Obcy

Okładka książki Obcy Maks Frei
Okładka książki Obcy
Maks Frei Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Labirynty Echo (tom 1) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Labirynty Echo (tom 1)
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2013-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2013-11-18
Język:
polski
ISBN:
9788377853184
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

W opisie jest że to "Rosyjski bestseller ze świata fantastyki", ale to nie jest zgodne z prawdą. Maks Frei, czyli Swietlana Martyńczyk, pochodzi z Odesy (Ukraina) a mieszka w Litwie. A co dotyczy książki, to to jest jeden z moich ulubionych cykli. Przeczytałem wszystkie książki o Maksie w języku rosyjskim i naprawdę szkoda że w języku polskim jest tylko ta jedna książka.

W opisie jest że to "Rosyjski bestseller ze świata fantastyki", ale to nie jest zgodne z prawdą. Maks Frei, czyli Swietlana Martyńczyk, pochodzi z Odesy (Ukraina) a mieszka w Litwie. A co dotyczy książki, to to jest jeden z moich ulubionych cykli. Przeczytałem wszystkie książki o Maksie w języku rosyjskim i naprawdę szkoda że w języku polskim jest tylko ta jedna książka.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Fantastyczna książka, kocham ją całym serduszkiem i ubolewam bardzo nad faktem że nie ma kolejnych tomów w języku polskim.

Fantastyczna książka, kocham ją całym serduszkiem i ubolewam bardzo nad faktem że nie ma kolejnych tomów w języku polskim.

Pokaż mimo to

avatar
24
22

Na półkach: ,

Ciekawa książka, warto przeczytać! :)
Szkoda, że następne części nie zostały przetłumaczone.

Ciekawa książka, warto przeczytać! :)
Szkoda, że następne części nie zostały przetłumaczone.

Pokaż mimo to

avatar
151
151

Na półkach:

Maks Frei przez wiele lat wodził wszystkich za nos- do momentu, aż okazało się, że pod tym pseudonimem kryje się Swietłana Martynczik. To właśnie jej możemy zawdzięczać historię która liczy już ponad 40 tomów!

Maks od zawsze czuł, że różni się od innych ludzi. Zdecydowanie wolał dzień niż noc, a jego życie było płaskie i bezbarwne. Do momentu, aż dzięki poznanemu w swoich snach sir Juffinem przeniósł się do zupełnie innego świata. W Echo wszystko jest inne niż u nas… Magia jest nieodłączną sferą życia, tak potężną, że musiała zostać ograniczona. W dodatku gdy Maks stał się sir Maksem i dołączył do Tajnego Wojska Wywiadowczego okazało się, że i z niego całkiem udany mag. Jednak czy to wystarczy by ścigać przestępców z wieloletnią magiczną praktyką?

Ostatnio zaczytywałam się w historię nieco inne, pomijając delikatnie gatunek najbliższy mojemu sercu, a jeżeli już po fantastykę sięgałam to skłaniałam się bardziej po jej romantyczne wersje. A przecież dobrej fantastyki nigdy nie za mało? Szczególnie, że tak ciężko ją znaleźć. Czy tym razem mi się udało?

Na początku pomysł wydał mi się świetny, jednak by odnaleźć się w tym dziwnym świecie potrzebowałam o wiele więcej czasu niż Maks. W dodatku za każdym razem gdy mi się wydawało, że już „czuję klimat” jak z kapelusza magika wyskakiwało coś co mnie zaskakiwało na tyle by znów zastanawiać się o co właściwie do końca tu chodzi. Na początku byłam tym faktem już trochę zmęczona, a tempo czytania trochę się zmniejszyło.. W pewnym momencie mnie olśniło. Nigdy nie pojmę tego świata do końca! Za każdym razem gdy będę miała wrażenie, że Echo jest mi znane tak jak własne miasto, pojawi się jakiś nowy zwyczaj, nowe urządzenie lub zaklęcie. Brak mi słów by opisać geniusz autorki która od podstaw stworzyła świat tak podobny a jednocześnie tak inny niż nasz. W dodatku udało jej się przemycić do tego tak wiele poczucia humoru! Momentami śmiałam się tak głośno, że nawet mój narzeczony, który już nie jedno widział, patrzył na mnie pytającym wzrokiem.

Konstrukcja zdania, przepiękne opisy, genialne dialogi, błyskotliwe riposty… Mogłabym zachwalać i zachwalać. Ale cóż zrobić kiedy tak właśnie jest? Nie liczcie na to, że przeczytacie tą książkę w jeden wieczór. Nie jest to lektura tego typu. Styl i język jakim posługuje się autorka nie należy do tych najbardziej przystępnych, wymaga od czytelnika prawdziwego skupienia. Nie jest to więc książka dla osób które lubią przepływać przez tekst, wiele kwestii nie jest dla nas zrozumiałych od razu i musimy się zastanowić przez dłuższą chwilę nim pojmiemy dokładny sens, a i to nie zawsze będzie nam dane!

„Obcy” powinien stać się przykładem dla wszystkich tych którzy chcą pisać fantastykę. Kult którym jest otoczony w Rosji wcale mnie nie dziwi- stawiam go na półce przeznaczonej dla wybitnych przedstawicieli gatunku. Tolkien stworzył przepiękny świat, Rowling nadała mojemu życiu magii, a Max Frei (czy też Swietłana Martynczik) do tego wszystkiego dodała poczucie humoru idealnie trafiające w moje gusta.

Mam nadzieję, że Wydawnictwo Zysk i S-ka nie poprzestanie na pierwszym tomie i będę mogła zgłębić wszystkie sekrety Echo razem z sir Maksem.

Maks Frei przez wiele lat wodził wszystkich za nos- do momentu, aż okazało się, że pod tym pseudonimem kryje się Swietłana Martynczik. To właśnie jej możemy zawdzięczać historię która liczy już ponad 40 tomów!

Maks od zawsze czuł, że różni się od innych ludzi. Zdecydowanie wolał dzień niż noc, a jego życie było płaskie i bezbarwne. Do momentu, aż dzięki poznanemu w swoich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
152

Na półkach: ,

Czasem zdarza się tak, że jakiejś książki nie chcemy kończyć. Odkładamy lekturę na później i później, delektujemy się każdą stroną - bo każda jest tak dobra. Są też jednak takie, podczas czytania których jak najszybciej chcemy poznać zakończenie. I Obcy to właśnie jedna z tych książek - widok ostatniej strony śnił mi się po nocach... Bynajmniej nie dlatego, że to taka superowa powieść i musiałem wiedzieć, jak wszystko ostatecznie się potoczy. Nic z tych rzeczy, po prostu chciałem mieć tę męczarnię za sobą najszybciej jak się da. Gorszego gniotu nie przeczytałem w ciągu całego roku.

Maksowi - głównemu bohaterowi - życie na planecie Ziemia nigdy nie wiodło się jakoś szczególnie szczęśliwie. Dlatego gdy ma możliwość przeniesienia się do innego świata, stwierdza, że YOLO i... tak oto znajduje się w Echo. Stolicy infantylności, debilizmu, kiczu, nienormalnych zdarzeń i zbiorowiska chorób psychicznych maści wszelakiej i najróżniejszej. Ale jemu się tam podoba, bo ładnie i mają magię. Zostaje członkiem Małego Tajnego Wojska Wywiadowczego Zjednoczonego Królestwa (nie, nie wszystkie nazwy są tak kretyńskie... większość brzmi jeszcze gorzej!) i pomaga w rozwiązywaniu różnych zagadek/przestępstw, które trapią chorych umysłowo mieszkańców miasta Echo. Ale spokojnie, on będzie się świetnie bawił! My niekoniecznie...



Już przed rozpoczęciem lektury byłem trochę do tej książki zniechęcony. Gdy ujrzałem jej potężne gabaryty i gęsto zadrukowane strony uznałem, że jeśli to będzie słabe, to się niemiłosiernie wymęczę, no i masz ci los... Czytałem Obcego kilka miesięcy i nigdy nie mogłem zasiąść do niej i przeczytać więcej niż kilkanaście stron i ciągle obiecywałem sobie, że jeszcze tylko jedna inna książka i już Obcy, już się za niego zabieram, już, już... ta, obiecanki cacanki. Na szczęście ostatnio zawziąłem się w sobie i ją skończyłem, więc radość ma nie miała końca!

Długo by wymieniać, dlaczego tej książki tak nie lubię, bo serio - jest masa powodów, jednak przede wszystkim będą to bohaterowie, na każdym kroku po prostu miażdżący swoją infantylnością i zachowaniami pozbawionymi jakiegokolwiek sensu. Ha, no na przykład facetowi podoba się koleżanka z pracy. Umawia się więc z tą koleżanką na spacery i próbuje jakoś tam dostać od niej całusa. I wszystko byłoby super-fajnie-ekstra-normalnie, gdyby nie to, że koleżanka wmawia mu, iż nie jest człowiekiem i że się go boi. I ciągle mówi mu per pan, zaraz się poprawiając: "no chciałam panu... tobie powiedzieć", "a może panu... tobie", tralalala. Ale nasz facet uznaje, że ta się jeszcze przyzwyczai, że z czasem będzie dobrze, a na razie wszystko jest w porządku. No. Ale to tylko dwójka ludzi i jeden przykład zachowań. Ludzi jednak było więcej i każdy wykazywał się kompletnym brakiem dojrzałości psychicznej, emocjonalnej i intelektualnej. Z naszym Maksiem włącznie, bo to właśnie on jest tym kochasiem-nieczłowiekiem.

Świat przedstawiony to też jedna wielka porażka. Może i pomysł był ciekawy, takie egzotyczne miasto, z mozaikowymi chodnikami, pięknymi kamienicami, okazałymi sadami na przedmieściach... Ale gdy zacząłem poznawać chociażby jego historię: Zakon Siedmiolistnika, Zakon Nagrobnego Psa, Zakon Zegarów Zarozumiałego Czasu, Zakon Wielkiej Kiełbasy... I tak dalej, chcecie więcej durnot? Takie bowiem "organizacje" rządziły kiedyś w Echo, ale to były Smutne Czasy, teraz nastała Epoka Kodeksu. Chociaż mi i tak robiło się smutno, gdy czytałem o tym wszystkim. Bo świat Echo mógł być naprawdę ciekawy, gdybyśmy tylko mogli poznać więcej krain (a nie tylko jedną) i zobaczyć samo miasto nie w świetle nienormalnych zachowań jego mieszkańców, a po prostu jako stolicę innej, nieco egzotycznej kultury będącej efektem wyobraźni autorki. Tyle że autorka ma najwyraźniej wyobraźnię spaczoną przez coś, o czym nawet nie chcę wiedzieć. I wyszło jak wyszło, czyli gorzej niż źle.

Jeszcze tylko kilka słów o sprawach kryminalnych, które rozwiązywał Maks i jego ekipa z Małego Tajnego Wojska Wywiadowczego Zjednoczonego Królestwa. :) Każdą sprawę traktowali trochę jak żart i zawsze znajdywali w nich powody do śmiechu (nawet jeśli była to po prostu śmierć). Ale chodzi mi przede wszystkim o to, że rozwiązania przychodziły im bez najmniejszego kłopotu - tu użyli swoich mocy, tam doznali nagłego olśnienia i nagle wiedzieli już co trzeba zrobić! Dlatego żadna z tych "kryminalnych" zagadek nie wywołała we mnie grama ekscytacji, wiedziałem bowiem, że wszystko i tak dobrze się skończy, tylko muszę przebrnąć przez to bagno do końca rozdziału i zmierzyć się z tym samym w części kolejnej (pocieszałem się myślą, że coraz mniej zostawało do końca samej książki). I trochę smutne to, jak już mówiłem. Podobno Obcy jest bardzo popularny w Rosji... Nie mam pojęcia dlaczego ani co mogło wywołać tę "sensację", ale nie od dziś krążą plotki, że Rosja to nie kraj - to stan umysłu.

Jestem przerażony tym, że ten cykl ma podobno ponad 40 tomów! Słownie: CZTERDZIEŚCI! Nie wyobrażam sobie mieć jakiejkolwiek styczności z kontynuacją, a wam szczerze i z całego serca odradzam kontakty z tomem pierwszym. No chyba że szukacie prezentu na urodziny dla bardzo nielubianego kolegi... Chociaż nie wiem jak bardzo ja musiałbym kogoś nie lubić, żeby sprawić mu niespodziankę w postaci Obcego. Bo ta książka po prostu męczy, jak prawdziwa katorga. Wystawiam mocne 1/10.

http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/

Czasem zdarza się tak, że jakiejś książki nie chcemy kończyć. Odkładamy lekturę na później i później, delektujemy się każdą stroną - bo każda jest tak dobra. Są też jednak takie, podczas czytania których jak najszybciej chcemy poznać zakończenie. I Obcy to właśnie jedna z tych książek - widok ostatniej strony śnił mi się po nocach... Bynajmniej nie dlatego, że to taka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
715
459

Na półkach:

Wielu z nas wyobraża sobie inne światy, zupełnie nowe istoty je zamieszkujące, a także czasem swoją rolę w takim miejscu. Maks śnił o nieznanym terytorium, jego mieszkańcach. Bawił się w swoich snach znacznie lepiej niż w rzeczywistości. Trochę tak, jak wtedy gdy gramy w gry RPG, które przenoszą nas w tajemnicze lokacje, z równie sekretnymi rezydentami. Sęk w tym, że Maksowi udało się trafić do miejsca z jego snów. Powiodło mu się to, o czym przestał marzyć i co jednocześnie uratowało mu życie.

Zawikłane? Wręcz przeciwnie! Wyobraźcie sobie tramwaj, który z niewiele znaczącej ulicy w mieście, zabiera Was w odległe miejsca, które dotąd istniały tylko w wyobraźni autorów i scenarzystów. I choć jest to, póki co, podróż w jedną stronę – nie będziecie jej żałować. W podobnej sytuacji jest bohater książki Maksa Frei – „Obcy”. Tytułowy obcy może kojarzyć się zupełnie niepotrzebnie z serią drastycznych filmów z obrzydliwymi kosmitami w rolach głównych, nic bardziej mylnego. „The Stranger” jak brzmi angielski tytuł, mógł faktycznie zostać trafniej przetłumaczony, ale uznajmy, że słowo „obcy” oddaje charakterystykę postaci Maksa.

Maks Frei, czyli (wbrew pozorom!) Swietłana Juriewna Martynczik, to rosyjska pisarka pochodzenia ukraińskiego, która napisała już wiele tomów opowiadających o przygodach w Echo (niestety do nas trafiają dopiero teraz, a wydane zostały już w 1996 r.!). To mój pierwszy kontakt z twórczością autorki, ale po przeczytaniu „Obcego” stwierdzam, że z pewnością nie ostatni. Świetny kawał pracy wykonał tłumacz (pani Walentyna Mikołajczyk-Trzcińska!),którego zadanie było dość trudne – Swietłana już w tym cyklu („Labirynty Echo”) używa wielu neologizmów, do których naprawdę trzeba się przyzwyczaić. Najtrudniejsze w podejściu do przeczytania „Obcego” jest właśnie przestawienie się na jej swoisty styl i przede wszystkim zaabsorbowanie całej złożoności totalnie nowego świata, jego niekonwencjonalnych zwyczajów i pięknej, ale nowatorskiej kultury. To może zdecydowanie utrudniać początki, ale warto!

„Obcy” Maks Frei, który jest I tomem cyklu „Labirynt Echo”, to w rzeczywistości cudowna powieść o możliwościach zmian w naszym życiu, o tym jak wiele może zdziałać zmiana podejścia do pewnych kwestii, o tym jak można się przyzwyczaić do natłoku informacji o milionach nowych rzeczy i wreszcie o tym jak człowiek może odnieść sukces, mimo że uważany był za przegranego. I to wszystko mieści się w fantastycznej części cyklu o kompletnie innym świecie!

Trafiamy do Echo – świata, w którym magia nie jest niczym dziwnym. I dzięki czarom mamy tutaj bardziej do czynienia z fantastyką, natomiast sama kreacja Tajnego Wojska Wywiadowczego i jego pracowników jest jak rodem wyjęta z nadzwyczajnych kryminałów Akunina. Poznajemy całą gamę postaci, które mają nadprzyrodzone zdolności i używają ich w imię większego dobra. Sam Sir Juffin Halley, postać najbliższa naszemu bohaterskiemu Maksowi, przypomina mi detektywa Erasta Fandorina, z powieści Akunina właśnie. Jest mentorem, a jednocześnie przyjacielem Maksa – to od niego uczy się on magii i zwyczajów całego świata (a wyobraźcie sobie, że znaleźliście się w innym świecie – sama nauka podstaw życia w nim może być iście frustrująca).

„Obcy” jest połączeniem dobrego kryminału z powieścią fantastyczną, który wciąga, jeśli przebrniemy przez natłok informacji na samym początku. Kreacja świata Echo jest świetnie dopracowana, w najmniejszych szczegółach (czasem naprawdę trzeba się „pomęczyć”, aby zrozumieć o co chodzi) – mają na przykład w Echo Dzielnicę Spotkań – w której spotykają się szukający bliskości ludzie. Mieszkańcy echo, ku rozpaczy Maksa, nie wiedzą jednak, co to kawa ani papierosy. Mają jedynie namiastki – kamrę, której biedaczysko nie umie do końca przygotowywać oraz fajkę, której smak i zapach zupełnie mu nie odpowiadają. Dlaczego zatem Maks jest szczęśliwy w tym świecie? Dowiecie się czytając „Obcego” Maksa Frei!

Wielu z nas wyobraża sobie inne światy, zupełnie nowe istoty je zamieszkujące, a także czasem swoją rolę w takim miejscu. Maks śnił o nieznanym terytorium, jego mieszkańcach. Bawił się w swoich snach znacznie lepiej niż w rzeczywistości. Trochę tak, jak wtedy gdy gramy w gry RPG, które przenoszą nas w tajemnicze lokacje, z równie sekretnymi rezydentami. Sęk w tym, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
78

Na półkach:

Durne to jakieś. Naiwne do bólu. Język wydumany i infantylny. Nazwy własne więcej niż idiotyczne. Nie wiem co mogło spowodować rzekomą popularność w Rosji. Faktycznie chyba mają tam problemy i to nie tylko polityczne. Ale cóż o gustach się nie dyskutuje. Czekałem na książkę a tu takie rozczarowanie. Szczerze odradzam.

Durne to jakieś. Naiwne do bólu. Język wydumany i infantylny. Nazwy własne więcej niż idiotyczne. Nie wiem co mogło spowodować rzekomą popularność w Rosji. Faktycznie chyba mają tam problemy i to nie tylko polityczne. Ale cóż o gustach się nie dyskutuje. Czekałem na książkę a tu takie rozczarowanie. Szczerze odradzam.

Pokaż mimo to

avatar
381
17

Na półkach: ,

Maks Frei - alter ego samego autora, a właściwie powinniśmy autorki. Wielu fanów książki zadawało pytanie, kto jest twórcą powieści? Dopiero program „Nocna zmiana” emitowany w rosyjskiej telewizji, przyniósł odpowiedź na to pytanie. Autorką okazała się jedna z prowadzących program Swietłana Juriewna Martynczik.

Pisarka urodziła się w Odessie w 1965 r. Na początku swojej kariery uczyła w małej wiejskiej szkole, później zajmowała się malarstwem i brała udział w wielu projektach artystycznych. Najbardziej znane dzieło to „Mir Homana”, stworzone wraz z Igorem, Stiepinem, które prezentowane było na wystawach Europy i USA. Obecnie mieszka w Wilnie.

Obcy to zbiór opowiadań ściśle ze sobą połączonych, a także pierwszy z ośmiu tomów otwierający cykl Labirynty Echo. Książka nie jest czymś zupełnie nowym. Pierwszy tom tej historii ukazał się w Rosji już w 1996 r. i doczekał się kontynuacji. Ostatnią zamykającą cykl Echo jest Labirynt Monin, który ujrzał światło dzienne w 2003 r. Autorka jednak nie zaprzestała pisania i utworzyła ośmiotomową kontynuację, nazywając cały cykl Kronikami Echo.

Sir Maks, główny bohater, przedostaje się z naszego globu do magicznego świata Echo, który nazwę zapożyczył od największego miasta Zjednoczonego Królestwa Ugulandu, Guglandu, Landalandu i Uriulandu. Nasz bohater nie tęskni za doczesnym życiem. Jako trzydziestoletni mężczyzna prowadził nudną egzystencję do momentu, kiedy zaczął w snach widywać Juffina Halleya, który ściągnął Maksa do swojej ojczyzny. I tak też sir Maks z pomocą nowego przyjaciela dołącza do Małego Tajnego Wojska Wywiadowczego miasta Echo (swego rodzaju elity magicznej policji) i pełni funkcję Nocnego Oblicza Najszacowniejszego Zwierzchnika. Od tej pory Maks będzie rozwiązywał tajemnicze zagadki nękające jego nową stolicę.

Kompozycja opowiadań zmusza do czytania z poprawną kolejnością. Wybiórcze poznawanie historii mogłoby wprowadzić niemały zamęt u czytelnika. Całość poprzedza nam wstęp, który jest swoistym wprowadzeniem do miasta Echo. Warto uważnie zapoznać się z nim, gdyż zawiera istotne informację potrzebne do zrozumienia świata, który będziemy przemierzać wraz z bohaterami.

Opowiadania wciągają, a bohaterowie szybko zaskarbią sobie naszą sympatię i zanim się obejrzymy będziemy zbliżali się ku końcowi całej historii. Poza sir Maksem poznajemy: Sir Melifaro – niepoprawnego i niedojrzałego, ale za to bardzo oddanego przyjaciela; sir Shurf Lonley - Lockley – spokojnego i wzorowego pracownika; Lady Melamori – miłą, inteligentną i sympatyczną współpracowniczkę; sir Kofa Joch – starego i doświadczonego pracownika; już wspomnianego wcześniej sir Juffina Halley’a – Najszacowniejszego Zwierzchnika, dowodzącego wydziałem w elitarnej policji, służącego zawsze dobrą radą mentora Maksa, a także inne postaci.

Na wielkie słowa uznania zasługuje autorka za e wyimaginowanego świata. Echo jest krainą magii, wszyscy obywatele Zjednoczonego Królestwa potrafią się nią posługiwać, a nasz bohater z czasem również ją przyswaja. Oryginalne nazwy ulic, zaułków i knajp takie jak: Żarłok Bunba, Tłuścioch na Zakręcie sprawią, że wczujemy się w ten niezwykły klimat.

W tekście dostrzeżemy, że Swietłana Martynczik czerpała inspirację z kultury orientu. Świadczą o tym m.in. imiona niektórych postaci, stroje, w których poruszają się mieszkańcy świata echo. W ową kulturę wpasowują się także magia i demony, z którymi przyjdzie się zmierzyć bohaterom.

Autorkę należy pochwalić również za styl. Już w pierwszych zdaniach dowiadujemy się, że mamy do czynienia z pisarką z ojczyzny tak wielkich twórców jak Tołstoj czy Bułhakow. Język jest nienaganny i bardzo wyważony. Kunsztu literackiego możemy Pani Martynczik tylko pozazdrościć, świadczy on o dużym talencie pisarki.

Ciężko jest odpowiedzieć na pytanie czy pierwszy tom cyklu Labirynty Echo będzie cieszył się tak dużą popularnością jak w Rosji. Ciąg dalszych przygód sir Maksa będzie uzależniony oczywiście od ilości sprzedanych egzemplarzy. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Obcy zadomowi się u nas.

Maks Frei - alter ego samego autora, a właściwie powinniśmy autorki. Wielu fanów książki zadawało pytanie, kto jest twórcą powieści? Dopiero program „Nocna zmiana” emitowany w rosyjskiej telewizji, przyniósł odpowiedź na to pytanie. Autorką okazała się jedna z prowadzących program Swietłana Juriewna Martynczik.

Pisarka urodziła się w Odessie w 1965 r. Na początku...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    76
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    51
  • Teraz czytam
    5
  • Ulubione
    2
  • Fantastyka
    2
  • Czekające w kolejce na biurku/półce ewentualnie parapecie
    1
  • Fantastyka/Przygodowe
    1
  • Fantastyka/SF
    1
  • 2014
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Obcy


Podobne książki

Przeczytaj także