Już nikt mnie nie skrzywdzi Marcel Moss 8,0

"... tacy jak on nigdy nie odpuszczają. Jedynym sposobem na uwolnienie się od swoich oprawców jest przejęcie kontroli nad narracją"
Nikt nie spodziewał się, że nikomu nie wadzący dotąd licealista popełni bestialski mord na swoich najbliższych. Po zadźganiu swoich rodziców i brata, Maks podejmuje się nieudanej próby samobójczej, która utrudnia policji przesłuchanie nastolatka. Prowadząca śledztwo podkomisarz Liwii na niczym nie zależy tak bardzo, jak na odkryciu prawdy. Wreszcie Maks zaczyna mówić. Wraca pamięcią do niezwykle bolesnych, upokarzających, pełnych strachu lat pod tyranią ojca alkoholika. Policjantka nie może być jednak pewna tego, czy Maks rzeczywiście mówi prawdę. Na jego niekorzyść wskazują odciski palców na narzędziu zbrodni i skutecznie wyczyszczona pamięć komputera i telefonu chłopaka. Tylko on wie, co tak naprawdę ukrywa
Marcel Moss przyzwyczaił swoich czytelników do poruszania w swoich książkach bardzo trudnych, przejmujących tematów mierzących się z istniejącymi wokół wszystkich problemów społecznych. W "Już nikt mnie nie skrzywdzi" podejmuje temat przemocy domowej i to zarówno fizycznej jak i psychicznej, alkoholizmu, szantażu, straty bliskiej osoby, bezrobocia, dyskryminacji i agresji rówieśniczej oraz samosądu. Pokazuje bardzo bolesną, poruszającą historię nastoletniego chłopca, który od lat czuje się winny doświadczanej z ręki ojca przemocy, nienawiści, upokorzeń. Zachwyca lojalnością Maksa wobec krzywdzonej matki, którą udowadnia nawet wtedy, gdy kobieta nie ma siły walczyć w jego imieniu i nie podejmuje żadnych starań obrony chłopca. Jednocześnie wpisuje w jego historię okrucieństwo rówieśników szkolnych, które z każdą kolejną chwilą zbliżają go do granicy wytrzymałości. Poraża skalą bólu i cierpienia. Manipulując narracjąc opisującą wydarzenia przed dokonaną tragedią i po niej, trzyma w napięciu, wywołuje ciekawość kolejnych wydarzeń z życia chłopaka. I chociaż nie ma tu za dużo tego charakterystycznego dla thrillerów dreszczyku niepokoju, chociaż całość oceniam jako spokojne przedstawienie traumatycznej przeszłości chłopaka, bez wątpienia jest to powieść zapadająca w pamięć, wymuszająca refleksję, poruszająca. Ciekawym wątkiem jest postawa młodszego brata Maksa, jego pozorna bierność, a nawet akceptacja na przemoc ojca wobec matki oraz brata i reakcje jakie wywołuje to w Maksie. Nie można przejść też obojętnie wobec podjętego tematu wymierzania sprawiedliwości agresorom, czy opozycyjnego nie podejmowania żadnych kroków do ukrócenia dostrzeganej, czy też doświadczanej przemocy. Zatrważające są tu także dodane na początku każdego rozdziału dane statystyczne dotyczące wyżej wspomnianych problemów, ich skala i ograniczenia w niesieniu pomocy ofiarom. Z uwagi na podjęty temat nie mogę powiedzieć, że jest to lekka i przyjemna lektura, choć z uwagi na doskonały, wciągający styl autora czytałam ją z dużą swobodą. Warto wspomnieć też o tym, ze mimo iż książka "Juz nikt mnie nie skrzywdzi" jest piątym tomem serii "Liceum Freuda", jej powiązanie z poprzednimi częściami jest tak luźne, ze spokojnie można ją czytać osobno. Ze swojej strony bardzo polecam