-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2020-04-28
2021-01-14
2011-09-15
2013-08-11
2021-12-18
Jedna z najlepszych książek, którą przeczytałam, jeśli chodzi o fantastykę! Wielowymiarowe studium postaci, która poświęciła całe swoje życie wartościom, w które wierzy. Próbującej pogodzić swoją tożsamość kulturową z oczekiwaniami własnymi i swoich bliskich.
Cliopher Mdang to wybitny biurokrata (!), który zdecydował się na służbę w administracji cesarstwa, aby spełnić swoje skryte pragnienie wprowadzenia ładu i porządku na świecie. Może powinno to brzmieć nudno, ale absolutnie nie jest, bo jest powiązane z takimi tematami jak:
- taboo i tradycja vs. wpływ na jednostkę,
- lojalność, przyjaźń i miłość postrzegana z perspektywy dojrzałego bohatera (a jest to książka bez romansu),
- etniczność i korzenie kulturowe a kompromisy, które z tym się wiążą.
To, w jaki sposób skromny Cliopher stał się prawą ręką boskiego cesarza Słońca-Na-Ziemi, jest odkrywane powoli, z precyzją i wyczuciem. Goddard ma jakiś kosmiczny dar do opisów, który sprawia, że nie byłam w stanie wypuścić tej książki z rąk. Majstersztyk językowy; powieść ma 900 str, a ja i tak łapałam się na żalu, że niektóre wydarzenia są tylko w skrócie nakreślone (o nie, to nie jest jedna z tych książek, które rozgrywają się w ciągu tygodnia - w końcu, aby zmienić świat potrzeba wielu lat działań...). I tak, może jest tam pewien zgrzyt, jeśli chodzi o strukturę (z tego co wiem, książka nie miała porządnej redakcji, ukazała się najpierw jako self-publishing), to gdyby nie on, dałabym ocenę 10/10. Absolutnie ją polecam - gdyby książki były jedzeniem, "Hands of Emperor" byłby belgijską gorącą czekoladą - z takimi białymi piankami. I bitą śmietaną. Podaną w pozłacanej porcelanie.
TL;DR
Wszystkim polecam, a zwłaszcza tym ceniącym:
- niestandardowych bohaterów (m.in. protagonistą jest urzędnik powyżej 50-tki pochodzący z archipelagów),
- książki o rodzinie i jej subtelnych dynamikach,
- kompetentnych ludzi wykonujących świetnie swoją pracę w imię dobra,
- narracje bez konfliktów, wybuchów, skupiającą się na ludzkich relacjach,
- bogaty świat z historią, która powoli odsłania się przed czytelnikiem,
- dekonstrukcje archetypów,
- uczucie ciepełka w serduszku podczas czytania.
Jedna z najlepszych książek, którą przeczytałam, jeśli chodzi o fantastykę! Wielowymiarowe studium postaci, która poświęciła całe swoje życie wartościom, w które wierzy. Próbującej pogodzić swoją tożsamość kulturową z oczekiwaniami własnymi i swoich bliskich.
Cliopher Mdang to wybitny biurokrata (!), który zdecydował się na służbę w administracji cesarstwa, aby spełnić...
2011-09-02
2012-04-11
2011-07-12
2015-06-27
2018-11-26
“Wei WuXian smiled again, “Do you know why I’m not carrying my sword? It wouldn’t make a difference if I told you anyways.”
He turned around, stating one word at a time, “Because I want you to know that even if I don’t use my sword, with nothing but what you call a ‘crooked path,' I will still rise unparalleled and leave all of you staring at me from behind.”
_
Wei WuXian już zawsze pozostanie jednym z moich ulubionych antybohaterów. Arogancki, genialny i ambitny, a zarazem lojalny, dowcipny i całkowicie bezwstydny. Jego historia pochłonęła mnie całkowicie podczas długich zimowych miesięcy - na przemian śmiałam się i wzruszałam razem z nim, próbując rozwikłać zagadki w dwóch czasowo odddzielonych narracjach (i nie oszukujmy się, to wszystko przy nieustających próbach rozeznania się w gąszczu chińskich imion i tytułów...).
Jeśli lubicie skomplikowane intrygi polityczne, oryginalne systemy magii oraz historie o miłości i odkupieniu, a także niewstydzicie się płakać nad losami fikcyjnych bohaterów, to gorąco Wam polecam tę pozycję. Pomimo złożoności fabuły wszystkie wątki otrzymują logiczne rozwiązania, co warsztatowo naprawdę robi wrażenie, a także daje pełne poczucie satysfakcji, że czas zainwestowany w historię zwrócił się nam z nawiązką. A naprawdę, suspens goni suspens w tej historii i czasem, wracając po dłuższych przerwach do powieści miałam wrażenie, że powinnam mieć własny detektywistyczny kajecik, aby móc sprawdzać powiązania między bohaterami na przestrzeni lat (obyło się jednak bez notatek, więc niech was to nie przeraża).
Ze względu na ostrą cenzurę w Chinach (książka ma wątki homoseksualne), a co za tym idzie problematyczny temat sprzedaży praw autorskich na razie nie istnieje angielskie lub polskie wydanie. Jednak w sieci jest łatwo dostępne tłumaczenie wszystkich rozdziałów wraz z późniejszymi dodatkami, profesjonalnie i drobiazgowo wykonane.
UWAGA: historia nie jest lekka i przyjemna; zawiera ciężkie tematy, m.in. przewijają się wątki napaści na tle seksualnym i samobójstwa. Na pewno nie polecam małoletnim ani homofobom, pozostałym wg wrażliwości i preferencjom.
“Wei WuXian smiled again, “Do you know why I’m not carrying my sword? It wouldn’t make a difference if I told you anyways.”
He turned around, stating one word at a time, “Because I want you to know that even if I don’t use my sword, with nothing but what you call a ‘crooked path,' I will still rise unparalleled and leave all of you staring at me from behind.”
_
Wei WuXian...
2020-02-16
2013-07-28
2015-01-04
2020-03-27
2015-07-11
2010-12-06
Przeczytałam tę książkę jednym tchem.
Naprawdę dobra powieść. Sama fabuła rozwiązana porządnie, bez zbytnich zaskoczeń.
Świat półcieni.
Duży plus- nie ma w niej epatowania ckliwymi emocjami (jest to swego rodzaju "minimalizm emocjonalny", który wcale nie umniejsza znaczenia opowiadanych przeżyć).
Zmusza do zastanowienia się nad znaczeniem ludzkiego życia.
Polecam.
Przeczytałam tę książkę jednym tchem.
Naprawdę dobra powieść. Sama fabuła rozwiązana porządnie, bez zbytnich zaskoczeń.
Świat półcieni.
Duży plus- nie ma w niej epatowania ckliwymi emocjami (jest to swego rodzaju "minimalizm emocjonalny", który wcale nie umniejsza znaczenia opowiadanych przeżyć).
Zmusza do zastanowienia się nad znaczeniem ludzkiego życia.
Polecam.
To jedna z takich książek, po których przeczytaniu jesteś szczęśliwy, że po nią sięgnąłeś. Nie dlatego, że "Jarmark odmieńców" (a raczej "Geek Love", co znacznie lepiej oddaje ducha powieści) daje ci nadzieję na przyszłość czy pozwala ci się poczuć dobrym człowiekiem- o nie! To nie tego typu książka! Wręcz przeciwnie- ta powieść strąca cię z twojego piedestału wyjątkowości, śmieje Ci się w twarz za twoją potrzebę bycia oryginalnym; szydzi za każde wspomnienie, gdy kogoś żałowałeś i dziękowałeś światu, że Ciebie to nie dotyczy. To książka, po której twój światopogląd zaczyna obracać się i wirować, na nowo starając się odnaleźć równowagę.
Gdy już się przeczyta "Geek Love", człowiek jest szczęśliwy, bo otrzymał szansę. I wszystkich zachęcam do przeczytania powieści Dunn i do skorzystania z niej.
To jedna z takich książek, po których przeczytaniu jesteś szczęśliwy, że po nią sięgnąłeś. Nie dlatego, że "Jarmark odmieńców" (a raczej "Geek Love", co znacznie lepiej oddaje ducha powieści) daje ci nadzieję na przyszłość czy pozwala ci się poczuć dobrym człowiekiem- o nie! To nie tego typu książka! Wręcz przeciwnie- ta powieść strąca cię z twojego piedestału wyjątkowości,...
więcej Pokaż mimo to