Lęk i odraza w Las Vegas Hunter S. Thompson 7,9
![Lęk i odraza w Las Vegas](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/49000/49593/352x500.jpg)
"Byliśmy gdzieś w okolicach Barstow na skraju pustyni, kiedy narkotyki zaczęły działać." Tymi słowami rozpoczyna się Lęk i odraza w Las Vegas, narkotyczna odyseja Huntera S. Thompsona, barwnego ptaka amerykańskiej kontrkultury lat 60-tych, dziennikarza, twórcy stylu gonzo i konesera nietrzeźwości.
Bohaterowie książki, Raoul Duke dziennikarz i alter ego autora oraz dr Gonzo, jego prawnik, przemieszczają się w kierunku Las Vegas gdzie ma się odbyć wyścig konny na temat którego Raoul zobowiązał się napisać reportaż. Z bagażnikiem wypełnionym niemal każdym możliwym narkotykiem znanym ówcześnie ludzkości, łącznie z adrenochromem pozyskiwanym podobno z szyszynki mózgu człowieka, uciekają od otaczającej ich rzeczywistości, a przy okazji Raoul próbuje opisać otaczający go świat, który nie ma nic wspólnego z pięknymi latami 60. i hippisowskim ruchem pokoju. Pomiędzy obrazami wyjątkowo soczystych, sugestywnych halucynacji naszych protagonistów i ich absurdalnych perypetii widzimy również odbicie przemian Ameryki przełomu lat 60 i 70-tych, gdzie ruch na rzecz praw obywatelskich się skończył, wojna z Wietnamem się przedłuża, a kraj
zagłosował na Nixona. Raoul uświadamia sobie, że jest człowiekiem lat 60-tych, postępu i możliwości, jakie reprezentowały, ale tkwi w smutnej rzeczywistości lat 70-tych, w których porzucono idealizm
znany mu z poprzedniej dekady i jest tym głęboko zdegustowany. Zamiast pokoju i miłości otrzymuje lęk i odrazę.
Powieść Thompsona demaskuje mit amerykańskiego snu, owych fantastycznych możliwości życia w tym kraju - ale tylko dla tych, którzy mają prawdziwą wytrwałość i zdolność zrealizowania w pełni swojego potencjału. Doskonale obrazuje to fragment w którym Raoul i dr
Gonzo znajdują w Las Vegas miejsce zwane American Dream – będące w historii najpierw Klubem Psychiatrów, następnie dyskoteką, potem narkomańską speluną – i ich oczom ukazują się zgliszcza
betonowego placu otoczonego chwastami. Ostatecznie amerykański sen zostaje przez nich odnaleziony w cyrku.
Thompson zarzuca amerykańskim władzom, że walczą z alternatywną kulturą i używkami podczas gdy jego zdaniem od samych narkotyków niebezpieczniejsze są nieprawdziwe bądź przesadzone
ideologie, które się do nich dorabia. Z resztą sama wojna antynarkotykowa ze strony rządu to farsa, co pokazuje fragment z konferencji policyjnej na której goszczą bohaterowie Lęku i odrazy... Ludzie oddają się hedonistycznym uciechom i zatracają się w uzależnieniach ponieważ są ofiarami systemu nie dającego im żadnej nadziei na poprawę stanu życia. Dzieci-kwiaty przeistoczyły się w dzieci-chwasty, nikomu już niepotrzebne odpady społeczne. Thompson wykorzystał absurdalny, groteskowy opis narkotykowych eskapad do przemycenia trafnych społeczno-politycznych obserwacji.
Zdeprawowany, dekadencki styl życia głównych bohaterów jest odpowiedzią na równie zdegenerowane społeczeństwo amerykańskie.