-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-11-22
2020-10-14
To jest podręcznik życia. Po prostu. Mam nieodpartą ochotę wręczać go wszystkim młodszym znajomymi;) trochę żalu do siebie że nie przeczytałam go wcześniej (choć autora śledzę od kilku lat;) i wewnetrzne uff, że nie odłożyłam tego na jeszcze później;) na pewno nie wraca na półkę, będę wdrażać i korzystać! Trzymajcie kciuki!
To jest podręcznik życia. Po prostu. Mam nieodpartą ochotę wręczać go wszystkim młodszym znajomymi;) trochę żalu do siebie że nie przeczytałam go wcześniej (choć autora śledzę od kilku lat;) i wewnetrzne uff, że nie odłożyłam tego na jeszcze później;) na pewno nie wraca na półkę, będę wdrażać i korzystać! Trzymajcie kciuki!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-23
Najważniejsza książka jaką przeczytałam, chyba od czasów Ferdydurke w gimnazjum;) powinna być lekturą obowiązkową bezwzględnie! Ale wiadomo czemu nie jest. Samodzielne myślenie nie jest w interesie kościoła czy władzy. Nie powiem że zgadzam się z nią w 100% ale przedstawiona w niej wizja, jakkolwiek przerysowana dobrze tłumaczy aktualny polityczno-gospodarczy klimat, w ujęciu globalnym. Za jedyny brakujący w układance element, uznać należy wielkie korporacje, które oczywiście mocno zmieniają cały obraz. Nieważne. Najlepiej przeczytać!
Najważniejsza książka jaką przeczytałam, chyba od czasów Ferdydurke w gimnazjum;) powinna być lekturą obowiązkową bezwzględnie! Ale wiadomo czemu nie jest. Samodzielne myślenie nie jest w interesie kościoła czy władzy. Nie powiem że zgadzam się z nią w 100% ale przedstawiona w niej wizja, jakkolwiek przerysowana dobrze tłumaczy aktualny polityczno-gospodarczy klimat, w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-30
Ksiażka graficznie sugeruje przynalezność do jednej serii wydawnieczej ze Sztuką Kochania, co może być mylące. Nie jest to bowiem w żadnym wypadku erotyczny podręcznik a studium psychologiczne posiadaczy tytułowego penisa. Lektura obowiązkowa zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Wyjaśnia wiele zaskakujących mechanizmów związanych z egzystującą jednak wciąz na pograniczu tabu, stredą seksualności. Ksiązkę czyta się bardzo dobrze, choć nie jest to pozycja rozrywkowa. Napakowana rzetelną wiedzą, wskazuje kierunki dalszych poszukiwań pozwalających jeszcze mocniej zgłębić każdy z poruszanych w publikacji tematów. Genialna również jako element nieistniejącej w naszym kraju edukacji seksulanej dla młodzieży, ale warto, chyba w każdym wieku.
Ksiażka graficznie sugeruje przynalezność do jednej serii wydawnieczej ze Sztuką Kochania, co może być mylące. Nie jest to bowiem w żadnym wypadku erotyczny podręcznik a studium psychologiczne posiadaczy tytułowego penisa. Lektura obowiązkowa zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Wyjaśnia wiele zaskakujących mechanizmów związanych z egzystującą jednak wciąz na pograniczu tabu,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-19
W warstwie technicznej, to kolejna amerykańska, nieco pewnie podkręcona "succes story". W pewnym ujęciu, gatunek wręcz szkodliwy, rozpowszechniający nieprawdziwy mit, mówiąc wprost, kłamstwo, pozwalające uważań niektórym USA za najwspanialszy kraj świata. (Jeśli ktoś nie wie, czemu tak nie jest, odsyłam chociażby do opiniowanego ostatnio głodu:)
Pewnie głownie taki byłby mój odbiór tej książki gdyby nie znalazła się w mojej biblioteczce na koniec swoistego acz przypadkowego "cyklu afrykańskiego" [Goniąc czarne jednorożce, Głód ...].
Szczególnie ta ostatnia książka pozwala zrozumieć ogrom cierpienia kryjący się za pierwszą częścią biografii biegacza. Jego historia, zgodnie z misją którą sam sobie narzucił stała się świadectwem tragedii wydarzającej się każdego dnia, nie tylko w Sudanie Południowym, ale w obrębie całej Afryki Równikowej. Przybliża zjawisko tzw. Sudańskich Chłopców. to zdecydowanie po tej stronie, upatrywałabym w tym dziele wartości. Peany na temat naszego ulubionego sojusznika(;) można pominąć.
W warstwie technicznej, to kolejna amerykańska, nieco pewnie podkręcona "succes story". W pewnym ujęciu, gatunek wręcz szkodliwy, rozpowszechniający nieprawdziwy mit, mówiąc wprost, kłamstwo, pozwalające uważań niektórym USA za najwspanialszy kraj świata. (Jeśli ktoś nie wie, czemu tak nie jest, odsyłam chociażby do opiniowanego ostatnio głodu:)
Pewnie głownie taki byłby...
2020-04-18
To najważniejsza książka jaką ostatnio przeczytałam. Otwiera oczy, pozostawia w człowieku taki wewnętrzny dyskomfort i choć nie byłam fanką zabiegu wstawiania tego zdania w retoryczne między-rozdziały, po wszystkim powtórzę za autorem: Jak możemy żyć wiedząc?
Przesłanie książki stoi w zdecydowanej sprzeczności do czytanego ostatnio, hurra optymistycznego w amerykańskim stylu mimo szwedzkiego autora Factfullnes. Z drugiej strony inaczej rozumiem jej tematykę. Nie jest to podręcznik do prawidłowego odczytywania informacji. To ich skarbnica.
10 lat badań argentyńskiego dziennikarza - naukowca w sposób systematyczny obnaża mechanizmy funkcjonowania światowej gospodarki prowadzące nie tylko do nierówności między obywatelami szeroko rozumienego bogatego, dyktującego warunki świata a jego pozostałą częścią., bo nierówności to eufemizm nieprzystający do skazywania 25 tys ludzi dziennie na śmierć głodową. Nasza cywilizacja ma krew na rekach. Co roku dokonuje się 1,5 holokaustu a 95% procent beneficjentów tego systemu nie ma o tym pojęcia. Sposób przekazywania informacji zupełnie zatarł proporcje, poczucie tego co jest okrucieństwem. Na świecie nie istnieje choćby śladowe pojęcie godności człowieka, rozumianej jako atrybut należny wszystkim przedstawicielom naszego "gatunku". To książka która przeraża, ale może też pomóc odnaleźć cel, sens. Powinien przeczytać ją każdy najedzony człowiek, nim to wszystko zrozumieją ci którzy jedzenia nie mają pod dostatkiem. Być może wtedy zdążymy coś naprawić, nim będzie za późno.
To najważniejsza książka jaką ostatnio przeczytałam. Otwiera oczy, pozostawia w człowieku taki wewnętrzny dyskomfort i choć nie byłam fanką zabiegu wstawiania tego zdania w retoryczne między-rozdziały, po wszystkim powtórzę za autorem: Jak możemy żyć wiedząc?
Przesłanie książki stoi w zdecydowanej sprzeczności do czytanego ostatnio, hurra optymistycznego w amerykańskim...
2020-04-15
Petarda! Bardzo zgrabnie napisana, wciągająca i autentyczna. Opowieść o prawdziwym kształcie współczesnego świata o którym przeciętny Polski pracownik etatowy ma blisko zerowe pojęcie. Mega inspirująca! Tę książkę powinny obowiązkowo czytać dzieci w gimnazjach i innych liceach i dało by im to duuuużo więcej niż jakikolwiek Sienkiewicz z Mickiewiczem razem wzięci (być może i więcej niż Gombrowicz, ale tu się waham;)
Chapeau bas Panie Marku, za samą książkę i za cały życiorys, wygląda że czego się Pan nie dotknie, robi to po prostu bez ściemy, na maksymalnie wysokim poziomie, wkładając w to wszystkie dostępne zasoby.
Petarda! Bardzo zgrabnie napisana, wciągająca i autentyczna. Opowieść o prawdziwym kształcie współczesnego świata o którym przeciętny Polski pracownik etatowy ma blisko zerowe pojęcie. Mega inspirująca! Tę książkę powinny obowiązkowo czytać dzieci w gimnazjach i innych liceach i dało by im to duuuużo więcej niż jakikolwiek Sienkiewicz z Mickiewiczem razem wzięci (być może i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-03
Ciekawe i dość przekonujące spojrzenie na mechanikę funkcjonowania różnych środków treningowych w poprawie formy biegacza. Na pewno mamy tutaj do czynienia z myśleniem zyczeniowym i błędem potwierdzenia typowym dla amerykańskich poradników. Mimo wielu naciąganych argumentów, sama teoaria ma w sobie spore ziarno prawdy. Kilkudziesięciostronnicowa część teoretyczna uzupełniona jest szerokim wyborem konkretnych ćwiczeń oraz całych planów treningowych , w raz z opisami ich poprawnego wykonania, sugestiami co do modyfikacji w zależności od poziomu wytrenowania użytkownika, co czyni z książki bardziej praktyczny podręcznik niż skarbnice wiedzy teoretycznej. Kolejna pozycja raczej do posiadania na półce, niż wypożyczenia, przeczytania i pamiętania najważniejszych założeń. Nic nadzwyczajnego, ale dla samej świadomości wagi treningu siłowego w budowaniu formy biegowej, warto choćby przeczytać.
Ciekawe i dość przekonujące spojrzenie na mechanikę funkcjonowania różnych środków treningowych w poprawie formy biegacza. Na pewno mamy tutaj do czynienia z myśleniem zyczeniowym i błędem potwierdzenia typowym dla amerykańskich poradników. Mimo wielu naciąganych argumentów, sama teoaria ma w sobie spore ziarno prawdy. Kilkudziesięciostronnicowa część teoretyczna...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-31
Na mnie ta książka nie zrobiła wrażenia. Napięcie wydawało się sztucznie budowane, w stylu "wiem ale nie powiem" gra z czytelnikiem w pozostawianie go w pół słowa by przeskoczyć do innego wątku, nieuczciwa. Takie niepotrzebne tworzenie nastroju sensacji. Nie poruszyły mnie straszne historie, postaci wydawały się na wpół nakreślone, nierealne, zmienne jak plastusie, kształtowane przez ręce autorki zgonie w aktualnymi potrzebami narracyjnymi, tak wy wypaść jak najlepiej. Niby nie jednowymiarowe, ale w końcu jednak prawe, dzielne i sprawiedliwe. Sama narracja okropnie poszatkowana, żonglowanie losami bohaterek od pewnego momentu już tylko męczące, a analogie między nimi sztucznie jednoznaczne. Niby można poczytać, w końcu nie odłożyłam w połowie, raczej jednak lepiej wcale nie otwierać.
Na mnie ta książka nie zrobiła wrażenia. Napięcie wydawało się sztucznie budowane, w stylu "wiem ale nie powiem" gra z czytelnikiem w pozostawianie go w pół słowa by przeskoczyć do innego wątku, nieuczciwa. Takie niepotrzebne tworzenie nastroju sensacji. Nie poruszyły mnie straszne historie, postaci wydawały się na wpół nakreślone, nierealne, zmienne jak plastusie,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-24
Kolejna lektura obowiązkowa. Instrukcja obsługi współczesnego świata uzależnionego od przepływu informacji w znaczeniu dosłownym. Narzędzia do weryfikacji tworzonych, powielanych i wyolbrzymianych przez media informacji, umożliwiające konstruowanie w swojej głowie bardziej realnego obrazu świata. Wydaje Ci się, że rozumiesz co się dzieje dookoła? zrób szybki test wiedzy o świecie z pierwszych stron książki (dostępny też online na stronie http://forms.gapminder.org/s3/test-2018) a potem napraw swoje błędy dalszą lekturą. Koniecznie!
Kolejna lektura obowiązkowa. Instrukcja obsługi współczesnego świata uzależnionego od przepływu informacji w znaczeniu dosłownym. Narzędzia do weryfikacji tworzonych, powielanych i wyolbrzymianych przez media informacji, umożliwiające konstruowanie w swojej głowie bardziej realnego obrazu świata. Wydaje Ci się, że rozumiesz co się dzieje dookoła? zrób szybki test wiedzy o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-17
Ta książka jest w pewnym sensie oniryczna. Główy bohater opowiada o bieganiu tak jakby było doświadczeniem z pogranicza jawy i snu. Jego poziom fiksacji na sporcie ogólnie, umiejętność podporządkowania temu fragmentowi rzeczywistości całego otaczającego go świata, wszystkiego co składa się na "normalne" funkcjonowanie człowieka, jest nie do podrobienia. Historia Kiliana jest ewenementem w biegowym świecie, ciężko tu znaleźć elementy które można by próbować naśladować, ale lektura jest po prostu przyjemna.
Ta książka jest w pewnym sensie oniryczna. Główy bohater opowiada o bieganiu tak jakby było doświadczeniem z pogranicza jawy i snu. Jego poziom fiksacji na sporcie ogólnie, umiejętność podporządkowania temu fragmentowi rzeczywistości całego otaczającego go świata, wszystkiego co składa się na "normalne" funkcjonowanie człowieka, jest nie do podrobienia. Historia Kiliana...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02-16
To nie jest książka do przeczytania i odstawienia na półkę. To podręcznik z którego warto korzystać (co pokazują rezultaty osiągane przez autora) w trakcie planowania swojego planu treningowego czy kalendarza startowego. Podręcznik bardzo poprawny, ale nie porywający. Znajdziemy tu zarówno bardzo podstawowe informacje, znane nawet początkującym biegaczom, jak i bardziej zaawansowane teorie treningu. Prezentowana metoda najlepszego polskiego ultramaratończyka górskiego jest wariacją na temat dobrze znanych planów treningowych, dobrze osadzoną w realiach aktualnej wiedzy na temat uprawiania tego sportu. Nie znajdziemy w niej jednak niczego rewolucyjnego. Całość wiedzy jest dobrze usystematyzowana i książkę można odbierać jako spójną całość. Mocno jednak przebija się w tym wszystkim podręcznikowy charakter narracji. Nie udało się wpleść tej iskierki pasji do biegania, to nie jest jedna z książek po których chcemy poderwać się z kanapy i po prostu biec. Zdecydowanie pozycja dla biegających, najlepiej w okolicach początku kariery z biegami górskimi.
To nie jest książka do przeczytania i odstawienia na półkę. To podręcznik z którego warto korzystać (co pokazują rezultaty osiągane przez autora) w trakcie planowania swojego planu treningowego czy kalendarza startowego. Podręcznik bardzo poprawny, ale nie porywający. Znajdziemy tu zarówno bardzo podstawowe informacje, znane nawet początkującym biegaczom, jak i bardziej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02-10
Narracja w książce szczególnie na początku jest mocno poszarpana. Zaczynamy od bezpośredniej "przyczyny" biegu, by cofnąć się do dzieciństwa organizatorów i dopiero potem historię "jak to się wszystko zaczęło" dokończyć (choć nic już tutaj nie zaskakuje).
Czyta się jednak względnie przyjemnie a nogi z kolejnymi stronami zaczynają podrygiwać pod biurkiem. Gdzieś w połowie sprawdzamy kiedy odbywa się tegoroczny rzeźnik a kończymy książkę z mocnym postanowieniem zakupu Rzeźniczkowego pakietu startowego już w tym roku!
Książka spełnia więc swoją rolę w 100%:D
Nie jest to skarbnica wiedzy praktycznej o bieganiu, poznajemy trochę prehistorycznych metod treningowych polegających na "zajeżdzaniu"zawodnika;) i ogólne podstawy taktyki rozkładu sił (zaczynaj wolno:)
Przyjemny, motywator pozwalający zrozumieć biegowy krajobraz naszego kraju z początków XXI wieku;)
Narracja w książce szczególnie na początku jest mocno poszarpana. Zaczynamy od bezpośredniej "przyczyny" biegu, by cofnąć się do dzieciństwa organizatorów i dopiero potem historię "jak to się wszystko zaczęło" dokończyć (choć nic już tutaj nie zaskakuje).
Czyta się jednak względnie przyjemnie a nogi z kolejnymi stronami zaczynają podrygiwać pod biurkiem. Gdzieś w połowie...
2020-02-02
Mam duży opór przed odkładaniem książek po ich rozpoczęciu, dlatego też staram się możliwie racjonalnie wybierać lektury. Tym razem opór przed marnowaniem pokaźnych ilości czasu w towarzystwie tego dzieła zwyciężył i książka stała się inspiracją do powstania półek Nieprzeczytanych i Niedokończonych w mojej biblioteczce.
Można więc uznać ze zawdzięczam jej pewien przełom w mojej czytelniczej karierze, lub na pewien przełom który dokonał się w moim podejściu do czytania akurat trafiła.
Co mogę powiedzieć po przebrnięciu jej 50 stron? Autor próbuje uwodzić nas niepotrzebną egzaltacją i bawi się w nieustanne wyliczanki wszystkiego od rodzajów śladów po myśli o chodzeniu w historie kultury i drogi wędrówek na całym kontynencie. Bez jakiejkolwiek refleksji, w rytmie totalnie usypiającym. Przez to książka sprawia wrażenie napisanej i pompowanej w swej objętości na siłę. Na pewno jest to "dzieło" nie dla mnie. Może ktoś znajdzie w tym jakąś przyjemność.
Mam duży opór przed odkładaniem książek po ich rozpoczęciu, dlatego też staram się możliwie racjonalnie wybierać lektury. Tym razem opór przed marnowaniem pokaźnych ilości czasu w towarzystwie tego dzieła zwyciężył i książka stała się inspiracją do powstania półek Nieprzeczytanych i Niedokończonych w mojej biblioteczce.
Można więc uznać ze zawdzięczam jej pewien przełom w...
2020-02-02
Mam zerowe kompetencje weryfikacji zawartych w tej książce informacji, poza intuicyjnym wrażeniem ze ma to sens. A informacji jest wyjątkowo dużo i są one niesamowicie interesujące! Rzeczowo i prosto napisana gawęda o tym, że wszystko w nas jest trochę inne niż mogło by się wydawać zgodnie z ogólnie przyjętymi założeniami. Polecam!
Mam zerowe kompetencje weryfikacji zawartych w tej książce informacji, poza intuicyjnym wrażeniem ze ma to sens. A informacji jest wyjątkowo dużo i są one niesamowicie interesujące! Rzeczowo i prosto napisana gawęda o tym, że wszystko w nas jest trochę inne niż mogło by się wydawać zgodnie z ogólnie przyjętymi założeniami. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-27
Szaleńczo postrzępiona narracja sprawia ze na pierwszy plan wybijają się sylwetki psychologiczne bohaterów. Zbijające się niepostrzeżenie w jedną syntetyczną postać człowieka złamanego, niezależnie od okoliczności, w związku z utraconymi marzeniami, bo każdy człowiek jakieś traci. Przez nieumiejętność znalezienia sensu i przez wzajemne nakładanie się przypadkowych nieszczęść. Bardzo dobra rzecz!
Szaleńczo postrzępiona narracja sprawia ze na pierwszy plan wybijają się sylwetki psychologiczne bohaterów. Zbijające się niepostrzeżenie w jedną syntetyczną postać człowieka złamanego, niezależnie od okoliczności, w związku z utraconymi marzeniami, bo każdy człowiek jakieś traci. Przez nieumiejętność znalezienia sensu i przez wzajemne nakładanie się przypadkowych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-19
Tak książka jest czerwoną kapsułką od Morfeusza. To nowa biblia, w metaforyczny sposób dająca narzędzi do interpretacji otaczającej nas rzeczywistości. Nie trzeba wierzyć w każde zawarte w niej słowo, by zmieniła nasze podejście do wszystkiego. Nie jest rewolucyjna, ona tylko nazywa tlące się w naszych głowach intuicje. I jasne, że można cały ten, niesłychanie logiczny i spójny wywód odrzucić. Tak na pewno będzie wygodniej, bo nie otrzymujemy w zestawie żadnych sprawdzonych recept, schematów działania i pomysłów na to jak żyć dalej. Zawsze można uznać że jednak nie, niebieska pigułka jest bardziej atrakcyjna, będzie to pięknym potwierdzeniem każdego przeczytanego przez nas w tej książce słowa;)
Nie czytałam poprzednich dzieł autora, może to jest wobec nich wtórne, może nie wnosi aż tak dużo nowego. Od początku, przez zaczytane gdzieś przypadkiem opinie, byłam do niej nastawiona bardzo sceptycznie, co udało mi się utrzymać przez jeden, może dwa rozdziały. Potem wsiąkłam. Ta książka jest fascynującą podrożą i choć można traktować ją jako opowieść z pogranicza sci-fi, to przynajmniej jest wysokogatunkowym jego przedstawicielem.
Tak książka jest czerwoną kapsułką od Morfeusza. To nowa biblia, w metaforyczny sposób dająca narzędzi do interpretacji otaczającej nas rzeczywistości. Nie trzeba wierzyć w każde zawarte w niej słowo, by zmieniła nasze podejście do wszystkiego. Nie jest rewolucyjna, ona tylko nazywa tlące się w naszych głowach intuicje. I jasne, że można cały ten, niesłychanie logiczny i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-05
Ta ksiązką ma w sobie coś boleśnie "lekturowego". Zmniejsza czytelnika, upupia, każe wrócić do szkolnej ławy i magluje frazami mądrymi acz męczącymi. Można znaleźć w tym pewną perwersyjną przyjemność, przez 50 - 100 stron. W okolicach 380, czujemy już tylko ulgę, że udało nam się przetrwać, przeczekać ten niesłychanie wolno przesypujący się piasek klepsydry.
Czytałam egzemplarz biblioteczny. Na wskroś pokreślony, w którym podkreślone jako ważne dla któregoś z czytelników zostało niema 90% książki. Lubię gdy mogę w taki sposób podglądać jak inni rozumieli przewijające się przede mną słowa. ale to nienatężenie wraz z anachronicznością tematu sprawia, że książka jest wyjątkowo męcząca, przyswajana w niewielkich dawkach, może za to stać się lekarstwem.
Ta ksiązką ma w sobie coś boleśnie "lekturowego". Zmniejsza czytelnika, upupia, każe wrócić do szkolnej ławy i magluje frazami mądrymi acz męczącymi. Można znaleźć w tym pewną perwersyjną przyjemność, przez 50 - 100 stron. W okolicach 380, czujemy już tylko ulgę, że udało nam się przetrwać, przeczekać ten niesłychanie wolno przesypujący się piasek klepsydry.
Czytałam...
Będąc mała dziewczynką, lubiłam wierzyć, że feminizm wykonał już swoją pracę, za co mu chwała oczywiście! A teraz to już możemy wszystko:) to dość pożyteczne na pewnym etapie przekonanie szybko wchodzi w rozdźwięk z otaczającym nas światem. Tak długo jak WSZYSCY nie zrozumiemy że musimy być feministkami/feministami trwac będzie ststus quo, a jego założenia fantastycznie uwypuklone w tej książce, oscyluja między irracjonalnością a byciem totalnie przerażającymi. Nikt nie powinien się godzić na taki świat. Kolejna z serii lektur obowiązkowych (choc znaleźć można kilka metodologicznych uchybień i fragmentów w których autorka ulega swojej tezie, nieważne)
Będąc mała dziewczynką, lubiłam wierzyć, że feminizm wykonał już swoją pracę, za co mu chwała oczywiście! A teraz to już możemy wszystko:) to dość pożyteczne na pewnym etapie przekonanie szybko wchodzi w rozdźwięk z otaczającym nas światem. Tak długo jak WSZYSCY nie zrozumiemy że musimy być feministkami/feministami trwac będzie ststus quo, a jego założenia fantastycznie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to