Biblioteczka
2024-02-18
2023-10-17
2023-10-16
2020-04-28
2022-01-05
2021-03-08
2014
2011-09-15
To jedna z takich książek, po których przeczytaniu jesteś szczęśliwy, że po nią sięgnąłeś. Nie dlatego, że "Jarmark odmieńców" (a raczej "Geek Love", co znacznie lepiej oddaje ducha powieści) daje ci nadzieję na przyszłość czy pozwala ci się poczuć dobrym człowiekiem- o nie! To nie tego typu książka! Wręcz przeciwnie- ta powieść strąca cię z twojego piedestału wyjątkowości, śmieje Ci się w twarz za twoją potrzebę bycia oryginalnym; szydzi za każde wspomnienie, gdy kogoś żałowałeś i dziękowałeś światu, że Ciebie to nie dotyczy. To książka, po której twój światopogląd zaczyna obracać się i wirować, na nowo starając się odnaleźć równowagę.
Gdy już się przeczyta "Geek Love", człowiek jest szczęśliwy, bo otrzymał szansę. I wszystkich zachęcam do przeczytania powieści Dunn i do skorzystania z niej.
To jedna z takich książek, po których przeczytaniu jesteś szczęśliwy, że po nią sięgnąłeś. Nie dlatego, że "Jarmark odmieńców" (a raczej "Geek Love", co znacznie lepiej oddaje ducha powieści) daje ci nadzieję na przyszłość czy pozwala ci się poczuć dobrym człowiekiem- o nie! To nie tego typu książka! Wręcz przeciwnie- ta powieść strąca cię z twojego piedestału wyjątkowości,...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-24
Głęboko wierzę, że Dan Simmons napisał “Terror” specjalnie dla mnie. Jest to książka stworzona wprost pod moje zainteresowania:
- odkrycia geograficzne i zadufani oficerowie brytyjscy, którzy nie wierzą w klęskę - SĄ;
- makabrycznie dokładne medyczne opisy szkorbutu i wszelkich odmrożeń - PEWNIE, ŻE TAK;
- cudownie dziwna mitologia innuicka - JAK NAJBARDZIEJ;
- klimat grozy i wszechogarniającej paranoi, kiedy wszyscy grają w grę pt. "niedźwiedź to czy potwór" - OCZYWIŚCIE;
- praktyczne instrukcje o tym, jak zbudować sanie z kilku ryb i namiotu + bonus: 3 sposoby na upolowanie foki - NO BA!
Czego oczekiwać więcej od literatury? ❤︎
Pełna recenzja:
https://jeczybuly.wordpress.com/2020/02/28/terror
Głęboko wierzę, że Dan Simmons napisał “Terror” specjalnie dla mnie. Jest to książka stworzona wprost pod moje zainteresowania:
- odkrycia geograficzne i zadufani oficerowie brytyjscy, którzy nie wierzą w klęskę - SĄ;
- makabrycznie dokładne medyczne opisy szkorbutu i wszelkich odmrożeń - PEWNIE, ŻE TAK;
- cudownie dziwna mitologia innuicka - JAK NAJBARDZIEJ;
- klimat grozy...
2021-02-27
2021-05-13
2021-05-13
2021-04-01
Szybka notatka po przeczytaniu książki w celu ułożenia myśli:
- co się stało z Yurim? czy jego świadomość też cierpi millenia za grzechy, których nie popełnił?
- jak na czasy brutalnej wojny śmiertelność wśród bohaterów jest niesamowicie niska chyba, że jest rozpisana jako trauma na potrzeby rozwoju konkretnych postaci
- liniowy charakter wszystkich wydarzeń politycznych
- mnogość perspektyw postaci, które pojawiają się i znikają zgodnie z konspektem - bez wykorzystania podłoża emocjonalnego albo niepotrzebnie rozwlekłe (np. tylko 1 rozdział z perspektywy Makhi, 3 lub więcej z perspektywy Maru, bezproduktywne rozdziały mnicha)
- postacie robią rzeczy wyjątkowo ryzykowne i bezmyślne, co jest zawsze podbudowane "brakiem czasu, wojną dookoła, nie mamy innego wyjścia!" - patrz. przemieszczenie Darklinga i spełnianie jego życzeń, ratowanie Hanne przez Ninę / Niny przez Zoyę
- ukochany przez fandom Darkling został wskrzeszony wyłącznie jako wstążeczka do opakowania zakończenia - z perspektywy czasu nie wniósł on niczego do fabuły (pretekst do pokazania znów Aliny?), a narracja z jego punktu widzenia nie rozwinęła wcale postaci. Na polu bitwy mógłby się nawet nie pokazywać, dyskusyjna jest jego pomoc przy negocjacjach pokojowych. Jego decyzja co do poświęcenia się właściwie rozwija się "poza ekranem" w ostatnim momentach narracji
- naiwność Niny wobec księcia Rasmusa, która trwa pomimo pokazaniu jego psychopatycznych skłonności
- zakończenie wątku Hanne i Niny (jakoś nie przekonuje mnie zgoda na życie w kłamstwie i oszukiwanie + manipulowanie ludźmi, którym odbiera się prawo żałoby)
- gorsza ogólna redakcja - drobne błędy techniczne w książce; nagłe wprowadzanie pasaży przemyśleń bohaterów w sytuacjach akcji i wysokiego napięcia (głównie dot. wątków miłosnych)
- epifania Zoyi o roli miłości podczas rozmowy z Apostatem
- setup z sercem Feliksa i otwarte zakończenie skupiające się bardziej na postaciach spoza duologii zamiast zamknięcia wątku głównych bohaterów po koronacji (nie znamy przemyśleń Nikolaia wobec nowego porządku politycznego; jego dialogi ograniczają się tylko do wątku miłosnego)
+ awersja Nikolaia i Zoyi do wielkich romansów
+ relacje Zoyi z przyjaciółmi i psychologia żałoby
+ wszystkie wątki akceptacji wewnętrznych demonów
+ szaleństwo bitewne walk Fjerdy z Ravką (zwłaszcza ostatnia bitwa)
+ suspens z królewskim ślubem
+ suspens z wybraniem monarchy
+ niebinarność Hanne
+ biseksualizm i wyłamywanie się ze schematu "jednej prawdziwej miłości"
+ brak pokuty ze strony Darklinga (10/10 za konsekwentność bycia złoczyńcą i niemieszania go bardziej w główną fabułę)
+ wątek ojca Nikolaia
+ dziedzictwo Suli
+ sama postać królowej Makhi (czasem miałam wrażenie, że wyrwała się z zupełnie innej książki, zwłaszcza w porównaniu z Ehri)
+ dziennik Davida z komplementami
+ słowiańska okrutność sceny z drzewem jesionu
+ cameo z Ketterdamem, które jakimś cudem uniknęło fanserwisu
Szybka notatka po przeczytaniu książki w celu ułożenia myśli:
- co się stało z Yurim? czy jego świadomość też cierpi millenia za grzechy, których nie popełnił?
- jak na czasy brutalnej wojny śmiertelność wśród bohaterów jest niesamowicie niska chyba, że jest rozpisana jako trauma na potrzeby rozwoju konkretnych postaci
- liniowy charakter wszystkich wydarzeń politycznych
-...
2018-11-26
“Wei WuXian smiled again, “Do you know why I’m not carrying my sword? It wouldn’t make a difference if I told you anyways.”
He turned around, stating one word at a time, “Because I want you to know that even if I don’t use my sword, with nothing but what you call a ‘crooked path,' I will still rise unparalleled and leave all of you staring at me from behind.”
_
Wei WuXian już zawsze pozostanie jednym z moich ulubionych antybohaterów. Arogancki, genialny i ambitny, a zarazem lojalny, dowcipny i całkowicie bezwstydny. Jego historia pochłonęła mnie całkowicie podczas długich zimowych miesięcy - na przemian śmiałam się i wzruszałam razem z nim, próbując rozwikłać zagadki w dwóch czasowo odddzielonych narracjach (i nie oszukujmy się, to wszystko przy nieustających próbach rozeznania się w gąszczu chińskich imion i tytułów...).
Jeśli lubicie skomplikowane intrygi polityczne, oryginalne systemy magii oraz historie o miłości i odkupieniu, a także niewstydzicie się płakać nad losami fikcyjnych bohaterów, to gorąco Wam polecam tę pozycję. Pomimo złożoności fabuły wszystkie wątki otrzymują logiczne rozwiązania, co warsztatowo naprawdę robi wrażenie, a także daje pełne poczucie satysfakcji, że czas zainwestowany w historię zwrócił się nam z nawiązką. A naprawdę, suspens goni suspens w tej historii i czasem, wracając po dłuższych przerwach do powieści miałam wrażenie, że powinnam mieć własny detektywistyczny kajecik, aby móc sprawdzać powiązania między bohaterami na przestrzeni lat (obyło się jednak bez notatek, więc niech was to nie przeraża).
Ze względu na ostrą cenzurę w Chinach (książka ma wątki homoseksualne), a co za tym idzie problematyczny temat sprzedaży praw autorskich na razie nie istnieje angielskie lub polskie wydanie. Jednak w sieci jest łatwo dostępne tłumaczenie wszystkich rozdziałów wraz z późniejszymi dodatkami, profesjonalnie i drobiazgowo wykonane.
UWAGA: historia nie jest lekka i przyjemna; zawiera ciężkie tematy, m.in. przewijają się wątki napaści na tle seksualnym i samobójstwa. Na pewno nie polecam małoletnim ani homofobom, pozostałym wg wrażliwości i preferencjom.
“Wei WuXian smiled again, “Do you know why I’m not carrying my sword? It wouldn’t make a difference if I told you anyways.”
He turned around, stating one word at a time, “Because I want you to know that even if I don’t use my sword, with nothing but what you call a ‘crooked path,' I will still rise unparalleled and leave all of you staring at me from behind.”
_
Wei WuXian...
2011-09-06
2018-04-12
Książka opresyjna, ciężka, wodząca czytelnika za nos. Jedyny minus, że nie jest o zamkach.
Książka opresyjna, ciężka, wodząca czytelnika za nos. Jedyny minus, że nie jest o zamkach.
Pokaż mimo to