-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać411
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2023-10-19
2023-09-21
Jedna ze słabszych części serii niefortunnych zdarzeń. Niewiele nowego się z niej dowiedzieliśmy. Pojawiło się nawet więcej pytań niż odpowiedzi i żywię naprawdę dużą nadzieję, że wszystko wyjaśni się w ostatnim tomie Koniec końców lub w dodatku od Lemony Snicketa.
Jedna ze słabszych części serii niefortunnych zdarzeń. Niewiele nowego się z niej dowiedzieliśmy. Pojawiło się nawet więcej pytań niż odpowiedzi i żywię naprawdę dużą nadzieję, że wszystko wyjaśni się w ostatnim tomie Koniec końców lub w dodatku od Lemony Snicketa.
Pokaż mimo to2023-02-19
W początek nie mogłam się wgryźć, zwłaszcza fragmenty o parowaniu, skraplaniu i kumulacji wody nieco mnie nużyły, mimo, że wiedziałam, że taki był zamysł od początku. Zastanawiam się, jak się zakończy historia tej trójki rodzeństwa, bo zostały nam dwa tomy do końca, a tak naprawdę zamiast odpowiedzi, pojawia się co raz więcej pytań. Mam nadzieję, że Lemony Snicket rozwiąże chociaż większą część z nierozwiązanych wątków. Nie zmienia to wszystko faktu, że jest to nieco słabszy tom niż pozostałe. Na razie chyba mój najmniej ulubiony.
W początek nie mogłam się wgryźć, zwłaszcza fragmenty o parowaniu, skraplaniu i kumulacji wody nieco mnie nużyły, mimo, że wiedziałam, że taki był zamysł od początku. Zastanawiam się, jak się zakończy historia tej trójki rodzeństwa, bo zostały nam dwa tomy do końca, a tak naprawdę zamiast odpowiedzi, pojawia się co raz więcej pytań. Mam nadzieję, że Lemony Snicket rozwiąże...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-03
Zdecydowanie najgorsza część do tej pory z Serii Niefortunnych Zdarzeń. Pojawiło się w niej chyba najwięcej odpowiedzi na pytania, które niestety okazały się rozczarowującym wyjściem z sytuacji. Dużo nieścisłości odnośnie Hrabiego Olafa i jego szemranych towarzyszy zepsuło mi również lekko lekturę oraz przyjemność z czytania. Jedyne, co było w tym wszystkim pozytywne, to powrót wątku Bagiennych.
Zdecydowanie najgorsza część do tej pory z Serii Niefortunnych Zdarzeń. Pojawiło się w niej chyba najwięcej odpowiedzi na pytania, które niestety okazały się rozczarowującym wyjściem z sytuacji. Dużo nieścisłości odnośnie Hrabiego Olafa i jego szemranych towarzyszy zepsuło mi również lekko lekturę oraz przyjemność z czytania. Jedyne, co było w tym wszystkim pozytywne, to...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-28
Mam wrażenie, że Seria Niefortunnych Zdarzeń skacze raz z wybitnej części na fatalną. Jest to dosyć irytująca zależność, ale tak pokochałam trójkę rodzeństwa, że nie mogę się doczekać zakończenia i tego, jak skończy się ich historia. Krwiożerczy karnawał jest na razie moim ulubionym tomem zaraz za Szkołą Antypatii. Podobał mi się motyw cyrku i zmiany dzieci w radzeniu sobie z Olafem.
Mam wrażenie, że Seria Niefortunnych Zdarzeń skacze raz z wybitnej części na fatalną. Jest to dosyć irytująca zależność, ale tak pokochałam trójkę rodzeństwa, że nie mogę się doczekać zakończenia i tego, jak skończy się ich historia. Krwiożerczy karnawał jest na razie moim ulubionym tomem zaraz za Szkołą Antypatii. Podobał mi się motyw cyrku i zmiany dzieci w radzeniu sobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-20
W tym tomie nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji, a dokładniej, czego dzieci dowiedziały się z akt Snicketa. Co raz bardziej podobają mi się wstawki od samego autora, zwykle na początku rozdziałów. Urozmaicają one całą fabułę, a dodatkowo zawierają w sobie takie smaczki, które można wyłapać i dowiedzieć się, czegoś nietypowego na temat tego, kim jest Lemony Snicket, Beatrycze i same dzieci Baudelaire. Szkoda, że wznowienie tej serii, które niedługo ujrzymy na półkach księgarni, będzie w całkiem innym wydaniu, ale nie poradzimy nic na to, że autor nie zgodził się na stare wydanie.
W tym tomie nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji, a dokładniej, czego dzieci dowiedziały się z akt Snicketa. Co raz bardziej podobają mi się wstawki od samego autora, zwykle na początku rozdziałów. Urozmaicają one całą fabułę, a dodatkowo zawierają w sobie takie smaczki, które można wyłapać i dowiedzieć się, czegoś nietypowego na temat tego, kim jest Lemony Snicket,...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-15
Ciekawy tom Serii Niefortunnych Zdarzeń, skupiający się w zasadzie na uratowaniu Bagiennych i skrócie WZS. Pojawia się w nim jeszcze więcej pytań, a odpowiedzi jakichkolwiek brak. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach Lemony Snicket rozwiąże w jakiś sensowny sposób te niedokończone wątki. Bardzo polubiłam postać Hektora, mimo jego wad, i jestem zaintrygowana, czy on i Bagienni jeszcze pojawią się na stronnicach tej serii.
Ciekawy tom Serii Niefortunnych Zdarzeń, skupiający się w zasadzie na uratowaniu Bagiennych i skrócie WZS. Pojawia się w nim jeszcze więcej pytań, a odpowiedzi jakichkolwiek brak. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach Lemony Snicket rozwiąże w jakiś sensowny sposób te niedokończone wątki. Bardzo polubiłam postać Hektora, mimo jego wad, i jestem zaintrygowana, czy on i...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-05-18
Z Serią Niefortunnych Zdarzeń to jest tak, że albo dostaniesz coś średniego, tom, można by rzec, "do przeskoczenia", albo dostaniesz wybitne dzieło, przez które można sunąć jak po chmurce. Niestety, mam wrażenie, że Winda Widmo jest właśnie tym tomem pomiędzy. Z tego, co słyszałam o tej serii, to nie nastawiam się też, że Wredna Wioska będzie dużo lepsza, ale za to mam wielkie oczekiwania, co do Szkodliwego Szpitala.
Z Serią Niefortunnych Zdarzeń to jest tak, że albo dostaniesz coś średniego, tom, można by rzec, "do przeskoczenia", albo dostaniesz wybitne dzieło, przez które można sunąć jak po chmurce. Niestety, mam wrażenie, że Winda Widmo jest właśnie tym tomem pomiędzy. Z tego, co słyszałam o tej serii, to nie nastawiam się też, że Wredna Wioska będzie dużo lepsza, ale za to mam...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-10
W tej serii Akademia Antypatii to coś nowego, wprowadzającego świeżość. Zupełnie inny od pozostałych wątek, jakim była przeprowadzka do szkoły z internatem, zachwycił mnie w pełni. Co prawda, spodziewałam się, że panna Plujko odegra tu trochę większą rolę, po przeczytaniu wprowadzenia, ale nie ujmuje to w żadnej mierze książce. Pierwszy raz też mamy do czynienia z niedokończonym wątkiem, który zapewne pojawi się w kolejnych tomach, co naprawdę mocno mnie zaintrygowało. Ogólnie całe zakończenie było majstersztykiem.
W tej serii Akademia Antypatii to coś nowego, wprowadzającego świeżość. Zupełnie inny od pozostałych wątek, jakim była przeprowadzka do szkoły z internatem, zachwycił mnie w pełni. Co prawda, spodziewałam się, że panna Plujko odegra tu trochę większą rolę, po przeczytaniu wprowadzenia, ale nie ujmuje to w żadnej mierze książce. Pierwszy raz też mamy do czynienia z...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-03
Do tej pory chyba najgorsza ze wszystkich części z Serii Niefortunnych Zdarzeń. Nie była zła, ale w porównaniu do poprzednich, to jakość gwałtownie spadła w dół. Mam nadzieję, że to tylko taki chwilowy upadek i seria się podniesie - i tak słyszałam, że jest!
Ten spadek jakości jest spowodowany według mnie nierealnością tego, co dzieje się w tym tomie. Za dużo tutaj było zdarzeń, które nawet w takiej pechowej serii, nie zdarzyłyby się po prostu. Hrabia Olaf wciąż nierozpoznany? To też było dosyć frustrujące dla mnie. Oczekiwałabym czegoś więcej jednak po Lemony Snicket.
Do tej pory chyba najgorsza ze wszystkich części z Serii Niefortunnych Zdarzeń. Nie była zła, ale w porównaniu do poprzednich, to jakość gwałtownie spadła w dół. Mam nadzieję, że to tylko taki chwilowy upadek i seria się podniesie - i tak słyszałam, że jest!
Ten spadek jakości jest spowodowany według mnie nierealnością tego, co dzieje się w tym tomie. Za dużo tutaj było...
2022-03-05
Kolejna z przygód słynnego rodzeństwa, a raczej kolejna przeprowadzka. Z tych trzech części, które do tej pory przeczytałam, chyba najgorsza, ale nie była zła. Dobrze się bawiłam. Trochę znudziło mnie nawiązanie do Aleksandra Wielkiego, ale poza tym nie mam zastrzeżeń. Zastanawia mnie, czy Słoneczko, w którymkolwiek z tomów w przyszłości, ośmieli się przemówić do nas prawdziwym głosem :)
Kolejna z przygód słynnego rodzeństwa, a raczej kolejna przeprowadzka. Z tych trzech części, które do tej pory przeczytałam, chyba najgorsza, ale nie była zła. Dobrze się bawiłam. Trochę znudziło mnie nawiązanie do Aleksandra Wielkiego, ale poza tym nie mam zastrzeżeń. Zastanawia mnie, czy Słoneczko, w którymkolwiek z tomów w przyszłości, ośmieli się przemówić do nas...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-22
Początek książki z pewnością mnie nie powalił. Nie mogłam się połapać w ogarniającym mnie chaosie fabuły. To moje pierwsze spotkanie z Brandonem Mullem, więc nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Natomiast z każdą stroną czytało mi się Wojnę cukierkową coraz przyjemniej. Ta historia podobna jest klimatem do Serii Niefortunnych Zdarzeń i jest też taka ciepła w odbiorze dla czytelnika. Zakończenie iście satysfakcjonujące.
Początek książki z pewnością mnie nie powalił. Nie mogłam się połapać w ogarniającym mnie chaosie fabuły. To moje pierwsze spotkanie z Brandonem Mullem, więc nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Natomiast z każdą stroną czytało mi się Wojnę cukierkową coraz przyjemniej. Ta historia podobna jest klimatem do Serii Niefortunnych Zdarzeń i jest też taka ciepła w odbiorze...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-17
Nie sądziłam, że baśnie w rosyjskim klimacie dla młodszego czytelnika mogą mnie tak zaczarować. Wciągnęłam się tak bardzo w historię Janki Niedźwiedzicy, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Dodatkowa ta cudowna grafika, dzięki czemu sama czynność czytania, stawała się z góry przyjemniejsza. Naprawdę oryginalny pomysł. Jest to coś, z czym do tej pory się jeszcze nie spotkałam i jestem mile zaskoczona.
Nie sądziłam, że baśnie w rosyjskim klimacie dla młodszego czytelnika mogą mnie tak zaczarować. Wciągnęłam się tak bardzo w historię Janki Niedźwiedzicy, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Dodatkowa ta cudowna grafika, dzięki czemu sama czynność czytania, stawała się z góry przyjemniejsza. Naprawdę oryginalny pomysł. Jest to coś, z czym do tej pory się jeszcze nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-03
Kolejna część z serii Niefortunnych Zdarzeń na pewno nie gorsza od poprzedniej. Znów pochłonęłam ją bardzo szybko, a lektura sprawiła mi przyjemność. Sama nie przepadam zbytnio za literaturą dziecięcą, ale w tej serii się zakochałam bez pamięci. Szkoda tylko, że jest tak trudno dostępna, a z każdym kolejnym tomem mój portfel cierpi katusze.
Pozycja obowiązkowa dla fanów dzieci - głównych bohaterów.
Kolejna część z serii Niefortunnych Zdarzeń na pewno nie gorsza od poprzedniej. Znów pochłonęłam ją bardzo szybko, a lektura sprawiła mi przyjemność. Sama nie przepadam zbytnio za literaturą dziecięcą, ale w tej serii się zakochałam bez pamięci. Szkoda tylko, że jest tak trudno dostępna, a z każdym kolejnym tomem mój portfel cierpi katusze.
Pozycja obowiązkowa dla fanów...
2021-10-15
Ta wielce niedostępna na rynku książka dla dzieci urzekła moje serce. Mogłabym w nieskończoność rozpływać się nad historią rodzeństwa, a już najbardziej nad Słoneczkiem.
Doprawdy fascynującym było użycie przez autora krótkich notek, komentarzy od niego samego, co jeszcze bardziej ubarwiło opowieść. Moim zdaniem seria niefortunnych zdarzeń mogłaby stać się lekturą dla dzieci (może jednak nieco starszych) i dodatkowo mogłaby zostać wznowiona w tym pięknym wydaniu, żeby więcej osób mogło się nią cieszyć.
Ta wielce niedostępna na rynku książka dla dzieci urzekła moje serce. Mogłabym w nieskończoność rozpływać się nad historią rodzeństwa, a już najbardziej nad Słoneczkiem.
Doprawdy fascynującym było użycie przez autora krótkich notek, komentarzy od niego samego, co jeszcze bardziej ubarwiło opowieść. Moim zdaniem seria niefortunnych zdarzeń mogłaby stać się lekturą dla dzieci...
Czuję się rozczarowana. Spodziewałam się dużo więcej po Schwab. Rozumiem, z czego mogą wynikać moje negatywne emocje. Najwidoczniej nie jestem fanką tej autorki w literaturze middle-grade. Mimo, że książka miała ponad 300 stron, to nie wyniosłam z niej prawie nic. Mam wrażenie, że nic się w niej nie działo za bardzo i też przez grafikę (swoją drogą, przepiękną) była skrócona jak przez pół, więc dla mnie to wszystko było jak opowiadanie, a nie opowieść. Fakt faktem, Miasto duchów ma swój niepokojący klimat, dlatego też ocena nie jest tak niska.
Czuję się rozczarowana. Spodziewałam się dużo więcej po Schwab. Rozumiem, z czego mogą wynikać moje negatywne emocje. Najwidoczniej nie jestem fanką tej autorki w literaturze middle-grade. Mimo, że książka miała ponad 300 stron, to nie wyniosłam z niej prawie nic. Mam wrażenie, że nic się w niej nie działo za bardzo i też przez grafikę (swoją drogą, przepiękną) była...
więcej Pokaż mimo to