dla mnie brakuje tutaj większej inkluzywności o kobiety reprezentujące np. mniejszości etniczne (bodajże tylko jedna wzmianka o afroamerykankach) + logika dotycząca pkb była mocno tendencyjna. Brakowało mi też skupienia się na edukacji i wychowaniu dziewczynek, tak aby wchodzac w dorosłość właśnie nie realizowały tych schematów i nie wchodziły w narzucone im role... a tego wcale nie było. System całościowo nie da rady zmienić. Ale gdyby były wspomniane małe kroki jak można, za kilka pokoleń byłoby inaczej..

Tak czy inaczej, książka męcząca w odbiorze ze względu na ton autorki.

Bardzo męcząca. Pewne kwestie są przez autorkę zbyt upraszczane, dane są przedstawiane bardzo tendencyjnie. Jest to taki trochę monolog zdeterminowanej, a raczej wściekłej kobiety. Tyle że nie sądzę, aby był to zposób do zmiany czegokolwiek.
Autorka pisze o ważnych kwestiach i z pewnymi sprawami nie sposób się nie zgodzić (leki dla kobiet testowane przed mężczyzn? brak...

Powinien ją przeczytać każdy facet: ojciec, syn, brat.
Pokazuje kobiecą pespektywę i daje do myślenia.
Napisana "prostym" językiem o rzeczach ważnych.

Powinien ją przeczytać każdy facet: ojciec, syn, brat.
Pokazuje kobiecą pespektywę i daje do myślenia.
Napisana "prostym" językiem o rzeczach ważnych.