Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jestem w ciężkim szoku, bo nie mogę uwierzyć, że da się tak zepsuć świetny pomysł na książkę. Przeczytałam trzy części w ciągu dwóch dni i raczej wątpię, że zabiorę się za czwartą. Główna bohaterka z początku wydaje się równą, zdecydowaną kobitą, a potem im dalej w las tym ciemniej. Fabuła jest nawet wciągająca, do pewnego momentu, potem zaczyna się rozłazić. Sęk w tym, że wszystkie momenty kluczowe są rozwiązywane w przeciągu jednej strony tak łatwo, że ciężko mi uwierzyć, iż kiedyś stanowiły problem nie do przeskoczenia. Głównym wątkiem jest chory trójkąt miłosny, a od ilości i jakości "scen erotycznych" z jednym z dwóch "ukochanych" robi mi się niedobrze. Trzecią część ciężko mi było nawet doczytać do końca, bo napawała mnie niesmakiem. Jeżeli chcesz przeczytać serię o niezdecydowanej, myślącej tylko o seksie i uważającej się za wyjątkową, jednocześnie nic sobą nie reprezentując bohaterce to to pozycja dla was. Pozostali bohaterowie są ZAWSZE zafiksowani na jednej jedynej rzeczy, która ich określa, a poza tym ciężko szukać w nich innych cech.

W ramach porównania, "Akademię Wampirów" czytałam kilka lat temu, wtedy była całkiem przyjemną lekturą, ale też delikatnie się dłużyła. Serię o Sukubie skończyłam w tym miesiącu i szczerze? Nie wiem jakim cudem napisała to ta sama osoba. Tam wszystkie seksualnie podboje były w jakiś sposób wyjaśnione, fabuła wciągająca, a kończąc czytanie się popłakałam. "Czarna łabędzica" nie dorasta do pięt, ani jednej, ani drugiej, a nawet temu ładnemu opisowi zamieszczonemu powyżej.

Jestem w ciężkim szoku, bo nie mogę uwierzyć, że da się tak zepsuć świetny pomysł na książkę. Przeczytałam trzy części w ciągu dwóch dni i raczej wątpię, że zabiorę się za czwartą. Główna bohaterka z początku wydaje się równą, zdecydowaną kobitą, a potem im dalej w las tym ciemniej. Fabuła jest nawet wciągająca, do pewnego momentu, potem zaczyna się rozłazić. Sęk w tym, że...

Według mnie napisana jest bardzo dobrze, ale po skończonej lekturze miałam dreszcze. Możliwe, że po prostu byłam zbyt młoda jak na dobrą czytelniczkę, ale dalej napawa mnie przerażeniem.

Według mnie napisana jest bardzo dobrze, ale po skończonej lekturze miałam dreszcze. Możliwe, że po prostu byłam zbyt młoda jak na dobrą czytelniczkę, ale dalej napawa mnie przerażeniem.