-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2021-05-29
2020-02-16
2020-02-10
Narracja w książce szczególnie na początku jest mocno poszarpana. Zaczynamy od bezpośredniej "przyczyny" biegu, by cofnąć się do dzieciństwa organizatorów i dopiero potem historię "jak to się wszystko zaczęło" dokończyć (choć nic już tutaj nie zaskakuje).
Czyta się jednak względnie przyjemnie a nogi z kolejnymi stronami zaczynają podrygiwać pod biurkiem. Gdzieś w połowie sprawdzamy kiedy odbywa się tegoroczny rzeźnik a kończymy książkę z mocnym postanowieniem zakupu Rzeźniczkowego pakietu startowego już w tym roku!
Książka spełnia więc swoją rolę w 100%:D
Nie jest to skarbnica wiedzy praktycznej o bieganiu, poznajemy trochę prehistorycznych metod treningowych polegających na "zajeżdzaniu"zawodnika;) i ogólne podstawy taktyki rozkładu sił (zaczynaj wolno:)
Przyjemny, motywator pozwalający zrozumieć biegowy krajobraz naszego kraju z początków XXI wieku;)
Narracja w książce szczególnie na początku jest mocno poszarpana. Zaczynamy od bezpośredniej "przyczyny" biegu, by cofnąć się do dzieciństwa organizatorów i dopiero potem historię "jak to się wszystko zaczęło" dokończyć (choć nic już tutaj nie zaskakuje).
Czyta się jednak względnie przyjemnie a nogi z kolejnymi stronami zaczynają podrygiwać pod biurkiem. Gdzieś w połowie...
2019-04-06
To nie będzie obiektywna opinia!
Moja relacja z tą książką mogłaby posłużyć za scenariusz telenoweli. Kupiłam ją i oddałam członkowi rodziny, wypożyczyłam i nawet nie otworzyłam, przeleżała w na szafce nocnej, sumując, pewnie z pół roku!
Za pierwszym podejściem wydała mi się niewystarczająca. Język bez polotu, sama opowieść sztampowa. Obraziłam się na autorkę, że tak zepsuła TAKI temat. Znając Postać Pana Wojtka z innych publikacji, o nim i jego autorstwa oczekiwałam czegoś więcej. Nie mogłam odżałować, że wymówił się tę współpracą, zamiast pokusić o autobiografię.
Ale nie miałam racji. Bernadette Mcdonald to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Sprawnie odnosi wydarzenia z życia Pana Wojtka i jego przemyślenia do tego co równolegle i obecnie dzieje się w środowisku wspinaczkowym, ale i do literatury.
Książka nie jest przekombinowana, ale urzeka. Uczciwie i wielowymiarowo oddaje postać bohatera, magicznie wprowadza w jego nietuzinkowy świat, sama umiejętnie usuwając się w cień. Jeśli na początku macie tak jak ja, dajcie jej szansę i czas. To nie jest rzecz którą można czytać na wyścigi. Należy dać jej przegryźć się w głąb naszej głowy.
No a postać wiadomo, cudowna, inspirująca, magiczna.
To nie będzie obiektywna opinia!
Moja relacja z tą książką mogłaby posłużyć za scenariusz telenoweli. Kupiłam ją i oddałam członkowi rodziny, wypożyczyłam i nawet nie otworzyłam, przeleżała w na szafce nocnej, sumując, pewnie z pół roku!
Za pierwszym podejściem wydała mi się niewystarczająca. Język bez polotu, sama opowieść sztampowa. Obraziłam się na autorkę, że tak...
2018-06-10
Przegląd literatury związanej z najsławniejszą polską himalaistką zaczęłam zupełnie od końca, stąd też do plasującej się w środku stawki "Karawany" nie byłam najlepiej nastawiona. Pierwszą pozycją była Wanda, po której bardzo mozolnie przebijałam się przez mocno naznaczoną stylem samej bohaterki, pamiętnikową połowę książki a choć drugą część czyta się zdecydowanie łatwiej, to własnie bezpośrednie relacje himalaistki uznaję tu za największy atut.
Czytając spore ilości publikacji związanych z polskim himalaizmem nie znalazłam tu wielu nowych informacji.
[to generalnie jest taka "gałązka" literatury (choć to słowo zbyt duże, w większości przypadków), która z lubością zjada swój ogon, opisując stosunkowo niewielką ilość, stosunkowo powtarzalnych zdarzeń, w niezliczonej ilości odmian;]
Książka dobrze obrazuje jednak punk widzenia Pani Wandy, której postać budziła bardzo dużo kontrowersji w środowisku. Przeczytanie jej (lub być może "Na jednej linie" które jeszcze przede mną) jest więc pewnego rodzaju oddaniem sprawiedliwości bohaterce, wysłuchaniem jej. Warto się na to zdecydować, jeśli górska tematyka jest nam ogólnie bliska.
W kategorii inspirującej biografii, "Wanda" sprawdzi się w moim odczuciu zdecydowanie bardziej.
Przegląd literatury związanej z najsławniejszą polską himalaistką zaczęłam zupełnie od końca, stąd też do plasującej się w środku stawki "Karawany" nie byłam najlepiej nastawiona. Pierwszą pozycją była Wanda, po której bardzo mozolnie przebijałam się przez mocno naznaczoną stylem samej bohaterki, pamiętnikową połowę książki a choć drugą część czyta się zdecydowanie łatwiej,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-04
Osobiście mam pewien problem z publikacjami poświęconymi z założenia samym kobietom. Odnoszę wrażenie, że robienie z płci głównego kryterium kwalifikacji bohatera do zaistnienia w książce, w pewien sposób podkreśla nierówność w traktowaniu kobiet i mężczyzn, zamiast z nią walczyć. Potwierdza, że by zaistnieć, kobiety potrzebują specjalnego traktowania?
Razi też odmieniane przez wszystkie przypadki pytanie o to, czy kobieta która posiada dziecko/partnera powinna w ogóle myśleć o górach.
Dobrym zabiegiem jest za to chronologiczna kolejność opowiadania o kobietach związanych z wyczynową wspinaczką, dzięki temu możemy śledzić ewolucje ich postrzegania w tym sporcie, na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.
Teksty dotyczące największych sław, które doczekały się publikacji monograficznych nie wnoszą niestety niczego odkrywczego. Jakość tych mikro-biograficznych notek, oceniłabym jako przeciętną.
Siłą tej książki są jej bohaterki. Możliwość poznania postaci mniej znanych, a dzięki temu, że funkcjonujących w realiach dużo bardziej zbliżonych do aktualnych, jeszcze bardziej inspirujących. Warto zobaczyć jak mimo wspólnej pasji, różnią się charakterami i podejściem do życia.
Pozycja nie tylko, lub przede wszystkim, nie dla tych którzy na bieżąco śledzą historię polskiego himalaizmu. To raczej książka popularyzatorska, pozwalająca laikom na próbę zrozumienia czemu ludzie w ogóle idą w wysokie góry.
Inspiracja i lekcja tolerancji(?) empatii.
Osobiście mam pewien problem z publikacjami poświęconymi z założenia samym kobietom. Odnoszę wrażenie, że robienie z płci głównego kryterium kwalifikacji bohatera do zaistnienia w książce, w pewien sposób podkreśla nierówność w traktowaniu kobiet i mężczyzn, zamiast z nią walczyć. Potwierdza, że by zaistnieć, kobiety potrzebują specjalnego traktowania?
Razi też odmieniane...
To nie jest książka do przeczytania i odstawienia na półkę. To podręcznik z którego warto korzystać (co pokazują rezultaty osiągane przez autora) w trakcie planowania swojego planu treningowego czy kalendarza startowego. Podręcznik bardzo poprawny, ale nie porywający. Znajdziemy tu zarówno bardzo podstawowe informacje, znane nawet początkującym biegaczom, jak i bardziej zaawansowane teorie treningu. Prezentowana metoda najlepszego polskiego ultramaratończyka górskiego jest wariacją na temat dobrze znanych planów treningowych, dobrze osadzoną w realiach aktualnej wiedzy na temat uprawiania tego sportu. Nie znajdziemy w niej jednak niczego rewolucyjnego. Całość wiedzy jest dobrze usystematyzowana i książkę można odbierać jako spójną całość. Mocno jednak przebija się w tym wszystkim podręcznikowy charakter narracji. Nie udało się wpleść tej iskierki pasji do biegania, to nie jest jedna z książek po których chcemy poderwać się z kanapy i po prostu biec. Zdecydowanie pozycja dla biegających, najlepiej w okolicach początku kariery z biegami górskimi.
To nie jest książka do przeczytania i odstawienia na półkę. To podręcznik z którego warto korzystać (co pokazują rezultaty osiągane przez autora) w trakcie planowania swojego planu treningowego czy kalendarza startowego. Podręcznik bardzo poprawny, ale nie porywający. Znajdziemy tu zarówno bardzo podstawowe informacje, znane nawet początkującym biegaczom, jak i bardziej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to