Grey E. L. James 6,1
![Grey](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/260000/260277/397481-352x500.jpg)
ocenił(a) na 67 tyg. temu Teoretycznie ta książka jest tomem, z którym czytelnik powinien zapoznać się po tomie I, lecz przed II. Ja natomiast zaczęłam poznawać historię Christiana i Any od tej części. Jeszcze nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale już mam przeczucie, że ta decyzja (zupełnie przypadkowa i nieświadoma) może mieć wpływ na odbiór treści.
"Grey" ukazuje nam podobno tę samą historię, która została ukazana w tomie I pt. "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Różnica polega w narracji. W pierwszej części poznajemy losy bohaterów z perspektywy kobiety - Any, zaś w kolejnej części z perspektywy mężczyzny - tytułowego Christiana Greya.
Faktem jest, iż na ogół sposób myślenia, spostrzegania czy odczuwania jest inny u kobiet i u mężczyzn. Z tego właśnie powodu, gdy przypadkiem zobaczyłam w księgarni ten tytuł i spostrzegłam, iż jest to historia słynnej ekranizacji z perspektywy mężczyzny to stwierdziłam, że muszę ją poznać.
Po obejrzanym filmie doszłam do wniosków, że jest to luźny film, przy którym nie trzeba uruchamiać szarych komórek. Jednak jak to bywa z książkami, one często porywają czytelników swoją głębią i nieco bardziej złożoną opowieścią. Tym bardziej, że film opierał się na narracji Any, a jak na prawdziwą kobietę przystało, ciekawość kazała mi poznać perspektywę Greya.
A więc jakie są moje odczucia?
Pozytywne.
Książka ta na pewno nie znajdzie się na półce moich ulubionych, aczkolwiek szybko upłynął mi z nią czas. W porównaniu do innych utworów z damską narracją, w "Greyu" odczułam bardziej skoncentrowaną treść. Grey nie rozwodzi się nad zbędnymi rzeczami, chociaż nie brakuje w książce zbędnych według mnie dialogów i opisów. Dialogi są specyficzne, czasami dziwne, nawet do tego stopnia że czytanie ich powodowało, że czułam jakbym przenosiła się do innej epoki. Tylko nie do końca wiem jakiej, ale może to tylko moje osobiste odczucie.
Ale! To co się mnie najbardziej spodobało to opisy Any z perspektywy Greya i jego fascynacja na jej punkcie. Mnie jako kobiecie było zwyczajnie miło czytać, że mężczyzna aż tak może się zauroczyć w kimś, kto na pozór nie jest w jego obrębie zainteresowań. W dodatku Christian jest osobą po przejściach, z trudną przeszłością, który wciąż się leczy i walczy ze swoimi demonami. On nie do końca rozumie swoje emocje, co bardzo dobrze widać już na początku ich znajomości. No ale właśnie tutaj wydaje mi się, że z perspektywy kobiety ta historia mogłaby być zwykłym, nudnym romansem. Okazuje się jednak że w życiu Christiana to nie tylko zwykły romans, przygoda, kolejna uległa, lecz coś znacznie więcej.
Może mój odbiór pod tym względem jest taki pozytywny, bo lubię analizować ludzkie zachowanie i interesuje mnie psychologia? Możliwe, bardzo możliwe.
Pisząc tę opinię zdałam sobie sprawę, że nie czytałam tej książki jako romansu, lecz jako lekturę do przeanalizowania męskiej perspektywy na strefę seksualną. Szkoda że autorką jest kobieta, a historia fikcyjna, ale może dzięki niej poszukam męskich, prawdziwych spojrzeń na tę strefę.
Szczerze uważam, że gdy teraz zabieram się za przeczytanie pierwszego tomu odbiór może być gorszy. Niemniej jednak nie będę się zrażać, mam postanowienie - przeczytam wszystkie części z cyklu.
Jeśli jesteś ciekaw/a to zapraszam do śledzenia moich opinii.