-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2018-12-25
2018-12-22
Są takie książki, które niby każdy zna, ale czy ktoś naprawdę czyta je od początku do końca? Moja ostatnia próba, którą pamiętam, była tuż przed studiami i stwierdziłam, że język jest za ciężki, poważnie. No teraz nie był już ciężki i mam jakąś wewnętrzną satysfakcję, że zaczęłam i skończyłam.
Są takie książki, które niby każdy zna, ale czy ktoś naprawdę czyta je od początku do końca? Moja ostatnia próba, którą pamiętam, była tuż przed studiami i stwierdziłam, że język jest za ciężki, poważnie. No teraz nie był już ciężki i mam jakąś wewnętrzną satysfakcję, że zaczęłam i skończyłam.
Pokaż mimo to2018-10-11
Nigdy nie robiły na mnie wrażenia książki celebrujące narkotyki. Nigdy nie jarało mnie Las Vegas. Wydawało mi się jednak, że tak słynna książka, która trafiła na listę książek, które każdy powinien przeczytać, autorstwa tak słynnego dziennikarza, będzie inna. Nic bardziej mylnego.
Sam autor był chyba znany z tego, że był znany. Sławę zdobył kontrowersjami i chyba niczym więcej, bo jego sposób pisania i styl "gonzo", za który tak go chwalono, wcale nie zachwycają. Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że gdyby żył w dzisiejszych czasach absolutnie nikt nie zwróciłby na niego uwagi.
Sama książka jest po prostu durna i miejscami niemiłosiernie się dłuży. Zupełnie jakby przećpany umysł wyrzucił z siebie, co popadnie, a krytycy zachwycają się głębią. Dla mnie książka nie ma żadnej głębi, wręcz przeciwnie, jest bardzo płyciutka. Miejscami trochę zabawna, ale rzadko. Film natomiast to jeszcze znakomite lata gry aktorskiej Deppa i nic więcej.
Ja żałuję czasu straconego na czytanie tej książki, więc polecić nikomu nie mogę.
Nigdy nie robiły na mnie wrażenia książki celebrujące narkotyki. Nigdy nie jarało mnie Las Vegas. Wydawało mi się jednak, że tak słynna książka, która trafiła na listę książek, które każdy powinien przeczytać, autorstwa tak słynnego dziennikarza, będzie inna. Nic bardziej mylnego.
Sam autor był chyba znany z tego, że był znany. Sławę zdobył kontrowersjami i chyba niczym...
Lubię książki, gdzie któregoś bohatera mogę polubić. Tutaj nie miałam takiej opcji, ale poradziłam sobie: przez cały czas czytania wymyślałam sobie, którego bohatera nie lubię bardziej. I w sumie nie wymyśliłam, bo i Nick i Amy są straszni, każde na swój sposób. Ale historia idzie gładko, intryga jest napisana dobrze i czytało się naprawdę nieźle.
Lubię książki, gdzie któregoś bohatera mogę polubić. Tutaj nie miałam takiej opcji, ale poradziłam sobie: przez cały czas czytania wymyślałam sobie, którego bohatera nie lubię bardziej. I w sumie nie wymyśliłam, bo i Nick i Amy są straszni, każde na swój sposób. Ale historia idzie gładko, intryga jest napisana dobrze i czytało się naprawdę nieźle.
Pokaż mimo to2018-03-20
Spodziewałam się czegoś kompletnie innego po tej książce i chyba nie do końca jestem w stanie zrozumieć taki olbrzymi nią zachwyt. Książka jest napisana przez ciekawego człowieka, dobrego i ciepłego, który przeżył piekło obozów koncentracyjnych i starał się spojrzeć na to z psychologicznego punktu widzenia, gdyż jest psychiatrą. Niestety dla mnie część obozowa książki była tym suchym spojrzeniem psychologa bardzo spłaszczona i pozbawiona emocji, a część druga o logoterapii była za krótka, żeby mnie zafascynować tym tematem. Sama logoterapia wydaje się być ciekawa, ale nie zrewolucjonizowała mojego spojrzenia na świat i życie. Ale przeczytać oczywiście można.
Spodziewałam się czegoś kompletnie innego po tej książce i chyba nie do końca jestem w stanie zrozumieć taki olbrzymi nią zachwyt. Książka jest napisana przez ciekawego człowieka, dobrego i ciepłego, który przeżył piekło obozów koncentracyjnych i starał się spojrzeć na to z psychologicznego punktu widzenia, gdyż jest psychiatrą. Niestety dla mnie część obozowa książki była...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-26
"Pajęczyna Charlotty" nie jest u nas bardzo popularna jako dziecięca lektura, ale obijałam się o ten tytuł w wielu miejscach i w końcu postanowiłam przeczytać. I odetchnęłam z ulgą. Bo w przeciwieństwie do "O czym szumią wierzby", jest to zdecydowanie książka odpowiednia dla dzieci. O przyjaźni i poświęceniu. Bardzo przyjemna lektura. Polecam.
"Pajęczyna Charlotty" nie jest u nas bardzo popularna jako dziecięca lektura, ale obijałam się o ten tytuł w wielu miejscach i w końcu postanowiłam przeczytać. I odetchnęłam z ulgą. Bo w przeciwieństwie do "O czym szumią wierzby", jest to zdecydowanie książka odpowiednia dla dzieci. O przyjaźni i poświęceniu. Bardzo przyjemna lektura. Polecam.
Pokaż mimo to2017-07-12
Znów zrobiłam tak jak nie lubię: najpierw obejrzałam serial (znakomity Neil Patrick Harris!), a potem przeczytałam i popsułam sobie trochę zabawę, bo ktoś kto wziął się za serial po prostu skopiował książkę i przeniósł ją na ekran. Mimo to fajne do czytania. Polecam.
Znów zrobiłam tak jak nie lubię: najpierw obejrzałam serial (znakomity Neil Patrick Harris!), a potem przeczytałam i popsułam sobie trochę zabawę, bo ktoś kto wziął się za serial po prostu skopiował książkę i przeniósł ją na ekran. Mimo to fajne do czytania. Polecam.
Pokaż mimo to2017-06-01
Moją pierwszą myślą po skończeniu książki było: "o matko, jakie to było długaśne". I choć w rzeczywistości książka wcale nie ma aż tak dużo stron, a jedna piąta to przypisy, bibliografia i indeks, książka jest potwornie długa mentalnie.
I wcale nie chodzi o to, że nie jest ciekawa: zarówno historia Kolumbijskiej Wystawy Światowej, jak i historia seryjnego mordercy Holmesa, obie oparte na faktach, generalnie są dość interesujące. Niestety ta pierwsza zajmuje o wiele więcej miejsca w książce i jest opisana w zdecydowanie nużący sposób. Twarde fakty, olbrzymie bloki tekstu z nielicznymi cytatami. Czytałam i zastanawiałam się na cholerę ja czytam książkę o amerykańskiej architekturze XIX wieku? Przecież mnie to w ogóle nie interesuje. Jest to jednak kawałek mocno historycznej wiedzy, trzeba przyznać autorowi, że naprawdę odwalił kawał dobrej roboty i nie żałuję, że książkę przeczytałam, ale nie mogę też powiedzieć, że ją polecam. To na pewno nie było czytanie dla rozrywki.
Moją pierwszą myślą po skończeniu książki było: "o matko, jakie to było długaśne". I choć w rzeczywistości książka wcale nie ma aż tak dużo stron, a jedna piąta to przypisy, bibliografia i indeks, książka jest potwornie długa mentalnie.
I wcale nie chodzi o to, że nie jest ciekawa: zarówno historia Kolumbijskiej Wystawy Światowej, jak i historia seryjnego mordercy...
2017-03-13
Długa to była przygoda i ciężka. Czy udana? Generalnie tak, choć jak w przypadku innych książek o tak rozdmuchanej renomie, lekko rozczarowująca.
Na duży plus mogę zaliczyć samo stworzenie takiego świata, włącznie z kulturą, historią, fauną i florą i wszystkim, co przychodzi do głowy. Bardzo imponujące.
Na minus za to zaliczam samą historię, która momentami nieco się dłużyła, nie do końca porywała i wciągała, ale tylko momentami.
Generalnie uważam, że jest to książka, którą warto przeczytać, natomiast drogi moje i cyklu "Diuna" chyba się rozejdą. Nie porwało aż tak, żeby kontynuować tą przygodę.
Długa to była przygoda i ciężka. Czy udana? Generalnie tak, choć jak w przypadku innych książek o tak rozdmuchanej renomie, lekko rozczarowująca.
Na duży plus mogę zaliczyć samo stworzenie takiego świata, włącznie z kulturą, historią, fauną i florą i wszystkim, co przychodzi do głowy. Bardzo imponujące.
Na minus za to zaliczam samą historię, która momentami nieco się...
2017-03-20
Przeczytałam i naprawdę nie wiem, o czym ta książka była. Jedno jest pewne: żona bohatera zniknęła. I kot. A potem wszystko jest już tak pojechane, że ciężko nadążyć. Ale jest w tym coś takiego, że mi się podobało. Czytałam sobie bardzo niespiesznie, zanurzałam się i wynurzałam z klimatu, było sennie, było przyjemnie. To moja druga książka Murakamiego i znowu to samo odczucie. Jego się po prostu bardzo przyjemnie czyta. Polecam, ale tylko tym, którzy od książki nie oczekują zrozumiałej akcji.
Przeczytałam i naprawdę nie wiem, o czym ta książka była. Jedno jest pewne: żona bohatera zniknęła. I kot. A potem wszystko jest już tak pojechane, że ciężko nadążyć. Ale jest w tym coś takiego, że mi się podobało. Czytałam sobie bardzo niespiesznie, zanurzałam się i wynurzałam z klimatu, było sennie, było przyjemnie. To moja druga książka Murakamiego i znowu to samo...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-07
Ludzki umysł jest czymś niesamowitym i nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek w całości zgłębili jego działanie i możliwości. Książka daje wgląd w pewne niewyjaśnione rzeczy i niestety wcale ich nie wyjaśnia, choć próbuje. Ze wszystkich przypadków pacjentów opisanych w książce, najbardziej utkwiły mi w głowie starsze panie, którym cały czas w głowie grała muzyka, wiecznie powtarzające się utwory, zagłuszające normalne funkcjonowanie. Każdy chyba zna taką sytuację, gdy jakaś piosenka, najczęściej taka, za którą nie przepadamy, po prostu utkwi nam w głowie na cały dzień. Teraz spróbujcie sobie wyobrazić, że podgłaszacie ją na full i nie znika, ani po dniu, ani po tygodniu, ani po miesiącu. Bardzo ciekawa lektura, godna polecenia.
Ludzki umysł jest czymś niesamowitym i nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek w całości zgłębili jego działanie i możliwości. Książka daje wgląd w pewne niewyjaśnione rzeczy i niestety wcale ich nie wyjaśnia, choć próbuje. Ze wszystkich przypadków pacjentów opisanych w książce, najbardziej utkwiły mi w głowie starsze panie, którym cały czas w głowie grała muzyka, wiecznie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-13
Kolejna z listy książek, które ponoć każdy powinien przeczytać i zachwyt absolutny. Świat, w którym wszystko jest zaprojektowane tak, żeby społeczeństwu żyło się dobrze. A że dzieje się to trochę kosztem wolnej woli, uczuć, odbierania kolorów czy nawet istnienia różnych pór roku... Cóż, coś za coś. Najbardziej zszokowało mnie zabicie niemowlęcia z pary identycznych bliźniaków, bo to przecież byłoby mylące, gdyby w społeczeństwie były dwie jednakowe osoby. Z niecierpliwością czekam na kolejne części, bo na koniec zrobiło się jeszcze ciekawiej. Polecam.
Kolejna z listy książek, które ponoć każdy powinien przeczytać i zachwyt absolutny. Świat, w którym wszystko jest zaprojektowane tak, żeby społeczeństwu żyło się dobrze. A że dzieje się to trochę kosztem wolnej woli, uczuć, odbierania kolorów czy nawet istnienia różnych pór roku... Cóż, coś za coś. Najbardziej zszokowało mnie zabicie niemowlęcia z pary identycznych...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-06
Dwa tomy i prawie tysiąc stron. Czytanie książek z listy Amazonu, które każdy powinien przeczytać obfituje czasem w niespodzianki. Książkę czytało się nieźle, pisana fajnym językiem nie męczyła. Ale treść...
Główny bohater non stop zmienia swoje plany na przyszłość: a to chce być buchalterem, a to prawnikiem, a to lekarzem, a to malarzem, a to księdzem. Spora rozpiętość zainteresowań. Przemieszcza się również między różnymi krajami, bo ma problem z tym, gdzie właściwie chciałby żyć. A w życiu osobistym wszedł na zupełnie nowy poziom "friendzone", będąc bardzo naiwnym frajerem. Szczerze mówiąc przez całą książkę ma się ochotę natrzaskać mu po pysku za durnotę. Ale przeczytać można.
Dwa tomy i prawie tysiąc stron. Czytanie książek z listy Amazonu, które każdy powinien przeczytać obfituje czasem w niespodzianki. Książkę czytało się nieźle, pisana fajnym językiem nie męczyła. Ale treść...
Główny bohater non stop zmienia swoje plany na przyszłość: a to chce być buchalterem, a to prawnikiem, a to lekarzem, a to malarzem, a to księdzem. Spora rozpiętość...
2016-10-31
Mam dosyć Wietnamu. Ilość książek i filmów o tematyce Wietnamu zamuliła mnie kompletnie. Jasnym jest, że dla Amerykanów jest to tak ważny okres w historii, że wspominania o nim nigdy nie jest za dużo. Podobnie dla mnie nigdy nie ma za dużo książek i filmów odnośnie II Wojny Światowej w odniesieniu do naszego kraju. Rozumiem doskonale. Ale nie chcę już czytać, słuchać i patrzeć na Wietnam. Mam przesyt.
Mam dosyć Wietnamu. Ilość książek i filmów o tematyce Wietnamu zamuliła mnie kompletnie. Jasnym jest, że dla Amerykanów jest to tak ważny okres w historii, że wspominania o nim nigdy nie jest za dużo. Podobnie dla mnie nigdy nie ma za dużo książek i filmów odnośnie II Wojny Światowej w odniesieniu do naszego kraju. Rozumiem doskonale. Ale nie chcę już czytać, słuchać i...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-14
Trochę nie wiem dlaczego książka znalazła się na liście stu książek, które każdy powinien przeczytać. Nie oszałamia ani językiem ani treścią.
Pewnie gdybym przeczytała ją 15 lat temu, nie czułabym tej kontrowersji, którą czuję teraz. W czasach, kiedy terroryzm to nic śmiesznego, powieść, w której zakładnicy zaprzyjaźniają się z terrorystami jest trochę nie na miejscu. Książka powinna zlecieć z listy Amazonu, BBC i wszystkich innych tego typu list. Z hukiem. Jej czytanie wywołuje rozdrażnienie.
Trochę nie wiem dlaczego książka znalazła się na liście stu książek, które każdy powinien przeczytać. Nie oszałamia ani językiem ani treścią.
Pewnie gdybym przeczytała ją 15 lat temu, nie czułabym tej kontrowersji, którą czuję teraz. W czasach, kiedy terroryzm to nic śmiesznego, powieść, w której zakładnicy zaprzyjaźniają się z terrorystami jest trochę nie na miejscu....
2016-10-11
Mam olbrzymią słabość do twórczości filmowej Tima Burtona, więc najpierw obejrzałam film i to więcej niż raz, a dopiero teraz przeczytałam książkę. I moja słabość do Tima Burtona tylko się umocniła, bo ekranizacja jest bardzo wiernym odzwierciedleniem książki. Czyta się ją szybko, bardzo przyjemnie, jest słodko, kolorowo i z morałem. Polecam.
Mam olbrzymią słabość do twórczości filmowej Tima Burtona, więc najpierw obejrzałam film i to więcej niż raz, a dopiero teraz przeczytałam książkę. I moja słabość do Tima Burtona tylko się umocniła, bo ekranizacja jest bardzo wiernym odzwierciedleniem książki. Czyta się ją szybko, bardzo przyjemnie, jest słodko, kolorowo i z morałem. Polecam.
Pokaż mimo to2016-10-01
Książka jest urocza. Nie czytano mi jej, kiedy byłam mała, ale jeśli pojawi się w moim otoczeniu jakieś dziecko, na pewno ją ode mnie dostanie. Właśnie dlatego, że jest po prostu urocza.
Książka jest urocza. Nie czytano mi jej, kiedy byłam mała, ale jeśli pojawi się w moim otoczeniu jakieś dziecko, na pewno ją ode mnie dostanie. Właśnie dlatego, że jest po prostu urocza.
Pokaż mimo to2016-09-06
Czytając książkę, raz po raz myślałam sobie: "wow, za dużo tu wszystkiego naraz". Zawsze lubiłam mitologię i doceniam pomysł pomieszania jej ze współczesnym światem, ale miałam wrażenie, że książka to jeden wielki chaos. Mimo to czytało się nieźle. Nie wiem natomiast czy nie osiągnęłam przesytu i czy sięgnę po kolejne części.
Czytając książkę, raz po raz myślałam sobie: "wow, za dużo tu wszystkiego naraz". Zawsze lubiłam mitologię i doceniam pomysł pomieszania jej ze współczesnym światem, ale miałam wrażenie, że książka to jeden wielki chaos. Mimo to czytało się nieźle. Nie wiem natomiast czy nie osiągnęłam przesytu i czy sięgnę po kolejne części.
Pokaż mimo to2016-05-27
Wypożyczam cwaniaczka z biblioteki, więc skaczę po tomach jak małpa, bo zazwyczaj tomy, które chcę są akurat wypożyczone i dopiero teraz dorwałam tom pierwszy. I cieszę się. Pierwszy tom nie jest tak absolutnie śmieszny, jak kolejne. Autor pewnie jeszcze nie do końca puścił wodze fantazji i może gdybym go przeczytała jako pierwszy, nie sięgnęłabym po kolejne. A naprawdę warto.
Wypożyczam cwaniaczka z biblioteki, więc skaczę po tomach jak małpa, bo zazwyczaj tomy, które chcę są akurat wypożyczone i dopiero teraz dorwałam tom pierwszy. I cieszę się. Pierwszy tom nie jest tak absolutnie śmieszny, jak kolejne. Autor pewnie jeszcze nie do końca puścił wodze fantazji i może gdybym go przeczytała jako pierwszy, nie sięgnęłabym po kolejne. A naprawdę warto.
Pokaż mimo to2016-05-18
Książka na pewno przedstawia zupełnie inny niż nasz świat. Nie do końca aktualny, bo i świat był trochę inny, gdy autorka ją pisała. Uświadamia wiele na temat ludzi zamieszkujących Afrykę: ich wartości, kulturę, zwyczaje. Pokazuje wiele na temat zwierząt, czasami okrutnie, ale myślę, że prawdziwie.
Co wyciągnęłam z niej dla siebie? Świadomość, że gdzieś istnieje życie nie dyktowane wiecznym pośpiechem, materializmem i chęcią osiągnięć. Chyba chciałabym w takim świecie żyć, bez względu na jego liczne wady.
Książka na pewno przedstawia zupełnie inny niż nasz świat. Nie do końca aktualny, bo i świat był trochę inny, gdy autorka ją pisała. Uświadamia wiele na temat ludzi zamieszkujących Afrykę: ich wartości, kulturę, zwyczaje. Pokazuje wiele na temat zwierząt, czasami okrutnie, ale myślę, że prawdziwie.
Co wyciągnęłam z niej dla siebie? Świadomość, że gdzieś istnieje życie nie...
Do przeczytania książki zmobilizowało mnie mnóstwo nawiązań do niej w serii "Mroczna Wieża", których kompletnie nie rozumiałam. Wcześniej jakoś nie było okazji, bo w naszej kulturze chyba nadal nie jest to obowiązkowa dziecięca lektura. Dobra historia. I nawiązania już też rozumiem. Polecam.
Do przeczytania książki zmobilizowało mnie mnóstwo nawiązań do niej w serii "Mroczna Wieża", których kompletnie nie rozumiałam. Wcześniej jakoś nie było okazji, bo w naszej kulturze chyba nadal nie jest to obowiązkowa dziecięca lektura. Dobra historia. I nawiązania już też rozumiem. Polecam.
Pokaż mimo to